Skocz do zawartości

strzelanie do łosia


Rekomendowane odpowiedzi

Ale są, przynajmniej, dwa plusy. Pierwszy- nie zastrzelił weterynarza. Drugi- policja ( lub łoś ) nie odpowiedzieli ogniem.
Nie znam przepisów odnośnie użycia broni, ale według innych informacji łoś był mocno spokojny żując trawę ( vide D. Tusk ) i liście ( vide Indianie z Amer. Płd. ).
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu w tym smym miescie ,policja strzelala do tygrysa który uciekl z cyrku czy z zoo,efekt:zabity weterynarz.Wniosek:nalezy sie cieszyc ze oprócz losia nikt nie zginal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak się na tego typu interwencje wysyła zamiast weterynarza to ŁOWCZEGO [sic!], to wiadomo że gość pierwsze co zrobi to wypali ze sztucera, a później się dopiero będzie zastanawiał czy trafił prosto w komorę. Ale mogło być gorzej, bo mogli wysłać na akcje np podczaszego i ten by pewnie schlał łosia do nieprzytomności, a to prawnie zakazane...

No cóż, głupota nie boli a łosia żal. Żyjemy niestety w dość mocno porąbanym kraju - kraju ludzi niekompetentnych piastujących różne wysokie stanowiska.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ balans
Zgadzam sie w calej rozciaglosci - ustawa o wychowaniu w trzezwosci nie zezwala losiom na picie w miejscach publicznych

Wg goscia los byl agresywny - wg wszystkich innych naocznych swiadkow (w tym policji) - nie. Hm....

I jeszcze to gadanie o bieganiu 5-8 min po zaaplikowaniu srodka nasennego - chyba mozna tak dobrac dawke zeby poszedl w kime po minucie. Ale to juz moze acer sie wypowie...

Generalnie - smutna sprawa bo rozwiazana najtanszym kosztem i po najmniejszej linii oporu :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://pl.youtube.com/watch?v=Bvd5A5L9lfY
Bydlak zabił łosia [Warszawa, 13.05.08]"

A ja myślałem, że łosie są w Polsce pod ochroną.

Ciekawe czy Policja mu kazała strzelać czy sam z siebie tak zadecydował? Komu zawdzięczamy uratowanie Ursusa przed Łosio-Godzillą?

PS. Dobrze, że nie ostrzelali go z moździerza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie był łoś tylko pani łosia (klępa). Tak czy siak żal zwierzęcia. Brak mi słów. Nazwałbym tego gościa po imieniu ale zaraz moderator by to wyciął. Mam nadzieję że mu prokuratura dowali z grubej rury, łącznie z odebraniem pozwolenia na broń.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem sprawa kwalifikuje się do wyjaśnienia przez niebieską ekipę. Łoś wyraźnie nie był agresywny, łowczy mimo wszystko strzelił. Dlaczego?

Łosie są gatunkiem chronionym. Ciężko znaleźć sytuację kiedy istnieje możliwość ustrzelenia łosia w majestacie prawa. Ustrzeleniem łosia można się pochwalić w światku myśliwych.

Koleś po prostu chciał mieć łosia na koncie. Mam nadzieję, że dowalą mu grzywnę i odbiorą uprawnienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że do odpowiedzialności zostanie pociągnięty ten łobuz który strzelał, jak i ten który podjął taką decyzję.
Mogę skomentować to tylko w jeden sposób:
DEBILIZM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam na wypowiedzi leśników (no, jeśli któryś już się wypowiadał to przepraszam), o co z tym łosiem poszło, bo przed momentem czytałem wypowiedzi jakiegoś ministra, że straszne i okropne. Fakt, zwierzaka trzeba było uśpić i wywieść do lasu. Jednak bez przesady, drakońskich kar dla strzelca bym się nie spodziewał a łoś to jednak wielkie bydle. Choć zabijać nie trzeba było.liha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pierwszy leśnik się wypowie.

Łoś jest zwierzyną łowną, niemniej w tym momencie korzysta z tzw. moratorium na odstrzał czyli w sensie prawnym jest wykluczonym gatunkiem z gatunków, na które normalnie poluje się zgodnie z planami łowieckimi i kalendarzem łowieckim.

Tak rozpatrując sprawę nastąpiło naruszenie przepisów (bo nic nie wiadomo o specjalnej zgodzie np. Ministerstwa Środowiska) na odstrzał.

Oczywiście życie jest życiem, i nikt nie poświęci własnego żywota w spotkaniu z agresywnym osobnikiem, atakującym, czy osobnikiem chorem na choroby zakaźne jak wścieklizna.

W tym przypadku wypowiadając się na podstawie tego co widziałem, trudno mówić o szczególnie agresywnym zachowaniu, dajacym przesłanki do natychmiastowego użycia broni palnej i odstrzału.

Łoś to gatunek syberyjski, mający swoją specyfikę, to bardzo ciekawe, a zarazem śmiałe i odważne zwierze.
Nie słyszałem o przypadkach ataku na człowieka. Inną sprawą są szkody jakie powoduje w trakcie swoich okresowych migracji, pożywiania się czy nauki młodych przy zdobywaniu pokarmu. Populacja jego rośnie, i mówi się o konieczności pewnej redukcji jego populacji celem utrzymania możliwości pokarmowych naturalnych siedlisk.

W tym jednak przypadku, ktoś jak mi się wydaje szybciej pociągnął za spust niż pomyślał.

Do tego dochodzą jeszcze prawne aspekty zasadności użycia broni palnej w terenie zabudowanym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkich ktorzy wszystkich mysliwych wrzucaja do jednego wora...
otoz nie czuje sie debilem drogi Persecutorze, prawdopodobnie Acer takze.
nie kazdy łowczy" idzie aby strzelić zwierze.nie kazdy mataka potrzebe,ja na zbiorowych czy indywidualnych w przeciagu 14 mce oddalem 4 strzały.frajde sprawia mi patrzenie na zwierze przez lornetke czy okular optyki a nie strzał dlatego nie ma ich duzo.
Strzelac fakt faktem strzelam bardzo duzo ale na strzelnicy i traktuje to jako hmmm relaks i zabawe"z bronia przed zawodami PZŁ.
owszem sa panowie ktorzy wala do wszystkiego co sie rusza i niestety ja znam takich wiekszosc.
i tu moim zdaniem zanika tradycja w polskim lowiectwie, lowiectwo staje sie sportem" elitarnym dla elity.ludzi z grubym portfelem.ktorzy wydaja grube dziesiatki tysiecy na bron,optyke,wyposazenie,nawet takiemu sie nie chce wybudowac czujki" czy ambony tylko kupuje gotowa badz placi miejscowemu aby zrobil to dla niego.nie problem dla takiego zaplacic skladke badz dokupic siano itp na dokarmianie ale zeby sam pojechal do lasu ...
druga sprawa jest nie wiem czy slyszeliscie ze coraz czesciej wprowadza sie...alkomaty w czasie polowan zbiorowych.
nie wiem czy ktos slyszal o niedawnej akcji mysliwych" w woj. wielkopolskim, otoz jezdzilo jeepem kilku zamoznych panow po polach wchodzacych w rejon danego kola,i oslepiali sarny halogenami,zwierze w takiej sytuacji nie ucieka a stoi nieruchomo,grubasy nawet nie raczyli wyjsc z auta a strzelali przez okna... no coz... kazdy ma inne sumienie i podejscie do tradycji...
Pozdrawiam i sorry ze odbieglem od tematu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie uzywania alkoholu przez mysliwych to sie wypowiem.
Otóz kilkakrotnie byłem niepokojony w lesie przez panów ze strzelbami.I zawsze było czuc było od nich wóde.A raz jeden z tych panów był tak naj... ze usnął na lesnej sciezce a dwaj kompani mysliwi wzięli go pod ręce i zaniesli do jeepa.
A tak na marginesie...
Ciekawe czy był jakis wypadek na polowaniu wskutek nieumiejętnego obchodzenia z bronią.czyt.pod wplywem alkoholu??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam, że koleś chciał mieć za wszelką cenę a rozkładzie" łosia, trafiła się okazja to wykorzystał. Dziwi mnie tylko kto go zrobił łowczym warszawskim" - pewnie teraz awansuje na wielkiego łowczego". Brak słów...

A jeżeli chodzi o zdziczenie obyczajów, to ma miejsce w wielu środowiskach nie tylko myśliwych gdzie większość [acz pewnie nie wszyscy] strzela do wszystkiego co się rusza. Bo i z wędkarzami jest podobnie, na ten przykład właśnie teraz wprowadzają na niektórych szczupakowych łowiskach w Szwecji ograniczenia i limity. Bo dopóki łowili tam cywilizowani ludzie to żadnych ograniczeń nie było - bo wiadomo, że w najlepszym wypadku zabierali z łowiska jedną średniej wielkości rybę na wieczornego grilla. Ale jak się pojawili nasi rodacy [a biedaki tam nie jeżdżą] i zaczęli wybierać wszystko co tylko można było złowić i ładować do chłodni, tak jakby od miesięcy nic nie jedli...
I my mamy być moralnym wzorem dla tych z zachodniej Europy?!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

był i to nie jeden. mój kuzyn, którego kilka lat nie widziałem, kilka lat temu w lasach pod Grudziądzem oberwał reneką" w ramię od swojego kolegi myśliwego. potem podobno myśliwy powiedział, że sądził, iż to był dzik...
Łosia na wolności widziałem tylko raz i było to jedno z najpiękniejszych dzikich zwierząt w Polsce, które miałem okazję spotkać. szkoda go...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatni raz na polowaniu bylem jakas dekade temu - polowa mojej rodziny polowala - wiec mialem okazje zabrac sie z kims zabrac - to czego sie naogladalem na polowaniach - czasami siersc stawala na karku - mam nadzieje, ze te czasy minely - i w kwesti alkomatu - chyba nie obylo sie bez sprzeciwu czesci mysliwych...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe polowania hmmm raz byłem. Polowanie w celach konsumpcyjnych, proszę mi wierzyć,że zwierzyna na trofea nie poszła. Dosyć biedny region Polski, ani jednego zarejestrowanego karabinu nie było, same zabytki po obu armiach. Że tam sie po tej popijawie nikt nie postrzelił do dziś uważam za cud niemalże. Co do łosi, to w Szwecji u rodziny będąc prawie każdego ranka widziałem łosia z młodymi. Fakt , piękne zwierze ale nosa nikt z domu nie wystawił póki żerowały w sadzie i ogródku. Aha i kiedyś widziałem prezentację małego Peugeota po zderzeniu z łosiem (razem z łosiem na samochodzie), no z wozu niewiele zostało. pozdrawiam.liha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie