Skocz do zawartości

czołg z okresu 2 wojny w bagnach


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Piters,
Możesz sobie Kasinę odpuścić, wieś jak wieś, a potok przegrzebany jusz dawno temu, nic nie zostało oprócz opowieści. Silniczek od tego Vickers’a, napędzał tartak kilka wsi dalej jeszcze w latach pięćdziesiątych. Właściciel tartaku już nie żyje jego syn silnik zezłomował.
Pozdrawiam,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Kolego Ładziak jakim sprzętem? sprecyzuj?... bo jest napisane ze z powodu lini wysokiego napięcia sprzet elektorniczny nie wchodzi w grę. Można kopać dołki co pare metrów ale to podchwyci jakis miejscowy sprzeda sprawę i będzie po czołgu. To trzeba załatwić raz, a porządnie.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wiem ale czy masz do powiedzenia coś w tym temacie?Czy tylko (czuj się upomniany za słownictwo - admin) aby zaznaczy Swoja obecnośc w każdym temacie?
Pozdrawiam(jeszcze)
P.S.
Wiem kartka lub cuś ale ile mozna wytrzymywac?


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora admin 22:03 22-02-2007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, sorry pomyliłem się, najmocniej Panów Szanownych przepraszam. Jak ktos ma jeszcze ochotę, jest okazja, można sobie po mnie pojeździć.
Ciekawie Kolego kubulek oceniłeś forum Odkrywcy i wszystkich piszących automatycznie też.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa Vickersa spod Bochni posuwa sie do przodu.

w dodatku do Gazety Krakowskiej" - Gazeta tarnowska" z dnia 23 luty 2007, na stronie 4 jest ni mniej ni wiecej taki oto artykulik:

BOCHIA.Konserwator podpisał pozwolenie.

Jest decyzja, można wykopać vickersa

Wydobycie vickersa, polskiego czołgu zatopionego w podbocheńskich bagnach, to tylko kwestia czasu. Udało sie bowiem przeskoczyć wszystkie administracyjne bariery. Andrzej Cetera, kierownik tarnowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie właśnie wydał decyzje zezwalającą na odkopanie tego wojennego zabytku.
-Jestem przekonany, że to będzie fajne znalezisko. Będę robił wszystko, by być przy jego wydobyciu-mówi Cetera.

Pewnie nie byłoby całej akcji gdyby nie Andrzej Prus-Bugayski, niestrudzony badacz historii i prawnik z Bochni.

O vickersie utopionym pod Bochnia słyszał już jako mały chłopiec. Po latach udało mu się spotkać ludzi, którzy potwierdzili historie czołgu. Poszedł za ciosem. Odszukał odpowiednich świadków, przeczytał dziesiątki książek. I po drodze natrafił na Adama Sikorskiego, dziennikarza TVP Lublin.

Twórca Programu Było nie minęło"zbierał w Bochni materiały o Liberatorze" bombowcu, który leciał z pomocą dla walczącej Warszawy i nad Bochnią został zestrzelony przez Niemców.

-Opowiedziałem Sikorskiego o moich odkryciach. Zasugerowałem,że zorganizowanie akcji wymaga uzyskania wielu zezwoleń a także odpowiedniego sprzętu potrzebnego do wydobycia tego wojennego wraku - mówi Bugayski.

Obaj panowie tematem zainteresowali burmistrza Bochni. Ten z kolei dyrektora bocheńskiego muzeum. Wniosek o pozwolenie na wydobycie wraku trafił do konserwatora zabytków.

-Jest już decyzja, można więc kopać. Cieszę sie że czołg trafi do bocheńskiego muzeum i zostanie wyeksponowany na tamtejszym dziedzińcu - mówi Andrzej Cetera.

Zachowany czołg to pozostałość po bitwie rozegranej 6 września 1939 roku w Nowym Wiśniczu. Tego dnia walczyły ze sobą: dziesiąta brygada kawalerii zmotoryzowanej pułkownika Stanisława Maczka i czwarta lekka pancerna dywizja niemiecka. Była to jedna z niewielu takich bitew w całej kampanii wrześniowej.

Ważący 7 ton vickers będzie jedynym zachowanym tego typu czołgiem w Polsce. Tym bardziej warto zatem wykorzystać historyczną szansę i doprowadzić akcje do końca.

Małgorzata Więcek




Jak widac cos sie dzieje :) zobaczymy, zobaczymy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze że sie dzieje. Jak widać spokojnie, bez krzyków, niepotrzebnej bufonady i arogancji, odpowiedni ludzie zabrali się do sprawy i jest efekt, przynajmnie w kwestii wszelakich papierów i pozwoleń.
Mam nadzieję tylko, że pojazd faktycznie tam jest.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
Tankist
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki czołg na dziedzińcu - czyli pod chmurką?! To trochę nie tak, bo jego miejsce jest w MWP [ale pod warunkiem, że byłby eksponowany w odpowiednim pomieszczeniu, a nie rdzewiał gdzieś pod płotem]. A jeżeli MWP takiego pomieszczenia nie posiada to pozostaje tylko Poznań, a nie jakiś DZIEDZINIEC...

balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wars jak zaiwani" to do Poznania - jak dla mnie to może być.
Ale faktycznie jest to dzielenie skóry na niedźwiedziu w lesie. Bardzo bym chciał żeby ten iedźwiedź" był prawdziwy...

Pozdrawiam balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze aby sie Grzegorzew nie powtórzył gdzie banda oszołomów po kawałku aby tylko cus rwała.Aby zyskac sławe i pewnie jakieś pieniadze aby Wars był syty i Tankist cały.(tzn aby Wars krzyczał ze można a tankist pitolił jak nie można).
Oby bydlatko całe nasze piekne słoneczko zobaczyło i oczy nasze swym widokiem cieszyło.Czego sobie i Wam życzę.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie