Skocz do zawartości

Zdobyczna bron


Kris(Poland)

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Nie wiem czy było dozwolone, ale na pewno było praktykowane. Ruscy np. tworzyli grupy niszczycieli czołgów, które uzbrajali w panzerfausty i panzerschrecki zobywane w potężnych ilościach na Niemcach. W samym Poznaniu w 1945 było podobno 25 tys. panzerfaustów! Poza tym Niemcy często uzbrajali się w pepesze np. w czasie walk o Stalingrad, zdaje się dlatego że miały większą szybkostrzelność niż MP. Ruscy uzbrajali się za to z ochotą w STG 44, bo to była niezła broń. Poza tym niemieccy spadochroniarze przechodzili specjalne przeszkolenie w posługiwaniu się bronią zdobyczną. Są np. dostępne zdjęcia spadochroniarzy niemieckich siedzących w okopie przy km Browning. Amerykanie i Brytole namiętnie uzbrajali się w Parabelki i Lugery jako dodatkową broń boczną. A w Ardenach to już obie strony używały swojego uzbrojenia zdobycznego jeżeli tylko było w pobliżu. No i oczywiście z większą bronią było tak samo. Niemcy mieli czołgi T34 i Shermany, a Ruscy niemieckie Stugi i IV. Brytyjczycy mieli pluton Panter o ile pamiętam. Niemcy mieli też tajny dywizjon, który latał na brytyjskich samolotach Hurricane, a nawet chyba na 1 amaerykańskiej Latającej Fortecy B 17? Rumuni (wtedy sojusznicy Niemców) używali zdobytych na Sowietach IŁów 2 w swoim lotnictwie. Często z rąk do rąk przechodziły też pociągi pancerne.
Napisano
Zgadza się praktycznie wszyscy i w każdym momencie wojny używali broni zdobycznej. Miało to wiele zalet, jednak były tez minusy - przykładowo w czasie walk pod Kołobrzegiem jeden z oficerów LWP zastrzelił żołnierza w czasie ogladania zdobycznego pistoletu. Miał potem być wydany rozkaz o zakazie używania broni zdobycznej z powodu dostatecznej umiejętności jej obsługi. Choć jak kto mógł to zdobyczny pistolet organizował".
W czasie walk o Kołobrzeg też naprędce stworzono, wydrukowano i rozpowszechniono wśród żołnierzy instrukcję obsługi i walki Panzerfaustem - znowu były problemy, szczególnie poparzenia wynikajace z nieuwzględnienia gazów wylotowych z tyłu rury.
Tak więc użycie broni zdobycznej było praktykowane, ale jak widać wcześniej należało myśleć jak przygotowac żołnierzy do jej użycia.
Napisano
Czytalem kiedys wspomnienia zolnierza I armii WP i opiywal on, ze b. czesto uzywano broni zdobytej na wrogu. wojego mosinka czy pepesze dawalo sie na przechowanie a uzywalo MP40 czy Stg44. Wynikalo to czesciowo ze strachu przed konsekwencjami zagubienia broni osobistej a takze z barku systematycznego zaopatrzenia w amunicje. Malo tego z powodu notorycznego braku uzupelnien w sortach mundurowych polscu zolnierze czesto uzywali zdobycznych niemieckich panterek co prowadzilo do czestych ieporozumien" kiedy to spotykalo sie w lesie niemiecki patrol badz swoj ale bez zdobycznych uzupelnien". Niestety zapomnialem tytulu tej ksiazki. Autor na pewno nazywal sie Zamojski lub Zamoyski.
Napisano
Moj dziadek ktory mial nieprzyjemnosc byc w 2 armii opowiedzial mi jak jego kompania dostala piec mosinow. Na pytanie gdzie reszta broni ruski sierżant pokazal lapa w kierunku niemcow i powiedzial: zdobedziesz bedziesz mial".
Napisano
Jeżeli chodzi o umundurowanie II Armii w okresie forsowania Nysy Łużyckiej to z uwagi na jego braki było przyzwolenie dowództwa na używanie zdobycznego umundurowania , ale tylko od pasa w dół.Był zakaz noszenia wrogich kurtek mundurowych i płaszczy.
Napisano
Ostatnio w jednej z gazet zobaczyłem fotografie przedstawiającą brytyjskich komandosów przed jakąś akcja w 1942 badz 43 roku. U kilku z nich w rekach widziałem MP-40.
Commando tez uzywalo zdobycznej broni?? (dodam ze dzialali w brytyjskich mundurach)

Pozdrawiam
Napisano
No i nie zapominajmy o ruchu oporu. Na stronie http://www.szw.prv.pl/ w instrukcjach są dwie perełki: DREYSE wz. 13 i DREYSE wz. 34 czyli MG-13 i MG-34 datowane Warszawa 1943 czyli chyba drukowane w kospiracji.
Napisano
U ,bodajże, Siemaszki pisze, że karne kompanie używały niemieckiej broni
Sporo o tym jest też u Srogi Na drodze stał Kołobrzeg" Jest tam o zdobycznej broni, mundurach a nawet amunicji do moździerzy
Napisano
Uzupełnie feedera, bo jestem świeżo po lekturze: Na drodze stał Kołobrzeg"
Były braki w umundurowaniu, więc każdy radził sobie jak mógł. Z resztą umundurowanie LWP też różniło się kolorami (odcieniemi) w zależnosci od czasu kiedy kto trafił do wojska. Niektórzy otzymali battledresy.
Noszono więc np. komplet: niemiecka kurtka skórzna, węgierskie spodnie, pas hitlerjugend.
Chętnie ubierano mundur RAD, bo kolortm zblizony do LWP - usuwano w nim pagony.
Kurtki wehrmahtu noszono bez pagonów, lub pod mundur polski- aby było cieplej.
Pasy noszono LWP, niemieckie, lub jeszcze z września.
Jak się dało to noszono umundurowanie wrześniowe - znalezione np, w kołobrzeskich magazynach mundurowych, ktoś tez znalazł polski mundur oficerski z wrzesnia i zabrał.
Noszono niemieckie tornistry, ale z nich rezygnowano bo były zbyt ciężkie. Podobnie wielu zołnierzy pozbyło się hełmów z powodu ich ciężaru.
Zabierano niemieckie kabury, latarki i pistolety, cenione były buty.
Jeden żołnierzy regularnie przechodził na stronę niemiecką w panterce i tam likwidowal wroga, było to ułatwione gdyz był po służbie w armii niemieckiej. Podobnie zdarzały się pomyłki, gdy Niemcy brali ubranych w niemieckie mundury Polaków za swoich.
Regularnie używano niemieckiej amunicji 81 mm (w tym zapalającej) do moździeży ros. 82 mm, co wymagało dołozenia jedego dodatkowego ładunku. Wcielono też zdobyczne moździeźe.
Na marginesie to Amerykanie na miejscu rozstrzeliwali Niemców (jeńców) jesli ktoś tylko miał jakiś element umundurowania amerykańskiego (np buty, czy kurtkę).
Wcześniej też czytałem, że Niemcy na froncie wschodnim cenili rosyjskie waciaki.
  • 2 weeks later...
Napisano
I jeszcze jedna informacja, całkiem ciekawa. W książce o Wietnamie, która właśnie się ukazała jest zdjęcie amerykańskich Zielonych Beretów uzbrojonych w niemieckie MP 40! Używali ich bo wtedy na wyposażeniu Amerykanów były karabinki M 14 niezbyt jeszcze doskonałe.
Napisano
W broszurce o łuku kurskim vol.2 (Militaria) jest ładne zdjęcie dwóch Rosjan z rusznicami ppanc, i na piersi jednego z nich dumnie zwisa MP-40.
Często też broń zdobyczną łapali żołnierze, którzy etatowo nie mieli broni, lub np. krótką. Chyba Wańkowicz w Monte Cassino" pisał o jakimś kucharzu czy kimś takim, który jeździł Jeepem i polował na Niemców, ze zdobycznym szpandałem" w ręce (swoją drogą, nigdy nie mogłem Wańkowiczowi wybaczyć tej okropnej pisowni. Nie wiem, czy te szpandały", jak ponoć żołnierze 2KP je nazywali, to miały być MG-34? MG-42?.. chyba nie 08/15?). Nawiasem mówiąc, tego kucharza chyba w końcu zastrzelili.

Co do moździerzy 82mm - czytałem gdzieś, że Rosjanie przyjeli taki kaliber, żeby sami mogli używać zdobycznej amunicji 81mm, ale żeby wróg nie mógł używać 82mm ;-)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie