Skocz do zawartości

Haubica 100 mm wz 1914/19


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Tak porządkowałem ostatnio swoje papiery i zauważyłem, iż na temat wykorzystania tej haubicy we wrześniu 1939 brak jest praktycznie informacji. Temat ten też chyba się nie pojawił na forum. A może się mylę?

Czy użyto jej w ramach obrony przeciwpancernej do zwalczania czołgów? Jak sprawowała się w niszczeniu siły żywej?

Także dane technicznej dotyczące tej haubicy sa zróżnicowane.

Donośność, wiadomo zależy od użytego pocisku, i ładunku miotającego. Najczęściej pojawiają dwie wartości:
9600 dla granatu wzór 28 o wadze 15,8 kg,
9800 dla granatu wzór 31 o wadze 14,4 kg,

Rzadziej w literaturze można spotkać wartość 9700 metrów, i 9970 metrów.

Pojawiają się też informacje, iż do haubicy tej stosowano też granat o ciężarze poniżej 14 kg /13,9 kg?/np.: Węgry.
  • Odpowiedzi 72
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Wykorzystywana była dokładnie wszędzie tam, gdzie zwykła 75mm wz.1897 Schneider (bo w PAL-ach). Do zwalczania czołgów haubic użył pociąg pancerny nr 53 (Śmiały) - podobno dosłownie wylatywały w powietrze przy trafieniach bezpośrednich.
Napisano
Potwierdzone informacje o skuteczności haubic 100 mm dotyczą zakończonych niepowodzeniem prób zdobycia Włodzimierza Wołyńskiego przez oddziały 4 Dywizji Lekkiej w dniu 15, i 16 września 1939 roku.
Szczególnie 16 września 2 baterie posiadające 8 haubic wz. 1918/19 dosłownie dziesiątkowały nacierającą piechotę nieprzyjaciela, co było doskonale widoczne ze stanowisk zajmowanych przez obrońców.
Swoją drogą obrona tego miasta było przygotowana doskonale /zapory na wszystkich drogach dojazdowych, okopane i zamaskowane stanowiska armat 75 mm użytych do obrony ppanc, umocnione, i ufortyfikowane budynki z przygotowanymi stanowiskami dla broni maszynowej/.
Napisano
Donośność haubicy 14/19 to dość zagadkowa sprawa. Spotkałem dane od 8000m (ewidentna pomyłka z wz14) do 10600m - jako ostateczny zasięg polskich haubic po modyfikacjach dokonanych w Polsce. Co do skuteczności to pięknym przykładem jest zatrzymanie niemieckiego zagonu pancernego nad Bzurą przez 1 baterię. Zgodnie z opisem dowódcy, 1 bateria strzelająca ogniem pośrednim z odstępem co 8 m wyrządziła niemcom poważne straty.
Dawno temu wyczytałem gdzieś, że wybuch pocisku haubicy 100mm z odległoścu 4 m przebijał w większości wypadków pancerz niemieckich czołgów z tego okresu.
Do strzelania na wprost haubica nie bardzo się nadawała choć istniała taka teoretyczna możliwość i była czasem wykorzystywana we wrzesniu.
  • 1 month later...
Napisano
Haubica 100 mm jako doskonały środek obrony przeciwpancernej? Tak ! Oto dowody....
3 wrzesień walki III dyonu 7 pal w rejonie Janów-Złoty Potok.
Jak się nie mylę to 7 pal poddany był procesowi haubicyzacji, i posiadał w I, i III dyonie haubice 100 mm.
W prowadzeniu bezpośrednich walk z czołgami nie mógł raczej brać udziału II dyon z armatami 75 mm usytuowany zbyt daleko od głównego pola walki, i przygotowany do wsparcia ogniem pośrednim 25 pp nacierającego na Janów.
W III dyonie posiadającym haubice 100 mm zabrakło w trakcie trwających cały dzień walk kabla i nie mógł on już prowadzić pośredniego ostrzału drogi Złoty Potok-Janów.
Został więc ugrupowany pojedyńczymi bateriami do bezpośredniej obrony przeciwpancernej, i strzelania na wprost do czołgów.
I to chyba główną zasługą obsług tych haubic jest zniszczenie większości pojazdów pancernych 2 Dywizji Lekkiej. Choć niewątpliwie baterie 7 dac też posiadały w tym swój udział /a miały w tym doświadczenie, wcześniej pod Częstochową skutecznie ostrzeliwały one przejeżdżające kolumny czołgów/.
Jak z bliskiej odległości przywali 42 kg pocisk z haubicy 155 mm, lub 15 kg z 100 mm haubicy w jedynkę", lub dwójkę" z 2 Dywizji Lekkiej to chyba już się nie bedą one nadawały do remontu ....
Co ciekawe 74 pp 7 DP odczuwał dotkliwy brak armat ppanc. w tym dniu. Być może zostały one w większości utracone w walkach prowadzonych przez tę jednostkę 1 września w rejonie Lublińca. Nie armaty ppanc. miały swoj udział w dziele zniszczenia...
Jest jedno ale... Nie ustaliłem, gdzie /koło jakiej miejscowości/ stał dokładnie III dyon w trakcie bitwy....
Napisano
PZL - masz racje ze jak sie trafi w czolg lekki pociskiem 75mm+ to z czolga beda najwyzej szesci zapasowe. Problem lezy w trafieniu jesli chodzi o autentyczne haubice ktore strzelaja torem stromotorowym. Dlatego do tego lepiej jest uzyc armaty. Czeska wz 14 i jej pochodne spisywala sie poniekad lepiej bo byla do pewnego stopnia haubico-armata (jak angielska 25-funtowka) z dluga lufa. Niemniej jednak, sadze ze armata z prawdziwego zdarzenia bardziej sie do tego nadawala - w tym wypadku zlosliwosc losu (no i powiedzmy szczerze, wadliwe przygotowanie, zaopatrzenie i organizacja artylerii) przesadzila ze musiano uzyc armat do robienia roboty bardziej stosownej dla haubic i nawzajem. Jenak zdaly egzamin niezaprzeczalne umiejetnosci strzelnicze polskiej artylerii w tym wypadku.
Napisano
Jak przeczytalem post PZL to się nieco zdziwiłem. Myśle jednak że jeśli pomyślimy o haubicy jako o sprzecie do strzelani posredniego a nie bezposredniego to jest w tym pewien sens.
W strzelaniu bezpośrednim, armaty 75mm jako sprzęt lżejszy, o bardziej plaskim torze pocisku i większej szybkostrzelności będzie górowal nad haubicą 100mm. W ogniu zaś pośrednim gdy pocisk ma minimalne szanse trafić bezposrednio w czołg, a zazwyczaj eksploduje blizej lub dalej od niego, podstwowe znaczenie ma masa pocisku. Jeśli więc wierzyć informacjom, że przy 100 mm wystarczy eksplozja 4 m od czolgu by go wyeliminować to daje to możliwość tworzenia skutecznych zapór ogniowych strzelajac ogniem posrednim.
W tym sense (ogien posredni)haubica 100mm strzelając ogniem pośrednim była faktycznie niezłą bronią ppanc.
Napisano
Jeśli dobrze uczestnicy walk zidentyfikowali niemiecką jednostkę to na Złoty Potok-Janów 3 września nacierał 66 Panzer Abteilung z 2 Leichte Division. Liczył on od 73 do 77 czołgów lekkich Pzkpfw I, i II zgrupowanych w trzech kompaniach.
Sumując dane o zniszczonych czołgach zawarte w relacjach, i wspomnieniach, i poddając je niezbędnej weryfikacji otrzymuję liczbę od 23 do 18 zniszczonych czołgów w tym rejonie /Złoty Potok-Janów/. Przyjmuję, iż wszystkie one należały właśnie do 66 Panzer Abteilung jak też, iż większość jak wskazują na to relacje zniszczone zostały przez 7, 8, 9 baterię III dyonu 7 pal.
Te 23-18 czołgów to od 31% do 24% stanu wyjściowego niemieckiej jednostki. Trzeba pamiętać, iż brała ona udział w walkach od 1 września, poniosła z pewnością straty marszowe, i bojowe. Były one jak sądzę jednak wyrównywane przez czołgi, i załogi dosyłane z jednostki zapasowej.

Jak mantra we wspomnieniach powtarzana jest też liczba 3 czołgów zniszczonych w walce przez I dyon 7 pal także uzbrojony w haubice.

Łącznie więc można mówić o zniszczeniu od 21 do 26 czołgów. Do tego trzeba dorzucić nieznaną bliżej liczbę czołgów zniszczonych przez armaty, i karabiny ppanc.
Napisano
Te czołgi liczę tak skrupulatnie, gdyż wychodzi na, że jeśli niemiecka jednostka pancerna brała udział w walkach od 1 września to tak gdzieś koło 6-7 września mogła posiadać nie więcej niż 65-60% czołgów ze stanu
wyjściowego /jeśli nie uwzględnimy dokonanych uzupełnień/.
Szybko więc się wykruszała...
Napisano
Spotkałem się z opisem strzelania na wprost do czołgów z armat 155mm.Efekt bezpośredniego trafienia był taki ,że z trudem mogli się dopatrzeć resztek wanny.
W ksiazce Niezapomniane karty" J Pabich spotkałem taki oto opis;Oceniłem,że odległość między nami a Niemcami wynosi około 300 m,i ze względu na tak mały dystans otwarłem ogień bez celownika,rozpoczynając strzelanie ogniem odbitkowym z najbliższej dozwolonej odległości.Wyliczyłem ,że granaty po odbiciu się od ziemi powinny rozrywać się w rejonie przypuszczalnych stanowisk karabinów maszynowych wroga.Następnie przeszedłem do strzelania granatami na rozprysk,tak wyliczając ,by odłamki nas nie raziły,jednak rozpryskiwały się w najbliższej bezpiecznej dla nas odległości.Pociski rozrywały się w powietrzu dosłownie 100m przed lufą działa,przy czym 90 procent jego odłamków raziło do przodu i na boki.W ten sposób raz działo oddawało strzał na rozprysk ,a drugi raz strzelało odbitkowo przy zastosowaniu zapalników o natychmiastowym działaniu; Mowa jest o strzelaniu 3 bat 6PAL w okolicach Narola.pozdr efes
Napisano
Haubice 100 mm były na stanie 23 PAL-u. Z relacji d-cy plutonu jednej z baterii tych haubic, najlepiej strzeli gdy znajdowali się ok 6-7 km od celu. Można było oczywiście strzelać z niej na wprost" siła rażenia była przerażająca. W Tychach w ten sposób artylerzyści 23 PAL-u zmietli w ten sposób cały dom z powierzchni ziemi :D

pozdrawiam
d007
Napisano
Kolejne zdziwienie?
Pozbierałem rózne relacje do kupy, i wychodzi na to, że mamy kolejny przykład użycia haubic 100 mm do obrony przeciwpancernej.
2 wrzesień 1939 Wysoka. Dwie baterie 16 damot. z 10 BK ogniem bezpośrednim na wprost prowadzonym już z odległości 1200-1000 metrów powstrzymują natarcie dużej liczby czołgów z 2 Panzer Division. Szczególnie duże zasługi w ich likwidacji miała 2 bateria, która najprawdopodbniej posidała właśnie haubice 100 mm.
Napisano
Prowadzenie ognia z haubicy 100 mm do pojazdów pancernych nie wymaga wcale dobrej celności. Można walić na oślep pamiętając jednak, aby pociski rozrywały się w odległości nie większej niż 3-2 metry od ostrzeliwanego celu. Już wówczas uzyskuje się efekt całkowitego uszkodzenia, lub nawet zniszczenia układu jezdnego czołgu, oraz wyrwania płyt pancernych w miejscach nitowania, lub spawania.

Sowieci chwalili się nawet, że strzelając z swojej haubicy 152 mm uzyskiwali od samego podmuchu, czy też siły eksplozji pocisku padającego w odległości kilku metrów efekt zrzucenia wieży z Pzkfpw III, IV.
Napisano
Faktycznie, dlatego ze wz 14 i potomstwo jest do pewnego stopnia haubico-armata. Wcale nie jest tak latwo jednak trafic do malego celu z autentycznej haubicy, np niemieckiego LeIg'a :).

Do wyczynow przeciwczolgowych haubic 100mm mozna dorzucic walke pociagu pancernego z 4 Pz Div pod Mokra.

Krzysztof
Napisano
witam

oczywiscie nie pamietam gdzie ale gdzies czytałem w relacjach jak jedna z haubic chyba 100mm w kampinosie w czasie odwrotu został uzyta do walki ppanc poprostu od tylu najachło pare cyt ciezkich czołgów czyli albo III albo IV to nasi na przesiece odprzdkowali to i ogniem na wprost bezposredenim z odległosci jakis 300m dali ognia. wanna czołgu został na miejscu , wieza i kadłub wylodował oddzielnie gdzies w krzkach. ale pisze z pamiecie wiec moze byc opwiesc nie scsła.,

kurcze gdzie ja to czytłem hmmm ???


Schrek
Napisano
Na polskich haubicach 100 mm nie ma stalowych błotników osłaniających od przodu koła. Tymczasem u wielu zagranicznych użytkowników tych dział są one zamontowane. To jakaś polska specyfika? Lżejsza masa, błoto, i ziemia nie hamowały ruchu w trudnych terenie, łatwiej się pchało haubicę?
Napisano
Chyba produkcja dla Polski (zreszta wiekszosc chyba produkowana w Polsce na licencji) bo chyba 'P' w wz 14/19P oznaczalo 'typ polski'. Ale cos mi sie gzi ze w innych armiach wz 14/19 tez nie zawsze mialy blotniki.
  • 8 months later...
Napisano
Pzl mozesz powiedzieć z jakich żródeł masz te informacje o bitwie janowskiej? Od jakiegoś czasu interesuje się tym tematem i szukam książek i dokumentów dotyczących rozbicia 7DP. Możesz podać jakieś tytuły i autorów? Jeśli też się tym interesujesz to możemy się jakoś zgadać bo troszke materiałow już udało mi się zebrać.
pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie