Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 908
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Niezły artykuł. Od początku tej wojny wysłuchałem chyba wszystkich podcastów z uczestnictwem ukraińskich i polskich droniarzy walczących od ponad roku na Ukrainie w tym instruktorów droniarstwa bojowego, bo na Ukrainie jest już szkoła takiego fachu. Mają oni ciekawe spostrzeżenia w kwestii dronów FPV. Doświadczeni droniarze i/lub instruktorzy twierdzą, że na początku szkolenia większość ludzi ma duży problem z faktem, że pilotując drona FPV widzą wszystko tak, jak gdyby to oni osobiście całym ciałem byli w samym czubku atakującego drona. Ciężko im wtedy skoordynować wszystkie ruchy sterownicy, żeby walnąć w cel, tak jakby zachodziła u nich jakaś bariera psychiczna. Jak dla mnie to spora ciekawostka, ale pokazująca zarazem jedną rzecz - że dobrą osobą do szkolenia na drony bojowe FPV byłby każdy współczesny pilot i to pilot czegokolwiek, także piloci emerytowani. Czasy są takie i konstrukcje lotnicze są takie, że dziś pilot czy to szybowcowy, czy komunikacyjny, czy bojowy oraz pilot większości samolotów GA siedzi w samej części nosowej stałopłata i niczego się nie boi „celując” tym swoim statkiem powietrznym np. w punkt przyziemienia podczas lądowania. W psychice adeptów sztuki droniarstwa bojowego FPV to tak nie działa zanim nie oswoją się z widokiem, że „zderzają się” z celem „całym sobą”.
  2. Rewolucja w wojsku. Czas przejrzeć awanse po „szemranych” studiach Oby wylecieli - i na pewno wylecą - ci z SP, którzy FA-50 oficjalnie, w mediach, bez żenady i wstydu nazywają „myśliwcem”.
  3. Jedyne, do czego ten wynalazek się nadaje. Oczywiście poza szkoleniem zaawansowanym, bo tutaj nikt nie przeczy, że do tego ten samolot jest idealny. Ale nic więcej. Przecież nie będzie odpalał AIM-9X, bo do tego musiałby mieć komputer misji z późnych F-16 i na dodatek oprogramowanie co najmniej takie, jakie mają polskie F-16, czyli M6.5, które i tak najnowsze już nie jest.
  4. Co z uzbrojeniem do samolotów FA-50 Fighting Eagle? Polskie samoloty FA-50 Fighting Eagle bez amunicji i rakiet Bezczelny - z nadania piss - inspektor SP publicznie nazywa FA-50 „myśliwcem”. Ten pisowski „myśliwiec” nie ma uzbrojenia pow-pow, a jeśli będzie coś z tego miał to AIM-9L, w najlepszym razie być może AIM-9M. Archaiczny AIM-9L to coś, czego cały świat od dawna pozbywa się ze składów, bo ten kpr do niczego się nie nadaje na takim polu walki, jakie ono jest obecnie, a nie pół wieku temu, kiedy AIM-9L powstawał. Jest to kolejny pisowski skandal i afera, że takie coś kupiono dla SP. Co oznacza, że ten pisowski „myśliwiec” na razie niczego nie zestrzeli. Gdyby ten pisowski „myśliwiec” np. przechwycił nad Bałtykiem Tu-95, który chciałby odpalić jakieś cruise'y na Polskę to go nie zestrzeli, bo AIM-9L nie naprowadza się na temperaturę gazów wylotowych silnika turbośmigłowego. A nad frontem ten pisowski „myśliwiec” nie zestrzeli żadnego śmigłowca, bo AIM-9L nie naprowadza się także na temperaturę gazów wylotowych silnika turbowałowego. Działkiem też FA-50 ruskiego śmigłowca nie zestrzeli z przyczyn wspomnianych przeze mnie powyżej.
  5. Trzeba dać szansę czynnikowi czasu i popatrzeć, co to z tego wyjdzie. Najprawdopodobniej jedno przynajmniej się skończy, a mianowicie wygadywanie w mediach bredni, że już niczego rzekomo nie dajemy Ukrainie, podczas gdy całe ukraińskie lotnictwo niemal od początku tej wojny lata na polskiej nafcie JP-8 (co najmniej).
  6. W świetle polskiego wydarzenia z ostatniej niedzieli: Donald Tusk - Przedstawimy 4-punktowy plan stabilizacji relacji polsko-ukraińskich
  7. Wiem, wiem Aż się prosi, żeby bracia Czesi przysłali Ukrainie pociąg amunicji .45 ACP, bo oni ją produkują najbliżej Ukrainy.
  8. Czekałem na Thompsony, czekałem, czekałem, aż się doczekałem to teraz chyba... trzeba czekać na Shermany...
  9. Najgorsze, że powszechnie panuje magiczne przeświadczenie (polityczne, medialne, społeczne/wojskowe na froncie), że F-16AM/BM wyraźnie coś odmienią. Niczego nie odmienią. Skorygują i trochę polepszą pewne sprawy, ale nie dokonają żadnego znaczącego, widocznego przełomu. Ale wishful thinking z tym związane jest przemożne.
  10. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Mój - jak widać trudno zrozumiały - post ma swoją nazwę.
  11. Takich prymitywów, jak te pisowskie śmiecie, już w historii Polski nie będzie. Prymitywów, które organicznie są niezdolne, żeby „wziąść” się (pisownia oryginalna wielce wykształconej pawłowicz) w garść i nie być skończonymi chamami i idiotami.
  12. Kwintesencja rządów szumowiny piss. Aroganckie, bezczelne chamidło w postaci rzeczniczki SG to jedno, ale uczynienie sobie „komentatora” i „eksperta” pisowskich mediów z oszusta, kryminalisty, wyrokowca i oszusta wciąż czynnego to właśnie kwintesencja zbydlęcenia tego kraju zafundowanego Polakom przez pisowskie męty.
  13. Iskra - dobra rzecz, nie do zdarcia. Mój kolega z TSWL wsiadł kiedyś do Iskry i coś mu się pozajączkowało i na postoju wciągnął Iskrze podwozie. Afera była na 24 fajerki, ale wyremontowano ten samolot i latał do końca resursu.
  14. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Na tle tego śmietnika wydobytego ostatnio z Czarnej Nidy to tutaj jest prawie nówka sztuka. Oby to trafiło do Kłanina, chociaż amatorów na to nie zabraknie i będzie wyścig do wydobycia - dwa sznurki już ktoś sobie podłączył...
  15. Tak, to jest bardzo prospołeczne i jakże chroniące - tak po przyjacielsku - tę drugą stronę przed samotnością. Mogłoby padać fakjorself, co byłoby smutne, bo skazywałoby przyjaciół na samotność, a tak są obietnice, że państwo wykonają przyjazną czynność razem.
  16. SP RP mogą se pomarzyć o takich sukcesach. Sam tylko Żytiel po korekcie z czerwca 2023 sprawi, że ten żałosny samolocik nie zbliży się na 30 km do linii frontu.
  17. No fakt, ale jak by cuś to w pojedynku na działka Iskra spokojnie wygra z FA-50, bo Iskrze - z porządną amunicją - działko się nie rozsypie, a w FA-50 szlag trafi działko natychmiast po naciśnięciu spustu. I nie ja tak twierdzę, ale jeden z generałów SP, który niedawno opowiedział o tym dziadostwie i skandalu nieudacznika błaszczaka zarazem.
  18. Też się ubawiłem, ale już mi się nie chciało pisać. Pewnie, że jest amunicja do FA-50 - ta sama, co do polskich F-16. Amunicja dobra, bo polska. Niszcząca i rozkalibrowująca lufy po kilkunastu strzałach. Pisowskie MON nie chciało kupować oryginalnej amunicji amerykańskiej, ale (BACZNOŚĆ!) - Silni, Zawarci, Gotowi, gdyby ktoś się pytał, a nie wiedział.
  19. kukuła, jako dowódca WOT, spokojnie tolerował swojego pułkownika, który dokładnie na wzór ORMO domagał się, żeby żołnierze WOT zajmowali się (wedle własnej „inwencji twórczej”) inwigilacją, obserwacją, podsłuchiwaniem i donoszeniem na swoich sąsiadów, znajomych, rodzinę itp., czy aby nie mają nieprawomyślnych poglądów. Nieprawomyślnych, czyli wiadomo jakich, bo wiadomo z jakich środowisk tworzono WOT. kukuła wyleci na zbity groteskowy berecik, jaki nosi, tylko zmieni się zwierzchnik sił zbrojnych, a zmieni się już niedługo.
  20. W 2016 kukuła, jako dowódca JW Komandosów, zaprosił do jednostki pupila maciarewicza i jawnego agenta Rosji, a także fanatycznego wroga Ukrainy, Andrzeja Zapałowskiego. I ten spokojnie wygłaszał wykłady dla żołnierzy nt. geopolityki, zagrożeń, jakie czyhają na Polskę itp. Zapałowski to ścisły współpracownik Mateusza Piskorskiego oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji. Zapałowski, będąc radnym Przemyśla, wezwał nacjonalistów Podkarpacia do bicia uchodźców ukraińskich napływających do Polski po ubiegłorocznym ataku Rosji na Ukrainę. I doszło do bicia tych uchodźców przez kibolską szumowinę. Pan kukuła będzie tym, kim teraz przez przypadek się stał, tylko do wyborów prezydenckich, bo nikt normalny nie będzie kogoś takiego trzymał na takim stanowisku.
  21. Zawsze, gdy na amerykańskim eBayu kupuję czasopisma z lat 20., 30. i 40. XX wieku to w opisie aukcji jest to, czy dany druk jest z DJ, czy nie z DJ. DJ = dust jacket. Ponieważ Amerykanie wiedzą, że mieli w tamtych czasach wiele druków w formatach niestandardowych dla państw systemu metrycznego to mają przygotowane te ich specjalne foliowe koperty na wiele różnych formatów. Tym sposobem, gdy kupuje się np. stary wielkoformatowy New York Herald Tribune, albo Life, albo Collier's, lub cokolwiek innego to zawsze to jest w tej celofanowej kopercie z klapką z klejącą końcówką. Fajne to jest i bardzo praktyczne, ponieważ idealnie zabezpiecza przed zagiętymi rogami i w ogóle przed jakimikolwiek uszkodzeniami papieru. Te ich czasopisma sprzed 100 lat kupuje się nierzadko w stanie prawie idealnym. Nie widziałem czegoś takiego w Polsce. W największym stołecznym antykwariacie czasopism Kosmos-Logos piętrzą się sterty czasopism, a każdy w tym grzebie, jak w śmietniku, bo to wygląda jak śmietnik i taki ma charakter, nikt tam nie dba o stan tych rzeczy.
  22. Maja Hawłasewicz to jedna z mieszkających w Izraelu osób, którym udało się wrócić do Polski w ramach ewakuacji. Gościni TOK FM nie kryła goryczy, gdy mówiła o tym, jak nie mogła zdobyć żadnej informacji w ambasadzie i MSZ. Po przylocie do Polski zobaczyła wystąpienie premiera Morawieckiego dotyczące ewakuacji. - Mną wstrząsnęło, bo to jest hipokryzja absolutnie niesłychana! - stwierdziła. Pisowskie śmiecie są za to idealnie zorganizowane i niezawodne w rozsyłaniu dziś sms-owego spamu „Głosuj na PiS!”.
  23. Dwoje członków mojej najbliższej rodziny od ok. 30 lat na zlecenie ONZ i/lub NGO-sów krzewi demokrację i prawa człowieka w Birmie ryzykując nieraz głową, ale to idealiści, więc dla nich to normalka. Buddyści nie lepsi niż ludzie spod znaku Allāhu Akbar. Wyrzynają chrześcijan i innych innowierców ino furkot. To tylko dla amerykańskich i europejskich durniów wizerunkiem buddysty jest miły gość na ulicy podgrywający na bębenku, rozdający miseczki ryżu i kłaniający się.
  24. Po prostu Zełenski reprezentuje chamstwo i prostactwo w jego polityce. I nie należy się temu dziwić, ale nie wolno tego przekładać na relacje między narodami polskim i ukraińskim. Żołnierze ukraińscy nieraz apelują, żeby Polacy nie przyswajali tego, co mówią ukraińscy politycy podczas tej wojny, bo oni nie odzwierciedlają uczuć i poglądów zwyczajnych Ukraińców na temat Polaków. We wrześniu był świetny podcast dwóch wybitnych speców od Wschodu – Witolda Jurasza i Zbigniewa Parafianowicza. Dokładnie wytłumaczyli, że dyplomacja Ukrainy to wierna kopia całej „kultury” dyplomacji radzieckiej, bo gdzie Ukraina miała nauczyć się innej? A „kultura” dyplomacji radzieckiej to kultura Chruszczowa walącego butem w mównicę ONZ. I nie miejmy, jako Polacy, poczucia wyjątkowości, jak to Zełenski nas obraża, bo oczywiście obraża nas, ale w swoim braku ogłady (każdego rodzaju ogłady) tylko szkodzi sobie, czyli Ukrainie. Najpierw obraził brytyjskiego ministra obrony Bena Wallace'a, potem obrażał członków amerykańskich władz, teraz nas Polaków. Jego sprawa. Jeśli jego doradcy nie mają odwagi powiedzieć mu, że sowiecką szkołą dyplomacji więcej można popsuć, niż zyskać, to my Polacy nic już na to nie poradzimy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie