Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 431
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Idzie sezon grzybiarski. Dajmy ludziom szansę. Przygotowywane są nowe poradniki dla grzybiarzy ze zdjęciami grzybów Ch-55, Ch-555, Ch-101, Iskander-M, Iskander-K, 3M14, 3R14 i innych, to może ludziska i zapalnik obrońców granic znajdą.
  2. Śliczne IQ 40 wyryte na twarzy tak precyzyjnie, jak pismo klinowe, którym wspierają się bibliści.
  3. No i super, i o to chodzi. Droga wąska, jak na polskim DOL-u Kliniska, ale za to pobocza luźne, jak na polskim DOL-u Września. Ruskie bydło może se pomarzyć, żeby dopaść gdzieś ukraińskie lotnictwo wojskowe na ziemi.
  4. Jeszcze nie wiadomo. Ale moja żona pracuje w kancelarii prawnej będącej na trasie „defilady tysiąclecia”, więc z ciekawości wyjdę po nią w poniedziałek i sprawdzę, czy trawa jest odpowiednio zielona, a asfalt odpowiednio czarny, żeby dobrze kontrastował z zabawkami na defiladzie.
  5. Dobre Komunikat w sam raz dla 18,78 proc. Polaków uprawnionych do głosowania głosujących na partię piss. Brakuje jeszcze 2 pocisków manewrujących odpalonych na Polskę 16 grudnia 2022 r. Jeden znalazła miła pani na koniu, ale co do dwóch pozostałych powinien być wystosowany podobny apel MON płaszczaka.
  6. Ukraińskie siły zbrojne codziennie przebazowują swoje bombowce Su-24M przenoszące pociski manewrujące Storm Shadow i SCALP-EG Czyli jest dokładnie tak, jak powiedziała mi żona ukraińskiego pilota MiG-a-29 walczącego teraz nad Ukrainą. Powiedziała mi - „Proszę pana, oni czasami żyją jak zwierzęta, nawet nie mają możliwości umycia się i ogolenia”. Ukraina dziś to druga Szwecja lub Finlandia z pół tysiącem DOL-i. Ruska dzicz może sobie pomarzyć, żeby dopaść gdzieś ukraińskie samoloty i śmigłowce.
  7. Ty zły człowieku Ty. Musisz prowokować? W tym miejscu obecnie kończy się budowa Muzeum (tfu, tfu) Sztuki Nowoczesnej. Znowu (tfu, tfu) banany tam będą pokazywać, a biedny minister Gliński znowu będzie musiał wysłać milicję do konfiskaty bananów. Już za pięć dni przemaszeruje tam sześć polskich dywizji i przelecą obrońcy polskiego nieba przy granicy białoruskiej, którzy wprawdzie wczoraj zgubili zapalnik od czeguś, ale co tam…
  8. Na razie idzie bardzo dobrze Wojsko zgubiło zapalnik pocisku przy granicy z Białorusią. Trwają poszukiwania Oby na „defiladzie tysiąclecia” za pięć dni nie odpadło coś od czegoś...
  9. Mam nadzieję, że nie będę zawiedziony i usłyszę bełkot o kupieniu 500 himarsów przez SZ RP. W wiekopomnych przemówieniach na tej defiladzie bardzo liczę na (prawdziwą) informację o 65-procentowych stanach osobowych w trzech dywizjach i o tworzeniu czwartej metodą kanibalizacji pozostałych trzech. Ale nie mam pomysłu, kto będzie wyznaczony do przemówienia na temat tworzenia piątej i szóstej dywizji SZ RP? Najprawdopodobniej będzie to prezes tego ciała.
  10. Ja też nie. Oprócz żarliwych, trwających kwartał albo trzy dyskusji, co z tym fantem zrobić. No i oczywiście wyrazy solidarności i poparcia.
  11. Ernst & Young (czyli głównie USA) podzielił już tort odbudowy Ukrainy po wojnie. Polska dostała do „odbudowy” Obwód Doniecki. Gratulacje Polsko. Może w XXV, a może w XXX wieku nie będzie tam już ruskiej okupacji i polski biznes nacieszy się możliwością dochodów z odbudowy Ukrainy. Czyli dokładnie „Iraq case study”. Polsce pod prysznicem upadło mydło, nachyliła się po nie, a wtedy państwa Zachodu podeszły do Polski od tyłu i… Ale za to PiSowskie prymitywy za sześć dni zrobią nam defiladę wojskową stulecia. Co będzie jechało na czele defilady? Może zakłady na temat tego, Made in Where? będzie jechało na czele…
  12. W ostatnich miesiącach ruscy sprzedali 43 tony złota. Kupcy - głównie Chiny i Indie.
  13. Dzicy zdobyli trochę zachodniej panzerki poprzednich generacji i wyczyszczonej z najbardziej wrażliwej natowskiej wektroniki. Pod tym względem dramatu raczej nie ma i nie będzie, bo Zachód czyści panzerkę dla Ukrainy z najbardziej chronionych tajnych elementów. Najciekawsze jest to, co będzie z F-16 dla Ukrainy? Ogłoszono, że przejdą one „modernizację” na front ukraiński, mimo że będą to samoloty po wcześniejszych natowskich modernizacjach i z wciąż bardzo przyzwoitymi radarami AN/APG-66(V)2. Tutaj to dopiero trzeba będzie wypatroszyć te samoloty z Link 16 i innej klauzulowanej natowskiej awioniki.
  14. Na pewno tak jest. Skoro nie jest ekstraordynaryjną tajemnicą, że Zełenskiego ochraniają francuscy specjalsi to niby dlaczego inaczej miałoby być w innych dziedzinach ważnych dla rozwoju wydarzeń frontowych? Bez wątpienia „doradcy” czekają na wszystkie trofiejne ruskie Żytiele. Dwa o mocy 8 kW zdobyte w tamtym roku, w tym jeden w stanie nietkniętym, już się zdezaktualizowały. Dzień gigantycznego prezentu nadszedł dla „doradców” w maju br., gdy Legion „Wolna Rosja” razem z ukraińskimi specjalsami zdobył całkowicie nowego Żytiela o większej mocy, większym zasięgu i częstotliwościowo dopasowanego do natowskiej elektroniki. Itd. Grunt to mieć „doradców” ;-)
  15. Mjr Robert Cheda, były oficer wywiadu, opowiada jak naprawdę wyglądają polsko-ukraińskie relacje Polecam, bo to oficer ze specjalizacją państw za naszą wschodnią granicą.
  16. Polski astronauta poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Minister: Mamy już pewność i gwarancję I spotka się tam z ruskim bydłem rozwijającym szmatę z „Z” i z wstążką św. Jerzego, bo tak już było.
  17. Najprawdopodobniej masz rację, chociaż ja to widzę jeszcze ciut inaczej. A dowodem na moje widzenie inaczej jest noc 16 maja br. nad Kijowem (ma to już swoją nazwę „Bitwa o Kijów”), gdy odbył się najbardziej wyrafinowany ruski atak dronowo-rakietowy na Kijów, z największymi zmyłkami ze strony ruskich, a jednak sto procent Kindżałów, innych cruise'ów i Shahedów zostało zestrzelonych. Samo NATO nigdy nie miało nawet najmniejszego doświadczenia z czymś takim, to był pierwszy taki numer w historii wojskowości, więc wątpię, żeby kumaci ukraińscy goście nawet znający angielski i siedzący za pulpitami Patriotów i NASAMSów sami poradzili sobie z takim unikatowym agresywnym zjawiskiem. Nie ma takich cudów. Kto walczył w Korei, Wietnamie i Iraku po stronie „bad guys”? Walczyli ruscy „doradcy”. Normalnie obsługi Patriotów ich personel uczy się minimum 1,5 roku. Ukraińcy po 2-3 miesiącach szkolenia na Patriotach za chińskiego boga nie zestrzeliliby tego, co zostało zestrzelone nad Kijowem w nocy 16 maja, tym bardziej, że ruscy robili tam masę ruchów pozorowanych i innych sztuczek. Dlatego na pewno jest tak, jak piszesz, że Ukraińcy mający największy kumatox + znajomość angielskiego poszli na najlepsze zachodnie systemy uzbrojenia, ale mimo wszystko nie wierzę, że na Ukrainie nie ma „doradców” na wzór wszystkich innych wojen od Korei począwszy. I to „doradcy” wspólnie z Ukraińcami wygrali „Bitwę o Kijów” 16 maja 2023 r.
  18. Obronność Rzeczpospolitej według partii piss. Toksyczne odpady z Nitro-Chemu były wylewane do wód i zakopywane w ziemi
  19. To, co poruszyłeś z pilotami, to rzecz skomplikowana, wielowątkowa i zaskakująca zarazem. Po angielsku jest ogrom literatury fachowej dla lotnictwa wojskowego. Nie można nie znać tego języka. Współczesny europejski pilot myśliwski, który nie zna angielskiego to… takiego pilota praktycznie rzecz biorąc nie ma, nie istnieje dla swoich sił powietrznych. Przecież jego obowiązkiem jest m.in. wyganianie z własnej przestrzeni powietrznej naruszycieli tej przestrzeni, a tego nie robi się bronią, tylko procedurami, w tym także takimi, że trzeba umieć rozmawiać po angielsku w korespondencji radiowej. A ponieważ trwa obecnie gigantyczna wojna dezinformacyjna Ukrainy to albo Ukraina emituje fejki o tych wybranych do nauki na F-16 dwudziestu pilotach, którzy ledwo coś dukają po angielsku, albo to jest tak gigantyczna kompromitacja ich systemu edukacyjnego sił powietrznych, że aż nie do wiary. Ukraińska akademia sił powietrznych w Charkowie (Харьковский Национальный Университет Воздушных Сил) wprawdzie jest zbombardowana i zniszczona, ale studentów wystarczająco wcześnie ewakuowano. Ich psim obowiązkiem było znać angielski nawet gdyby ruscy ich nie najechali 24 lutego ub.r. Ukraina ma przecież granice morskie, a znad morza każdy samolot może wlecieć w przestrzeń powietrzną Ukrainy, także cywilny, także w jakiejś sytuacji awaryjnej i do takiego samolotu pilot myśliwski przecież nie strzela, tylko rozmawia się po angielsku na kanale międzynarodowym. Więc albo Ukraina teraz coś ściemnia z tymi 20 pilotami, którzy mają się uczyć na F-16, ale prawie nie mówią po angielsku, a ściemnia, żeby niebawem dostać przynajmniej 40 F-16, jak się szacuje, i zrobić tym miłą niespodziankę ruskim, bo będzie za joystickiem tych 40 myśliwców 80 ukraińskich pilotów, albo Ukraina robi sobie jaja z mediów i wykorzystuje je do manipulacji tak samo, jak to robią Amerykanie z łatwowiernymi mediami w ramach PsyOps. W rekrutowanie ukraińskich pilotów liniowych i ogólnie cywilnych do nauki na F-16 nie wierzę, bo to dwa kompletnie różne światy tak pod względem nauki, jak i praktyki, a pilota myśliwskiego na bazie cywila nie zrobi się w kilka miesięcy. Dla pilota cywilnego jest zupełnie inna choćby tylko medycyna lotnicza. U cywilów można mieć nadwagę, nawet sporą – w myśliwcu mieć jej nie możesz (to że ruskie pijaki mają to inna sprawa). Cywil nie ćwiczy akrobacji – najwyżej tyle, ile jest w ramach ćwiczenia sytuacji niebezpiecznych, co w zasadzie nie jest żadną „akrobacją”, ale powiedzmy, że parę rzeczy spoza lotu ustalonego się ćwiczy. Cywil nie musi wytrzymywać widzenia tunelowego i 9g, a pilot myśliwski musi i jeszcze musi się poruszyć dla sterowania samolotem. Cywil jak w spirali, które się ćwiczy, dostanie 3-4g to wszystko. Nawet niejeden wojskowy nie wytrzyma 9g, chociaż niby musi. Mam wspomnienia amerykańskiego pilota z wojny w Iraku, gdy toczył walkę i miał na liczniku 8g, a już nie mógł się ruszać. Dlatego jeśli Ukraina faktycznie delegowała do nauki na F-16 jakichś pilotów, to maksymalnie podporuczników i poruczników, ewentualnie czwarto- lub piątorocznych studentów z akademii sił powietrznych, którzy już są po wirówce i są dopuszczeni przez lekarzy do 9g. Żona ukraińskiego pilota MiG-a-29, który walczy teraz nad Ukrainą, a którą spotkałem i parę rzeczy mi naświetliła też mi powiedziała, że jej mąż jest już „za stary”, gdy były wstępne poszukiwania pilotów do szkolenia na F-16 i powiedziała, że wybierano tylko młodziaków. Ale że ukraińskie władze coś ściemniają poprzez kreację dramatycznej sytuacji z tymi 20 bidulkami, co to prawie ni w ząb po angielsku, ale będą się uczyć na F-16 to jestem pewien na sto procent.
  20. Rosja otrzymuje tytan z Ukrainy do produkcji samolotów i rakiet. Sprzedaż prowadzona jest przez pośredników w Europie
  21. Fakt, tekst o młotku pancerniaka jest dobry i znamienny. Ale właśnie dlatego, że syndrom młotka dobiega końca w ukraińskich siłach zbrojnych to na potęgę powinni uczyć się angielskiego - raczej nie zostaną z nim jak Himilsbach. Ale się nie uczą. Nie ma im już co ofiarowywać spośród ruskich bewupów i czołgów. W ramach obecnej wojenki polsko-ukraińskiej nawet nie wiadomo, czy dostaną resztkę polskich PT-91? Więc tym bardziej trzeba się wziąć za angielski, a kulturę młotka i przecinaka już odstawiać do historii.
  22. To jest taki temat, że obaj mamy rację. Mnie też otaczają Ukraińcy, którzy gorzej lub lepiej są komunikatywni w języku lengłydż. Tylko że oni są tu - już nie pytam dlaczego; czy się dekują, czy mają zwolnienie z wojska, czy mają kartę powołania, ale mają prawo czekać za granicą na przydział i datę zgłoszenia się do jednostki na Ukrainie (bo tacy Ukraińcy też są). Ale coś niedobrego stało się z ukraińskimi mężczyznami objętymi poborem, a będącymi na Ukrainie. Nie ma jeszcze na ten temat badań socjologicznych - na razie są tylko niezliczone doniesienia w podcastach (wysłuchuję dziennie wszystkich o tej wojnie). Zrobił się mianowicie potworny problem z ludźmi zdolnymi do wykrztuszenia czegoś po angielsku. I widzą to wszyscy, i Ukraińcy, i Polacy, i korespondenci wojenni. Ukraina po prostu fatalnie to zaniedbała i zaniedbuje. Teraz na Ukrainie bierze się do wojska ludzi 40+ i 50+ i jest to świadoma polityka państwa, żeby chronić młodziaków dla przyszłej powojennej Ukrainy. Ludzie 20+ i 30+ obecnie nie są powoływani (w 2022 byli, ale za dużo ich zginęło i teraz są pod ochroną). A pokolenia 40+/50+ na Ukrainie to pokolenia nie nauczane angielskiego. No i jest problem i to gigantyczny. Bo jeśli według oficjalnych informacji tylko ośmiu ukraińskich pilotów mówi po angielsku tak, że mogą być certyfikowani do statusu combat ready, a cała reszta ledwo coś duka w lengłydżu to znaczy, że Ukraina popełnia fatalne błędy systemowe, a jest to dosłownie jak sabotaż, Bo jeśli napływ sprzętu wojskowego z Zachodu jest taki, że bez znajomości angielskiego ani rusz, no to coś tu jest nie halo.
  23. Niemce mają problem ze wszystkim, a głównie z samymi sobą, więc trzymajmy się na razie tego info o żałosnej liczbie 31 Abramsów dla Ukrainy. Dziś jest kolejny podcast ze specami osintu i WP, jak bardzo homo sovieticus wraca do ukraińskich sił zbrojnych. Obawiam się, że na Ukrainie wszystko idzie do dna na skutek niemal stuprocentowego wybicia kadrowych (wyszkolonych przez NATO) dowódców z przedwojennych 120-tysięcznych wojsk lądowych Ukrainy oraz olbrzymiego procentowo wybicia żołnierzy/podoficerów/oficerów wyszkolonych przez NATO w ciągu ostatnich 8-10 miesięcy. Nie sądzę, żeby kowboje nadludzkim wysiłkiem wyskrobali ze swoich magazynów 31 Abramsów dla Ukrainy, gdy mają ich zakonserwowanych coś około 2 tysięcy. Problem jest raczej taki sam, jak z Ukraińcami i F-16 - nie ma komu dać tych Abramsów, bo zsowietyzowane ukraińskie trepy są kompletnie wyzute z wyobraźni sytuacyjnej. W ramach mobilizacji powinni na długie miesiące przed unitarką wysyłać co bardziej ogólnie kumatych na kursy języka angielskiego. Ale tak się nie dzieje. A na takie sprzęty, jak Abrams. Patriot, F-16, NASAMS i inne pochodzenia kowbojskiego szkolenia są wyłącznie po angielsku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie