-
Zawartość
9 176 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
Ależ dajmy pożyć naszemu przyjacielskiemu, sympatycznemu współforumowiczowi „Kazikowi S.”. Ponieważ dziennikarzem, publicystą i wydawcą mediów wojskowo-lotniczych jestem od roku 1985 i przeżyłem już groźby niezliczonych procesów sądowych (nigdy żadnego nie było), pobicia i zabicia, więc z dużą ciekawością czekam, jaką ofertę „czegoś” ma dla mnie „Kazik S.”? To naprawdę niezwykle interesujące. Zasmucająca wiadomość dla „Kazika S.” jest taka, że odkąd napisałem kiedyś artykuł o tym, jak polscy piloci śmigłowcowi szkolili juntę etiopską na Mi-24 i ta junta wykorzystała polskie szkolenie do mordowania tymi śmigłowcami własnego narodu to dostawałem potem telefony bardzo elegancko poświęcone temu, że zostanę zabity za ten artykuł. A jakoś żyję i na takie groźby, jak „Kazika S.” patrzę z całą tolerancją, życzliwością i sympatią. Takie groźby spływają po mnie, jak po kaczce (ufff, chyba znowu będzie kolejny proces za nazwanie tego miłego zwierzątka). Po donosie „Kazika S.” na mnie z olbrzymią przyjemnością stanę przed… tu mam kłopot z tym, jak to „coś” nazwać? W normalnym państwie – z pełnym szacunkiem dla naszej zacnej państwowości – należałoby to „coś” nazwać niezależnym sądem, ale ponieważ tutejsze państwo (chwilowo, tylko do końcówki roku 2023) normalnym nie jest, więc tego „czegoś”… z ubolewaniem nie wiem, jak nazwać, ponieważ to „coś” nie ma właściwej sobie nazwy zważywszy, że tutejsze państwo (jeszcze) jest w UE. Z przyjemnością będę wypatrywał „smutnych panów”, którymi grozi mi „Kazik S.”. Przed tak zwanym „sądem” tego czegoś, co teraz zwie się polską państwowością, z przyjemnością stanę razem z tymi, którzy kłamstwa, brednie, kompletne androny i oszustwa wygłaszane na temat posiadanej przez Polskę broni rakietowej wygłaszane przez szefa tego państwa obnażyli publicznie, bo w mediach. Czyli staniemy przed „sądem” ja, Michał Likowski, Marek Świerczyński, Michał Fiszer, Maksymilian Dura i Bartosz Głowacki. Jaka olbrzymia szkoda, że będę ich musiał powołać na świadków okłamywania polskiego społeczeństwa przez osobnika znającego się najlepiej zarówno na wojskowości, jak i na ginekologii polskich (nierodzących) 25-latek.
-
Speedy, take it easy, of course, ale przy okazji sprawdź sobie dla dobrego humoru to, co mów o polskim (bo nie greckim) pi er kwadrat stary, homoseksualny, brudny, niedomyty, obsypany łupieżem dziad i o pociskach Patriot.
-
Ale po co Ty się wypowiadasz o jakiejkolwiek wojskowości, gdy nie masz o niej pojęcia? Tak, jak ja, i sto procent tutejszych forumowiczów. No co Ty? Nie znasz wykładu (BACZNOŚĆ!) Prezesa o pociskach, technice rakietowej i w ogóle o tym wszystkim, co wojskowe, a przemieszcza się w ośrodku powietrznym? Prezesa, który w wojsku przesłużył dekady i jest doktorem wszechnauk wojskowych. Weź Ty amatorze zamilcz, gdy mówi (BACZNOŚĆ!) Prezes.
-
Wojna to najlepszy biznes - wiadomo nie od dziś i Andrew Higgins (gdyby żył) byłby najlepszym wykładowcą w tej kwestii. Nie ma to jak żerować na ludzkim strachu - też idealny biznes na czas wojny. Obrzydliwe to jest, ale to nie odkrycie. Jeden uspokaja (ukazało się w zeszłym miesiącu); Drugi straszy (ukaże się za dwa dni): A kasa od durnej, spanikowanej gawiedzi leci... Pisałem chyba w Vol. 2 albo Vol. 3 - sto procent znanych nam z żoną singielek albo zaczęło kompletować „plecak ucieczkowy”, albo pyta wszystkich znanych im mężczyzn co robić, czy się szykować do przetrwania/ucieczki/emigracji itp. A pisarczykowie różnych treści tylko na tym żerują.
-
Standardy ruskich śmieci bez żadnej wojny. Nad Zalewem Zegrzyńskim byli Rosjanie. Zniszczyli wszystko
-
Lepszy net niż ta Twoja „wiedza”, którą rozpoznałem jakiś czas temu.
-
Posłuchaj sobie w necie, jak siada w jednym pokoju Ukrainiec i człowiek NATO i w parę godzin integrują wojskowe sprzętowe/uzbrojeniowe rzeczy „nieintegrowalne”, bo niewyobrażalne dla domorosłych speców. Posłuchaj sobie w necie, jak polskie Kraby z idealną celnością walą na Ukrainie Excaliburami nie certyfikowanymi w Polsce i „nie zintegrowanymi” z Krabami.
-
Forumowicz Lycena33 myśli, że wszystkie awioniczne rozumy skonsumował gdzieś obok schabowego z kapustą. Kto Argentyńczykom podczas wojny o Falklandy zintegrował Exocety z Super Etendardami? Izraelczycy, którzy w życiu nie mieli Exocetów i się do nich nigdy nigdzie nie dotknęli. Nie ma takich rzeczy, jakich nie można ze sobą zintegrować. Brytyjczykom w najczarniejszych snach nie śniło się, że Harrier GR Mk 3 będzie musiał być zintegrowany z AIM-9L. A gdy wybiła czarna godzina to dało się? Dało się. Wprawdzie „na chama”, ale dało się. Tak, jak integracja HARMów z MiG-ami-29. Niby niewyobrażalne, a dało się? Dało. W mrokach komuny osiem polskich Su-22M4 dało się zintegrować z awioniką Texas Instruments i Datel? Dało się. Niewyobrażalne nieprawdaż? Gdybym sam nie miał z tym do czynienia to pewnie bym nie uwierzył...
-
Piękna rzecz. Podczas II w.ś. skopiowali ten plecak Kanadyjczycy, Brytyjczycy i Amerykanie. W Polsce mieszka obywatel brytyjski, który jest być może największym światowym kolekcjonerem takich plecaków, bo ma na ich punkcie kompletnego (pozytywnego) bzika.
-
Smoleńsk - rosyjskie kłamstwa
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na G1ml1 → Aktualności, newsy, wydarzenia
O jej, o jej, chyba się rozpłaczę ze wzruszenia nad „etyką” Altairu. Jaka szkoda, że nie mam czasu opisywać, jak Altair żeruje na publicystach lotniczych; jaka szkoda, że nie mam czasu opisywać, w co mnie Altair wrobił, gdy ważyły się losy zakupu przez PL samolotów szkolenia zaawansowanego dla wojska; jaka szkoda, że nie mam czasu opisywać, jakimi gangsterskimi metodami pracował były marketingowiec Altairu Wojciech N., a świadkiem tego jestem nie tylko ja. Jaka szkoda, że nie mam czasu opisywać, jak Altair zachowywał się - z jaką „etyką” - w czasie przetargu na śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Ale w sprawach smoleńsko-maciorowiczowskich Hypki oczywiście ma rację. -
PiS tatuś ukradł 100 tysi € PiS synuś – bandyta i nożownik oraz alkoholik Klasyczna bogobojna PiSowska rodzinka, ponieważ… „kto nie ma pokus” PiSowska troglodyterka czująca swój koniec, jak ze słynnej grafiki Paula Klee.
-
-
Cóż za podstępny - ale jakże udany - sabotaż u pisowskiej szumowiny. Jak nic te wina są alkoholizowane, oj wstyd wy winiarnie proszę winiarni Château Tusk.
-
Jaki tatuś (złodziej diet UE jeżdżący ponoć kabrioletem zimą) taki synuś. Nożownikiem być na chwilę przestał to przynajmniej stał się melomanem i zaczął słuchać płyt (chodnikowych). Jakaż niepowetowana szkoda, że leżąc na zimnym chodniku nie przytulił się do pisowskiego sędziego Zaradkiewicza, bo ten przynajmniej - niebożątko - był w piżamce i może synusia Czarneckiego ogrzałby co nieco. Pisowskie bydło, szumowina, męty, degrengole.
-
Kontynuacja żałosnego nieradzenia sobie z kobietami.
-
Neandertalii - przepraszam za literówkę.
-
Z życia psychoprawicowej nendertalii, czyli jak w ogóle nie radzić sobie w życiu z kobietami, a jak już sobie „radzić” to poprzez inwigilację własnej „narzeczonej”...
-
„Stokrotka” drobny cwaniaczku? Naprawdę? A może sprawdzić w odpowiednim archiwum twój PRLowski pseudonim pisowski fanatyczku? Bo mogę.
-
Umiemy czytać ze zrozumieniem, czy nie? Jedburgh_Ops napisał: „...Universal Carrier w kamuflażu rzekomo odzwierciedlający 1. SBSpad (nie istnieje ani jedno takie zdjęcie)...” A co pokazał squba?
-
No i co? Ani „dziękuję”, ani „pocałuj mnie w pupę” ze strony Tank Huntera. Mija ponad rok i nic. Za to dobre samopoczucie w filmikach Tank Huntera niektórych nie opuszcza. Zmarnowaliśmy z żoną sporo czasu, żeby (do wyboru dla Tank Huntera) załatwić aż sześciu świetnych prawników specjalizujących się w obronie Polaków zajmujących się militariami-wykopkami z II wojny światowej i… nic. Zero kontaktu z nami i zero najprostszego „dziękuję”. I co? Tutejsi forumowicze oraz inni ludzie mają (na zrzutce online) nadal wspierać finansowo osobę, którą stać na Pipera Saratogę II HP, a która organizuje zbiórkę pieniędzy na obronę prawną strucla z Miłakówki? Gdy patrzę na oszukańcze, ahistoryczne brednie w muzeum w Kłaninie, jak np. Universal Carrier w kamuflażu rzekomo odzwierciedlający 1. SBSpad (nie istnieje ani jedno takie zdjęcie), albo manekin pajaca rzekomo z 1. SBSpad w hitlerowskich butach DAK, z nigdy nieużywanym w brygadzie wzorem Thompsona i pajaca bez kompletnego oporządzenia P37 (Sosabowski chyba by zabił) to nadal mamy wszyscy to wspierać?
-
Nacjonalistyczny świrze, podlinkowujesz money.pl? Nie wstyd ci? Co na to tfoja nazistowska banda?
-
PS Ale ponieważ mam fachowy ukraiński przeciek, co się stało z transponderami naszych dwudziestych dziewiątych to „ataszatowi kulturalnemu” bydlęcej ambasady zadania ułatwiać nie będę. „Ataszat kulturalny” FR znajdzie sobie odpowiedź w stosownym czasie i z napisem R-27 z polskich zasobów.
-
To jak nie mam racji to go dostaniesz. Największego i najpiękniejszego w stanie mint, z przełomu 1944/45. Będzie perłą Twojej kolekcji, bo dziś niełatwo o takie rzeczy. Czekamy do wyborów i pozdrowienia!
-
PS Są dwaj ludzie w Polsce (jeden mundurowy, jeden cywilny), którzy twardo mówią, że PL oddała swoje MiG-i-29 wiadomo, komu. Może oddała, może nie, (mam także głos ukraińskiego speca z branży na ten temat), ale jak przez ostatni tydzień byłem na Helu to gwizdnęły mi nad głową trzy dwudzieste dziewiąte - najpierw jeden, potem dwa za nim.
-
Nędzny prymitywku, spadochron nie daje takich możliwości.