-
Zawartość
9 174 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
Od tej pory już nigdy żaden Przewodów się nie powtórzy; żaden przewód do tankowania w powietrzu się nie urwie i nie spadnie na polską drogę; żaden myśliwiec nie spadnie na sklep, jak ten w Kuźnicy itd., itp. Po prostu czystość i sterylność polskiego nieba gwarantowana.
-
To się dzieje naprawdę, gdyby ktoś miał wątpliwości.
-
Wiadomo o tym od wielu, wielu lat i z różnych testów w różnych państwach, ale PiSowskie bałwany musiały same tego doświadczyć.
-
Eks-wojskowy vloger kpt. Maciej Lisowski ma klasę. Dziś publicznie przeprosił za propagowanie tego. Ciekawe jedynie, że jest on z tej samej wycieczki, co Meissner, Wolski czy Micek, czyli z wycieczki bardzo ostrożnej, jeśli chodzi o przypatrywanie się różnym serwerom. Lisowski powiedział dziś, że ten fake pochodził z „wiarygodnego serwera”, cokolwiek miałoby to oznaczać. „Pochwalił” przy tym ruskich hakerów za profesjonalizm, że wcisnęli to shit właśnie na serwery o dużej wiarygodności.
-
Tak jest Zrobić PiSowskiemu śmieciowi dokładnie to, co on zrobił zwierzęciu, a gdyby śmieć przeżył to puścić męta wolno.
-
Dobre. Z jakiej partii jest wójt Myśliszowa? W Kuźnicy na Helu lepsza jest kapliczka upamiętniająca tam upadek MiG-a-21bis niż ta „platforma widokowa”.
-
Były senator PiS skazany Ten pisowski męt ma czelność żądać uniewinnienia.
-
Hello Karpiku, Jutro dopiszę Ci coś więcej, bo teraz nie mam czasu, ale dopowiadając jeszcze coś do Twoich wątpliwości tak na szybko to ten sens jest również w tym, żeby tłumić na przykład takie głupoty o tym tragicznym zdarzeniu, jakie wygadują/wypisują np. ONETowscy Marcin Wyrwał i Witold Jurasz.
-
Taki ma sens, żeby polskie społeczeństwo nauczyło się samodzielnego myślenia, albo szukania niekoniecznie oficjalnych informacji, które nie zawsze muszą być prawdą. A polskie społeczeństwo wyćwiczone w tym nie jest, bo po raz pierwszy gościmy u siebie na olbrzymią skalę głównych aktorów największych konfliktów zbrojnych po II w.ś. Społeczeństwa amerykańskie i brytyjskie są w tym dobrze wyćwiczone, a my kompletnie nie. Społeczeństwa amerykańskie i brytyjskie są dobrze wyćwiczone na różnych przewałach informacyjnych dokonywanych na tych społeczeństwach przez aparat polityki i wojska od wojny o Falklandy, poprzez dwie wojny zatokowe, na Afganistanie skończywszy. A my w te klocki dopiero raczkujemy od lutego br.
-
To już jest ich trzech, którzy mają odmienne zdanie od PiS/CNN i naczelnego alkoholika rządu. Skrzypczak, Radziejewski i Wolski.
-
Oczywiście, że będą następne „zbłąkane” na występach gościnnych u nas, ponieważ ruska swołocz otrzymała w postaci Przewodowa iście królewski prezent. Przetestowali sobie system behawioralny polski i natowski. Zobaczyli, jak bardzo opłacalne jest ostrzeliwanie celów dziadowskimi rakietami o celności (jak mówią osintowcy) ±5÷8 km w odległości kilkunastu kilometrów od polskiej granicy. Zobaczyli, że żeby nie wiem co, czyli żeby ich rakieta zawiodła i walnęła w Polskę, albo żeby zawiodła ukraińska próbująca zestrzelić ruską i też walnęła w Polskę to NATO dla świętego spokoju zawsze wrobi w to Ukrainę, a Zełenski jest po Przewodowie upokorzony i stłamszony i nie podskoczy, bo go odetną od wszelkich zachodnich dostaw dla ukraińskich sił zbrojnych. Na dodatek takie incydenty to idealny materiał do antagonizowania Polaków i Ukraińców. Same wymarzone korzyści dla ruskich. Ruscy mogą spokojnie ryzykować ostrzeliwanie rakietami celów bardzo blisko polskiej granicy. Eksperyment już się dokonał w Przewodowie i ruskie bydło może mieć poczucie całkowitej bezkarności przy olbrzymich korzyściach.
-
W mediach faktycznie trwa teraz komiczna symfonia zdziwienia, że przez polską oplot mogła przedrzeć się jakaś rakieta. Tak pisowska propaganda robi ludziom pianę z mózgu.
-
Były poseł PiS zagarnął miliony z konta uczelni tak lubianej przez „dobrą zmianę”
-
Właśnie tak jest. Amerykańskiego sojusznika oczywiście bardzo dobrze jest mieć, natomiast nie powinno to zwalniać od racjonalnego postrzegania tego sojusznika i jego wszelkich zachowań (także w aspekcie historycznym), gdy dzieje się coś niestandardowego i niekorzystnego, co z miejsca śmierdzi na milę, jak zdarzenie w Przewodowie. Gen. Skrzypczak już w dwóch materiałach tłumaczy, że w historyjce o ukraińskiej rakiecie pracującej w trybie przeciwlotniczym nic nie trzyma się kupy i że specjalnie konsultował to z przeciwlotnikami i z saperami, którzy widząc krater i jego otoczenie wraz z ciągnikiem też mówią, że to niemożliwe, żeby to była rakieta plot. W aferze ze Speicherem zastraszono wszystkich radarzystów, ludzi od SIGINTu i rozpoznania satelitarnego tak, że do dziś siedzą cicho. Identycznie będzie ze sprawą Przewodowa, tylko że będzie to dotyczyło tak polskich, jak i amerykańskich operatorów. Zresztą wielu nie trzeba zastraszać, albo zmuszać ich do podpisania kwitka o zachowaniu tajemnicy po jakiejś aferze, bo do wojska idzie bardzo specyficzny typ psychologiczny, któremu korporacyjność, zamordyzm i ogólnie aparat siłowy z jego ograniczeniami bardzo odpowiada. Kilka razy zdarzyło się, że amerykańscy oficerowie na kilka miesięcy przed śmiercią, gdy wiedzieli, że są pacjentami terminalnymi, mówili o sprawach z różnym gryfem tajności, a które były śmierdzące. Może za 50-60 lat w takiej samej sytuacji ktoś coś powie o Przewodowie. Jeśli komuś chce się czekać to nie ma przeszkód :-)
-
Dobrze wiedzieć, że kpt. Maciej Lisowski (i jego kanał na YT) to ruski agent, bo to od niego jest ta informacja i stamtąd ją zaczerpnąłem.
-
Tak będzie, bo tak już jest. Upadek rakiety/rakiet w Przewodowie to przecież wyłącznie kwestia wojskowa i techniczna, ale już taką nie jest, bo na pierwszym miejscu jest kwestią polityczną, a już nie naukowo-techniczną. Każdy aparat wojska i inny siłowy każdego państwa – bez względu na ustrój polityczny – kłamie, mataczy, tuszuje, manipuluje i zastrasza badaczy jego afer. Nie ma żadnych, najmniejszych wyjątków i Stany Zjednoczone z ich wojskowością też do nich nie należą. Afera z Pointe du Hoc ma się świetnie do dziś – zatuszowana tak, że od 78 lat nie można jej wyjaśnić. Afera Bella tuszowana przez wiele lat i nigdy by się nie wydała, gdyby nie wziął się za nią dziennikarz Mark J. Thompson (dostał za to Nagrodę Pulitzera). Afera z pociskiem rakietowym ASM-135 tuszowana, na ile się dało, za to mająca swoją propagandę sukcesu. Afera Motoroli z korupcją przetargową i dziadowskimi radiostacjami ratunkowymi dla pilotów tuszowana ponad 30 lat. Afera ze Speicherem tuszowana od 31 lat do dziś, a ludzie z nią związani zastraszani, albo nic nie chcą mówić w imię korporacyjności wojska i takiego właśnie modelu zachowań. Z aferami własnej wojskowości Stany Zjednoczone sobie nie radzą, a miałyby być superuczciwe w przypadku, gdy nie pasuje im ani teraz, ani nigdy, ruszanie na wojnę z ruską dziczą? W NATO obowiązuje doktryna symetrycznej odpowiedzi, więc jeśli w Przewodowie spadły dwie rakiety ruskie to musiałaby paść ze strony NATO taka sama odpowiedź i trzeba by w ruskich wyeksportować dwie rakiety tej samej klasy. Co by było dalej? Nikt tego nie chce i dlatego nawet jeśli Zełenski ma rację, że to nie ukraińska rakieta/rakiety spadły w Polsce to jest ustawiony pod ścianą z pistoletem przyłożonym do głowy – jak będzie pyskował to za chwilę może się okazać, że właśnie zabrakło jakiegoś komponentu do produkcji pocisków systemów HIMARS i ten komponent będzie z jakichś przyczyn dłuuugo niedostępny. Nie ma żadnych najmniejszych szans na to, żebyśmy dowiedzieli się prawdy o tym, co spadło w Przewodowie, a kolejnym dowodem na to jest kompletny serwilizm polskiego rządu. Są już drobiazgowe analizy i timingi tego, co i kiedy polski rząd oświadczał w kwestii zdarzenia w Przewodowie. Jest to aż śmieszne. Dopiero, gdy amerykańskie telewizje podawały jakieś konkrety z tym związane to za chwilę dokładnie to samo po amerykańskich telewizjach powtarzał polski rząd.
-
Mieszkańcy Przewodowa mówią o dwóch wybuchach (zobaczymy, jak długo te filmiki pożyją w necie w świetle już widocznego mataczenia tą sprawą): https://www.youtube.com/watch?v=HkteXjSAu44 https://www.youtube.com/watch?v=9eg-N-226b4 https://www.youtube.com/watch?v=7r_Pf6Yx9i4
-
Bartłomiej Radziejewski, szef Nowej Konfederacji, mówi dokładnie to samo, co Skrzypczak, a wyjątkowo mocno wątpię, aby się umówili. Radziejewski dokładnie tłumaczy, dlaczego być może racja i prawda jest po stronie Ukrainy (że to nie ich rakieta, tylko ruska), a już bez „być może” Radziejewski dokładnie tak samo, jak Skrzypczak tłumaczy, dlaczego NATO nigdy w życiu nie przyzna, bo nie może, że była to rakieta ruska, jeśli oczywiście była. Ukraina jest całkowicie na straconej pozycji w kwestii powiedzenia prawdy o całej tej sytuacji, a już szczególnie, gdyby były dwie rakiety, bo przecież ludzie z Przewodowa mówią o dwóch gwizdach i dwóch wybuchach, a teraz władze robią, co mogą, żeby ukręcić łeb informacji o dwóch wybuchach. Bez względu na stan faktyczny i prawdę to Ukraina tak, czy inaczej, jest wrobiona przez NATO w informację, że to ich rakieta. Stąd wkurzenie Zełenskiego i nic dziwnego. Od czasu 18:19 https://www.youtube.com/watch?v=wv2CrWV-trU
-
Bardzo ciekawy podcast o rakiecie z Przewodowa. Gen. Skrzypczak szczegółowo tłumaczy (po konsultacji z jego kolegami przeciwlotnikami), że: ● kłamstwem jest, że rakieta była ukraińska, bo była ruska; ● kłamstwem jest, że była to rakieta do zwalczania obiektów powietrznych; ● nikt w WP, z przeciwlotnikami włącznie, nie zna ani jednego przypadku, żeby w rakiecie do zwalczania obiektów powietrznych zawiódł samolikwidator; ● NATO nie miało wyjścia i musiało ogłosić, że to rakieta „ukraińska”; ● Zełenski jest wściekły, że Ukrainę wrobiono w „ukraińskość” tej rakiety, bo inaczej NATO musiałoby odpowiedzieć militarnie i eskalacja wojny poszłaby niebotycznie. Od czasu 31:23 https://www.youtube.com/watch?v=LmlHlDpLAwo
-
Proszę o identyfikację maczet
pytanie odpowiedział Jedburgh_Ops → na XbdX → Identyfikacja (bez numizmatów)
PS Dostałeś powyżej Marudera z maczetą M1942, ale warto wiedzieć, że z powodu dramatycznego braku maczet zarówno u Maruderów, jak i u Chinditów za „maczety” robiły u obu tych sił alianckich zdobyczne japońskie bagnety. Poniżej jest pilot szybowcowy USAAF z Birmy, który ma właśnie taki bagnet, w tym przypadku wzoru 30.- 10 odpowiedzi
-
- identyfikacja
- broń biała
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Proszę o identyfikację maczet
pytanie odpowiedział Jedburgh_Ops → na XbdX → Identyfikacja (bez numizmatów)
Z datowaniem maczet jest gigantyczny problem i mają go tak Amerykanie, jak i Brytyjczycy. Powodem jest to, że w XIX i XX wieku bardzo często typ maczety nie zmieniał się nawet przez pół wieku, albo i dużo dłużej. Więc jeśli producent maczet nie cechował ich datą produkcji to klapa, nie dojdzie się dokładnie, z jakiego roku albo z jakiej wojny jest dana maczeta.- 10 odpowiedzi
-
- identyfikacja
- broń biała
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Proszę o identyfikację maczet
pytanie odpowiedział Jedburgh_Ops → na XbdX → Identyfikacja (bez numizmatów)
Widocznie wyruszali z jakiegoś niefartownego miejsca, że nie mogli ani kupić, ani skombinować sobie maczet, bo ciężko o zdjęcia Maruderów z maczetami - jakimikolwiek, czy to indyjskimi, czy brytyjskimi, czy amerykańskimi. Z lepszego miejsca startowali ludzie do operacji Thursday, bo nawet paru pilotów szybowcowych USAAF widać co najmniej z majchrami typu bolo skombinowanymi gdzieś w Indiach. Ale ponieważ z naszego sklepiku każdy musi wyjść zadowolony to masz poniżej Marudera z Birmy z końca wojny. Jednego sztućca już ma - teraz przydałby się widelczyk tego samego kalibru...- 10 odpowiedzi
-
- identyfikacja
- broń biała
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Proszę o identyfikację maczet
pytanie odpowiedział Jedburgh_Ops → na XbdX → Identyfikacja (bez numizmatów)
Fajne maczety w niezłym stanie, aczkolwiek szkoda, że w Commonwealthie nie było tradycji fosforanowania maczet, albo przynajmniej oksydowania to byłyby w jeszcze lepszym stanie. Mam fosforanowaną wojskową maczetę z II wojny i jest w stanie niemal idealnym, mimo że była używana. Brytyjski producent maczet z tych zdjęć - firma Robert Mole & Sons - ma historię podobną do amerykańskiej firmy producenckiej maczet - Collins. Obie firmy nie nadążały z produkcją maczet i może dlatego chętnie udzielały licencji na ich produkcję. Maczety tych firm były używane na kilku kontynentach. Robert Mole & Sons produkował maczety od XIX wieku. Były one w akcji na niejednej wojnie, ale wiecznie tych maczet brakowało. Przed każdą ekspedycją Chinditów do Birmy każdy kombinował, jak mógł, żeby gdzieś załatwić sobie maczetę i na pewno były wśród nich maczety tej firmy. Pod koniec wojny w Birmie zrobiło się tak śmiesznie, że niejeden Amerykanin miał maczetę brytyjską, a niejeden Chindit miał amerykańską maczetę M1942, chociaż powinno być na odwrót.- 10 odpowiedzi
-
- identyfikacja
- broń biała
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
LITOŚCI. Czas 0:01 „Pancerniacki pistolet maszynowy” Fakty: kompletne bzdury. Czas 2:43 „...wersja »fosfatowana«” Fakty: A co to jest? W jakim to języku? O jakiej branży tu jest mowa? Bo na pewno nie o technicznej i nie o zbrojeniowej. Najwyżej o rolniczej. Czas 6:12 „…był »fosfatowany«” Czyli co to? _________________________________________________________________ Rozumiem, że być może nie tak łatwo znaleźć dziś podręczniki pewnych podstawowych spraw technicznych, ale w najprostszej encyklopedii PWN można znaleźć to, co to jest fosforanowanie powolne w roztworze Parkera, zwane w skrócie po prostu fosforanowaniem, a nie „fosfatowaniem”.
-
Wywóz wieży od Tygrysa Królewskiego (?)
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na piokot20 → Pojazdy/Artyleria
:-) Pewności oczywiście nigdy dość, ale wszystkie ptaszki ćwierkają, co ćwierkają; niestety.