Skocz do zawartości

Koloman

Użytkownik forum
  • Zawartość

    1 694
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Koloman

  1. To bardzo interesujące, co podaje por.pilot W.Robotycki - jego relacje możemy uznać za prawdziwe w 100% (nie podawałby w oficjalnym dokumencie nieprawdziwych informacji i to jeszcze poświadczonych wlasnorecznym podpisem). Ale uwzględniając jego relację liczba samolotów, które wystartowały z Przemyśla i znalazły sie ostatecznie w Krakowie zwiększyła się poważnie. I tak były to: - 2 samoloty pilotowane przez lotników (nie uczni) Polaków o czym informował IKC - 7 samolotów, które przylecialy z Przemyśla prowadzone przez por.pilota W.Robotyckiego (relacje W.Robotyckiego) - 6 samolotów z Przemyśla pilotowane przez Niemców (Austriaków), które przymusowo lądowały na trasie z Przemyśla do Krakowa i które sprowadził do Krakowa sierż.pilot F.Kołodzinski - informacja podana przez IKC Mamy już więc potwierdzonych przez w miarę wiarygodne żródła 15 samolotów z Przemyśla, które ostatecznie znalazły się w Krakowie. Pozostały jeszcze te 2 lekko uszkodzone ladujące przymusowo koło Bochni i kolejne 2 zniszczone w kraksach w trakcie przelotu - tu brak jest póki co jakichkolwiek wiarygodnych żródeł. I jeszcze te 2 samoloty podobno zniszczone w Przemyślu przez Ukraińców w trakcie startu. ??????????????????????????
  2. To MÓGŁ BYĆ też samolot na wyposażeniu PLL LOT; amerykański FORD - Trimotor w trakcie lotu propagandowego po Europie w 1929 roku przyleciał na warszawskie lotnisko.
  3. Jakoś ten temat "zawisł" na forum bez racjonalnego wyjaśnienia więc warto do niego wrócić i tego wyjaśnienia poszukać. Faktycznie sprawa zaczyna się klarować: - 2 samoloty z Przemyśla wylądowały w Krakowie - 6 samolotów z Przemyśla znalazł na trasie z Przemyśla do Krakowa sierż.pilot Franciszek Kołodziński. Z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć że samoloty te lądowały po drodze przymusowo z powodu czy to braku paliwa, czy z powodu awarii silnika. Po uzupełnieniu paliwa, czy po usunięciu awarii przeleciały do Krakowa. Mogło być też tak, że wobec niemożności lotu niektóre zostały rozmontowane i do Krakowa przewiezione. Ale cała szóstka była maszynami kompletnymi a nie wrakami. No i te dwa brakujące........... A to są te dwa brakujące, wraki zniszczone w katastrofach o których nawet nie warto wspominać. Czyli wszystko jasne; bilans się zgadza. Tylko jedna sprawa według mnie wymaga wyjaśnienie: chociaż jedno nazwisko ucznia-Polaka, który leciał w którejś z tych maszyn o czym wspomniano w albumie "Ku czci poległych lotników. Księga pamiątkowa"
  4. Krótka informacja prasowa z Ilustrowanego Kuriera Codziennego nr 206 z 29.07.1920.
  5. O sześciu samolotach z Przemyśla pisze autor zamieszczonego w lipcu 1920 w IKC reportażu z lotniska rakowickiego. Tylko pilotami mieli być lotnicy Niemcy (chyba Austriacy) co nie bardzo zgadza się z oficjalną wersją o uczniach-Polakach.
  6. Orkiestra legionowa na ulicy w Warszawie:
  7. To prawda, fotografii generała Madziary praktycznie nie można znaleźć; stosunkowo szybko pożegnał się z wojskiem. Na tej fotografii prasowej zrobionej w 1918 roku w trakcie uroczystości na dziedzińcu Wawelu ku czci Powstania Listopadowego generał Madziara stoi jako drugi od prawej.
  8. P.S. Kolega otton1 to "szczególarz" używając terminologii z filmu "Vabank".
  9. Pogrzeb Mieczysława Motylewskiego we Lwowie.
  10. Fakt, klepaliśmy, klepaliśmy. Miło wspomnieć dawne czasy Kolego formoza58. Nawiasem mówiąc był jeszcze trzeci solenizant, który mógłby zawalczyć z powodzeniem o tytuł "wodza narodu" czyli generał Józef Dowbor-Muśnicki. Gdyby jednak redakcja "Nowości Illustrowanych" go uwzględniła to mielibyśmy chyba do czynienia z atakiem apopleksji jednego z solenizantów. Inna sprawa, że w następnych latach ŻADNA redakcja ŻADNEGO czasopisma nie wycięła podobnego numeru (grupując solenizantów Józefów) - i w przenośni i dosłownie.
  11. Warto zauważyć, że w pierwszej notatce piszą "Eksc.(Ekscelencja) Puchalski" z dużej litery a w drugiej notatce "pan Puchalski" z małej litery ( o tytule Ekscelencji czy stopniu wojskowym Marszałka polnego czy choćby generała nie ma mowy). Doigrał się.
  12. Jeżeli lądowanie tylko DWÓCH (!) samolotów z Przemyśla zasługiwało na notatkę prasową to tym bardziej odnotowano by w prasie lądowanie SZEŚCIU maszyn z Przemyśla. A o takim fakcie w krakowskiej prasie nie ma ani słowa! DLACZEGO?
  13. "ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY" w numerze 213 z dnia 6.11.1918 podał taką wiadomość:
  14. Tak, jest mi znana pełna wersja tej fotografii. Jej posiadacz udostępnił do publikacji jedynie fragment z dwoma lotnikami (z sobie tylko wiadomych powodów). Nawet w niedawno wydanej książce o działaniach lotniczych niemieckich jednostek na terenie państw bałtyckich jest zamieszczony tylko ten fragment.
  15. Tak, to ważna kwestia Kolego Kalcjuszu. Według mojej wiedzy (a dokładnie pięknego tableau z połowy października 1918 roku) w tym czasie we Fliegerersatz Kompanie 17 dowodzonej przez Hauptmanna Juliusa Ludwiga służyli następujący oficerowie Polacy (pisownia wg oryginalnych opisów na tableau): - Oberleutnant Vladimir (Włodzimierz) Suleszyski Ritter von Junosza - Leutnant Boleslaus (Bolesław) von Ropelewski - Sanitats Leutnant Ksenofon Ritter von Sielecki Na tableau uwieczniony został czwarty Polak we Flek 17, Oberleutnant Tadeusz Jankiewicz ale on z końcem października 1918 roku został przeniesiony na front włoski (zginął w kraksie w trakcie powrotu z frontu w dn. 06.11.1918). Łącznie na ośmiu oficerów we Flek 17 było czterech Polaków. Por.Robotycki, który przejął lotnisko i Flek 17 był osobą przypadkową - przebywał w tym czasie w Przemyślu na rekonwalescencji po leczeniu ciężkiej rany będącej skutkiem zestrzelenia w trakcie lotu bojowego na froncie włoskim w dniu 20.07.1918. No i wykazał się refleksem. Po powtórnym zdobyciu przemyskiego lotniska w dniu 12.11.1918 jego komendantem został mianowany por.Suleszyski, ktoremu z Krakowa przysłano do pomocy por.Mieczysława Szczudłowskiego i kilkunastu żołnierzy.
  16. A czy jesteś pewien ottonie1, że ten lot się odbył NAPRAWDĘ? Że nie był mistyfikacją i konfabulacją podobną do tej, związanej ze "sławetnym" odwetowym nalotem polskich samolotów z Ławicy na niemieckie lotnisko we Frankfurcie nad Odrą na początku stycznia 1919 roku - nalot ten, którym się tak ekscytował jeden z forumowiczów okazał się być zwykłą blagą. Jest pewne podobieństwo obu przypadków, choćby takie: start "niewprawnych jeszcze uczni-pilotów" pod ogniem oddziałów ukraińskich, przelot do Krakowa nad nieznanym terytorium, lądowanie nowicjuszy na zupełnie nieznanym im lotnisku rakowickim - prawdziwy pokaz odwagi i bohaterstwa! I co! i NIKT się tym nie pochwalił? Nie opowiedział o swoim udziale w tym skrajnie ryzykownym ale chwalebnym przedsięwzięciu? Własciwie znane jest tylko jedno nazwisko uczestnika przelotu, por.pil.Robotyckiego a inni? Zakładając, że połowa uczestników to Wegrzy, którzy szybko wrócili do domów i o nich zapomniano to pozostała druga połowa, Polacy. I utrzymywali to w tajemnicy, żeby się nikt nie dowiedział? Niepojęte!!!!!! To moje stanowisko co do tego "lotu" potwierdza powyższy wpis Kolegi Kalcjusza (skąd Kolego Kalcjuszu jest ta informacja?): - jeżeli oddział por. Robotyckiego zdobył na lotnisku w Przemyślu 2.listopada 12 samolotów (tyle liczyła najczęściej austro-węgierska Fliegerersatz Kompanie) - a oddziały majora Stachiewicza odbiły na tym samym lotnisku 12.listopada 8 samolotów przejętych wcześniej przez oddziały ukraińskie - to nie mogło wystartować 3.listopada do Krakowa 10 samolotów - nie rozmnożyły się w trakcie przelotu!
  17. Również z allegro: panie w mundurach Polskiej Siły Zbrojnej:
  18. Oczywiście, że przebieranka a nie pilotka; fotografia jest datowana 6.lutego 1927 roku a Iwaszkiewiczówna, pierwsza Polka z licencją pilota otrzymała ją w 1928 rok.
  19. Kapitan Fernand Bonneton, 7 zwycięstw powietrznych, dowódca eskadry SPA 69. Jako dowódca SPA 162 przyjechał z eskadrą do Polski. Brał udział w wojnie z bolszewikami, otrzymał KW.
  20. Też dostałem w kolejności alfabetycznej.
  21. Cóż za piękna fotografia Kolego KayFranz - można wiedzieć z jakiego albumu ona pochodzi? Mamy na niej zdjęty w marcu 1919 roku na lotnisku rakowickim kwiat byłych lotników austro-węgierskich. W kolejności alfabetycznej są to: Karol Alscher, Alojzy Grimm, Stanisław Kolasiński, Franciszek Kołodziński, Leon Mazurczak, Ludwik Nazimek, Romuald Wilhelm Strobel.
  22. Otrzymałem onegdaj fragment (niestety!!!!) fotografii personelu 5.Eskadry Wywiadowczej z prośbą o identyfikację. Moim zdaniem na fotografii pokazani są: 1 - por.pilot Juliusz Gilewicz - dowódca eskadry 2 - sierż.pilot Michał Solski 3 - por.pilot Władysław Kalkus 4 - ppor.pilotAndrzej Chramiec 5 - ppor.obs.Tadeusz Janiszewski 6 - ppor.obs.Kazimierz Braun No i pozostaje kilku do zidentyfikowania - między innymi ten z gapą. Powinien być wśród nich choćby jeden z trójki Lepszych, którzy służyli w eskadrze.
  23. Interesuje mnie, za jaki czyn bojowy Jan Demeter, porucznik wojsk lotniczych służący w Szefostwie Wojsk Lotniczych ND otrzymał Krzyżem Srebrnym VM? Jest taki album/książka "Ku czci poległych lotników......" i w nim, między stronami 212 i 213 zamieszczono wkładkę zatytułowaną "ODZNACZENI ZA CZYNY BOJOWE W LOTNICTWIE I WOJSKACH BALONOWYCH". Zamieszczono w niej nazwiska WSZYSTKICH odznaczonych; tych co otrzymali VM, KW, nawet Polową Odznakę Pilota czy Polową Odznakę Obserwatora. A Jana Demetera w tym spisie nie ma! Może któryś z Kolegów jest w stanie to wyjaśnić!
  24. Nie, w każdym razie w lotnictwie tego nazwiska nie spotkałem.
  25. Jan Demeter (ur. 29 listopada 1895 w Krakowie, zm. 17 sierpnia 1920 pod Zadwórzem) – oficer kawalerii cesarsko-królewskiej Obrony Krajowej i Wojska Polskiego w II Rzeczypospolitej, kawaler Orderu Virtuti Militari. Życiorys[edytuj | edytuj kod] Urodził się w Krakowie w rodzinie Jana i Marii ze Śmietańskich. W 1914 podjął studia na Politechnice Lwowskiej. W 1915 powołany do cesarsko-królewskiej Obrony Krajowej i skierowany do 1 pułku ułanów Obrony Krajowej. Walczył na froncie rosyjskim. Na stopień podporucznika został mianowany ze starszeństwem z 1 lutego 1917. 1 listopada 1918 został mianowany porucznikiem. 11 listopada 1918 wstąpił do odrodzonego Wojska Polskiego. Brał udział w wyzwalaniu Lwowa, w ramach Grupy Operacyjnej płk. Władysława Sikorskiego dowodził 3. kompanią, a na froncie ukraińskim pełnił obowiązki dowódcy III batalionu 16 pułku piechoty. Walczył na odcinku Harajca, a w czerwcu 1919 w bitwach pod Uhercami i Gołogórami. Od lipca 1920 dowodził 2. kompanią batalionu piechoty Detachement rtm. Abrahama. Poległ 17 sierpnia 1920 w czasie bitwy pod Zadwórzem. A gdzie i kiedy służył w lotnictwie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie