-
Zawartość
30 075 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Czlowieksniegu
-
Bjar.... Dlatego wymieniłem kilka podstawowych... Jeśli dobrze kojarzę, to na "czysty" C-19 okolice 100 tys...
-
Bjar... "No do hiszpanki, przy jej 10% umieralności, to raczej nie ma co tego kataru porównywać. " Niby tak, zwłaszcza, że hiszpanka młodsze roczniki przede wszystkim... Ale, jakbyś policzył zmarłych en masse przy okazji C-19, czyli nieleczonych z innymi schorzeniami, zmarłych przy okazji chorób współistniejących, zeszłych ewidentnie po C-19, to chyba nawet przy hiszpance robi wrażenie. Pamiętaj, że w Polsce w 2021 zmarło +/- 506 tys osób.
-
takafura "To jednak całkiem inne zjawisko. ..." Nie bardzo to rozumiem a propos konia powyższe? A glonojady? Nigdy się nie dowiemy, ile podobnych kreatur za potężną kasę wisi na etatach i umowach. Pomyśl, co najwyżej o załączonych zdjęciach...
-
takafura "...etacie/etatach...." I tu możesz poczuć się zaskocznym- większość znanych mi lekarzy, z których usług rodzinnie korzystamy, jest czy to na własnej działalności, czy na np kontraktach. Podobnie, jak można z informacji medialnych wyciągnąć, większość ratowników medycznych jest na samozatrudnieniu. A to mocno zmienia sytuację... PS "A druga sprawa to proporcje zarobków tego pracusia ( 1,0 mln) do rocznego budżetu szpitala ( 180,0 mln). " A jak się ma do dochodów glonojadów od Glapińskiego, dla przykładu? Że wiele innych przykładów pominę? Myślisz, że robienie kawy czy loda wymaga większej wiedzy, pociąga za sobą większą odpowiedzialność, itp, itd?
-
Tyr "I to bez pompowania pieniądza w rynek i gospodarkę jak u nas " Hmmmm.... "24.03.2020 – ten dzień przejdzie do historii, bowiem amerykański bank centralny FED ogłosił nieograniczony dodruk dolara. Za świeżo wydrukowane będzie skupował z rynku wszelkie aktywa m.in. akcje, obligacje i ETF. Wszystko po to aby uratować amerykańską gospodarkę przed falą bankructw." Choć rok później: "Federalny Komitat Otwartego Rynku (FOMC) podjął decyzję o ograniczeniu skupu obligacji skarbowych o 10 mld USD miesięcznie oraz obligacji skarbowych o 5 mld USD miesięcznie. Oznacza to, że skala ilościowego poluzowania polityki monetarnej (ang. quantitative easing – QE) została zmniejszona ze 120 mld USD do 105 mld USD miesięcznie. Decyzja byłą zgodna z oczekiwaniami większości ekonomistów. Co więcej, skala QE zostanie zredukowana także w grudniu również o kolejne 15 mld USD. Oznacza to, że od grudnia Fed będzie skupował obligacje skarbowe za 60 mld USD miesięcznie oraz dług hipoteczny za 30 mld USD miesięcznie. FOMC zakłada też, że dalsze redukcje QE "zapewne będą właściwe" także w kolejnych miesiącach." Ale za to: "Fed zdecydował się utrzymać stopy procentowe na obecnym, niemal zerowym poziomie. Główna stopa zatem mieści się w przedziale 0-0,25 proc. W odpowiedzi jednak na rosnącą inflację bank centralny przedstawił harmonogram podwyżek stóp procentowych. Zgodnie z nim zaplanowano trzy kolejne podwyżki stóp procentowych w 2022 roku."
-
Tyr.... Najgorsze, a może i najzabawniejsze, że ty wierzysz, w to co piszesz... PS "Ciepła woda"? Nie jeden by dziś chciał...
-
fala "może taka argumentacja trafi do co niektórych zakutych..." Ciekawe, czy trafi informacja, że słusznie-nie słusznie naliczone zaliczki na podatek dochodowy, mają szansę odzyskać.. w pierwszym kwartale przyszłego roku.. oczywiście pomniejszone o inflację, która może i 10 % w 2022 przeskoczyć... PS Znakomita część wpisów od kilku dni, ma tyle wspólnego z tematem wątku, co picie w piwnicy ze szczaniem w Szczawnicy...
-
Tyr... Wiem, wiem... Polska mesjaszem narodów, będziemy chrystianizować i uczyć jeść widelcem.. Bo się wszyscy od Piasta na nas uwzięli, a my przecież... sam miód i bakalie.. Co nie zmienia faktu, że jak się sami o własne nogi potkniemy, to nikt nam ręki nie poda. Podobnie, gdy kto inny podłoży. Ale jakoś mam dziwne wrażenie, graniczące z pewnością, że od dłuższego czasu sami sobie krzywdę robimy... zwalając winę na innych. Ja wiem, czym uzasadnisz zaprzeczenie*, ale jeszcze kilka lat temu mieliśmy doskonałe, a przynajmniej dobre stosunki z całkiem sporą liczną państw na Świecie i większością w Europie. Czego nie można napisać o Polsce dziś... * czyli, że nam zazdroszczą wstawania z kolan i nie patrząc jak mocno śmy się w łeb przywalili, robią wszystko, żebyśmy znów plackiem...
-
takafura "Ja tu widzę czepianie się ze zrozumieniem. Kilkanaście postów o inflacji, cytat Glapińskiego i Morawieckiego o inflacji, a Ty nagle widzisz tylko dwa słowa "sytuacja gospodarcza"." Przytoczyłem cały fragment... i znów źle...A jakbym nie przytoczył, to byś znów upominał mnie, że cytuję wybiórczo... I nie tylko "sytuacja gospodarcza" a kolejnego tuza intelektu, któremu się lapsus językowy a propos zaborów wyrwał...
-
takafura "Ja tam nawet Glapińskiemu wierzę że inflację mamy niższą niż w dość trudnym dla gospodarki czasie rozbiorów Polski :)" Czytanie ze zrozumiem się kłania- Glapiński opisywał nie inflację, a sytuację gospodarczą. "Jak już wspomniałem zależy jaki wskaźnik wybierze się do oceny, z jakiego okresu i z kim porówna. " No to masz.. porównaj zadłużenie w % PKB, inflację, liczbę zgonów, itp itd... Możesz, żeby kilku było łatwiej porównać PKB i stopę bezrobocia- tylko jak ostatnie, gdy ubyło +/- 100 tys Polaków a przybyło w ostatnich latach N tys migrantów?
-
takafura Glapiński 1.12.2021: - To nie jest żadna hiperinflacja, super inflacja; takie określenia są kompletnie aberracyjne. Jest podwyższona inflacja i to dotyczy prawie całego świata – powiedział Adam Glapiński. Prezes banku centralnego zaznaczył, że obecna sytuacja gospodarcza jest najlepsza "jaka była od czasów rozbiorów". Mówi to pacjent, który nadzoruje NPB, którego wizja inflacji w 2021 chyba ani razu się nie sprawdziła... Co więcej, zdarzało się, że pomyłka to "tylko" 50 %... "obecna sytuacja gospodarcza jest najlepsza "jaka była od czasów rozbiorów"" Yhmmmm... i dlatego zadłużenie liczone wg norm europejskich, a nie krajowych, powoli dobija do 60 %...- za moment dobijamy do progu narzuconego przez Konstytucji. Sprawdź, jakie kwoty zostały utopione w BGK i PFR- nad tymi parlament nie ma kontroli.
-
takafura... A propos i exilibri rasy panów i lapsusa... Ubiegłoroczne ferie dzieci Emiliewicz, to także lapsus? Zwłaszcza odnośnie licencji sportowej? "Fajnie się czyta takie dramatyczne informacje jak to PiS nakręcił inflację. Rozumiem że także w Niemczech czy USA, bo "analiza" bez porównania z podobnymi gospodarkami czy średnią w UE to tylko produkcja toksycznej piany. " Jaka inflacja? O czym ty do nas? Glapiński 1.12.2021: - To nie jest żadna hiperinflacja, super inflacja; takie określenia są kompletnie aberracyjne. Jest podwyższona inflacja i to dotyczy prawie całego świata – powiedział Adam Glapiński. Prezes banku centralnego zaznaczył, że obecna sytuacja gospodarcza jest najlepsza "jaka była od czasów rozbiorów". Morawiecki 30.07.2021 "Z naszej perspektywy warto podkreślić jedną podstawową rzecz. Otóż porównam dwa okresy: rok 2021 kiedy inflacja oscyluje powyżej 4%, jest niepokojąca, ale wynagrodzenia wzrosły w gospodarce narodowej 9,8%. To dane za któryś z ostatnich miesięcy, bodaj za czerwiec. I rok 2012 wtedy inflacja wynosiła 2,8%, a w którymś z miesięcy wzrost wynagrodzeń notowany był 2,7%" - podkreślił."
-
takafura "Gdyby zamiast "Polska zyskuje" napisała "gospodarka odrabia zapaść" po pandemii to miało by sens. " Matko i córko.. o jakiej ty zapaści wspominasz? Przecież nasza socjalistyczna Ojczyzna, od kilku lat, to kraina mlekiem i miodem płynąca...
-
Ktoś próbował koszta zimnych klientów i koszta leczeń wszystkich zakażonych, testów, itp przeliczyć?
-
Jak Macierewicz, Kownacki i Bączek polowali na caracale. Wyciekły nowe e-maile Dworczyka Przed dojściem do władzy politycy PiS próbowali utrącić przetarg na caracale, posługując się nieprawdziwymi argumentami – wynika z ujawnionych właśnie e-maili Dworczyka. Plan wdrożyli w życie po objęciu stanowiska szefa MON przez Antoniego Macierewicza. W efekcie polscy piloci wciąż latają na poradzieckich śmigłowcach, a rząd musiał zapłacić 80 mln zł za śmigłowce, których nie kupił. Natomiast fabryka, którą mieli w Polsce zbudować Francuzi w ramach kontraktu, powstaje na Węgrzech. Już po unieważnieniu przetargu PR-owcy planowali dla polityków strategię obarczenia odpowiedzialnością PO za jego fiasko Wiele PR-owych porad dla polityków PiS okazuje się amatorszczyzną, co wykazują osoby zaangażowane w przetarg i testy śmigłowców Instrukcje wydawał politykom były dziennikarz sportowy zajmujący się w swojej pracy Legią Warszawa Jednym z adresatów e-maila jest Dymitr Hirsch, spec od lobbingu i PR, uważany za bliskiego współpracownika premiera Morawickiego Po unieważnieniu przetargu na caracale Antoni Macierewicz próbował ratować sytuację, ogłaszając, że kupi śmigłowce z wolnej ręki. Okazało się to niemożliwe. Do tej pory polskie wojsko nie ma nowoczesnych śmigłowców Polski rząd nie potwierdza i nie zaprzecza prawdziwości e-maili, jednak część z nich została potwierdzona przez ich nadawców lub adresatów Na początku 2016 r., jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Polska nie kupi francuskich śmigłowców Caracal. Negocjacje zakończone. Oficjalny powód: koncern nie przedstawił satysfakcjonującej oferty offsetowej, czyli inwestycji gospodarczej, która zrównoważyłaby zakup 50 śmigłowców dla polskiej armii za ok. 13,5 mld zł. Powód nieoficjalny: kontrakt wynegocjował poprzedni rząd Platformy Obywatelskiej, a nowy – PiS-u – od początku był mu nieprzychylny. Wybuchła afera. Francuzi, którzy o zerwaniu negocjacji dowiedzieli się od dziennikarzy, poczuli się oszukani. Prezydent Francji Francois Hollande odłożył planowaną wizytę w Polsce. W stosunkach dyplomatycznych powiało chłodem. Rząd PiS twardo bronił jednak swojej decyzji. Argumentował, że francuskie śmigłowce są za drogie, i że często ulegają awariom. Francuzi poszli do sądu, bo kontrakt mieli już prawie w kieszeni. Polska armia nadal nie miała nowych śmigłowców, a starym, wysłużonym, poradzieckim kończyły się resursy. Antoni Macierewicz próbował ratować sytuację, twierdząc, że kupi śmigłowce z wolnej ręki. Okazało się to niemożliwe. Kolejne jego deklaracje w tej sprawie, zwłaszcza w wojsku i wśród ekspertów, wywołały tylko uśmiech politowania. Jego następca na stanowisku ministra obrony Mariusz Błaszczak wolał o śmigłowcach już nie wspominać. Sprawa jednak odżyła, gdy pod koniec grudnia dziennikarze "Dziennika Gazeta Prawna" ujawnili, że w ramach ugody rządu PiS z Francuzami Polacy i tak zapłacą 80 mln zł za śmigłowce, których nie kupiono. W poniedziałek sprawa caracali wypłynęła znowu za sprawą tzw. afery e-mailowej. Na stronie internetowej Poufna Rozmowa zostały opublikowane e-maile byłego wiceministra obrony Bartosza Kownackiego, kiedy resortem szefował Antoni Macierewicz, do byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Bączka oraz e-maile współpracowników szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Świetne testy caracali Aby zrozumieć ich kontekst, cofnijmy się do 10 maja 2015 r. W Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu kilku najlepszych, najbardziej doświadczonych polskich pilotów witało się z francuskimi kolegami, którzy przylecieli na wojskowe testy caracali. Wcześniej maszyna ta przeszła do kolejnego etapu przetargu, który miał wyłonić następcę radzieckich śmigłowców Mi-8 i Mi-14. Ze względów formalnych odrzucono dwie inne oferty – śmigłowca Sikorsky S-70i Black Hawk z PZL Mielec oraz śmigłowca Agusta Westland AW149 z PZL Świdnik. Polscy lotnicy testujący caracale w Powidzu mieli niełatwe zadanie. Metodyka oblotów to setki kilogramów papierów. – Nad jej opracowaniem czuwały dziesiątki osób w polskiej armii. W związku z tym, że śmigłowiec miał być jedną platformą, lecz dedykowaną dla sił powietrznych, marynarki wojennej i wojsk lądowych, prace nad dokumentacją trwały kilka lat. Kiedy dokumentacja trafiła do mnie, opracowaliśmy metodykę sprawdzenia tej maszyny. Potem wspólnie z francuskiemu pilotami testowaliśmy dziesiątki rzeczy od najdrobniejszych urządzeń po bardzo poważne misje. Był to jedyny kontrakt, który obejmował całe siły zbrojne, więc spektrum było bardzo duże – opowiada gen. Tomasz Drewniak, były dowódca polskiego lotnictwa wojskowego. Jak wypadły testy caracali? – Bardzo dobrze, wszystkie wymagania stawiane przez wojsko przed tym śmigłowcem zostały spełnione – podkreśla generał. Jak utrącić przetarg Kiedy w Powidzu piloci oblatują caracale, w zaciszu gabinetów posłowie PiS Antoni Macierewicz i Bartosz Kownacki oraz ich zaufany doradca, przyszły szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek piszą strategię, jak utrącić ten przetarg. W poniedziałek na stronie Poufna Rozmowa pojawił się e-mail z 17 maja 2015 r. od ówczesnego posła PiS Bartosza Kownackiego, późniejszego wiceministra obrony, do Piotra Bączka. W e-mailu Kownacki przesyła dwa dokumenty. Pierwszy to lista zalet śmigłowca AW149 produkowanego przez brytyjsko-włoski koncern Augusta Westland. Od 2010 r. firma ta jest właścicielem polskiego producenta śmigłowców PZL Świdnik. W nagłówku dokumentu Kownacki dopisuje w nawiasie: "należy poszukać argumentów za Sikorsky". Chodzi o śmigłowce S-70i Black Hawk produkowane przez amerykański koncern Sikorsky, który w 2007 r. przejął PZL Mielec. Obie te maszyny w 2015 r. odpadły w przetargu na nowe śmigłowce dla polskiej armii. Mimo to ich producenci nie zamierzali składać broni. Jak wynika z ujawnionych właśnie e-maili, stronnikami tych firm w walce o polski rynek byli prominentni politycy PiS, przyszli szefowie resortu obrony. Przygotowując batalię, Kownacki opisuje zalety koncernów – włosko-brytyjskiego i amerykańskiego. Główny argument za tym, że maszyny tych firm powinny wygrać polski przetarg, jest taki, iż kilka lat wcześniej kupiły one polskie przedsiębiorstwa lotnicze i będą je rozwijać, jeśli zdobędą kontrakt. Co prawda przyszły wiceszef MON zauważa, że Airbus, francuski producent caracali, również zamierza zainwestować w polską firmę – WZL w Łodzi – lecz jego zdaniem nie będzie ona producentem sprzętu lotniczego, a jedynie montownią części i serwisantem. Dziś wiadomo, że ten argument był nieprawdziwy. Jak wynika z oficjalnych informacji, offset w przetargu na cracale miał być wyższy od wartości kontraktu. Francuskie inwestycje mogłyby być impulsem dla rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego. Planowana była mi.in. budowa polskich zakładów lotniczych w Łodzi, w których Skarb Państwa miałby ok. 90 proc. udziałów. Pracę miało znaleźć tam kilka tysięcy osób. Zakład otrzymałby też zdolności obsługi, napraw i remontów śmigłowców, transfer technologii oraz prawa do modernizacji śmigłowców. Fabryka Airbusa w Europie Środkowowschodniej powstanie, lecz nie w Polsce, tylko na Węgrzech. Tamtejsze ministerstwo obrony niedawno zawarło kontrakt na zakup caracali dla swojej armii i stopniowo wycofuje się z poradzieckiego sprzętu. Naciągane argumenty Kwestie offsetu to nie wszystko. Oddzielną część tekstu Kownacki poświęca "Argumentacji świadczącej o ustawieniu przetargu". Wydają się one również mocno naciągane, jak na przykład ten, że centrum serwisowe helikopterów ustalono w Łodzi, gdzie prezydentem jest Hanna Zdanowska z PO. – W tym dokumencie mamy kompletne pomieszanie pojęć i nieznajomość tematu oraz złą wolę – mówi Czesław Mroczek, były wiceminister obrony. – Po pierwsze dostawa śmigłowców była związana z koniecznością świadczeń offsetowych przez zwycięzcę postępowania. W ramach tego świadczenia chcieliśmy zbudować narodowe kompetencje do serwisowania i utrzymywania w sprawności bojowej nowego sprzętu. Ten wymóg był podyktowany podstawowym interesem bezpieczeństwa państwa. Każdy z oferentów musiał więc spełnić wymagania dotyczące sprzętu, czyli śmigłowców i wymagania offsetowe, czyli inwestycję w centrum serwisowe – wyjaśnia Mroczek. Dlaczego wybrano Łódź? – Tu wielkiego wyboru nie było. W Łodzi są Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1, które nie najlepiej sobie radziły na rynku, lecz miały zdolności, by powstało tam centrum serwisowe śmigłowców. Jednocześnie była to wielka szansa dla tego państwowego zakładu – wyjaśnia były wiceszef MON. Amatorzy krytykują Na koniec pisma do Bączka Kownacki wymienia "wymagania, których nie spełnia caracal". Jest ich kilka, m.in. "Prędkość wznoszenia 5,2 m/s a nie 7 m/s", "nie przekazano kodów źródłowych", "jaki zasięg powinien mieć helikopter". Gen. Drewniak: – Wyraźnie piszą to amatorzy, którzy mają bardzo ogólną, jeżeli jakąkolwiek wiedzę na temat lotnictwa. I tak na przykład, który etap lotu autor ma na myśli, pisząc o prędkości wznoszenia, na jakich wysokościach i gdzie była mierzona? Po drugie, nowoczesny śmigłowiec jest wyposażony w dziesiątki systemów, często różnych producentów, zatem, jakie kody źródłowe autor ma na myśli? I zamykając ten wątek, caracal może tankować w powietrzu, zatem oczywiście czysto teoretycznie jego zasięg jest nieograniczony. Kownacki sugeruje też, że testy dla caracali nie zostały opracowane przez wojsko polskie, lecz przysłał je producent caracali francuski Airbus, oraz że wymagania w trakcie przetargu nie były takie same, jak podczas testów. – Oczywiście, że wymagania podczas przetargu były takie same jak podczas testów. Na każdym etapie testów były zdejmowane rejestratory, potem powstały raporty, wszystko zostało zabezpieczone. Wystarczy sięgnąć do dokumentacji. Nikt z nas nie jest samobójcą, by obchodzić czy naciągać procedury – irytuje się gen. Drewniak. Marne doniesienie Drugim dokumentem przesłanym do Piotra Bączka jest sporządzone przez Kownackiego zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez ówczesnego ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka. Kownacki zarzuca mu, że podczas prowadzonych przed przetargiem dialogów technicznych, "systematycznie zmieniano wymagania", z których większość "dostosowano jednak pod ofertę konsorcjum Airbusa". Tyle, że jak wyjaśnia były wiceminister obrony Czesław Mroczek, warunki zmieniono raz, kiedy zmniejszono zamówienie z 70 do 50 maszyn. – Postępowanie nie było tanie, więc dokonaliśmy analizy dotyczącej niezbędnego minimum śmigłowców potrzebnych armii. To była analiza wojskowa i została przesłana do wszystkich oferentów biorących udział w przetargu – mówi Mroczek. Kownacki zarzuca Siemoniakowi, że zamówienie dotyczące pozyskania śmigłowców związane jest z podstawowym interesem bezpieczeństwa państwa, co pozwala na odstąpienie od przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych na rzecz zastosowania decyzji wewnątrzresortowych. Tyle, że postępowanie na śmigłowce było konkurencyjne, a podstawowy interes bezpieczeństwa państwa dotyczył jedynie budowy centrum serwisowego śmigłowców w Łodzi. Warto również przypomnieć, że obecnie większość dużych zamówień wojskowych odbywa się bez przetargu i bez offsetu. W ten sposób minister Błaszczak kupił m.in. myśliwce F-35 i czołgi Abrams od Amerykanów czy drony od Turków. Kownacki pisze też, że głównym argumentem za wyborem WZL w Łodzi na centrum serwisowe caracal,i "co premiowało koncern Airbus, a nawet przesądzało o jego wyborze – była struktura właścicielska polskich zakładów. Należy zauważyć, że w 2013 r. polski rząd prowadził rozmowy z koncernem Airbus w zakresie włączenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej (której częścią jest WZL nr 1 w Łodzi) właśnie do Airbusa". – Kompletna bzdura. Nigdy nie miałem wiedzy, ani zapewne nikt w Polsce, by Airbus zamierzał kupić PGZ lub jakąkolwiek firmę należącą do tego koncernu. Zresztą ani ja, ani minister Mroczek nigdy nie byliśmy o to pytani przez prokuraturę, do której wniosek Kownackiego został wysłany. Choć minister Macierewicz w kółko powtarza ten argument, wymachując jakimiś papierami, to chyba nikt nie bierze go już na poważnie – mówi Tomasz Siemoniak. Doniesienie jest – zarzutów brak Prokuratura, do której Kownacki skierował wniosek, do dziś nie postawiła w tej sprawie nikomu zarzutów. Problemy może jednak mieć sam autor zawiadomienia oraz jego były szef Antoni Macierewicz. Wiosną 2017 r. w wywiadzie dla "Dziennik Gazeta Prawna" inny bliski współpracownik Macierewicza, były wiceszef podkomisji smoleńskiej Wacław Berczyński, powiedział: "to ja wykończyłem caracale". Rozpętała się burza. Posłowie PO w ramach kontroli poselskiej poprosili MON o wgląd w dokumenty. Początkowo resort obrony odmawiał, lecz pod wpływem presji w końcu udostępnił je grupie posłów opozycji. W trakcie kontroli poselskiej okazało się, że niejawne dokumenty wojskowe były kserowane, a wgląd do nich miały osoby nieuprawnione, m.in. Berczyński czy były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. Platforma Obywatelska zażądała zwołania komisji śledczej, a burza, jaka rozpętała się po słowach Berczyńskiego, wywołała kryzys medialny wokół rządu. Wówczas, by ratować sytuację, na scenę wkroczył Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego i były wiceminister obrony, kiedy resortem kierował Macierewicz. Wiemy to również z kolejnych ujawnionych w poniedziałek e-maili. PR-owiec wydaje instrukcje Najciekawsi tym razem są autorzy i adresaci wiadomości. E-mail zatytułowany "caracale i PO w MON – propozycje przekazu" napisał Przemysław Bator, były dziennikarz sportowy, zajmujący się Legią Warszawa, który kilka lat temu odszedł z zawodu i założył firmę PR Spot. Oprócz Dworczyka jego e-mail trafił też do Dymitra Hirscha, speca od lobbingu i PR. Hirsch wywodzi się z tzw. grupy harcerzy i jest uważany za bliskiego współpracownika premiera Morawickiego oraz szefa jego gabinetu. Kiedy PiS doszedł do władzy, jego firmy zaczęły dostawać sute zlecenia od spółek Skarbu Państwa, m.in. PKO BP. Z Dworczykiem Hirsch jest związany od lat. Oko.press podało, że mieszkają na wspólnym osiedlu a ich dzieci chodzą to tej samej prywatnej szkoły prowadzonej przez Opus Dei. Był dziennikarz sportowy, autor e-maila proponuje, by główny przekaz w sprawie unieważnionego przetargu brzmiał: „PO powinno się tłumaczyć w sprawie Caracali. Niejasne ruchy poprzedniej ekipy rządzącej. Rząd PiS i MON nie mają w tej sprawie nic do ukrycia”. Jako argument Bator podaje na przykład to, że "min. Siemoniak po zakończeniu testów technicznych Caracali w maju 2015 r. dopiero cztery miesiące później wysłał wniosek o negocjacje offsetowe? Czyżby celowo chciał opóźnić procedurę"? – To zdanie dowodzi kompletniej niekompetencji autora. Przecież cała dokumentacja i projekt umowy musiały zostać przygotowane po testach wojskowych, a to zajęło Inspektoratowi Uzbrojenia właśnie cztery miesiące normalnej pracy. Niczego nie opóźniałem – odpiera argument były minister obrony, obecnie poseł PO Tomasz Siemoniak. Bator proponuje też, aby Dworczyk wystąpił rano z proponowanym przekazem w TVP Info, następnie newsy na bazie jego słów na temat caracali miały zrobić prorządowe media, a po drodze kilku polityków PiS podbiłoby historię. Na zakończenie Dworczyk miałby wystąpić w "Faktach po Faktach" TVN. Bator proponuje przede wszystkim, by politycy PiS w wypowiedziach medialnych bagatelizowali słowa Berczyńskiego i podkreślali, że przetarg na carcale był prowadzony w sposób nieprzejrzysty, a wręcz podejrzany przez poprzednią ekipę. Jego strategia rzeczywiście była realizowana, m.in. Rafał Bochenek, ówczesny rzecznik rządu, w TVP Info mówił: "afera w sprawie caracali to afera Platformy. Wszyscy doskonale widzimy, jak to wygląda". – To kolejny dowód na to, że stałą metodą tego rządu jest organizowanie kłamliwych medialnych ataków. Tym razem chodzi o sprawę, która położyła się głębokim cieniem na rządzie PiS, czyli sposób, w jaki został unieważniony przetarg śmigłowcowy, rola w tym Macierewicza i Berczyńskiego – ocenia Siemoniak. – Z dzisiejszej perspektywy widać też, jak bardzo nieprawdziwych argumentów rząd używał w tej sprawie. Sześć lat minęło, a nowych śmigłowców jest zaledwie kilka, w dodatku kupionych nietransparentnie i za dużo wyższe pieniądze niż te z przetargu na caracle. Cytując Dworczyka, resort obrony jest resortem ciemnych interesów. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/afera-mailowa-jak-macierewicz-kownacki-i-baczek-polowali-na-caracale/rp70lj1,79cfc278 PS Za moment się wyjaśni, czy i która zmiana dziś na farmie trolli :-)
-
Słowa-klucze... Opona 28 x 1 1/2 40-635 fartuchowa RUBENA CZARNA Teraz akurat jedna aukcja...
-
Masz, dla przykładu, w pewnych portalach aukcyjnych...
-
Olaf Popkiewicz nie poprowadzi już "Poszukiwaczy historii"
temat odpowiedział Czlowieksniegu → na ammuratow → Towarzyskie - Hyde Park
Czyżby się sprawy sądowe czkawką, czego nie życzę, odbiły? -
[...] W końcówce 2021 roku ECDC, czyli Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ang. European Centre for Disease Prevention and Control), opublikowało histogram, na którym zestawiono dane dotyczące wyszczepialności oraz zgonów w poszczególnych krajach Europy. Słupki te pokazywały wyraźnie tendencję, o której naukowcy i medycy mówią od początku pandemii: im niższy odsetek zaszczepionych osób, tym większa liczba zgonów. Z przytoczonych danych (pochodzących z raportu ECDC nr 17) wynikało na przykład, że [2]: w Estonii wyszczepialność wynosi 84 proc, a liczba zgonów to: 4 na milion populacji w Finlandii wyszczepialność wynosi 83 proc., a liczba zgonów to: 7 na milion populacji, w Holandii wyszczepialność wynosi 81 proc., a liczba zgonów to: 17 na milion populacji w Polsce wyszczepialność wynosi 62 proc., a liczba zgonów to: 49 na milion populacji w Rumunii wyszczepialność wynosi 43 proc., a liczba zgonów: 267 na milion populacji [...] Umieralność na COVID w różnych grupach wiekowych Polaków: wśród osób niezaszczepionych oraz zaszczepionych 3 dawkami [os. / 100 tys.] [...] https://wiadomosci.wp.pl/czy-covid-zostanie-z-polakami-a-inne-kraje-wroca-do-normalnosci-6723627014482912a
-
Karpik... znaczy się, że mimo to ekonomista może wypowiadać się o medycynie i zdrowiu?
