
Edmundo
Użytkownik forum-
Zawartość
3 302 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez Edmundo
-
Przed Starem 66 zapewne Zisy 151 (Ziły 157), dla lżejszych "sprzętów" Gaz 63 czyli uterenowiony (4x4) model Gaza 51 (w Polsce produkowanego pod nazwą Lublin). W WP poza mnóstwem różnych ciekawych pojazdów były też Robury, są zdjęcia pododdziału plot. 7 ŁDD wykonane w latach 60-tych z wkm PKM-2 14,5 na "pace" Roburów. To był sprzęt, taki nijaki, taki? ale był.
-
Jeszcze mała wyliczanka, skoro powstało 28 SKOT 2AM z ppk 9M14 "Malutka" to licząc po dwa na pluton przeciwpancerny kompanii wsparcia bpz starczyłoby ich dla 14 batalionów piechoty zmotoryzowanej (bez rezerwy sprzętowej) czyli dla 4 "pełnych" pułków zmechanizowanych (po trzy bpz w każdym) i dwóch kolejnych bpz. Ale czy wszystkie bataliony piechoty zmotoryzowanej w danym pułku zmechanizowanym miały właśnie tą wersję, tego nie wiemy i raczej wiedzieć nie będziemy.
-
Tak, tak, cztery " wozy "propagandowe" SKOT GZP plus jeden na ówczesne lata topowy radioodbiornik "Quasi Quadro" Radmor 5102 (do teraz jest jednym z najpiękniejszych polskich sprzętów Hi-Fi) i było by "kwadro" dźwiękowej pozoracji pola walki???
-
Ale te Inż. i R tylko w kompanii saperów i kompanii łączności pz, w batalionie były tylko same bewupy. Oczywista Ale dalej mnie "kręci" czym były przewożone moździerze 82 mm w bpz pierwszoliniowych jeśli nie SKOT-ami Art., to jak, na "pace" ciężarówki tak jak wcześniej oraz w innych nie posiadających t.o. batalionach piechoty. Ale jak, jeden działon na jedną ciężarówkę czy dwa działony na jedną a trzeci plus dowódca plutonu i reszta oraz jakieś "graty" na drugiej ? Ot, to jest pytanie. Może odezwie się ktoś służący w "moździerzach" w latach 70-tych i 80-tych, miałby wiedzę z "pierwszej ręki". Gdzieś, kiedyś (gdzie ? artykuł "drukowany" albo internet, nie pamiętam) także wyczytałem że pierwotnie pz miał być mieszany to jest dwa bataliony na t.o. SKOT i jeden na BWP, potem to się zmieniło.
-
Tak, tylko że SKOT-y 2AM z 2 ppk 9M14 plus działo bezodrzutowe jako "desant" były po dwa w plutonach ppanc. kompanii wsparcia ze składu batalionów posiadających wyłącznie transportery SKOT, bataliony z bewupami to całkiem inna bajka. Tam wcale nie było plutonów ppanc. tylko dwa plutony moździerzy.Nawet w najbardziej optymistycznych wariantach budżetowych nie przewidywano chyba całkowitego zastąpienia SKOT-ów przez BWP, zresztą żadna ówczesna armia nie wycofała transporterów opancerzonych bez względu czy były to transportery kołowe czy gąsienicowe a przecież tak jak napisałem wcześniej, II linia poza nielicznymi wyjątkami nie miała t.o. tylko "gołe" ciężarówki więc było miejsce by te SKOT-y ppanc. zagospodarować.
-
Ha, to jest bardziej skomplikowane i pogmatwane niż Nam się wydaje. W wielkim skrócie (bo tylko tyle wiem) przedstawiało się to tak (połowa lat 80-tych): - Batalion Piechoty Zmotoryzowanej (w pułkach zmechanizowanych I linii) wyposażony w transportery SKOT składał się z trzech kompanii piechoty zmotoryzowanej (w każdej 7 SKOT a następnie 10 SKOT-ów 2A/SKOT-ów 2AP), kompanii wsparcia z plutonem przeciwpancernym (2 SPG-9 i 2 ppk "Malutka"/"Fagot" na 2 transporterach SKOT Art./SKOT 2 AM), plutonu 3 moździerzy 120 mm (holowane za SKOT 2 Art.), plutonu 3 moździerzy 82 mm (przewożone na 3 SKOT Art. jak działa b.o. w plutonie ppanc.) oraz plutonu przeciwlotniczego z 2 armatami ZU 23-2 i 44 "Strzała" 2 (armaty i obsługi ppzr na "pakach" Starów) plus 1 BRDM R (wóz dowodzenia) dla dowódcy batalionu. Łącznie 30 SKOT 2A/SKOT 2 AP, 8 SKOT Art. (dla moździerzy i ppk) lub 6 SKOT Art. (dla moździerzy) i 2 SKOT 2AM ze zintegrowanymi ppk "Malutka". Czyli przyjmując trzy bpz w pułku zmechanizowanym I linii to wychodzi 90 SKOT 2A/SKOT 2AP, 18 SKOT Art. dla moździerzy oraz 6 SKOT Art. lub SKOT 2AM (ze zintegrowanymi ppk) dla plutonów ppanc. Ale czy tak było i czy każdy z batalionów miał etatowe wyposażenie ? 18 SKOT Art. w dywizji (dla środków ppanc. czyli armat b.o. i ppk), to się zgadza ale 18 SKOT Art. (przewożących moździerze) to ciut za mało nawet dla holowania moździerzy 120 mm bo tych było w dywizji 27 sztuk (mowa oczywiście o pułkach zmechanizowanych tylko na SKOT-ach, z BWP to jest jeszcze bardziej "poplątane"). - Batalion Piechoty Zmotoryzowanej (w pułkach zmechanizowanych II linii czyli w Warszawskim OW poza 1 pz, bo ten miał SKOT-y a następnie BWP) nie miał transporterów opancerzonych, wszystko przewożone było na "pakach" ciężarówek, pierwsze SKOT-ty to lata osiemdziesiąte (druga połowa) i to w wybranych pułkach. Wsparcie w postaci 4 dział b.o (nie było ppk), w plutonach plot. były także wkm PKM-2, moździerze jak w bpz I linii. - Batalion Piechoty Zmotoryzowanej (w rezerwowych pułkach zmechanizowanych) przewożony na ciężarówkach, moździerze tylko 82 mm, 4 działa b.o. (nie było ppk) i 2 wkm PKM-2 albo DSzk.
-
Ok, dzięki za wyjaśnienie. Coś mi świta że te wozy w liczbie 2 czy też 3 były na stanie plutonów ppanc. w kompanii wsparcia batalionów piechoty zmotoryzowanej (w 3 kompaniach piech. zmot. 30 SKOT-ów 2A czy też 2AP plus SKOT-y kompanii wsparcia z plutonu ppanc. i dwóch plutonów moździerzy 120 mm i 82 mm oraz SKOT d-cy batalionu), czy mam rację? A czy w batalionie piech. zmot. były także SKOT-y WPT, a jak były to ile, po 1 wozie na każdą kompanię, czy też żadnego bo mogły być przecież w kompanii remontowej pułku zmechanizowanego. Plutonów ppanc. nie było natomiast w składzie batalionów zmechanizowanych na BWP (zresztą każdy "bewup" miał odpowiednik SPG-9 w postaci armaty 2A28 oraz własny ppk 9M14 "Malutka") w tychże batalionach były tylko dwa plutony moździerzy ale czy była to nadal kompania wsparcia (bez plutonu ppanc.) czy też bateria moździerzy z rzeczonymi dwoma plutonami ? No i "kto albo co" holowało moździerze 120 mm i przewoziło moździerze 82 mm. SKOT-ów tam nie było a więc czy były to transportery gąsienicowe MTLB w podstawowej wersji czy też zwykłe ciężarowe Stary ? Analogicznie jak w batalionach piech. zmot. na SKOT-ach, w batalionach zmech. na BWP były odpowiedniki SKOT-a WPT czyli MTLB WPT ale czy były w ilości trzech sztuk w każdym batalionie (po 1 na kompanię) czy też były przydzielane z kompanii remontowej pułku zmechanizowanego ? Zdaję sobie sprawę iż troszkę "zbaczamy" od głównego tematu czyli haubicy wz. 43 152 mm ale to jest jak powieść szkatułkowa, co opowieść jednego z "bohaterów" to nowe pytania itd.
-
Były, były, ale ja takową widziałem w użyciu jeszcze w 2009 czy też 2010 r. Pisząc cyt. "a te zdaje się nie były zintegrowane z wieżą..." miałem na myśli pełną integrację to znaczy celowanie, odpalanie i kierowanie ppk przez strzelca będącego cały czas w wieżyczce obok "standardowego" wkm KPWT 14,5 mm. Ppk "Malutka" były zamontowane na prowadnicach po bokach wieżyczki a pytanie nadal brzmi czy strzelec celował, odpalał i kierował ppk ze swojego miejsca czy też musiał wychylić się z transportera albo wyjść na zewnątrz i "operować" ppk za pomocą pulpitu wynośnego. Coś z tymi wozami było zdaje się nie tak skoro powstało tylko 28 sztuk i chyba później zostały z nich zdemontowane te ppk-i. Tego własnie nie wiem a chciałby się dowiedzieć. Granatnik SPG-9 był przewożony w przedziale desantowym wraz z obsługą a strzelanie było możliwe tylko po opuszczeniu wozu. Trzy moździerze 120 mm w jednym plutonie i trzy moździerze 82 mm w drugim plutonie (te chyba przewożone we wnętrzu transportera). Nie za bardzo rozumiem. W odniesieniu do Karlina i użycia tam dział 85 mm, 122 mm i 152 mm co można przeczytać w artykule (napisano tam 155 mm ale to błąd przez Nas wychwycony) zamieszonym na stronie konflikty.pl napisałem iż najbliżej było z Kołobrzegu gdzie stacjonował 4 pa mający na stanie zarówno haubice 122 mm jak i haubice 152 mm oraz 98 dappanc. z armatami 85 mm (a te działa były wyszczególnione w przytoczonym artykule) i być możliwe że haubice oraz armata ppanc. skierowane do Karlina pochodziły właśnie z tych jednostek, czego oczywiście nie wiem i tak ogólnie to ta wiedza nie jest mi potrzebna. A wracając do "propagandowego" SKOT-a to rzeczywiście skrót GZP układa się logicznie w Grupa Zabezpieczenia Propagandy (a nie jak napisałem Główny Zarząd Polityczny) czyli SKOT GZP- średni Kołowy Opancerzony Transporter Grupy Zabezpieczenia Propagandy. Nie przeczę, zwłaszcza jak "audycja" na hipotetycznym "Froncie Nadmorskim" byłaby nadawana w języku niemieckim albo duńskim oczywiście pomijam fakt zasadniczego "dzieła" czyli dźwiękowej pozoracji pola walki?. Pozdro
-
I o to Panie chodziło. A najbliżej do Karlina to chyba mieli z Kołobrzegu gdzie stacjonował 4 Pułk Artylerii z 8 DZmech. a "tomój"? to mieli haubice 152 mm i haubice 122 mm a także armaty 85 mm (w 98 dappanc.). Może, przeca w RWPG była wzajemna (interesowna jak najbardziej) pomoc i współpraca gospodarcza pomiędzy państwami.
-
A wracając do tematu armat i haubic to polecam "świeży" artykuł p.t. "Rosja: Armata ppanc. przeciw płonącemu szybowi naftowemu" opublikowany w dniu 8 czerwca 2020 r. na stronie konflikty.pl. Bardzo ciekawy dla "Nas" (czyli czytających ten wątek) jest ostatni akapit tegoż artykułu zresztą z malutkim błędem (można to liczyć w milimetrach ?), kto go wychwyci ?
-
A i jeszcze jedno co do organizacji plutonów zmechu, bodajże do końca użytkowania pływających transporterów gąsienicowych TOPAS w 7 DD a następnie 7 BOW kompania składała się z 7 wozów dla trzech plutonów (a więc w plutonie dwa wozy dla trzech drużyn, miejsca było dosyć) plus wóz dowódcy kompanii i chyba dwa TOPAS-y dla plutonu moździerzy 82 mm (ale to do sprawdzenia).
-
Nawet tak nie pomyślałem ale skrót GZP (oczywiście w odniesieniu do tego wozu) to tylko Główny Zarząd Polityczny. "Swoją drogą" jeszcze parę lat temu widziałem "propagandową" Nysę z urządzeniem nagłaśniającym, były i zapewne nadal są w użytku także Tarpany Honkery "rozgłośnie". Gdzieś widziałem także zdjęcia UAZ-a 452 (czyli mikrobusa) z głośnikami ale czy był użytkowany w Polsce, tego to nie wiem. A jednak nie tylko WP modernizowało sprzęt art. A jak węgierska to może gumy od ciężarowego Csepela, powiedzmy modelu D-566. Samochody marki Csepel są szerzej nie znane w Polsce a onegdaj jeździły po polskich drogach, co ciekawe Węgrzy montowali na niektórych modelach kabiny od polskich Jelczy i Starów, tak że wizualnie są bardzo podobne do samochodów rodzimego przemysłu motoryzacyjnego.
-
Bo był to etat pokojowy, na czas "W" miały mieć trzy drużyny a transportery nadal dwa.
-
Co do wersji SKOT-a to jedną z ciekawszych było kilka/kilkanaście (nie mam przed nosem literatury) egzemplarzy w wersji 2A z dwoma ppk 9M14 "Malutka" po bokach wieży a te zdaje się nie były "zintegrowane" z wieżą (w przeciwieństwie do ppk na wieży BWP) i strzelanie możliwe było tylko za pomocą pulpitu wynośnego połączonego kablem z ppk. Ale kto był w takim razie operatorem tychże ppk, strzelec broni pokładowej (zapewne tak) czyli wkm KPWT 14,5 mm czy też któryś z żołnierzy "desantu" (mniej prawdopodobne) specjalizowany jako "operator" ppk. A co do organizacji pododdziałów zmechu to ciekawostka, w pierwszych latach po wprowadzeniu SKOT-ów trzy drużyny każdego plutonu przewożone były przez dwa transportery (pierwotnie bez wieży z KPWT), miejsca było dosyć, tylko organizacyjnie to nie za bardzo się spinało.Ale była także chyba struktura organizacyjna plutonu zmechu który to składał się z dwóch drużyn. Pogmatwane to niesamowicie.
-
SKOT GZP- to co to za skrót (oczywiście w odniesieniu do tego transportera), czyżby GZP od Główny Zarząd Polityczny ?
-
I właśnie w kontekście tego użyłem sformułowania "w terenie zurbanizowanym"?. Ale na poważnie, to tych SKOT-ów mogło powstać tylko kilka sztuk bo i po cóż więcej. Ciekawe czy były odpowiedniki takowych w innych armiach.
-
To rzecz powszechnie znana, opisana i rozpisana a mi się rozchodzi o nazwę SKOT-a w wersji "wozu propagandowego", czyli oficjalne oznaczenie tejże wersji o ile oczywiście takowe było poza nazwą "wóz propagandowy" a na "chłopski rozum" to ile ich mogło powstać, kilka sztuk, nie więcej. Co do SKOT-ów w wersjach dowodzenia to polecam bardzo dobry artykuł p.t. "Wozy dowodzenia SKOT-R" opublikowany w "Poligonie" Nr 2/2018, w tymże numerze także "Czołgi T-34 w Wojsku Polskim. Lata 1945-1989". Polecam.
-
Jak mieli działać w warunkach bojowych to na pewno musiał być "wóz bojowy" zwłaszcza w terenie zurbanizowanym tudzież na "atomowym polu walki"?. Ale faktycznie to była chyba najmniej znana i najmniej liczna wersja bazowego SKOT-a czyli "wóz propagandowy". Ciekawym jako to było oficjalnie nazywane czyli kołowy transporter opancerzony SKOT....i dalej co, "tylko wóz propagandowy" ? Ciekawe jak na to reagowałby ówczesny wróg.
-
Ha, mieć to miałem i teoretycznie mam, osobiście zakupiłem tenże numer (a od lat nie kupuję NTW) tylko dla tegoż artykułu, niestety poszedł "w ludzi" ale do odzyskania albo ponownego zakupu razem z przywołanymi przez Ciebie numerami WTiH.
-
Nie mam pojęcia ja nie "arilerista". Raczej nie, były wcześniejsze modyfikacje czyli M (światła drogowe plus chyba hamulce) , N (celownik noktowizyjny) i MN ("obie modyfikacje naraz").
-
To fakt, ale tylko 50 sztuk a więc ile z tych 50 zmodyfikowano do wariantu wz. 43/85 (w czterech dywizjonach było 48 plus 2), obecnie w zasobach muzealnych jest pięć haubic wz. 43 i siedem wz. 43/85, to i tak chyba ich wszystkich nie zmodernizowano albo coś w wersji pierwotnej przybyło z zagranicy.
-
Też gdzieś na to trafiłem, a zamienniki były jak najbardziej n.p. w przypadku moździerzy 160 mm i 240 mm (de facto 120 mm ale później chyba coś "skapnęło" w kalibrze 160 mm), zasadniczo to tak jak napisałem wcześniej w przypadku M-46 130 mm mogły być pojedyncze egzemplarze (testowe, bo plany wprowadzenia na stan były na pewno) ale po redukcji WP czyli po 1956 r. niczego więcej z "klasycznych" nowości artyleryjskich nie zakupiono, do czasu "Goździków" (ta z licencją i chwała) oraz "Dan", poprzestano na modernizacji "właściwości trakcyjnych" i celownikach noktowizyjnych do ppanc. D-44 85 mm i wsio.
-
Albo to "import" z innego kraju. A tak właściwie to te wszystkie modernizacje sprzętu artyleryjskiego oznaczone jako wzór 85 (haubice wz. 38/85 122 mm, haubice wz. 43/85 152 mm, armatohaubice wz. 37/85 152 mm i armaty wz. 31/37/85 122 mm) to był pomysł czysto polski czy też rekomendacje szły z góry ?
-
Ok, tych artykułów nie znam ale jest jeszcze dobry artykuł p.t. "30 lat minęło, czyli Wojsko Polskie w 1989 r." opublikowany w Nowej Technice Wojskowej Nr 6/2019.
-
Proszę bardzo: - Warszawa, Muzeum Wojska Polskiego - Warszawa, Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej na Forcie Czerniakowskim (wz. 43/85) - Bydgoszcz, Pomorskie Muzeum Wojskowe - Toruń, Muzeum Artylerii - Poznań, Muzeum Uzbrojenia (cytadela) - Kraków, Muzeum Lotnictwa Polskiego - Kołobrzeg, Muzeum Oręża Polskiego - Suwałki, Muzeum Historii i Tradycji Żołnierzy Suwalszczyzny (wz. 43/85) - Zamość, Muzeum Arsenał - Drzonów, Lubuskie Muzeum Wojskowe (wz. 43/85) - Lipce Reymontowskie (wz. 43/85) - Węgorzewo P.S. większość zachowanych to chyba nie modernizowane do standardu wz. 43/85 a więc ile z nich zmodernizowano, przyjmując iż było tylko 50 sztuk (według stanu z 1954 r.), chyba że te muzealne nie zmodyfikowane pochodzą także z zasobów "bratnich armii". Jako ciekawostkę dodam że w Muzeum Artylerii w Toruniu jest także armata M-46 130 mm ale czy te armaty były w WP ? Chyba nie, choć może coś do testów czy też prób zakupiono.