
Edmundo
Użytkownik forum-
Zawartość
3 302 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez Edmundo
-
O, widoczna niemiecka klamra (pewnie zdenazyfikowana, inaczej być nie mogło) u małoletniego dobosza, bo bardzo wątpię aby była to przedwojenna klamra "rembertowska" ( a może ?). Noszenie ex-niemieckich przerabianych klamer i pasów było ówcześnie dość powszechne z braku typowych pasów polskich, te oszczędnościowe pasy "sowieckie" z brezentu wzmacnianego skórą lub gumą były zapewne za mało "reprezentacyjne" zwłaszcza dla orkiestry wojskowej, tym bardziej w pułku kawalerii.
-
A do tego dochodziła jeszcze łączność ale to już zapewniały inne jednostki.
-
Pewnie tak, zważywszy że pzab. składał się z trzech batalionów (o różnej strukturze czasu "P" jak przedstawił to Kolega Hipolit) a po rozwinięciu zapewne także z trzech a może i czterech batalionów dla rozwijanego SD, ZSD, TSD i KSD.
-
Jasne i dlatego wcześniej napisałem że "chłopa" starczyłoby na obdzielenie dwóch (a zapewne i trzech plus rezerwiści) kompanii sztabowych czy też administracyjnych (jak zwał, tak zwał) dla każdego z batalionów.
-
Polskie pociągi szpitalne i sanitarne
temat odpowiedział Edmundo → na wa1aw → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Malutkie uzupełnienie, prędzej młodzież ze "Służby Polsce", OHP powstały w 1958 r. chociaż te Panie na "młodzież" nie wyglądają a na pracownice (sanitariuszki, pielęgniarki) PCK. -
Zdjęcia Renault FT-17 - cz.III
temat odpowiedział Edmundo → na bodziu000000 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Czy to na pewno "nasz" czołg ? -
Oczywiście bo to był zapewne etat pokojowy, nieraz "nijak" się mający do etatu wojennego. Być możliwe iż po mobilizacji pułk zostawał rozformowany a na jego bazie formowane były samodzielne bataliony. Po co w organizacji wojennej pluton "metaloplastyków" czy też pluton "pisarzy" liczący ponad 200 osób, chłopa starczyłoby na "obdzielenie" dwóch kompanii.
-
Eeeeee tam, to legendy?.
-
Zupa to za dużo powiedziane i posiekana marchew jako surówka do obiadu. Ale kup Pan teraz wołowinę albo boczek z puszki, tudzież chleb "konserwowy" albo cukierki ze śliwką w czekoladzie o sucharach z kminkiem nie wspomnę.No i pasztet też jakoś inaczej smakował. Dobra my tu "pitu pitu" o frykasach a gdzie te haubice?
-
To była tak zwana "okejka" czyli OK znaczy obsługa kuchni.
-
Żużel to była kaszanka na gorąco. Tak, te "puree" ziemniaczane to chyba było serwowane wszędzie, ale było do zjedzenia.
-
Żużel to była kaszanka na gorąco. A tych "dań" nie znam?
-
Ten Gaz 69 radiopelengacyjny był pokazany bodajże w którymś z odcinków serialu "Przygody psa Cywila" i miał "pełną" podwyższoną zabudowaną kabinę, jak mnie pamięć nie myli to był odcinek o dwójce dzieci zagubionych w lesie. Pamiętacie to ? A z wojskowego "menu" to czymś okropnym było "białe szaleństwo" czyli twaróg z cebulą polany śmietaną, do innych dań nie mam żadnych zastrzeżeń, no może jeszcze śledzie solone, ale w sumie to do zjedzenia.To tak na marginesie "zbiorowego żywienia". No i kilka "cymesów" których nie zjemy aktualnie w cywilu.
-
Mundury typu US (ubiór specjalny czy też ubiór skoczka) i tak jak piszesz zasobniki zamiast typowych tornistrów, tudzież inne "opinacze" w wersji dla skoczków.
-
Hipolit dziękuję za odpowiedź ale z całym szacunkiem dla Twojej wypowiedzi ten pułk czołgów przy pułku zabezpieczenia (dowództwa, sztabu i stanowisk dowodzenia) armii to niby co miał robić. Rozumiem pododdziały łączności, samochodowe, ochrony i regulacji ruchu, zapewne jakaś kompania inżynieryjna celem rozbudowy i maskowania miejsc postoju dla stanowisk dowodzenia, tak jak napisałeś pododdział chemiczny, pododdział plot., medyczny, zaopatrzenia, remontowy i straż pożarna ale Pułk Czołgów ? Te miały inne zadanie, to był "taran" I linii. No chyba że przy sztabie armii miał być jakiś rezerwowych pułk czołgów jako odwód ale to też nijak nie pasuje, może to była kompania czołgów plus jakiś pododdział piechoty zmotoryzowanej (Ci rezerwiści z RPG o których wspomniałeś) jako bezpośrednia obrona. "Okręgowa" Kompania Szturmowa też miała inne zadania, czyli dalekie rozpoznanie i dywersja w pasie działania armii.
-
Dobre pytanie, hipolit czy w strukturze pułku zabezpieczenia była kompania piechoty zmotoryzowanej a jak była to czy na ciężarówkach czy też na transporterach opancerzonych, czy była bateria plot. bo kompania ochrony i kompania regulacji ruchu to być musiała.
-
Garść informacji do wcześniejszych wpisów. Wozy dowodzenia z radiostacjami miały oznaczenie Gaz 69E, na Gazach 69 były także wozy rozpoznania skażeń, autotopografy montowano także na terenowych mikrobusach Uaz 452, na tychże były budowane wozy "propagandowe" z megafonami Uaz 452 "Pionier", autobusy sztabowe na Starach 660 z rozkładaną kabiną sztabową oznaczano AS-250, moździerze 82 mm i 120 mm przewożono na i za Starami 66/660/266, każdy działon wraz z obsługą na jednej ciężarówce.
-
Hej, ptasznik czy znasz taką pozycję "22 Pułk Artylerii Lekkiej. Zarys dziejów 1944-1947" autorstwa Edmunda Ginalskiego wydanie MON 1974 r. Aktualnie do nabycia na Allegro, cena nie wygórowana, może Ciebie zainteresuje.
-
Jednostki MW w latach 1921- 1945.
temat odpowiedział Edmundo → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Co to za wodnosamolot na zdjęciu piątym od końca, wygląda na prototypowego Lublina R XXA (LWS-1). -
Upchnęli a UAZy w wersji wozu dowodzenia miały także oznaczenie WD-43 ponadto były jeszcze wozy dowodzenia i wozy radiopelengacyjne na starszych Gazach 69, oznaczeń tychże nie znam. A wojskowego Gaza 69 z oznaką NJW na drzwiach jadącego ulicą widziałem jeszcze pod koniec lat 90-tych.
-
Bazowy, pierwotny SKOT miał tylko ckm SGM 7,62 mm a SKOT 2 właśnie wkm DSzKM 12,7 mm , obydwa km z osłonami dla strzelca. Zdjęcia tychże wozów są w książce "Wozy bojowe LWP 1943-1983" str. 244 ale w podpisie do fotografii 198 jest info o uzbrojeniu w km PKT, a te były produkowane dopiero bodajże od 1968 r.a więc nie mogły być w pierwszych SKOT-ach chyba że były to km-y wyprodukowane w ZSRR.
-
Co do "polskich" Studebakerów to pamiętam pojazd tego typu (choć byłem wtedy małolatem ale utkwiła mi w pamięci charakterystyczna maska i "grill") stojący jeszcze na początku lat osiemdziesiątych (na pewno stał w 1979/1980 r.) w "krzakach" na poboczu ówczesnej ślepej ulicy która prowadziła do nieistniejącego w tamtych latach mostu zniszczonego w 1944 r. Coś podobnego (co ?) ale to był "spalony wrak bez kół" (tak to przynajmniej utkwiło w mojej pamięci) stało także w pozostałościach sadu, ówcześnie na obrzeżach miasta na terenie budowanego osiedla (teraz to niemalże "centrum"?) a po sadzie pozostało dosłownie jedno drzewko (chyba jeszcze jest). Kiedyś po 30-tu kilku latach rozmawiałem z "kumplami z podwórka" o tym wraku z byłego sadu ale jakoś nikt go nie pamięta a przeca tam się bawiliśmy. Ale co ciekawe to w miejscu tegoż sadu gdzie powstało szkolne boisko (co prawda jeszcze istniejące ale nie użytkowane i zarośnięte, tu chyba natura odezwała się po swoje), mój szkolny kolega podczas lekcji WF dosłownie wydeptał z ziemi orzełka WP, troszkę sfatygowanego ale niewątpliwie był to orzeł wz. 19. Po wielu latach doszedłem do wniosku iż przez ten sad biegła najbliższa "droga na skróty" z miasta do koszar (istnieją do chwili obecnej) położonych ówcześnie na skraju miasta gdzie stacjonował niezwykle zasłużony w bojach wojny polsko-bolszewickiej pułk piechoty (kto zgadnie który to pułk ?) a historia tegoż pułku to jedna z moich pasji. Być możliwe iż jakiś wojak zaległ w sadzie a orzełka zgubił podczas snu albo innych czynności? Echhhhh, wzięło mnie troszkę na wspomnienia ale to tak na marginesie samochodów w PRL i tych Starów 20/21/25/27/28/29/200/66/660 itd. co to już odeszły na "wieczną służbę" ?
-
Co do Trafiłem kiedyś na jakieś stronie internetowej na zestawienie sprzętu NVA NRD, a tam do "końca" korzystano z setek "starych" kołowych transporterów opancerzonych BTR 152 i BTR 40 oczywiście nie służących już w "ichnim" liniowym zmechu ale wykorzystywanych do zadań pomocniczych w tym w jednostkach artylerii. Co ciekawe kilka BTR 152 po grudniu 1981 r. dostała w prezencie od bratniego NRD nasza rodzima Milicja Obywatelska. W WP było tylko około 140-160 BTR 152 (tak podaje literatura) oraz około 60 BTR 40 (gównie w pododdziałach rozpoznawczych) które to zakupiono w latach 1952-1956. Chyba nigdy też nie wyposażono w transportery BTR 152 całego batalionu piechoty zmotoryzowanej (choć etat to przewidywał). Ciekawi mnie co się stało z tymi wozami po "masowym" wprowadzeniu transporterów SKOT, przesunięto je do II linii (za mało by coś sensownego stworzyć, to znaczy przezbroić w całości choćby ze dwa pułki zmech.) czy też przekazano je do Wojsk Obrony Wewnętrznej gdzie wykorzystywano już odziedziczone po KBW "improwizowane" gąsienicowe transportery TOSU 76 powstałe z przebudowy dział samobieżnych SU 76M (to jest dopiero "biała plama" albo "czarna dziura", było to poruszane na tym forum oraz na forum dws) czy może odstawiono od razu do "ZN" (najmniej prawdopdobne). Są zdjęcia oraz zachowane egzemplarze muzealne BTR-ów 152 w wersji wozu dowodzenia ale czy była to wersja pierwotna zakupiona od ZSRR czy też powstała w Polsce z przebudowy bazowych transporterów ? W "internecie" było także zdjęcie (szukałem ale nie mogę odnaleźć) stojącego w polu bazowego BTR 152 obok którego zajmuje pozycję ogniową armata bezodrzutowa z obsługą w mundurach "moro" a więc fotografia wykonana został na pewno po 1970/1971 r. tylko w jakiej jednostce, czy w zmechu czy też w jakiejś jednostce Wojsk Obrony Wewnętrznej a tam także (według etatów) były czołgi, transportery opancerzone, armaty ppanc i plot. oraz armaty bezodrzutowe i moździerze. A więc do kiedy na stanie WP były transportery BTR 152 i BTR 40, w latach osiemdziesiątych na pewno były, miały by wtedy po trzydzieści lat a to norma dla pojazdów tego typu, zresztą BTR 152 oparty był na Zisie 151 (Zile 157) a te były wówczas standardem w WP tak że z dostępnością "ZiP-ów" oraz obsługą i remontami nie powinno być jakichkolwiek trudności.
-
W pododdziałach pewnie KP na "pace" albo za Starami 660 lub 266. "Pancerną potęgę PRL" zakupiłem, arcyciekawy jest wywiad z Panem płk. K.M. Gajem dotyczący "Meridy". Polecam także obszerne opracowania tegoż Autora dotyczące organizacji polskiej broni pancernej w latach II wś, to są niesamowite dzieła w które włożono ogrom pracy, dla lubujących się w strukturach i organizacji pozycje obowiązkowe. Jak najbardziej, o czym świadczy także podpis pod zdjęciem 196. cyt. "SKOT (tzw. artyleryjski) przystosowany do przewozu plutonu moździerzy lub plutonu przeciwpancernego (na zdjęciu)". A więc ta wersja była przystosowana także do przewozu moździerzy 82 mm (tak jak pisałem wcześniej) oraz do holowania moździerzy 120 mm. Moździerze 120 mm i 82 mm były w batalionach piechoty zmotoryzowanej (te ostatnie aż do początku lat 90-tych) natomiast bataliony zmechanizowane na BWP (od chwili wprowadzenia tychże) miały tylko moździerze 120 mm. Z różnic to w bpz na SKOT-ach była drużyna remontowa a w bz na BWP pluton remontowy, w bpz drużyna gospodarcza a w bz pluton zaopatrzenia, w bpz pluton sanitarny a w bz drużyna medyczna.Co ciekawe moździerze 82 mm, działa bezodrzutowe i armaty plot. były także przewidziane dla "wojennych" pułków manewrowych MO.
-
Być możliwe, ma to "ręce i nogi". Teraz zajrzałem do "Wozów Bojowych LWP 1943-1983" Janusza Magnuskiego a tam na str. 243 jest fajne ujęcie SKOT-a Art. z żołnierzami (co ciekawe na nogach mają "saperki" a nie "opinacze" ale to inna historia do opowiedzenia) którzy to zapewne "zamiarują" wciągnąć do przedziału desantowego armatę bezodrzutową B-10 82 mm a te były właśnie w plutonach ppanc. bpz (potem w I linii także SPG-9 plus ppk). Poniżej na tej samej stronie SKOT WPT a na str. 246 i 247 SKOT 2AM z ppk "Malutka" Monografii SKOT-a z serii Wozy Bojowe świata, niestety nie posiadam, tylko stare TBiU z dość ciekawym i szczegółowym jak na tamte lata opisem tegoż wozu. A wracając do jedynego w batalionie SKOT-a WPT to zapewne był w drużynie remontowej (samodzielnej).