Skocz do zawartości

beaviso

Użytkownik forum
  • Zawartość

    3 795
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Zawartość dodana przez beaviso

  1. beaviso

    Tank Hunter

    "Nie jest w pełni kompletna" - cóż za subtelne sformułowanie faktu widocznego gołym okiem... Jeśli ta 8.8 cm wyszła między Kuźnicą a Chałupami, w pobliżu wydmy Ortus (12.6 m npm.), to niemal z pewnością należała do 2. baterii 767. dywizjonu art. plot. (2./Flak-Abteilung 767). M.
  2. Dajcie spokój z tą Irydą. Dobrze, że jej nie ma. Szkoda tylko kasy. Toporne letadło na miarę "Poloneza Caro z silnikiem Rovera", o ile mówimy o tej lepszej wersji z K-15 ;) Do zaawansowanego szkolenia pilotów F-16 nadawałaby się tak samo jak Iskra, czyli nie nadawałaby się. M.
  3. > Za pięć lat, kiedy przylecą pierwsze F-35 sytuacja i możliwości naszego wojska będą na wyższym poziomie niż obecnie Na innym, niekoniecznie wyższym. Liczba sprawnych F-16 zbliży się do jednocyfrowej. Brak modernizacji Mid-Life Update. Zmarnowane pieniądze. Te samoloty miały nam służyć co najmniej 30 lat. A po 15 osiągną stan dobry tylko w kwitach. A politykierzy będą brandzlować się na tle F-35. Tymczasem nie będzie jak planować misji, bo F-35 osiągną gotowość jako "system bojowy" za prawie 10 lat, a F-16 będą zestarzałe i w większości niesprawne. Do działań potrzeba nie tylko jakości, ale również ilości. Patrole, obrona powietrzna, wsparcie wojsk, osłona wojsk, uderzenia punktowe, itd.
  4. Tematy wymiotne, poza bieżącą polityką krajową, to: 1. Robert Kubica - ponownie na przegranej pozycji 2. Brexit - the neverending story 3. Czym odbiło się wczoraj panience Julii Wieniawie. M.
  5. Ponieważ Rosja jest i zawsze była krajem bandyckim, krętaczym, zakompleksionym, relatywnie ubogim i jednocześnie o ambicjach mocarstwowych. Wybuchowa mieszanka. No ale to temat o techniczno-ekonomicznym uzasadnieniu dla zakupu F-35 przez Polskę. Doktryna obronna i tak zakłada TEGO npla, a nie innego. M.
  6. Pocieszające jest to, że z całej g...burzy najpewniej nic nie wyjdzie. Ale jak niemądrym trzeba być, aby głośno przymierzać się do ZMARNOWANIA wysiłku poniesionego na zakup 48 F-16. Od początku ich liczba nie była docelowa. Realne zapotrzebowanie wynosi przynajmniej 2x tyle. Dla F-16 mamy przygotowaną infrastrukturę (no, nie remontową :)), umiemy je obsługiwać, zastosować bojowo, mamy i rozwijamy system szkolenia. To dorobek 10 lat od ich wprowadzenia do służby. Po wprowadzeniu F-35 z F-16 stanie się raz-dwa to, co z postradzieckimi maszynami - zejdą do drugiej ligi, także w finansowaniu eksploatacji. A na to jest zdecydowanie zbyt wcześnie! One mają przed sobą jeszcze 25-30 lat życia, z czego za max. 10 lat powinny otrzymać generalną modernizację. Sytuacja państw takich jak Belgia, Norwergia czy Dania jest inna. Oni użytkują F16 od początku lat '80, samoloty sięgają wieku lat 40, a w połowie zostały gruntownie zmodernizowane. To nazywa się cykl życia i ochrona inwestycji. Teraz przyszła pora na zmianę generacyjną. W dodatku nie są państwami frontowymi i mogą zapewnić bezpieczne zaplecze lotniskowe dla nielicznych, a więc tym bardziej cennych, maszyn (F-35 będą zastępować F-16 w stosunku 1 do 2-3). Polska jest krajem frontowym, a naszą strategią (istnieje takowa?) obrona do czasu uzyskania wsparcia większych sił NATO. Do obrony potrzeba licznych, powtarzam licznych, maszyn, zdolnych jednocześnie wykonywać zadania na kilku kierunkach, w wielu grupach. Zadania obrony powietrznej, czyli zwalczania środków napadu pow. Rosji oraz wsparcia własnych sił lądowych w obronie. W pewnym zakresie realizacja penteracji terytorium npla (obwód Kaliningradzki, potencjalnie Białoruś, ew. zajęte państwa bałtyckie), w celu zwalczania skupisk techniki wojskowej. Po kiego wała nam F-35? A jeszcze trafniej: Po co nam WŁASNE F-35? Do naszych potrzeb wystarczą F-16 z JASSM i, może wreszcie się doczekamy, z możliwością zwalczania radarów i wykonywania misji SEAD - pokonywania obrony plot ("dzikie łasice"). Potrzebujemy wielu samolotów, by w sytuacji zagrożenia móc skutecznie utrzymywać długotrwałe patrole. Ciekawą opcją byłby Boeing F-15X (długotrwałość lotu, liczne uzbrojenie, duży radar). Na Rosjan i ich liczebność, przy dość ograniczonej komplikacji ich techniki - jak znalazł. Walka z Rosjanami będzie taka sama jak Niemców w 1944-45. Na czołgi Rosjan wystarczył Panzerfaust, tylko że czołgów i tak było zbyt dużo (Rosjanie tracili całe stany jednostek w krótkim czasie, ale wciąż je odnawiali). Nieliczne ciężkie czołgi niemieckie, pomimo indywidualnych spektakularnych sukcesów, w skali globalnej niczego wielkiego nie wskórały. Ilość można zwalczać ilością w obronie. A wymysły o niewidzialnych samolotach wykonujących misję z uderzeniem w Moskwę należy zaliczyć do mrzonek. Chyba, że się mylę i że (byłbym miło zaskoczony) nasza strategia obronna zakłada odwetowe zniszczenie elektrowni jądrowych w głęb terytorium Rosji, powodując że ich społeczeństwo odczuje bezpośrednio skutki działań, a nie tylko dowie się o nich z mediów. Cieszyłbym się z zapowiedzi zakupu 48 kolejnych F-16 w specyfikacji takiej jak dla Słowacji czy Indii. A do tego należy postawić konkretne pytanie - i zaplanować budżet - o plany modernizacji Mid-Life-Upgrade posiadanych 48 maszyn. Zyskałyby najnowszą specyfikację i wszystkie zostałyby przywrócone do pełnej sprawności. Taki proces swoje kosztuje, a do tego trwa. W ciemno zgaduję, że pewnie do 2 lat na maszynę (wraz z oblotami wszystkich systemów), a prace byłyby w partiach po 12 maszyn, co daje szczytową niedostępność nawet 24 samolotów w okresie 2 lat, podczas gdy cała modernizacja zajęłaby 4 lata. Na ten czas trzeba mieć już w pełni wdrożone bojowo inne samoloty. Wdrażanie F-35 potrwa zaś kolejnych 10 lat po ich zakupie. Wdrożenie nowych F-16 zajęłoby znacznie mniej. No ale o tym trzeba mieć pojęcie. Zacząć od tego, że nie macha się z ziemi pilotowi myśliwca przelatującemu gdzieś tam, w górze... Naprzeciwko mojego domu jest przedszkole. Gdy coś leci (a niedaleko mam ścieżkę podejścia na EPGD), to dzieci machają i krzyczą do pana pilota coś o dziurze w samolocie. Takie małe szkraby, ot dudusie w krótkich portkach ? M.
  7. A opinię o MON Amerykanie zamówili pewnie w think-tanku Edzia Jannigera :D M.
  8. Półtorej miesiąca". Tako rzecze doktor Duda? A tymczasem Słowacy w końcu wybrali - F-16 Block 70/72. M.
  9. Świr smoleński i jego pomysł datowany na AD2016 http://www.defence24.pl/macierewicz-polsko-ukrainskie-smiglowce-dla-europy-srodkowo-wschodniej Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz zapowiedział budowę polsko-ukraińskiego śmigłowca. Realizacja projektu ma umożliwić usamodzielnienie się rejonu Europy Środkowo-Wschodniej w dziedzinie produkcji wiropłatów. Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz zapowiedział w wywiadzie dla TW Trwam budowę polsko-ukraińskiego śmigłowca. Program miałby być zrealizowany w dalszej przyszłości, niezależnie od kontraktu na 50 maszyn wielozadaniowych. W perspektywie konstrukcja mogłaby w opinii Antoniego Macierewicza umożliwić usamodzielnienie się w dziedzinie produkcji śmigłowców, które miałyby być przeznaczone dla całego rejonu Europy Środkowo-Wschodniej. Konstrukcja śmigłowca, który miałby być zupełnie nową platformą ma bazować na potencjale przemysłowym Polski i Ukrainy takich jak silniki ukraińskiej firmy Motor Sicz czy zdolności polskich zakładów do produkcji skorup kompozytowych. Szef MON nie sprecyzował przy tym jakiej dokładnie klasy miałaby to być maszyna. Nowy polsko-ukraiński śmigłowiec ma jednak nie ustępować osiągami maszynom zachodnim. W wywiadzie dla tygodnika W Sieci Antoni Macierewicz powiedział z kolei, że potencjał ukraińskich zakładów Motor Sicz produkujących silniki samolotowe i śmigłowcowe daje możliwość zwiększenia skuteczności i osiągów maszyn Mi-8 i Mi-24 niemal dwukrotnie, co umożliwia zarówno modernizację sprzętu rosyjskiego, jak i budowę zupełnie nowej konstrukcji. Pomijając znane już i omawiane losy programu śmigłowcowego, oto co słychać o firmie Motor Sicz w roku 2018: W kwietniu właściciele spółki OARZ (Orszańskie lotnicze zakłady remontowe) – ukraińska PAO Motor Sicz (kontrolowana przez Wiaczesława Bogusłajewa) i białoruska ZAO Sistiemy inwiesticji i innowacji (SII, własność Aleksandra Sadowego), poinformowali władze Białorusi o chęci zwrócenia państwu akcji niedawno sprywatyzowanego przedsiębiorstwa. Zwrócili przy tym uwagę na małe szanse powodzenia pierwotnych planów inwestycyjnych. Chodzi o możliwość rozpoczęcia produkcji śmigłowców przez OARZ. Wcześniej władze Białorusi nabrały poważnych wątpliwości co do możliwości finansowych i technicznych inwestorów. OARZ został sprywatyzowany w 2012. Za zgodą prezydenta Aleksandra Łukaszenki 59,5% akcji spółki nabyła PAO Motor Sicz, a 39,7% ZAO SII. Nowi właściciele zgodzili się zainwestować w przedsiębiorstwo w ciągu 4 lat równowartość 12 mln USD i utworzyć ponad 300 nowych miejsc pracy. Mieli też zmodernizować miejscowość Bołbasowo, w której znajduje się OARZ. Przedsiębiorstwo miało produkować i remontować śmigłowce z ukraińskimi zespołami napędowymi, oferując je przede wszystkim Rosji i armii białoruskiej (szukano też klientów w Ugandzie, Wenezueli, Sudanie, Nigerii i Jemenie). Przewrót na Ukrainie i pogorszenie stosunków między tym państwem i Białorusią, a przede wszystkim Rosją uniemożliwiły zrealizowanie tych planów. Najpoważniejszym problemem stało się wstrzymanie dostaw części z FR. W efekcie doszło do ostrych sporów między wspólnikami, którzy rozpoczęli walkę prawną i słanie donosów do władz państwowych. Sytuację skomplikowało pojawienie się informacji o sprzedaży 56% akcji Motor Sicz inwestorom z ChRL, czym zainteresowała się Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. W odpowiedzi na rosnące problemy sprawą zajęła się białoruska prokuratura, która wstępnie stwierdziła poważne nieprawidłowości w działaniach inwestorów. Wcześniej, 23 kwietnia, do siedziby spółki Motor Sicz na Zaporożu wkroczyli funkcjonariusze SBU. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25111 M.
  10. Ciekawe jak potoczy się wątek sprzedaży śmigieł Airbusa na Ukrainę. Przewiduję serial wieloodcinkowy, przy czym kanwą każdego z nich będzie skandal korupcyjny. Polska to mały pikuś, na Ukrainie to dopiero biznesowe spontany odchodzą. M.
  11. A tymczasem Antoni zamieni fajeczkę na przydziałowe szlugi. M.
  12. @J_O, Wprawdzie forum Odkrywcy, które odwiedzam od 15 lat, już praktycznie umarło - ale z przyjemnością co kilka dni wchodzę" poczytać Twoje wypowiedzi. Pocieszam się w ten sposób, że są jeszcze w tym kraju ludzie nazywający rzeczy po imieniu, a do tego potrafiący swoje myśli celnie sformułować. Powinni Ciebie publikować, może niekoniecznie w Gazecie, bo ten tytuł jest dla mnie niestety skompromitowany z paru innych względów (przeginka w drugą stronę), ale... No właśnie, gdzie? Gdzie jest jeszcze normalność? No dobra, koniec off-topu. Pozdrawiam! M.
  13. To świr smoleński jednak lata samolotami?!? Myślałem, że on zawsze koleją podróżuje... Widocznie TAMTEGO dnia miał powód, by wybrać pociąg. M.
  14. Jako pasjonatowi spraw morskich, ilustracje Adama Werki towarzyszyły mi od lat młodości, wręcz od dzieciństwa (od połowy lat '80). Większość zamieszczonych tu prac już gdzieś widziałem - np. Nierówne boje" Jana Piwowońskiego (świetna lektura - co ciekawe, nie tylko ja ją czytałem za dziecka - moja żona również...) M.
  15. Szafowanie honorami, szafowanie tradycjami, patronami... Szafowanie odznaczeniami... 05.07.2017 Andrzej Duda to kolejny polityk PiS, którzy w ostatnim czasie dostał honorową odznakę GROM. Kilka tygodni wcześniej, płk Mariusz Pawluk, dowódca jednostki takie wyróżnienie wręczył też szefowi MON, Antoniemu Macierewiczowi. (...) Wczoraj prezydent Andrzej Duda odwiedził komandosów GROM w ośrodku szkolenia poligonowego. Tam wręczono mu honorową odznakę jednostki i szary beret, jaki noszą komandosi 23 czerwca honorową odznakę GROM dostał Antoni Macierewicz. Rozpętała się burza. (...) Odznakę dostają osoby szczególnie zasłużone dla jednostki. Przyznaje ją kapituła składająca się z najstarszych żołnierzy GROM-u. Signum temporis M.
  16. Jak można w ciemno przekazać tradycje (i to bojowe) jakiejś upolitycznionej zbieraninie udającej wojsko, która dopiero co powstała? To już nie trzeba sobie zasłużyć? Żenujące. I ten idiota z maniakalnym uśmiechem na stanowisku szefa MON... Co za czasów doczekaliśmy. Ciekaw jestem ciągu dalszego. M.
  17. http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/46-general_aviation/47603-flaris_maly_odrzutowiec_made_poland-12.html Morawiecki dotknął makietę, no i przerypane. Flaris skończy, jak to u Morawieckiego, jako ładny slajd w Powerpoincie. :P M.
  18. Frontman heavymetalowej grupy Iron Maiden Bruce Dickinson zapowiedział, że chce kupić kilka sztuk samolotów odrzutowych FLARIS LAR 1. Muzyk i producenci odrzutowca planują też kooperację w sprzedaży Flarisów w Wielkiej Brytanii. Muzyk odwiedził stoisko samolotu FLARIS 16. czerwca. Metal-Master (producent odrzutowca) i wokalista Iron Maiden planują kooperację w sprzedaży Flarisów w Wielkiej Brytanii. Warto podkreślić, że Bruce Dickinson jest od połowy 2012 roku współzałożycielem i właścicielem firmy Cardiff Aviation zajmującej się serwisowaniem samolotów pasażerskich i doświadczonym pilotem o nalocie ponad 10000 godzin. Frontman Iron Maiden wyznał przed kamerami telewizji TVN 24, że oprócz współpracy z Metal Master chce także kupić kilka Flarisów. - Flaris cieszy się, podobnie jak dwa lata temu, olbrzymim zainteresowaniem. Nasze stoisko odwiedza wielu przedstawicieli mediów, biznesu, polityki czy branży lotniczej. Jednym ze zwiedzających, którego zachwycił nasz samolot, był pilot i wokalista Iron Maiden, Bruce Dickinson – mówi Sylwia Ładzińska, producentka odrzutowca.
  19. Tboniasty, dzięki za info, sprawa już nieaktualna - a rozpoznanie terenowe przeprowadzone. Dzięki raz jeszcze. M.
  20. No tak, Maidenów można albo nie tolerować, albo kochać bezgranicznie :) Od z górą 22 lat zaliczam się do tej drugiej kategorii i nawet zaraziłem tym kilka osób :))) Po ostatnim koncercie mam jazdę na Rime of the Ancient Mariner A.D. 2008, lepszy niż kiedykolwiek. Część instrumentalna miażdży, np. na tym koncercie: http://www.youtube.com/watch?v=xGRiAIs2bj0 A jeśli chodzi o kult i naprawdę stare kawałki, starsze od węgla, to polecam klasyki: 1. http://aiwlys.wrzuta.pl/audio/qfS1l8Ie6C 2. http://kstanisl.wrzuta.pl/audio/w4ZNbagio2 M.
  21. Dzięki za odzew, Miałem jednak coś innego na myśli. Posterunek namierzania własnych samolotów myśliwskich, który miał na pewno wieże z namiernikami (Y-Peiler i Hans). Na moją logikę powinien znajdować się gdzieś na szczycie tej góry. Jedynym widocznym śladem mogą dziś być wszelkie betonowe klocki i cokoły wystające z ziemi. Ktoś coś kojarzy? pozdr, M.
  22. A czy natrafiłeś na jakieś informacje o ulokowaniu w latach 1943-45 na Górze św. Anny posterunku łączności z lotnictwem myśliwskim?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie