Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Poszukiwania Bursztynowej Komnaty w Dziemianach budzą w ostatnich kilku tygodniach wielkie zainteresowanie.

 Co wiemy?

- Inicjatorem poszukiwań jest Jan Delingowski. Pan Jan, jak twierdzi, na podstawie analizy pewnych dokumentów i relacji osoby, mającej się zetknąć z Erichem Kochem w więzieniu w Barczewie, dokonał ustaleń, które doprowadziły go do Dziemian.

- Bursztynowa Komnata, czy jak w części materiałów się podaje "depozyt gauleitera Ericha Kocha" mają być ukryte pod ziemią na terenie tamtejszego dawnego poligonu SS.

- W przestrzeni publicznej sprawa ta pojawiła się za sprawą kanału "History Hiking", który opublikował kilka filmów na ten temat, wyraźnie zaznaczając, że jedynie relacjonuje opowieść pana Jana, a nie bierze za nią odpowiedzialności.

- Jednocześnie główny pomysłodawca poszukiwań odmawia Magazynowi "Odkrywca" udzielenia wywiadu w tej sprawie.

 Magazyn "Odkrywca" przez ostatnie 20 lat wielokrotnie publikował materiały dotyczące kulisów poszukiwań Bursztynowej Komnaty (m.in. po raz pierwszy publicznie podawaliśmy informację o treści testamentu Ericha Kocha).

Sprawie Dziemian przyjrzeliśmy się zatem jeszcze raz od początku - bardzo dokładnie. Wkrótce więcej szczegółów.

 A jak Wy oceniacie sprawę Dziemian? Czy analiza dokonana przez Jana Delingowskiego mogła go zbliżyć do drugowojennej skrytki z cennym depozytem? Czy świadek – były więzień z Barczewa – jest wiarygodny w swych relacjach o Erichu Kochu? Jaka powinna być rola mediów w takich sprawach: jedynie relacjonująca czy też weryfikująca prace eksploratorów?

Dziemiany – kopia.jpg

Napisano
5 godzin temu, redakcja napisał:

Jaka powinna być rola mediów w takich sprawach: jedynie relacjonująca czy też weryfikująca prace eksploratorów?

Pytanie zawiera w sobie oczywistości: Obie powyższe role powinny być wdrożone przez magazyn Odkrywca w odpowiedniej kolejności - najpierw rola weryfikatora, a potem rola reportera w kwestii tego, kto i jak reaguje na historyczne fakty i czy jest z nimi pogodzony, czy też „walczy z faktami”.

Historia „bursztynowej komnaty”, a raczej cała machina kreacji tej historii nie różni się od identycznej historii brytyjskiej, przy czym nie identycznej pod względem materialnym i dziedzictwa kulturowego, ale identycznej pod względem emocji społecznych, nadziei, oczekiwań wsparcia ze strony aparatu państwa itp. Tak jak „na Wschodzie” poszukuje się tej mitycznej „bursztynowej komnaty” tak Brytyjczyków rozgrzewają mityczne skrzynie z fabrycznie nowymi Spitfire'ami jakoby zakopane gdzieś w Birmie. Skala wartości obu historycznych przedmiotów jest oczywiście inna, ale skala emocji z tym związanych identyczna. Jedni tłumaczą, że nic nie potwierdza istnienia tych skrzyń, a inni zawzięcie w nie wierzą i ich szukają.

I w obu przypadkach potrzebny jest zarówno medialny mechanizm weryfikacji, jak i mechanizm reporterski - co się wokół danej sprawy dzieje.

Napisano

Wybaczcie jakoś nie mogę sobie tego poukładać ,zbyt mało informacji . Jeśli był to jedynie przystanek podczas transportu po co rozładowywać .
Jeśli miejsce docelowe dlaczego wybrali bezpośrednio obok budynków koszar . Czyli po co mordować kilku świadków
jeśli setki innych mogły obserwować to wydarzenie ? Zachowanie tajemnicy wątpliwe bo te budynki powinny być wówczas wykorzystywane jako kwatery .
Nie wiem jak innych, mnie interesują okoliczności domniemanego transportu .
Daty ,odległości ,pogoda ,stan dróg ,przebieg działań wojennych który mógł mieć wpływ na podejmowane decyzje .
Prędkość konwoju w ówczesnych warunkach i na tamtym sprzęcie transportowym .
czyli  materiały wyjaśniające okoliczności niezależnie od efektu obecnych prac wydobywczych i poziomu prawdy w przekazach :)                                                          

Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, miroslav napisał:

Wybaczcie jakoś nie mogę sobie tego poukładać...

Nikt normalny nie może sobie tego poukładać w świetle tego, co zrobiono z mitologią „bursztynowej komnaty”.

Dlatego, gdy redakcja pyta, co z tym fantem zrobić i jak go obsługiwać medialnie to na pierwszym, fundamentalnym miejscu jest weryfikacja wszelkich informacji o tym zabytku, głównie weryfikacja tych faktów, które są - nomen omen - weryfikowalne. Są przecież i takie informacje (albo „informacje”), że oryginał komnaty mają ruscy, a tylko kłamią, że zrobili jej replikę do Carskiego Sioła. I tak ta wojna na „informacje” o komnacie leci.

Na miejscu redakcji „Odkrywcy” w ogóle nie dotykałbym się do tego tematu, a jedynie co najwyżej komentował jakieś nowe (jeśli to w ogóle możliwe, że „nowe”) informacje o całej tej sprawie.

Od dekad czytam, a odkąd jest internet słucham różnych rewelacji o „bursztynowej komnacie” i już po prostu trochę słabo się od tego robi. Ta sprawa media prestiżowo zabija - każdy jest przekonany, że ma do powiedzenia o „bursztynowej komnacie” prawdę, a żadne medium nie boi się nadwerężenia własnej reputacji i wiarygodności. A ile jest tych prawd to wszyscy chyba dobrze wiemy.

Tygrys z jeziora, złoty pociąg, skrzynie pełne Spitfire'ów w Birmie, bursztynowa komnata...

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano
17 godzin temu, redakcja napisał:

Poszukiwania Bursztynowej Komnaty w Dziemianach budzą w ostatnich kilku tygodniach wielkie zainteresowanie.

Tak wielkie, że przeczytałem o nich dopiero tutaj.

Napisano
14 hours ago, Jedburgh_Ops said:

Pytanie zawiera w sobie oczywistości: Obie powyższe role powinny być wdrożone przez magazyn Odkrywca w odpowiedniej kolejności - najpierw rola weryfikatora, a potem rola reportera w kwestii tego, kto i jak reaguje na historyczne fakty i czy jest z nimi pogodzony, czy też „walczy z faktami”.

 

Na szczęście mamy zasoby badawcze, własne dokumenty, różnego rodzaju glosy nigdy nieopublikowane w spawie artykułów - to pomaga. Co nie znaczy, że zawsze weryfikacja jest łatwa. Wkrótce więcej.

Napisano
3 hours ago, bjar_1 said:

Tak wielkie, że przeczytałem o nich dopiero tutaj.

Rozumiemy sarkazm, ale cóż - obiektywnie zainteresowały niemałą liczbę ludzi i mediów. 

 

Napisano
13 hours ago, miroslav said:

Wybaczcie jakoś nie mogę sobie tego poukładać ,zbyt mało informacji . Jeśli był to jedynie przystanek podczas transportu po co rozładowywać .
Jeśli miejsce docelowe dlaczego wybrali bezpośrednio obok budynków koszar . Czyli po co mordować kilku świadków
jeśli setki innych mogły obserwować to wydarzenie ? Zachowanie tajemnicy wątpliwe bo te budynki powinny być wówczas wykorzystywane jako kwatery .
Nie wiem jak innych, mnie interesują okoliczności domniemanego transportu .
Daty ,odległości ,pogoda ,stan dróg ,przebieg działań wojennych który mógł mieć wpływ na podejmowane decyzje .
Prędkość konwoju w ówczesnych warunkach i na tamtym sprzęcie transportowym .
czyli  materiały wyjaśniające okoliczności niezależnie od efektu obecnych prac wydobywczych i poziomu prawdy w przekazach :)                                                          

Kolega oglądał programy History Hiking? Chyba tak. Co do transportu - zawsze można sobie go teoretycznie wyznaczyć, tak jak np. wyznacza się ucieczkę malarza akwarelisty do Argentyny: trasa, samoloty, lotniska. No, tylko to taka wciągająca zabawa i nic więcej.

Napisano
14 minut temu, redakcja napisał:

Rozumiemy sarkazm, ale cóż - obiektywnie zainteresowały niemałą liczbę ludzi i mediów. 

 

Jak lewoskrętny kwas askorbinowy ;)

Napisano (edytowane)
4 godziny temu, redakcja napisał:

Na szczęście mamy zasoby badawcze, własne dokumenty, różnego rodzaju glosy nigdy nieopublikowane w spawie artykułów - to pomaga. Co nie znaczy, że zawsze weryfikacja jest łatwa. Wkrótce więcej.

Okay, no to mimo wszystko jakieś dobre wiadomości są.

Ale Szanowna Redakcja w takim razie - moim zdaniem - przegrywa marketingowo. Owszem, jest kanał „O” na YT, ale gdy się wpisze w wyszukiwarkę YT „bursztynowa komnata” wówczas stety/niestety wyskakuje, co wyskakuje.

Powinniście zrobić coś takiego z jakimś dużym medium internetowym tak, jak Onet zrobił z tematyką wojskową. Czyli zawrzeć stosowne porozumienie z takim medium. Na Onecie, gdy jest jakaś sprawa ciekawa czy to z historii wojskowości, czy ze spraw bieżących (np. wojna na Ukrainie) to ukazuje się na Onecie artykuł któregoś z mediów o profilu wojskowym, a Onet tylko pisze na wstępie „Artykuł przygotowany z [...]” i pada nazwa tego medium wojskowego, które ma wiedzę, jakiej Onet nie ma i mieć nie będzie.

Bo po prostu musicie tak się bronić. Żeby nie wiadomo jakie mieć dziś nowe materiały o bursztynowej komnacie to trochę się obawiam, że reakcja niejednego czytelnika może być w rodzaju - „Łojesssuuu, znowu bursztynowa komnata, no ile można, czy oni wszyscy już nie mają dość...” Itp. Po prostu jak najdalej od modelu Dariusza Kwietnia i jego wilkołaków z SS straszących na Riese do dziś.

Musicie twardo-naukowo, chłodno, logicznie i na bazie tego, co tam macie najbardziej wiarygodnego o tym temacie.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano
22 hours ago, Jedburgh_Ops said:

Musicie twardo-naukowo, chłodno, logicznie i na bazie tego, co tam macie najbardziej wiarygodnego o tym temacie.

No właśnie tak zamierzamy. Jeszcze trochę cierpliwości.

Napisano

Sebek tu nie chodzi aby złapać króliczka ale go gonić !!. Już wielokrotnie pisano że Rosjanie w ruinach zamku królewieckiego odnaleźli w popiele metalowe mocowania bursztymu do ścian  i były to mocowania bursztynowej komnaty paneli i sekcji które były montowane do ścian oraz mocowania bursztynu w panelach . Ilość tych mocowań potwierdziło że jest to praktycznie zdecydowana wiekszość całej bursztynowej komnaty . Dlatego Rosyjska komisja stwierdziła że komnata spłonęła w wyniku artyleryjskiego ostrzału  zamku przez samych Rosjan w walkach o Królewiec. Stwierdzenie komisji spowodowało że rosjanie przestali poszukiwać komnatę a jedynie poszukiwane są niektóre meble i drobne elementy które wolno stały w  bursztynowej komnacie a były wykonane też z bursztynu i te mogły zostać zabrane  przez nazistów prywatnie poza wiedzą Kocha i innych ,i to sie potwierdziło bo w niemczech odnaleziono kilka artefaktów wyposażenia z bursztynowej komnaty które przekazano Rosjanom. Samą zaś komnatę czyli główne panele  bursztynowe uznano za stracone bezpowrotnie i dlatego w ciagu ponad dwóch dekad lat Rosjanie zrekonstruowali całą komnatę od nowa na podstawie zdjęc , dokumentacji i opisów wykonując ją w latach 1979-2003. Tak że obecnie każdy może podziwiać bursztynową komnatę "kopię" w  Carskim Siole dawnym pałacu Katarzyny . Ale kto ludziom zabroni pisać głupoty jak są chętni do czytania tych bzdur. 

  • Tak trzymać 1
Napisano

cyt : wciągająca zabawa i nic więcej ...
Ależ właśnie o zabawę chodzi - plus wiedzę zdobytą dzięki niej . Jeśli większość mediów posiada działy krzyżówek , odlotowych wróżek
potworów z Loch Ness i fantasmagoryczne wpisy ku uciesze gawiedzi ,pozwólcie zabawić się i nam .
Niech każdy wyznaczy własną drogę do skarbu a nagrodą będzie wiedza czyli wartość dla mnie najwyższa :)
a jeśli przez przypadek swojacy wykopią bursztynowy artefakt - cóż nie będę płakał  "ubi thesaurus tuus, ibi cor tuum "

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie