Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Stugna+

"Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały z Niemiec 2450 jednorazowych granatników przeciwpancernych RGW 90 i 4600 min przeciwpancernych, - Spiegel."

"Najnowsza partia broni obejmowała 2450 ręcznych granatników przeciwpancernych RGW-90, które Bundeswehra nazywa Matador, 1600 min przeciwpancernych DM22 i 3000 min przeciwpancernych DM31."

Edytowane przez karpik
Napisano (edytowane)

Mamy tu artylerzystę więc podpytam.

Widać na filmie najpewniej pierwszy strzał z świeżo ustawionej armatki.

Taki strzał jest rozumiem "zerwany",(niecelny), jeżeli działo podczas wystrzału przesunęło się o metr.

Żeby nie tracić pocisków i nie spalić ataku niecelną salwą, można wykonać jakiś "ślepy" strzał?

Edytowane przez karpik
Napisano (edytowane)
20 minut temu, karpik napisał:

Mamy tu artylerzystę więc podpytam.

Widać na filmie najpewniej pierwszy strzał z świeżo ustawionej armatki.

Taki strzał jest rozumiem "zerwany",(niecelny), jeżeli działo podczas wystrzału przesunęło się o metr.

Żeby nie tracić pocisków i nie spalić ataku niecelną salwą, można wykonać jakiś "ślepy" strzał?

O to samo miałem zapytać. Część ukraińskich filmików z M777 pokazuje ten sprzęt mocno zakotwiony w gruncie i bardzo stabilny przy strzale, a inna część filmików pokazuje, że pukawka lata jak chce w trakcie strzału, więc... nie ma wtedy co liczyć na celność?

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano
Teraz, karpik napisał:

Najnowsza partia broni obejmowała 2450 ręcznych granatników przeciwpancernych RGW-90, które Bundeswehra nazywa Matador, 1600 min przeciwpancernych DM22 i 3000 min przeciwpancernych DM31

Niemcy nic, a nic nie pomagają ;) A ile broni liczyła najnowsza partia z Węgier? 

Napisano
9 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

O to samo miałem zapytać. Część filmików z M777 pokazuje ten sprzęt mocno zakotwiony w gruncie i bardzo stabilny przy strzale, a inna część filmików pokazuje, że pukawka lata jak chce w trakcie strzału, więc... nie ma wtedy co liczyć na celność?

Chyba, że jest jakaś różnica między artylerią lufowa a karabinem. Osobiście jej nie widzę.

W tym drugim, żeby trafić tam gdzie chcę, podstawa to dobry docisk do dołka strzeleckiego i powolne naciśnięcie spustu. Wstrzymuję też oddech. 

Napisano

Ano właśnie. Tak się zastanawiam nad stopniem doszkolenia Ukraińców na te M777, gdy widzę te M777 luźno latające przy strzale. Ale są też ukraińskie filmiki, gdzie M777 strzela jak zabetonowana, ani drgnie przy strzale, więc co jest nie halo z tym wszystkim...?

Napisano
1 minutę temu, Jedburgh_Ops napisał:

Ano właśnie. Tak się zastanawiam nad stopniem doszkolenia Ukraińców na te M777, gdy widzę te M777 luźno latające przy strzale. Ale są też ukraińskie filmiki, gdzie M777 strzela jak zabetonowana, ani drgnie przy strzale, więc co jest nie halo z tym wszystkim...?

Ona po tym strzale się "samozabetonowała"😀 Podejrzewam, że żadne wstępne zabezpieczenie przez obsługę przy pierwszym strzale nie jest w pełni skuteczne. Musi się sama wgryźć.

Przy tym filmie nie ma nic. Może czasu nie mieli. Tak czy siak, niech takich filmów nie pokazują żołnierzom USA 😅

Napisano
17 minut temu, karpik napisał:

Chyba, że jest jakaś różnica między artylerią lufowa a karabinem. Osobiście jej nie widzę.

W tym drugim, żeby trafić tam gdzie chcę, podstawa to dobry docisk do dołka strzeleckiego i powolne naciśnięcie spustu. Wstrzymuję też oddech. 

Trajektoria, kaliber, oporopowrotnik, masa, lemiesz oporowy, przyrządy celownicze to podstawowe różnice. Tu mogła być zyt słabo zakotwiona w ziemi i odjechała im.

Napisano
Teraz, Tyr napisał:

Trajektoria, kaliber, oporopowrotnik, masa, lemiesz oporowy, przyrządy celownicze to podstawowe różnice. Tu mogła być zyt słabo zakotwiona w ziemi i odjechała im.

Powiedz mi teraz, którą z tych rzeczy nie ma swojego odpowiednika przy strzelaniu z karabinu?

Napisano (edytowane)
45 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

O to samo miałem zapytać. Część ukraińskich filmików z M777 pokazuje ten sprzęt mocno zakotwiony w gruncie i bardzo stabilny przy strzale, a inna część filmików pokazuje, że pukawka lata jak chce w trakcie strzału, więc... nie ma wtedy co liczyć na celność?

Wydaje mi się, że to po tym pierwszym strzale trzeba wprowadzić poprawki. Bo przecież pocisk wyleciał zgodnie z tym jak wszystko było ustawione, a że haubica się przemieściła potem to już jakby na niego nie wpływa. Wystrzał z broni palnej (od momentu pobudzenia spłonki/zapłonnika do opuszczenia lufy przez pocisk) trwa ok. 1 ms (milisekundę), kilka ms, tego rzędu. W tym czasie zespół ruchomy działa przemieści się o jakieś milimetry może. A cała haubica odskoczy z grubsza biorąc dopiero kiedy zespół ruchomy zostanie wyhamowany, "dobijając" w skrajne tylne położenie. Do tego czasu jest już dawno po wystrzale. 

Swoją drogą to jest kolejny ciekawy aspekt, jak to trzeba mieć wszystkie szczegóły na uwadze. Haubica M777 została zaprojektowana jako superlekka, dla ułatwienia transportu powietrznego np. pod śmigłowcem. Dzięki szerokiemu zastosowaniu w konstrukcji lekkich stopów i tytanu udało się zejść z masą do niewiarygodnych 3,8 t (nieco poniżej!). Było to wyraźnie mniej niż początkowo wymagane 4,5 t i aż 2-3-krotnie mniej niż ważyły porównywalne działa poprzedniej generacji. Ale coś za coś, w tej sytuacji trzeba znacznie więcej uwagi poświęcić temu osadzeniu działa na stanowisku, mogę się założyć, że np. 12-tonowa haubica Boforsa FH77 aż tak nie odskakiwała...

Edytowane przez Speedy
Napisano
3 minuty temu, Speedy napisał:

Wydaje mi się, że to po tym pierwszym strzale trzeba wprowadzić poprawki. Bo przecież pocisk wyleciał zgodnie z tym jak wszystko było ustawione, a że haubica się przemieściła potem to już jakby na niego nie wpływa. Wystrzał z broni palnej (od momentu pobudzenia spłonki/zapłonnika do opuszczenia lufy przez pocisk) trwa ok. 1 ms (milisekundę), kilka ms, tego rzędu. W tym czasie zespół ruchomy działa przemieści się o jakieś milimetry może. A cała haubica odskoczy z grubsza biorąc dopiero kiedy zespół ruchomy zostanie wyhamowany, "dobijając" w skrajne tylne położenie. Do tego czasu jest już dawno po wystrzale. 

To napisz, ile trwa wylot pocisku karabinowego z lufy?😅. Mimo tego, jeżeli nie zadbasz o zgranie wszystkich czynności do strzału to walniesz w niebo.

Napisano

"Podobno w regionie Sumy na granicy z Rosją toczy się bitwa

 

Na terenie miasta Seredina-Buda od kilku godzin słychać wybuchy i strzały."

Ewidentnie próba związania sił ukraińskich. Podobnie jak w przypadku wysłania wojsk białoruskich na granicę.

Napisano
9 minut temu, karpik napisał:

To napisz, ile trwa wylot pocisku karabinowego z lufy?😅. Mimo tego, jeżeli nie zadbasz o zgranie wszystkich czynności do strzału to walniesz w niebo.

Mniej więcej tyle samo (nieco krócej), ten sam rząd wielkości mniej więcej. Ale to nie jest ta sama sytuacja. Dla karabinu ty sam (ciało strzelca) jesteś "łożem". Każdy ruch, choćby najmniejszy, każde drgnienie mięśni oznacza zmianę położenia broni wpływającą na celowanie. Ale to się dzieje przed wystrzałem. W jego trakcie, w ciągu tej powiedzmy 1 ms od momentu, gdy odpaliła spłonka do wylotu pocisku z lufy nie poruszysz się już w istotny sposób. I gdy po wystrzale karabin odskoczy (odrzut) i kopnie cię w ramię, w nieunikniony sposób zmieniając położenie, to też jest bez znaczenia, bo pocisk już dawno wyleciał.

Haubica stoi sobie na ziemi. To jest ogólnie kawał metalu. Nie oddycha, nie bije jej serce, nie krążą płyny ustrojowe. Stoi sobie w miarę nieruchomo (pomijam mikro-drgania gruntu spowodowane tym, że np. ludzie koło niej chodzą) aż do wystrzału. Po wystrzale się poruszy, ale właśnie po, na pocisk, który wyleciał to już nie wpływa. Natomiast wpływa na wycelowanie do kolejnego strzału - przez to poruszenie mógł się nieco zmienić kąt podniesienia, kierunek itp. Trzeba to sprawdzić i ew. skorygować. 

Napisano
9 minut temu, Speedy napisał:

Mniej więcej tyle samo (nieco krócej), ten sam rząd wielkości mniej więcej. Ale to nie jest ta sama sytuacja. Dla karabinu ty sam (ciało strzelca) jesteś "łożem". Każdy ruch, choćby najmniejszy, każde drgnienie mięśni oznacza zmianę położenia broni wpływającą na celowanie. Ale to się dzieje przed wystrzałem. W jego trakcie, w ciągu tej powiedzmy 1 ms od momentu, gdy odpaliła spłonka do wylotu pocisku z lufy nie poruszysz się już w istotny sposób. I gdy po wystrzale karabin odskoczy (odrzut) i kopnie cię w ramię, w nieunikniony sposób zmieniając położenie, to też jest bez znaczenia, bo pocisk już dawno wyleciał.

Haubica stoi sobie na ziemi. To jest ogólnie kawał metalu. Nie oddycha, nie bije jej serce, nie krążą płyny ustrojowe. Stoi sobie w miarę nieruchomo (pomijam mikro-drgania gruntu spowodowane tym, że np. ludzie koło niej chodzą) aż do wystrzału. Po wystrzale się poruszy, ale właśnie po, na pocisk, który wyleciał to już nie wpływa. Natomiast wpływa na wycelowanie do kolejnego strzału - przez to poruszenie mógł się nieco zmienić kąt podniesienia, kierunek itp. Trzeba to sprawdzić i ew. skorygować. 

Ok, dzięki. Trochę mnie uspokoiłeś😅

Napisano

Czy M777 ma jakieś grajcarki do kotwienia pukawki do gruntu? Nawet na lotniskach są takie do kotwienia różnych rzeczy to już dopytam do końca w kwestii tych trzech siódemek :-)

Napisano
13 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

Czy M777 ma jakieś grajcarki do kotwienia pukawki do gruntu? Nawet na lotniskach są takie do kotwienia różnych rzeczy to już dopytam do końca w kwestii tych trzech siódemek :-)

Dwa lemiesze na końcach ogonów i dodatkowo leży na ziemi.

i-i09-04-087m.jpg

Napisano
Godzinę temu, karpik napisał:

Powiedz mi teraz, którą z tych rzeczy nie ma swojego odpowiednika przy strzelaniu z karabinu?

Masz przyrządy do strzelania stromotorowego? Masz oporopowrotnik? Choć można by podciągnąć, że ty jako strzelający robisz za lemiesz butami a oporopowrotnik barkiem:) Ale kaliber masa i co za tym idzie siły chyba troszkę inne...

Napisano

https://t.me/gruz_200_rus/2311

+

"Okupanci zniszczyli bank genetyczny roślin w Charkowie

Był to jedyny bank roślin na Ukrainie. Przechowywano tam ponad 160 tysięcy odmian i mieszańców roślin z całego świata. Rosjanie spalili wszystko doszczętnie.

Skarbiec ten przetrwał II wojnę światową, ale nie przetrwał przybycia „wyzwolicieli”."

Napisano (edytowane)
15 minut temu, karpik napisał:

Skarbiec ten przetrwał II wojnę światową, ale nie przetrwał przybycia „wyzwolicieli”."

Normalka.

Przedwojenne delikatesy mojego dziadka przetrwały całą wojnę. Ani jeden szkop nigdy niczego nie ukradł, za wszystko szkopstwo płaciło, a do mojej matki grzecznie mówiło per „Fräulein”.

Tylko wkroczyło wyzwolicielskie bydło cywilizacji turańskiej to sklep nie przetrwał minuty - pijane w trupa bydło wszystko rozgrabiło do zera, a jak się nażarło to zaczęło strzelać do wszystkich polskich cywilów, jakich bydło zobaczyło.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie