Skocz do zawartości
  • 0

Mundur / baretka - identyfikacja


anuem

Pytanie

Drodzy Forumowicze, 

będę ogromnie wdzięczna za pomoc w identyfikacji umundurowania osób ze zdjęć - informacje dot. przebiegu służby posiadam tylko na temat osoby pierwszej od prawej, mojego pradziadka. Jednocześnie, jeśli chodzi o niego, prosiłabym o pomoc w rozszyfrowaniu baretki pod, jak zakładam, odznakami Kaniowczyków i 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Czy to może być odznaka za rany i kontuzje? Nie jestem pewna, czy wygląda mi to na gwiazdki... Zdjęcie wykonano w Wilnie, prawdopodobnie w styczniu 1920 r.

bwOnhni.jpg

A tu inna sesja (brak datowania na odwrocie), pradziadek po prawej, po lewej ten sam kolega, co na fotografii nr 1:

nLZtfoe.jpg

yfDBRUZ.jpg

Tu zastnawiają mnie przede wszystkim piórka na furażerkach - z informacji zaczerpniętych z innych wątków wiem, że wskazywałyby na Huzarów Śmierci, ale, wg zachowanych zaświadczeń wojskowych pradziadka wynika, że pomiędzy okresem służby w artylerii 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej, z którą przywędrował do Polski jako żołnierz IV Dywizji Strzelców gen. Żeligowskiego, a powrotem do swojego natywnego oddziału, który przekształcił się w nowowilejski 19 pal, pradziadek służył w 23 Pułku Ułanów Grodzieńskich (wg zaświadczenia: w dniach 15 sierpnia 1920 r. - 10 lutego 1922 r.). 

Będę ogromnie wdzięczna za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Dwóch panów z prawej ma kurtki ułanki w typie Polskiej Siły Zbrojnej jeden w stopniu plutonowego a drugi sierżanta lub st sierżanta. Co do munduru z lewej wymiękam. Jak dla mnie są to rekwizyty z atelier fotograficznego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To z pewnością Odznaka za Rany i Kontuzje. Piękny przykład wczesnego, niezbyt zgodnego z regulaminem noszenia odznaki. Sądząc z gwiazdek na odznace, młodzi ludzie już nabyli doświadczenia bojowego - każdy został trzykrotnie ranny.

Pierwsze zdjęcie jest późniejsze - niższy z żołnierzy (pradziadek) jest już kapralem, na pozostałych jeszcze szeregowym.

Odcienie proporczyka wskazują na 211 Ochotniczy Pułk Ułanów Nadniemeńskich (biało-różowy z czarnym prążkiem). W czerwcu 1921 roku pułk połączono z Pułkiem Ułanów Grodzieńskich, stąd zapewne wpis w papierach. Na zdjęciu środkowym i dolnym pradziadek nosi zapewne proporczyk "ogólnokawaleryjski" (granatowo-amarantowy), co może znaczyć, że jeszcze nie otrzymał przydziału do konkretnego pułku.

Jeśli chodzi o krzyże, górny to rzeczywiście Krzyż Kaniowski, natomiast dolny, to raczej Odznaka Frontu Litewsko-Białoruskiego. Najciekawsze są te ptaszki na pierwszym zdjęciu. Na pierwszy rzut oka albo odznaki "Sokoła", albo coś związane z lotnictwem.

Jeśli zaś chodzi o datowanie zdjęć, to wszystkie zrobiono na pewno później, niż w styczniu 1920 roku. Zarówno Odznakę za Rany i Kontuzje, jak i Odznakę za Czas pobytu na Froncie ustanowiono 14 lipca 1920 roku. Natomiast Pułk Ułanów Nadniemeńskich sformowano (w Warszawie) na przełomie lipca i sierpnia 1920 roku, zaś na front wyruszył 12 sierpnia. Myślę, że w tych okolicach wykonano zdjęcia nr 2 i 3. Pierwsze zdjęcie zrobiono zapewne już po walkach, bliżej końca 1920, lub na samym początku 1921 roku. Później żołnierze zapewne założyli nowe, zmodyfikowane mundury, a przynajmniej nowe naramienniki z amarantowymi belkami oznak stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To samo atelier - zgoda. Krótki odstęp czasowy - zgoda. Natomiast nie sądzę, aby pierwsze zdjęcie zrobiono tego samego dnia, co pozostałe - zbyt wiele różnic. Odznaki można przepiąć w parę minut (tylko po co?). Gorzej z szyciem. Zwróć uwagę na najniższego żołnierza (pradziadka). Na wszystkich zdjęciach ma chyba te samą kurtkę i pas z koalicyjką. Ale na pierwszym zdjęciu ma naramienniki kaprala, na pozostałych - szeregowego. Jeszcze gorzej z kołnierzem - na pierwszym zdjęciu ma proporczyki Pułku Ułanów Nadniemeńskich (zapewne), na reszcie - prawdopodobnie proporczyki "ogólnokawaleryjskie". Zwróć uwagę na przyszycie proporczyków. Aby je podmienić, trzeba by odpruć wężyki, odpruć stare proporczyki i przyszyć nowe, i ponownie przyszyć wężyki. Spora robota, komu by się chciało do zdjęcia. Natomiast wyższy z żołnierzy nosi na proporczykach oznaki, których brak na pierwszym zdjęciu, Za to na pierwszej fotce ma spodnie z lampasami i chyba inne buty.

Zaczynam natomiast mieć wątpliwości, czy panowie naprawdę byli ranni (i to trzykrotnie!). Wszyscy trzej noszą odznakę za rany w ostentacyjnie nieregulaminowy sposób. Ponadto wyższy żołnierz na zdjęciu 2 i 3 nosi dwie odznaki - odpowiednio z jedną oraz z dwiema gwiazdkami, a zgodnie z przepisem wszystkie trzy gwiazdki powinny być na jednej baretce. Rzeczywiście, wygląda to trochę tak, jakby przypięli odznaki tylko do zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Godzinę temu, lukasz-41 napisał:

Rzeczywiście, wygląda to trochę tak, jakby przypięli odznaki tylko do zdjęcia.

Rzecz powszechna w ówczesnych czasach, różne "cuda" mundurowe (regulaminowe i poza regulaminowe, czasami z innych armii, niekoniecznie WP) były "na stanie" atelier fotograficznych, pisałem już o tym kilkukrotnie na forum przy okazji identyfikacji innych fotografii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, 

bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi / sugestie. Nie mam żadnych potwierdzonych informacji na temat odniesionych przez pradziadka ran/kontuzji, zakładam jednak, że był ranny przynajmniej raz - wskazuje na to zanotowana przez niego inskrypcja na odwrocie zdjęcia Dywizji Strzelców gen. Żeligowskiego z listopada 1918 roku ("Pamiątka I lekkiej kubańskiej baterii 4 dywizji Korpusu WP, listopad 1918, fotograf Mikołaja II, miasto Noworosyjsk, przed ranieniem w nogę"). Zakładam, być może mylnie, że opisując zdjęcie nie fantazjował - pewności jednak mieć nie mogę:) Identyfikacja mundurów i datowanie tych zdjęć są dla mnie wyjątkowo interesujące, bo w historii służby wojskowej pradziadka - rekapitulowanej jedynie na podstawie wojskowych papierów, odsuwam tu na bok domysły i spekulacje - jest pewnego rodzaju nieścisłość / luka, którą usiłuję uzupełnić. Zerknijcie zresztą sami, poniżej wszystkie "kwity", jakie posiadam (za wyjątkiem decyzji o nadaniu mu Krzyża Niepodległości, ale to nie ma znaczenia dla tych rozważań). 

Na zdjęciu, na którym dziadek jest tylko z jednym kolegą (to z furażerkami z kitkami) na odwrocie widać wyraźnie zanotowaną datę: Wilno, 13 stycznia 2020 r. Wiele wskazuje na to, że być może datowanie jest błędne. Od dawna zastanawiam się, jak potoczyły się losy pradziadka po bitwie pod Rosią i dumam nad okolicznościami jego wstąpienia do formacji, która finalnie przekształciła się w 23 Pułk Ułanów Grodzieńskich. Według ostatniego zaświadczenia, jakie mam (autorstwa por. Brunona Romiszewskiego, który był jego dowódcą począwszy od czasów kubańskich aż do śmierci dziadka z 1936 r., z przerwą na wspomniany epizod ułański:) dziadek walczył pod Rosią, czyli w dniach 24-25 lipca 1920 r., wciąż jako żołnierz 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej (ciężko nadążyć za formalnymi przekształceniami kubańskiej Dywizji Strzelców Żeligowskiego w tamtym okresie, ale cały materiał zdjęciowy z lat 1918-1919, jaki posiadam, wskazuje, że inicjalnie dziadek był artylerzystą jej 2-giej baterii - na zdjęciach podpisany jest często "bomb. cel. Ryszard Cichocki"). I tu moje pytanie: jak mogło dojść do tego, że pod koniec lipca 1920 r. walczył jeszcze w 1 DLB, a zaledwie trzy tygodnie później (vide: zaświadczenie) był już wcielony do 23 Pułku Ułanów Grodzieńskich (zaświadczenie spisane pod koniec służby w oddziale, więc używa już tej późniejszej nomenklatury). Dziwi mnie to o tyle, że ostatnie zaświadczenie wzmiankuje, że w roku 1919 pradziadek został przydzielony do 19 p.a.p. (byłego 1 p.a.p. lit.biał.), w którym służył do śmierci (zmarł w 1936 r. jako plutonowy 19 p.a.l.) - i zupełnie pomija epizod ułański (15.08.1920-10.02.1922). Z pozycji dyletantki (ale z dużym oddaniem;) prześledziłam losy wszystkich wymienionych formacji na przełomie lipca i sierpnia 1920 r. i nie mam pomysłu na to, jak i dlaczego dokonał się ten "transfer". Zastanawiałam się, czy możliwe było, aby zgłosił się do tego oddziału ochotniczo (sugerując się ochotniczymi kitkami przy furażerkach), ale nie mam pojęcia, czy to możliwe, czy była taka praktyka (swobodne przejście z jednego oddziału do innego na własne życzenie). Mam nadzieję, że pytanie nie zostanie potraktowane jako offtop - tropów / podpowiedzi poszukuję bowiem w tych portretowych zdjęciach i widocznych na nich mundurach / odznakach / oznaczeniach (ew. opierając się na ich datowaniu). Będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś z Was będzie w stanie powiedzieć mi coś więcej.

 

 

PAPIERY.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wybaczcie, widzę że plik się niefortunnie zdownsajzował - poniżej wklejam czytelne foty:

 - legitymacja Kaniowczyków / II Korpus na Wschodzie

 - zaświadczenie 19 p.a.p. (por. B. Romiszewski, wskazuje datę wystąpienia z oddziału na 26.07.1920)

 - odznaka 4-tej Dywizji Strzelców (gen. L. Żeligowski)

 - znaczek Dywizji Litewsko-Białoruskiej (kap. K. Uhrynowicz)

 - zaświadczenie z 23 Pułku Ułanów Grodzieńskich (niestety nie mam lepiej skadrowanego, ucięło dowódcę)

 - zaświadczenie z 19 p.a.l. (por. B. Romiszewski)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szanowna Pani/Koleżanko anuem proszę jeszcze raz wykonać pojedyncze fotografie wszystkich dokumentów i "wrzucenie" na forum, będzie to bardziej czytelne, foty z powyższych linków niestety "u mnie" się nie "otwierają". Może istotnie coś jeszcze razem z Kolegami "wydedukujemy" z historii Pani Pradziadka.

A co do służby w artylerii i krótkiego epizodu związanego z 23 Pułkiem Ułanów to być możliwe iż jedna z baterii 19 pap-u współdziałała w tym czasie z tymże pułkiem, tu trzeba by prześledzić historię wojenną tychże pułków (ja tejże historii niestety nie znam), pomocna zapewne będzie Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa i zamieszczone tam "Zarysy Historii Wojennych Pułków Polskich 1918-1920". To tyle ile mogłem w danej chwili pomóc. Pozdrawiam

Edytowane przez Edmundo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Wrzucam zdjęcia (w kolejności, w jakiej opisałam je powyżej):

PzC9IQD.jpg

VX86Bef.jpg

CR5qFvg.jpg

qZw7BsU.jpg

oQmUW8O.jpg

NtGMS7K.jpg

Kadrowanie pozostawia wiele do życzenia, ale niestety papiery rezydują u innych członków rodziny, mam tylko te zdjęcia. 

W swoich poszukiwaniach dość szybko skierowałam kroki m.in. do Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej - i chyba naprawdę przeczytałam wszystko, co było do przeczytania, począwszy od "Zarysów Historii Wojennej Pułków Polskich", przez "Bój odwrotowy nad Niemnem i Rosią" z 1933 r. (tu znalazłam chyba najwięcej szczegółowych informacji na temat losów interesujących mnie formacji na przełomie lipca i sierpnia 1920 r.), na wspomnieniach Stefana Brzeszczyńskiego ("Dzika Dywizja. Wspomnienia 1918-1922") kończąc - wszystko po to, żeby uzupełnić tę frapującą mnie lukę:) Romiszewski zaświadcza, że dziadek służył "w sformowanym na Kubani dywizjonie artylerii polowej" do 26 lipca 1920 r., co oznaczałoby, że przestał w nim służyć dzień po dość dramatycznych bojach pod Rosią, które bardzo doświadczyły cały dywizjon. Niespełna trzy tygodnie później był już ułanem - co działo się z nim w ciągu tych dwudziestu dni nie wiem - i nie daje mi to spokoju:) Być może odniósł pod Rosią jakieś rany, został przewieziony w rejony formującego się pułku ułanów i wtedy do niego wstąpił? Mam za mało informacji (bo ciężko zaczerpnąć taką wiedzę ze szkiców historycznych z tamtego okresu), jakie były realia ówczesnych "transferów" pomiędzy oddziałami, na jakich zasadach odbywały się takie "przenosiny". Kontekstem dla moich wątpliwości jest fakt, że dziadek ze swoim natywnym oddziałem był bez wątpienia bardzo związany - wskazują na to opisy na odwrotach kilkunastu fotografii z roku 1919, które posiadam (czuć tam ogromną dumę z faktu, że jest żołnierzem artylerii "Dzikiej Dywizji", szacunek do dowódców i kolegów "ze starej wiary" etc.). Dlatego zastanawiam się tak intensywnie, jak to z tym transferem było. Losy Kubańczyków walczących w 1DLB zazębiają się co prawda w trakcie bojów odwrotowych nad Niemnem i pod Rosią z losami szwadronu Stanisława Czuczełowicza, który pełnił wtedy funkcję kawalerii 1DLB i był "protoplastą" późniejszego 23 Pułku Ułanów Grodzieńskich (miał swój rodowód w samoobronie grodzieńskiej) - nie znalazłam jednak nigdzie informacji, które wskazywałyby, że pomiędzy oddziałem Czuczełowicza (zwanego też Czeczułowiczem:) a kubańskimi bateriami dochodziło do jakichś roszad kadrowych. Zaczynam godzić się już z faktem, że nigdy nie rozwiążę tej zagadki. Czekam (już bardzo długo) na odpowiedź z CAW w sprawie dokumentacji Krzyża Niepodległości dziadka, ale niestety mam wrażenie, że i tu trop się urwie (mamy oryginały dyplomu nadania odznaczenia, nazwisko dziadka pojawia się w Monitorze Polskim potwierdzającym nadanie - ale w bazach personalnych CAW dostępnych online jego nazwisko nie figuruje...). 

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi/podpowiedzi, gdyby ktoś jeszcze miał jakieś informacje - będę ogromnie wdzięczna za pomoc.

Na koniec jeszcze jedno zdjęcie dziadka z okresu wczesnej młodości - pokolorowałam je sobie, bo to moje ulubione:) - nie sądzę, aby cokolwiek wniosło, ale dorzucam.

Niestety nie mam żadnych informacji dot. tego kiedy i gdzie zostało zrobione.

IduRTlV.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czołem.

(Śledzę ten ciekawy temat z interesującą historią)

Co mogę dodać - z mojej strony - to żołnierz ten uzbrojony jest w szaszkę rosyjską.

Jest to - z pewnością - szaszka dragońska wzoru 1881 roku.

Troczona do pasa na sposób kaukaski (po rosyjsku brzuścem do góry).

 

pzdr.

stani

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czołem.

22 minuty temu, Erih napisał:

szaszka żołnierska, z chwytem na bagnet?

Jak najbardziej - żołnierska.

Szaszki dragońskie, żołnierskie wz. 188, przy pochwach miały 5 okuć.

Szyjkę pochwy z antabką, trzy ryfki z mocowaniem bagnetu (na drugiej brajcarek) i trzewik pochwy.

W Wojsku Polskim - często - zdejmowano niepotrzebne elementy, ale jak widać nie zawsze.

A na tym zdjęciu - ciekawie to widać.

1.szaszka.thumb.JPG.063952aa9475ca4f56d8973f0ceeb846.JPG

Mamy dwie ruchome ryfki 1 i 2, ryfka 3, zdjęta - służyła do osadzenia sztychu bagnetu.

Na ryfce - 2-giej widać brajcarek, ale nie używany. Szaszka troczona do pasa na antabce szyjki.

Ewentualnie zaadoptowano żabkę - tego nie widać.

Przy pochwie - z tyłu - wisi temblak kawaleryjski, skórzany.

 

pzdr.

stani

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak, oczywiście zauważyłam też tą rozbieżność, ale zakładam, że to drobna pomyłka - pradziadek miał na drugie Bolesław, oba imiona pojawiają się na dyplomie nadania Krzyża Niepodległości i na jego nagrobku na wileńskim Antokolu.

 

 

Wilno - Antokol 1.JPG

KRZYZ NIEPODLEGLOSCI.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Drodzy,

jeśli pozwolicie - podzielę się jeszcze kilkoma innymi zdjęciami z rodzinnych archiwów, które przejęłam i zadam kilka pytań, korzystając z Waszej - muszę przyznać, że bardzo imponującej - wiedzy:)

Pytanie nr 1 dotyczy fotografii, którą wklejałam w innym wątku (Czworonożni towarzysze:) i o której wspominałam powyżej (na odwrocie uwaga o tym, że autorem zdjęcia jest fotograf Mikołaja II i zostało zrobione w Noworosyjsku, w listopadzie 1918 roku, "przed ranieniem w nogę"):

SNGxZxi.jpg

i jeszcze w wersji podkolorowanej (to automatyczne kolorowanie ma swoje wady i zalety, ale czasami, wg mnie, pomaga w identyfikacji szczegółów):

2Ew7OiJ.jpg

Dziadek trzeci rząd od góry, trzeci od prawej, z rdzawą plamą nad głową - ale nie o niego chciałam podpytać. Interesuje mnie oficer siedzący w centrum na dziale, ze złożonymi dłońmi. Czy możecie powiedzieć mi coś więcej o mundurze, stopniu? Mam tutaj kilka typów - rozważam trzy możliwości: sam por. Brunon Romiszewski (autor dwóch z wklejonych powyżej zaświadczeń - ale na podstawie najlepiej zachowanej fotografii, do jakiej dotarłam - poniżej pokolorowana - wydaje mi się, że to chyba jednak nie on):

T1kb7aQ.jpg

Drugim typem jest ppor. Mieczysław Szymański, którego pradziadek oznaczył na tym zdjęciu (podpis: "Ppor. Garliński, ppor. Szymański, klacz Tańka, wieś Cygany, 1919 r., Galicja Wschodnia"):

xMW5mBy.jpg

Chodzi oczywiście o Pana po prawej stronie, siedzącego na zadzie Tańki w równie maskulinistycznej pozie, co na dziale w Noworosyjsku:)

W bonusie podkolorowane, jakość niestety bardzo słaba:

wlFdgOL.jpg

Widzę tu spore podobieństwo, ale chciałabym podpytać, czy widzicie je również - być może straciłam już dystans do badanego materiału. Życiorysy oficerów artylerii Dzikiej Dywizji są bardzo interesujące i nie brakuje w nich wątków nieco dramatycznych. Por. Brunon Romiszewski - w szkicach historycznych z epoki przedstawiany jako co najmniej wybitnie zdolny, jeśli nie wybitny taktyk i mężny żołnierz - miał też bez wątpienia ciemną stronę, jest co najmniej kilka relacji przedstawiających go jako bardzo bezwzględnego dowódcę o dość specyficznym temperamencie. Wg relacji Stefana Brzeszczyńskiego - jego szybkie pięcie się po stopniach wojskowej kariery zawdzięczał protekcji wuja, gen. Fabrycego. Brzeszczyński wspomina, że Romiszewski, Garliński i Szymański, czyli pierwsi dowódcy artylerii polowej Dzikiej Dywizji, przyjaźnili się od dziecka (pochodzili z tych samych rejonów, a ich ojcowie pracowali jako urzędnicy w jednej cukrowni na Ukrainie). Między Szymańskim i Romiszewskim doszło do konfliktu - ten pierwszy zwymyśał drugiego za to, że uwiódł i porzucił jakąś mężatkę, powodując domową tragedię. Romiszewski odpowiedział mu brutalnie, grożąc sądem polowym za obrazę dowódcy w strefie frontowej - na domiar złego przy kilku młodszych oficerach. Szymański wrócił na swoją kwaterę i popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Podobna historia powtórzyła się z kpr. Mędrzyckim, odznaczonym VM telefonistą 3. baterii - również samobójstwo po poniżającej rozmowie z Romiszewskim, który zagroził mu degradacją. Brzeszczyński na ostatnich stronach swoich wspomnień notuje: Romiszewski piął się dość szybko po drabinie wojskowej i w 1939 r., jako pułkownik, doszedł aż do stanowiska szefa Departamentu Artylerii. Dopiero w 1946 r. w Paryżu powiedziano mi, że był kuzynem gen. Fabrycego i ten rzekomo miał go podpychać. Po niewoli niemieckiej wrócił do Kraju, gdzie został generałem "ludowym" i skończył się, a może go skończyli? Niech już Bóg porachuje się z nim za Mędrzyckiego, za Szymańskiego, bo ja nie miałem okazji. Wątek poboczny, ale interesujący jako glossa do zdjęć, które odziedziczyłam po pradziadku. Trochę żal, że to on właśnie przedstawiał dziadka do VM...

Pytanie nr 2 dotyczy zdjęcia, które wykonano w miejscowości opisywanej na zdjęciach jako "Burdiakówka", Dzika Dywizja stacjonowała tam dość długo (obecnie Burdiakowce w rejonie borszczowskim na Ukrainie). Mam sporo zdjęć z Burdiakowców i Cyganów, gdzie dywizja popełniła dłuższe postoje, na jednym z nich nie ma pradziadka, a inskrypcja na odwrocie wskazuje, że dostał je w prezencie, "na pamiątkę":

vUiAfvR.jpg  w7gAQul.jpg

 

Na odwrocie czytamy: Na pamiątkę razem spędzonych chwil w trudzie i znoju walki o niepodległą ukochaną naszą Polskę - - - 16 VIII 2919, Burdakówka. Widać też dopisek dot. autora prezentu, który, na podstawie dyletanckiej analizy kryptograficznej rozszyfrowałam jako "od S. Piwakows...". Szybkie przejrzenie baz personalnych CAW doprowadziło mnie do Stanisława Piwakowskiego:

http://www.bohaterowie1939.pl/polegly,piwakowski,stanislaw,8636.html

sam0669_x6649.jpg

Rozpoznaję w nim młodego mężczyznę ze zdjęcia (drugi od prawej) - nie mylę się, prawda? Piwakowski służył w 1919 roku w Dzikiej Dywizji, a podobieństwo rysów twarzy wydaje mi się nie do zakwestionowania. Moje zasadnicze pytanie odnośnie tego zdjęcia dot. jednak mundurów pozostałych panów na zdjęciach - chodzi mi o dwójkę w dwurzędowych kurtkach - czy to w ogóle mundury wojskowe? Czy może urzędnicze / inne?

I wreszcie pytanie nr 3, dotyczy najpóźniejszego zdjęcia nie-portretowego pradziadka, które posiadam:

3IEtfBG.jpgpPTtdus.jpg

Dziadek pierwszy od lewej z leżących żołnierzy. Na odwrocie czytamy: W pamięć obstrzału litewskiej placówki w wsi Białolesie, 15 IX 22 r. i wybicie z okopów. Oddział "L" "5 p.". Fotograf z wsi Kazimierzówka. Partyzanci (?): Oddziały "L" [podpis nieczytelny]. Czy jesteśmy tu w stanie wywnioskować coś na podstawie mundurów? Dziadek powinien już wtedy służyć ponownie w 19 pal, zastanawiają mnie uwagi fotografa o partyzanckim oddziale "L" "5 p.", cóż może to oznaczać?:) Zakładam, że lokalizacja/datowanie tego bez wątpienia "pokazowego" zdjęcia wskazywałaby na to, że było zrobione w trakcie jakichś działań związanych z likwidacją pasa neutralnego pomiędzy Polską i Litwą?

Dziękuję ogromnie za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi - i będę bardzo wdzięczna, jeśli znajdziecie chwilę, by pochylić się też nad powyższymi materiałami.

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wg mnie  oficer siedzący na dziale to podkapitan (cztery winkle) z I Korpusu Polskiego w Rosji. Otok na czapce jest jasny - oryginalnie był biały.

Kolorowane zdjęcie portretowe - porucznik Polskiej Siły Zbrojnej. Kołnierz powinien być w takim samym kolorze jak kurtka mundurowa -zielonkawoszary (typowy niemiecki feldgrau).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
W dniu 19.01.2021 o 17:38, toyotomi napisał:

Czołem.

Jak najbardziej - żołnierska.

Szaszki dragońskie, żołnierskie wz. 188, przy pochwach miały 5 okuć.

Szyjkę pochwy z antabką, trzy ryfki z mocowaniem bagnetu (na drugiej brajcarek) i trzewik pochwy.

W Wojsku Polskim - często - zdejmowano niepotrzebne elementy, ale jak widać nie zawsze.

A na tym zdjęciu - ciekawie to widać.

1.szaszka.thumb.JPG.063952aa9475ca4f56d8973f0ceeb846.JPG

Mamy dwie ruchome ryfki 1 i 2, ryfka 3, zdjęta - służyła do osadzenia sztychu bagnetu.

 

 

Dzięki wielkie, chodzi za mną takowa (choć wolałbym oficerską) więc info o modyfikacjach z epoki - cenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czołem.

„5 groszy” w sprawie - dokumentów prezentowanych powyżej.

------------------------

„Roszady kadrowe” w czasie działań wojennych, są wymogiem chwili i sytuacji.

Dokumentacja dotycząca tych że, uzupełniana była  znacznie później i to nie zawsze.

Wraz z obiegiem dokumentów pomiędzy jednostkami.

(to był czas wojenny, jak i nowotworzone Wojsko Polskie, z notorycznymi brakami sprzętu i ludzi)

Ze stanu osobowego jednej jednostki organizacyjnej żołnierza wykreślano – ubył

(spowodowany różnymi przyczynami – poległ / ranny / przeniesiony / zwolniony)

A w drugiej wpisywano na stan osobowy, niekoniecznie podając, skąd się ten żołnierz wziął – przybył.

Jedynym dokumentem stwierdzającym – kto / co / gdzie / kiedy – dotyczącym służby żołnierza.

Może być – „książka służby” – legitymacja żołnierska.

Gdzie – w miarę - wszystkie informacje dotyczące żołnierza, są ogarnięte.

(dopilnowanie tego, leżało również po stronie żołnierza – jego dowód w razie kontroli)

Z dokumentów – wystawianych przez jednostki - które tutaj prezentujesz.

(pomijam legitymacje uprawniające do odznaczeń)

Jeden dokument wystawiony jest „w czasie” – mogący dawać obraz stanu faktycznego.

1 - „Zaświadczenie” - 23-go pułku ułanów. Wystawione na prośbę zainteresowanego.

1_23_pug.thumb.JPG.2843708ad9f46ddd84a98d17df4f8e3f.JPG

Z datowania wystawionego dokument, wynika że był to dzień zwolnienia ze służby w jednostce.

-------------------------------

Pozostałe – dwa – dokumenty. Wystawione na prośbę zainteresowanego. Są późniejsze.

Dotyczą odtworzenia  przebywania żołnierza w danej jednostce w ramach czasowych.

Nie jest to przebieg służby, a jedynie potwierdzenie bytności żołnierza w miejscu postoju jednostki.

2 - „Zaświadczenie” – dowództwa 19 p.a.l.

1_19_pap.thumb.JPG.c9d885351116e3d57404d870cc9055d9.JPG

Wystawione 16 grudnia 1936 roku – już po śmierci – żołnierza, na prośbę rodziny.

Stwierdzające fakt „drogi” jaką przebył żołnierz w ramach czasowych 1918-1920.

Dokument wystawiony przez dowództwo 19 p.a.l. ze sztabem w Nowej Wilejce.

Gdzie w lutym 1921 roku rozlokowano sztab wraz z I i III dywizjonami 1 p.a.p. lit.biał. 

Wchodzącego w skład - 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej gen. Stefana de Latoura.

Biorąc pod uwagę dokumentację służby żołnierskiej, odnotowywaną w legitymacji.

To Twój pradziadek – przed służbą w 23 Pułkiem Ułanów Grodzieńskich.

Służył w - 1 Pułk Artylerii Polowej Litewsko-Białoruskiej.

I takie dane odnotowane były by w - książce służby, legitymacji żołnierskiej.

(jak i figurowały we wtórniku dokumentacji jednostki)

Dopiero we wrześniu 1921 roku 1 p.a.p.lit.biał.  przemianowano na 19 p.a.p.

W tym czasie pradziadek był ułanem 23 Pułku Ułanów Grodzieńskich

3 – „Zaświadczenie” – 19 Pułku Artylerii Polowej - (co wynika z pieczęci)

1.1_pap..thumb.JPG.0736a634877ed9d1b80721f2ead61527.JPG

Dokument również wystawiony „po czasie” – na wniosek zainteresowanego.

Po wrześniu 1921 roku, a przed zmianą miana pułku na 9 Pułk Artylerii Lekkiej

Do daty podanej na dokumencie – 26 lipca 1920 r. – należy podchodzić z rezerwą.

Wśród chaosu wyrwania się z kotła i odwrotu – bitwy pod Rosią, wszystkie jednostki

i formacje pomieszały się, walcząc razem, artyleria z piechurami i kawalerią.

Po odskoczeniu od wroga, zaczęto porządkować i „sprzątać” pododdziały.

Widocznie pradziadek zahaczył się – wtedy – w bitwie wraz z kawalerzystami 23 p.u.

I tam został w celu uzupełnienia stanu osobowego (minimum) jaki był konieczny.

Mógł być w 23 p.u. – przez czas, którego brakuje (luka) w kolejnych zaświadczeniach.

Szef 23 p.u. – uzupełniając dokumentację – i wciągając pradziadka na stan osobowy.

Po całym zamieszaniu, wpisał datę przybycia do pułku na – 18.08.1920 roku.

---------------------------------

Dlaczego takie dokumenty wymagają podejścia z rezerwą – co do zgodności faktów.

(takie samo podejście – wymagane – do zdjęć epokowych z atelier fotograficznego)

W „Zaświadczeniu” dowództwa 19 p.a.l. (numer – 2)

Występuje – nielogiczny / niezgodny – z faktami wpis, uczyniony przez wystawiającego.

Zaświadczenia nie spisywano z dokumentacji jednostki, a fakty odtworzono „z głowy”

1.2_pal.thumb.JPG.d5d413ff078b6c38e81abfc54d30f7a6.JPG

Tekst z wpisu – „…..Przydzielony w r. 1919 do 19 p.a.p. /b. 1 p.a.p.lit.biał./…”

W 1919 roku pułk ten mianował się - 1 Pułk Artylerii Polowej Litewsko-Białoruskiej.

I na ten rok nie był pułkiem – byłym . 1 p.a.p.lit.biał. a faktycznie istniejącym.

Piszący nie mógł tego wiedzieć, bo tych dokumentów – już – w sztabie pułku nie było.

A wystawiony dokument – dla zainteresowanego – nie musiał mieć żadnych wtórników.

-------------------------------------

Historia Twojego Pradziadka jest imponująca. Z pewnością wystarczyła by na kilka powieści.

II Korpus Wschodni W.P. / IV Dywizja Strzel. gen. Żeligowskiego - (1 p.a.p.lit.biał.) /

 23 Pułk Ułanów Grodzieńskich / i dalej – jak piszesz - 19 p.a.l.

 

pzdr.

stani

  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wow, stani, bardzo, bardzo dziękuję za szczegółową, interesującą i wiele rozjaśniającą wypowiedź - i czas poświęcony na pochylenie się nad tymi papierami. 

Dokładnie takich informacji na temat praktycznych realiów "przenosin" i tworzenia dokumentacji w tamtym okresie poszukiwałam. Jestem ogromnie wdzięczna i serdecznie pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie czytałem wspomnień Brzeszczyńskiego, ale po podanych urywkach, miałbym do nich ograniczone zaufanie. W cytowanych fragmentach znalazłem dwie informacje, pokazujące, że autor wspomnień powielał plotki, nie zawsze mające odbicie w prawdzie. 

1. Nic nie wiem o tym by ojciec Brunona Romiszewskiego, Prosper był pracownikiem cukrowni. Administrował natomiast majątkami Kudryńce i Wodyczki (okolice Felsztyna i Czarnego Ostrowa, koło Płoskirowa). W 1915 został zamordowany przez chłopów, podczas napadu na dwór.

2. Nie natrafiłem dotąd na jakiekolwiek ślady pokrewieństwa czy powinowactwa Brunona z gen. Fabrycym. Zarówno, ze strony Romiszewskich (tę genealogię znam b. dobrze), jak i matki Brunona (Wolscy), babki (Chrzanowscy) czy żony (Jakóbkiewicz).

To powoduje, że mam ograniczone zaufanie i do innych "rewelacji", zwłaszcza tych, o przyczynie śmierci żołnierzy wymienionych we wspomnieniach Brzeszczyńskiego. Wielokrotnie natomiast w okresie zaborów i zaraz po nich, spotykałem się z samobójstwami żołnierzy, którym zarzucono jakiś czyn niehonorowy, niezależnie od tego, czy zarzut był słuszny.

Być może sam Brzeszczyński miał jakiś osobisty powód niechęci do Romiszewskiego, o którym nie chciał wprost napisać?

W każdym razie bardzo dziękuję za dyskusję, Bo powyższe dało mi impuls do powrotu do analizy postaci Brunona Romiszewskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie