Skocz do zawartości

Wydano prawie 2 mln pln za renowację 6000 sztuk hełmów wz 67


Rekomendowane odpowiedzi

Witam dziś oglądałem akurat wydanie faktófff TVN szit i tam dziś był na koniec odcinka temat o rzekomym wydaniu prawie 2.000.000PLN za renowację 6000 sztuk stalowych hełmów PRL.

Czy to nie podpada pod prokuraturę o zmarnowanie naszych środków publicznych, jawny przekręt i głupotę, kto taki przetarg rozpisał , kto to miał remontować jak i po co.

Wychodzi około 200zł za sztukę,

Toż to koszt wytłoczenia + oprzyrzadowania nowego byłby tańszy albo odkupienie z szrotu armii byłego układu warszawskiego lub Rosji.
na allegro kup teraz + koszta wysyłki by wyszły taniej.

Słyszeliście też o tym ???, może ktoś ogarnięty chce powęszyć za tematem.

Noż ku**a narzekają, że policja ma stary osprzęt wojsko tez, kupili by za te dwie bańki choćby jakieś pierdo***e latarki o dobrych parametrach po 200zł i byłby większy pożytek bo policjanci muszą z mundurów-ki sami zakupywać byle jakie lumpy......... boże widzisz a nie grzmisz ........ jak ta Polska ma funkcjonować.



Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojskowe warsztaty odnowią w tym roku ok. 14 tysięcy metalowych hełmów. Kosztować to ma ok. 3 mln zł. Eksperci twierdzą, że to bezsensowna inwestycja w wyposażenie, które nie chroni żołnierzy.

O sprawie pisze Rzeczpospolita". Według informacji otrzymanych przez gazetę z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych wynika, że hełmy, nie licząc bieżących renowacji, naprawiane są zwykle co 10 lat. Polega to na zdarciu z nich rdzy, pomalowaniu i cynkowaniu. Poza tym wymieniane jest albo regenerowane wyposażenie wewnętrzne hełmu.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/3-miliony-zlotych-na-stare-helmy-mon,129,0,2401153.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalne wywalanie kasy w błoto podpadające pod jakiś paragraf szastania publicznymi pieniędzmi.

Takie hełmy (koszt naprawy powyżej 200zł - a zakup nówki z demobilu 20-30zł -- to wyprodukowanie w serii jeszcze tańsze) na spokojnie w wojsku zawodowym na bieżąco mogą wyremontować zamiast 40 raz z rzędu w tym samym miesiącu czyszczenie i rozkręcanie sprzętu w garażu z nudów (a pisze pisze bo mam kumpli zawodowych w Opolu a każdy kumaty wie jak wygląda codzienna praca zawodowego poza naprawdę ważnymi pracami )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevlar postrzału z AKM też nie wytrzyma.
Jest natomiast przy podobnej odporności, lżejszy i o niebo bardziej ergonomiczny.
Natomiast jest dużo droższy w zakupie niż odnowienie blaszaka, i szybciej się zużywa.
Dlatego remontowanie blaszaków na użytek żołnierzy tyłowych, którzy co prawda hełm mieć mają, ale nosić go będą... no może raz czy dwa razy, ma jakiś sens.
PS Żeby było śmieszniej, 9mm, 11,43 i podobne po blaszaku się ślizgają, oddając tylko część energii. W Kevlar się wbijają, oddając całość.Czyli, żegnajcie kręgi szyjne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A TVPiS się do wiadomości nie ustosunkował??? Może trzeba poczekać?

Co tam 2 miliony na malowanie garnków. CBA (tak, tak - TO CBA) za 2017 rok wyliczyło że w Rzeczypospolitej rozeszło się bez śladu około 800 baniek pieniędzy podatników. Dla porównania rok wcześniej było to około 350 baniek a 2 lata wcześniej 150 baniek. Jak widać postęp jest geometryczny z zapasem i jeśli tendencja realizacji aniego państwa uczciwych polityków" się utrzyma, to w ostatnim roku rządów prawych i sprawiedliwych ma szansę być 3 miliardy do odparowania.
Biorąc do kupy miliardy wyprowadzone ze Skok-ów z takimi zapasami można potem nie dwie a dwanaście kadencji być w opozycji i do końca miesiąca gwardzistom nigdy nie zabraknie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fala, o jakiej ty nówce za 30 zł mówisz? Cena w demobilach wynika z tego że swego czasu wojsko pozbyło się dużej ilości garnków, kiedy redukowano je liczebnie. Tyle że popyt był i jest niewielki, to i w demobilach cena niska. Tylko zauważ że nie leży to w hurtowych ilościach, tylko po parę sztuk na sklepik.
Wojsko potrzebuje kilku tysięcy.
Sprawa kosztów: każdy czerep trzeba ręcznie rozebrać, skorupę oczyścić, zabezpieczyć i pomalować, fasunek wykonać na nowo ( i to nie jeden rozmiar, więc kolejna komplikacja, spasować z dzwonem, zamocować, zakonserwować.
Maszyny na których produkowano fasunki w czasach masowej produkcji dawno na złomie...
To nie jest tania robotka, a że zlecenie może być jednorazowe, to jeszcze podnosi koszty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok..
czym w takim razie różni się taki orzeszek kupiony na all z demobilu,owinięty w nawoskowany papier,stan dosłownie magazynowy" od takiego co to go do renowacji dają?
One po pół wieku w magazynie leżą a wyglądają(i są) jak nówki.

No chyba że mówimy od tych co je trepy biorą na ćwicznia itp

Ale to i tak nie bedzie 2mln..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hebda, różnica polega na tym, że te magazynowe nówki wojsko wyprzedało lata temu, a teraz się zorientowali że kevlaru dla wszystkich nie starczy w najbliższej przyszłości.Kto wtedy kupował, ten pamięta czasy kiedy AMW wyprzedawała je masowo.
Nie ma też mechanizmu pozwalającego na odkupienie od bardzo rozproszonych obecnych posiadaczy.
Magazyny jeżeli chodzi o nówki sztuki są puste - zostało to co albo było w użyciu, albo ze względu na taki sobie stan nikt nie chciał.
Dawne ZNy od wielu lat stoją puste (o ile nie zostały ...sprzedane).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erih, bo to wszystko to jest paranoja i złodziejstwo.Jest kasa na nówki kevlarowe dla WOT, jest kasa na nówki broń po paskarskich cenach dla WOT a nie ma kasy na te same rzeczy dla regularnej armii? W sytuacji totalnej paranoi i głupoty czy ja napiszę coś z sensem czy bez to nie ma żadnego znaczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mówią wojskowi hełmy przeznaczone są nie dla żołnierzy lecz dla pracowników cywilnych wojska, pewnie w związku z możliwością ich mobilizacji. Ponadto stalówki mogą przez kilkadziesiąt lat leżeć w magazynach czekając na wojnę bez znaczącego pogorszenia parametrów ochronnych, natomiast kompozyty mają z reguły ok. 10 lat gwarancji po czym należy je ponownie poddać testom w celu przedłużenia używalności bądź wycofać. W cenę wchodzi również z tego co pamiętam jak czytałem specyfikację oprócz malowania również wymiana wkładów i podpinek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie