Skocz do zawartości

Pociąg z diamentami znaleziony pod Wałbrzychem? Niewykluczone! vol. 6


Rekomendowane odpowiedzi

Napisał Czlowieksniegu 2015-09-24 18:06:47
......

Zwróć uwagę, że:
- po czwarte primo, nie słyszałem, aby po ...doniesieniu, został postawiony w stan oskarżenia...

O ile dobrze pamiętam relacje w necie, w lokalnej prasie, to zaparł się wszystkiego i palił głuppa, wersję łyknięto i po ptokach.
W Polszcze takie numery przechodzą.
Podobnie jak posiadanie żółtych papierów" (świat medycyny lub prawa) z jednoczesnym posiadaniem uprawnień do prowadzenia pojazdów (świat administracji). Powód ?
Brak delegacji ustawowej :DDD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 581
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Flins767 (62 / 0) 2015-09-24 20:29:15

O ile dobrze pamiętam relacje w necie, w lokalnej prasie, to zaparł się wszystkiego i palił głuppa, wersję łyknięto i po ptokach."


Czyli zabili go, ale uciekł...


Skoro, jak rozumiem, nikt nikomu nic nie udowodnił, to nie na miejscu jest nazywanie Mieczysław B. sprzedawczykiem i porównywanie całej sytuacji do podmiotu lirycznego...


Za chwilę się, wg niektórych, wyznawców i przeciwników okaże, w zależności od pkt siedzenia:
- było, ale pchnęli na Zachód
- nie było, ale pchnęli na Zachód
- było, ale ktoś ( wiadomo kto- ONI ) pchnęli na Zachód
- itp
- itd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.ogorzelec.com/wp-content/uploads/2012/01/Ogorzelec_Prze%C5%82%C4%99czKowarska.jpg

Nie mogę wyguglać sprostowania, jeśli było?
Z tego co tu widzę, to mówił o 5tys. ojro + mapy,a skrzynie były.

Co do jakości prokuratury i sądów: Sawicka, zegarki, itepeitede...

Nie musiały być dokumenty więźniów - pomyśl gdyby się okazało, że jakiś autorytet był esesmanem w obozie czy robił eksperymenty na więźniach? I po zawodniku;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gacol- wersje Mieczysława B. zmieniały się szybciej niż zdjęcia pancernego pociągu :-)

Dwa- zauważ, że nawet w tej wersji nie ma informacji, że coś naszym odwiecznym przyjaciołom zza Odry sprzedał... On ylko" 5 tys eur za pomoc i fatygę dostał. Nie oczekujesz, chyba, że oni by mieli sami łopatami ziemię wybierać :-)

jakiś autorytet był esesmanem w obozie czy robił eksperymenty na więźniach? I po zawodniku;)"

Lenia mam i nie chce mi się wiki przepisywać, że podać Ci tysiące nazwisk celebrytów różnych dziedzin, którzy z runami biegali i włos im z głowy nie spadł...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti - w różnych czasach różnie bywało, zresztą teraz to już bardziej problem ewentualnych spadkobierców takiego delikwenta, a nuż świetnie zapowiadająca się kariera by się zwichnęła? Lepiej dmuchać na zimne, strzeżonego Pan Bóg strzeże...
Mimo wszystko nie wierzę, żeby ktoś wydał ileś tys. waluty - na pewno więcej niż te wzmiankowane 5 - ot tak na jakieś szpargały sprzed wielu wielu lat, jak również nie wierzę że to był przypadek; prawdziwy zleceniodawca wiedział dokładnie po co mają tam kopać.
Z innej bajki - na Adolfa też nie zapadł żaden, choćby nieprawomocny wyrok za zbrodnie wojenne, ale mimo to i tak będę go nazywał zbrodniarzem, mordercą, kanalią...
A co do bohatera naszego wątku - tu też nie ma przypadków - jakby chcieli, to byłoby już wszystko załatwione; ważny interes społeczny" to zwrot klucz w tym przypadku(jak ktoś woli - wytrych), przypomnę autostrady ustawowo przejezdne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Luck36
Linia 286 rzeczywiście była zaraz po wojnie nieprzejezdna z powodu wysadzenia mostu Leedenbrucke w Nowej Rudzie. Po wojnie odbudowano go najpierw jako drewniany (trochę jak na rzece Kwai:) ), zwany Mostem na zapałkach". Mówi się, że pasażerowie musieli wysiadać i przechodzić ten odcinek pieszo ze względu na niebezpieczeństwo. Oryginalny most został jednak wysadzony przez wycofujących się Niemców w dniu 8 maja 1945r., więc nie sądzę aby miało to jakiekolwiek powiązanie z jakimkolwiek pociągiem opuszczającym Festung Breslau.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Soda
Co do obrotnicy to może i cel główny ale nie jedyny. Parowozy ustawiało się na nich kominem do przodu" ze względu na wygodę oraz to, że w przypadku tendrów (zwłaszcza sztywnoramowych) jazda z nimi na przodzie wiązała się z ograniczoną prędkością maksymalną, ze względu na niespokojny bieg i gorsze wpisywanie się np w łuki. Tak w skrócie oczywiście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie funkcje miałby spełniać wg Ciebie tor w kierunku Wrocławia? Bo jedyne zastosowanie jakie dla niego widzę to puszczanie nim samych lokomotyw bez składu z parowozowni Szczawienko do Świebodzic i dalej. Opłaca się budować dodatkowe 100 - 150 metrów torów (bo chyba tyle by trzeba było) żeby uniknąć cofania do stacji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


- Wyraźnie trzeba podkreślić, że wojsko nie może być zaangażowane i nie będzie zaangażowane w poszukiwanie tego znaleziska, bo to nie jest jego rola. Podobnie jeśli chodzi o rolę miasta, prezydenta i jego służb. My nie jesteśmy i nie będziemy zaangażowani w eksplorację w sensie fizycznym, jak również w sensie wydatkowania środków. To nie jest nasze zadanie. Moim zadaniem i zadaniem służb wojskowych jest bezpieczeństwo miejsca i mieszkańców. Natomiast co do ewentualnego poszukiwania, czy eksploracji musimy wypracować formułę, pewnie z zaangażowaniem organizacji, środowisk i podmiotów, które zechcą to przeprowadzić i sfinansować - mówi prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej
(...)
Znalazcy pociągu - Piotr Koper i Andreas Richter na ostatniej konferencji prasowej podkreślali, że sami chętnie podejmą się wykopania pociągu, mają już nawet pozyskanych na ten cel sponsorów. Co na to prezydent Wałbrzycha ?

- Dzisiaj zajęci jesteśmy głównie tym, aby ocenić czy to miejsce jest bezpieczne i to jest nasze główne zadanie. Nie wykluczam zweryfikowania deklaracji, które padają ze strony różnych środowisk i różnych osób jeśli chodzi o pokrycie kosztów i zorganizowanie eksploracji, ale to jest dalszy etap, na pewno nie teraz - mówi prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
"
http://walbrzych24.com/1-wiadomosci/23288-czy-zloty-pociag-jest-niebezpieczny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znalazca się wkurza na FB:

Cyt:
Piotr Koper
Mija już piąty tydzien od dnia kiedy zgłosiliśmy i wskazaliśmy miejsce ukrycia tzw.złotego pociagu. Do dnia dzisiejszego ,zaden z użędników pąństwa Polskiego nie zgłosił się do nas z zadną propozycją. Tylko z prasy dowiadujemy się że wszczeto przeciw nam postępowanie karne.CZyżby Polska nie była właściwym adresem dla tego znaleziska??? Chyba ,państwo nie czuje się włascicielem swojego majątku??? To kto jest jego włascicielem???? Może Rosjanie,Zydzi,Niemcy, oni się zgłaszają i mówią to jest nasze. Gdzie jest państwo polskie i jego instytucje???? "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Soda

Elektryfikacja linii 274 przebiegała etapami (pierwszy zakończony 1 stycznia 1916r.) ale na Szczawienko dotarła już 1 czerwca 1914 roku za sprawą elektryfikacji obecnie częściowo rozebranej linii nr 291 (Wałbrzych Szczawienko - Mezimesti). Znacząco wpływało to zapewne na pracę tutejszej lokomotywowni ale nie trudno sobie wyobrazić, że zwłaszcza w czasie wojny, utrzymywano tu rezerwę w postaci parowozów. Nie mam żadnych wiarygodnych danych dotyczących tego, do kiedy trakcja elektryczna działała na tych terenach, jednak tą akurat bardzo łatwo wyłączyć" z użytkowania. Biorąc pod uwagę, że tutejsza podstacja transformatorowa była zasilana aż ze Ścinawki Średniej to logicznym wydaje się fakt, że do jej uszkodzenia wystarczył jeden precyzyjny nalot. ZSRR nie bez powodu na wypadek W" trzymało w Obwodzie Kaliningradzkim regularnie rozpalane i utrzymywane w gotowości BR52 czyli tzw. kriegsloki" skierowane kominem a zachód".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze badania georadarem potwierdzają istnienie podziemnego miasta w okolicach Walimia.
Ze wstępnych badań wynika, że podziemny kompleks w okolicach Walimia może mieć nawet 200 hektarów. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się pierwsze odwierty. Dzięki nim będzie można wpuścić do środka małe kamery. Ten etap ma potrwać do 15 października.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko dziś ustalić to dokładnie ale słyszałem, że po wojnie lokomotywownia na Szczawienku straciła zupełnie na znaczeniu. Może wykorzystywano ją jako pomocniczą bądź punkt obrotu parowozów. Na pewno nie spotkałem się nigdy z żadnym parowozem przypisanym do Wałbrzycha Szczawienko. Co prawda nie szukałem w archiwum we Wrocławiu aczkolwiek wieść gminna niesie, że podczas powodzi w 1997 mnóstwo papierów uległo zniszczeniu bądź później się ich pozbyto. Nawet dla Wałbrzycha Głównego nie jest już chyba możliwe odtworzenie ilostanów.

O jakim rozebranym budynku mówisz? Parowozownia wachlarzowa to lata 50' bądź 60' XX wieku. Obecną na tym terenie podstację trakcyjną zbudowano podczas ponownej elektryfikacji, więc na pewno do 1965 roku.

Jeżeli interesuje Cię co czerwonoarmiści zagrabili to jest dostępny szczegółowy raport inż. Tuszki na ten temat. Dzięki niemu wiadomo, że do 14 sierpnia 1945 już tu prawie nic po kolei elektrycznej nie zostało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie