Skocz do zawartości

Identyfikacja, sprzedaż- hańba?


zozu

Rekomendowane odpowiedzi

Dotyczy wątku:

http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=733463

W zasadzie ten post nie dotyczy bezpośrednio zamieszczonego wątku, a wpisów w nim zawartych.
Jak to jest? Znajduję np złoty ząb. Daję do identyfikacji na forum. W odpowiedzi otrzymuję od kolegów odkrywców linki,zdjęcia i inne tam informacje stwierdzające, że jest to ząb np generała Franko. Po jakimś czasie chciałbym go sprzedać na jakimś portalu aukcyjnym, bo np:
- nie zbieram już złotych zębów, a interesują mnie XIX wieczne podeszwy od butów
- nie mam ochoty trzymać tego w domu
- pilnie potrzebuję kasy
Powodów może być wiele. Może się też tak zdarzyć, że ktoś znajomy przyniesie mi monetę i poprosi mnie o zamieszczenie jej fotki na forum w celu id. Po uzyskaniu informacji będzie chciał ją sprzedać.
Wtedy, jeśli któryś z kolegów wychwyci" fakt mojej sprzedaży, to będę napiętnowany i traktowany wśród forumowiczów Odkrywcy jak persona non grata?
Nie chcę w żadnym wypadku usprawiedliwiać założyciela wątku który podałem na początku, bo z napisanych postów wynika, że ma swoje za uszami"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w czym widzisz problem ? Ten temat już był wałkowany.
Dając przedmiot do ID który chcesz sprzedać, lub w przyszłości będziesz chciał sprzedać musisz go po prostu w tytule wątku tagować (sprzedaż). Kto będzie chciał to podzieli się bezinteresownie wiedzą i Ci pomoże, a kto nie, to cóż.... jego sprawa, głowa i wiedza.
Jeżeli będę umiał, to zawsze pomogę i nie chcę nic materialnego w zamian. Wystarczy mi dobre słowo w postaci dziękuję", nawiązanie kontaktów, wymianę spostrzeżeń, ewentualnie współpracę.
Wielokrotnie trafiałem na aukcję, gdzie żywcem skopiowano moje ID z Odkrywcy, bądź z prywatnej korespondencji, łącznie z przecinkami i nie usłyszałem nawet pocałuj mnie w.....". Ale mam to głęboko w zadzie, świadczy to o kulturze sprzedającego.

Jestem handlarzem, nie wstydzę się tego przyznać i dlatego rozumiem innych sprzedawców. Na temat kto, co i dlaczego sprzedaje fanty to już tutaj napisano epistoły, więc się nie będę powtarzać.

Ja już nie kopię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upsss.... komp sam mi załadował posta....

Ja już nie kopię. Kupuję fanty na portalach aukcyjnych i sprzedaję je na innych oczywiście z zyskiem.
Dlaczego mam nie podnieść pieniędzy które leżą na ulicy" ?

Śmieszy mnie napiętnowanie sprzedawców, że handlują fantami, wiedzą itp.
Wystarczy wejść na stronę Główną w naszym portalu i zobaczyć ile części mają wątki typu Allegro hity, lub Weryfikacja oryginalności. Jeżeli ci krzykacze" nagminnie ćwiczą ten portal aukcyjny kupno/sprzedaż i handlarze są e" to czego tam szukają ? Niech odpowiedzą sobie w duszy wg. swojego sumienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

traper6, dzięki za opinię. Z mojej strony nie widzę żadnego problemu. Akurat ja nie zajmuje się handlem. Chciałem tylko wiedzieć jak się sprawy mają. Nie mogę przecież stanowczo wykluczyć tego, że powiedzmy za rok, nie będę chciał sprzedać czegoś, co znalazło się na forum a nie było opatrzone klauzulą" sprzedaży.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie chodzi o tagowanie wszystkiego awansem...
Nikt nie przewidzi, co się za pół roku czy rok stanie...

Problem we łbach, które od razu chcą przedmiot teleportować z O. na Allezło... Tudzież w nowych Użytkownikach, których tylko wartość-cena-sprzedaż interesuje.

Bierz pod uwagę, że czasami identyfikacja wymaga nie tylko wiedzy i czasu, ale również np źródeł drukowanych, które -set euro potrafią kosztować. Nie każdy sobie winszuje własną inwestycję w wiedzę przekazywać handlarzowi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję, zamiast krzywych tekstów o felgach i Niemcach napisać, że a forum nie wyceniamy" i w zależności od przedmiotu- wartość sentymentalna", zadkie znalezisko" lub warte oddania do muzeum"
Wyjdzie krócej i profesjonalniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego wcześniej napisałem:
...Kto będzie chciał to podzieli się bezinteresownie wiedzą i Ci pomoże, a kto nie, to cóż.... jego sprawa, głowa i wiedza...."

A nawiązując do źródeł drukowanych wartych po kilkaset ojro.
Jeżeli w necie mamy opis, budowę i schematy bomby atomowej, składniki i proporcje min zakładanych przez terrorystów itp, itd. To czego jeszcze w necie nie ma ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traper6 - skoro wszystko jest w necie, to po co pytają na forum i d..y zawracają?
Niech grzebią, szukają... To coś ich kosztuje?

A może więc jednak nie wszystko jest w necie? ;)
A może im się po prostu nie chce?
Ale sprzedać z zyskiem, to by chcieli, żeby przypadkiem nie stracić?

Pomagam kolegom, którzy kochają tę działkę i nie myślą o alusach". Sam taki byłem.
Teraz niestety widzę, że spora część Identyfikatorów" myśli właśnie o alusach". Mogą więc równie dobrze myśleć o handlu skarpetami lub cebulą (a'propos - polecam kapitalny tekst utworu iemnioki" Świetlików z płyty Las Putas Melancolicas y Exclusivas").

Nie po drodze mi z nimi. A dlaczego? Bo nie czuję potrzeby wyposażenia w wiedzę, kogoś kto ją może potem wykorzystać przeciwko mnie. Dla niego to ybka", czy sprzeda szmatę z lumpeksu, czy Panzerjacke. A dla mnie już nie. Więc jeżeli miałbym mu podać realną wartość tylko po to, aby mi za nią zaoferował fanta, doliczając jeszcze koszty i marżę na alusy", to raczej z tego nie skorzystam ;)

Ot, i cała filozofia. Ludzie z pasją - TAK, ludzie z opcją na kasę - NIE.

Pozdrawia.
Tomasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, na pewno masz trochę racji, ale nie do końca.
Jest wiele rzeczy w których posiadanie wchodzi się przypadkiem, które są zbędne i nie potrzebne. Jest wiele tematyk tak obszernych że nie sposób tego ogarnąć w kilka, kilkanaście dni. Powiedzmy ktoś jest specem i fachowcem od bagnetów i nie ma bladego pojęcia na temat np. klamer, monet, znaczków, sygnatur łusek, sreber, porcelany, odznaczeń itd.
Może siedzieć tygodniami i tego nie znajdzie, a fachowcowi w danej dziedzinie wystarczy tylko rzut oka, żeby wiedzieć co to jest.

Wybacz moją uszczypliwość, ale przemawia przez Ciebie typowa mentalność Polaka. Jeżeli ja nic z tego nie skorzystam, to ten drugi też nie (a jak będzie możliwość to jeszcze mu dokopie).

Nie wiem kto i dlaczego wrzucił tutaj hasło o alusach". Ludzie którzy mierzą w alusy" i Merole to raczej nie dają tutaj fantów do ID (chyba tylko kamikadze) albo gwiazdki które chcą chociaż chwilkę zabłysnąć na firmamencie by za chwilę się wypalić i zgasnąć. To są konkretne i grube trafienia o których w świetle naszego prawa ie wypada" głośno mówić.
Nie wszyscy z nas mieszkają w willach i jeżdżą Bentleyami. Sprzedaż może byś spowodowana zupełnie innymi przyczynami niż chęć dorobienia się. Brak środków np. na lekarza, leki, ubrania dziecka(ci) do szkoły,opłatę czynszu, czy też kupno czegoś do jedzenia itp. itd.

Tak jak powiedziałem wcześniej, nie zajmuję się wyceną, to zrobi rynek, ale zawsze w miarę możliwości i wiedzy będę służyć pomocą w ID nawet jeżeli ktoś będzie chciał kupić nowe alusy" do 3-o Bentleya :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traper, ale Ciebie rozumiem i nie widzę nic złego w sytuacji, gdy mam sprzedaję / wymieniam (kiedyś to drugie było bardziej powszechne, echhh...) to czego nie potrzebuję, nie zbieram.
Nie mogę jednak przejść do porządku dziennego gdy mówimy o typowych handlarzach (handel jest zasadniczym, podstawowym zajęciem, a nie kolekcjonowanie - to podkreślam!) lub gdy mamy do czynienia z (nazwijmy to) gimbazą", która zwęszyła okazje zarobku i już myśli, że ma w kieszeni błękitnego Mauritiusa, albo co najmniej czapkę niemieckiego generała" (ho, ho, Pan wie ile to kosztuje?" ;)).

Zbierasz, masz pasję i coś tam puszczasz w obieg - to naturalne.
Handel? No, to w tym przypadku polecam forum (nie wiem czy jeszcze istnieje), które było na Allegro - tam bez problemu można było wymieniać opinie, informacje na temat fantów".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielu, jak to traper ujął: fachowców jest w stanie pomagać w danej dziedzinie i ukłon im za to.
sami też wiecie, że czasami identyfikacja może trwać kilka dni, miesięcy nawet lat - sam się przekonałem o tym jak jeden z kolegów po 2 latach (sic !) podał mi prawdopodobną identyfikację. Chłopaka tak to męczyło, że się w sobie zawziął i zaciął i nie odpuścił - chwała mu za to.

Sam potrafię czasem posiedzieć przed kompem kilkanaście godzin/dni, żeby kogoś naprowadzić na trop ID, pomóc w ID itp.
Czy potem chciałbym widzieć swoją wiedzę, swoje przesiedziane godziny, swoje zmęczone oczy itp. na aukcji i obserwować jak cena rośnie? Raczej nie. co innego jak ktoś wspomni na początku o chęci zbycia - wtedy wiem na co spożytkowana zostanie moja wiedza.

do czego zmierzam... wielu ogranicza się w swoich kolekcjach do tematów najbliżych ich sercu - reszta nie ma miejsca w kolekcji. naturalnym tokiem takie przedmioty idą na wymianę lub na sprzedaż. i nikt nikomu tego (sprzedaży) nie zabrania, ale niech robi to z głową !

trudne i nie do przewidzenia sytuacje życiowe mogą też każdego i w każdej chwili spotkać - nie ma na to rady. Nikt nikogo za to nie ściga, że ileś miesięcy (lat, itd.) temu coś identyfikował a teraz sprzedaje, ktoś inny to wyłapał i zapodał na Forum.

Rozsądny co by zrobił? Prosta sprawa, jeżeli szanuje opinie innych Userów i siebie samego, wystarczy w takim wątku napisać: chłopaki, z bólem ale muszę się rozstać z tym a tamtym" lub podobnie.

Najczęściej jednak bywa tak, a staje się to już poważną plagą, że nowi Userzy:
- nie czytają regulaminu Forum (olać go)
- nie korzystają z dobrodziejstwa jakim jest forumowa szukajka (inni pomogą)
- walą wątki z ID gdzie popadnie z tekstem: co to i ile warte?" i często-gęsto możemy podziwiać przedmiot na licytacji. zero informacji, zahamowań, podziękowań a już nie wspomnę o wyrzutach za wyssanie wszystkich zdobytych info - to już taka daleko idąca wyobraźnia z mojej strony.

Stąd sarkastyczne teksty o merolu, alusach itp. - jak ciebie nie szanują i nie są poważni, do dlaczego ja mam być ? (piszę tylko za siebie). A z racji dość sporego zasiedzenia forumowego, znamy już dobrze takie przypadki, które najczęściej są nieuleczalne.

Tyle z mojej strony i powtarzam: jak coś chcesz zrobić - pomyśl i zrób to z głową.

P.S
mimir - twoja na wskroś wyraźna agresja w stosunku do moderatorów jest widoczna. Jeżeli coś ci dolega - poskarż się do Pani lub najlepiej ochłoń.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tyfus, nie jestem agresywny, tylko nie lubię czytać krzywych tekstów kogoś kto uważa, że z racji bycia moderatorem może sobie pozwalać na obrażanie kogoś.
Widzę jednak, że w twoim przypadku bycie moderatorem sprawiło, że we własnym mniemaniu jesteś ponad zwykłymi użytkownikami.
Uwierz, że na tym forum jest wielu użytkowników, którym nie dorastasz do pięt, wiedzą, kulturą i poczuciem humoru. A było by ich znacznie więcej ale takie zachowanie jak twoje zraziło i nadal zraża. Naprawdę nie rozumiem jaki problemem jest dla ciebie przeniesienie czegoś do odpowiedniego działu zamiast zamykania wątku na dodatek jeszcze okraszenie go mało inteligentnym, złośliwym komentarzem. Zamiast złośliwego komentarza możesz przy tm nadmienić, zeby następnym razem się bardziej postarał. To wymaga tyle samo wysiłku te krzywe teksty. Wiele b. ciekawych rzeczy, nawet ważnych, poleciało w kosmos bez id i informacji, że można by z tym do muzeum.
Robisz tu z siebie Bóg wie kogo a to nie takie trudne być wyrozumiałym i profesjonalnym.
ps.
Czy któryś z modów też się skarzył na moją agresję, czy mówisz o tylko o sobie w l.m.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miło mi, takiej partii komplementów dawno nie dostałem.

krzywe teksty? - napisałem ci: poskarż się do Pani.
wierzyć ci nie mam zamiaru.
dziś się jest modem, jutro nie - nie jestem ubezwłasnowolniony i przykuty łańcuchami.
przeniesienie nie jest problemem - tyle tylko, że autor nie ma kompletnie świadomości co zrobił źle. działy na Forum, regulamin - stare jak dinozaury a zamiast uzupełnić te info lepsze jest narzekanie jak to jest be i fuj.

reszty nawet nie ma co komentować...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jedna i druga strona ma rację, lecz nie do wszystkich dociera że forum to czysto hobbystyczne ma znaczenie, jest tu naprawdę wielu wspaniałych ludzi np, traper6, torba5, Van Worden itd, którzy potrafią doradzić, pomóc w identyfikacji znalezisk, czy dokumentów w naprawdę profesjonalnym stylu,. Wiem że np. na tyfusa działa jak płachta na byka pytanie ile to jest warte" więc znamy ripostę odzewu którą znamy od wielu lat i przyjmujemy z uśmiechem, bo każdy wie że to nie jest forum wyceny, a oceny przedmitu. Pozdrawiam z wielkim szacunkiem forumowiczów i moderatorów. Jak mówią porządek musi być w każdej dziedzinie życia.
Moja rada ochłonąć, moźna też przecież napisać maila prywatnie i wiem że zawsze dylemat alternatywnie będzie rozwiązany. Jeszcze raz pozdrawiam
krzysiek9559.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie popieram. Sam poczułem jak to jest, jak ktoś wyciąga informacje, a w tym samym dniu wrzuca fant na aukcję. Tomasz70 i wielu innych też się znalazło w takiej sytuacji. Myślę, że wątek, o którym mowa tutaj nie wskazuje na to, że jego autor nagle stracił zainteresowanie tym, co znalazł. A Tyfusa najpewniej wkurzył fakt powoływania się na odkrywcę i w ten sposób podnoszenia wartości przedmiotu. Trzeba byłoby sprawdzić czy wcześniej fanty nie trafiły do sprzedaży. A traper6 słusznie prawi, że wystarczy uczciwie zaznaczyć, że chce się przedmiot sprzedać (bo nie każdy musi wszystko co znalazł trzymać w domu), a wtedy wielu chętnie pomoże, nawet wyceniając (co nie jest łatwe, bo wszystko i tak rynek weryfikuje w danej chwili).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie popieram ataku na Tyfusa, bo bez niego by to forum nie było już takie. To, że na młodych ataki są, to prawda, ale co cię nie zabije, to cię wzmocni". Sam na początku miałem utarczkę z trzema, ale mi na złe nie wyszło.
Jak ktoś wchodzi na jakieś forum i klika, że będzie przestrzegał regulamin, a dodatkowo na każdym kroku po oczach dają różne informacje co wolno, a co nie - a na niego nie działa - to może nie warto, żeby się tu kręcił :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

viator01... a dziękuję :)

Nie popieram ataku na Tyfusa" - tym się nie przejmuj.
niech atakują, obgadują, obrzucają g..., plują, sikają, wieszają psy, obrzucają zbukami i co tam jeszcze chcą łącznie z wyrywaniem barierek i kostki brukowej,
i dalej: skarżą się do Pani, piszą donosy, dzwonią do redakcji ODK na mnie - były takie przypadki... jakoś się tym nie przejmuję.

o bez niego by to forum nie było już takie" - przesadziłeś ale masz rację - byłoby o wiele lepsze... pod wieloma względami (pominę jakimi).

Jak ktoś wchodzi na jakieś forum i klika, że będzie przestrzegał regulamin" - w wieeeelu przypadkach śmiem wątpić w te klikanie" - najczęściej robi się to po to by dokończyć rejestrację... kto by czytał jakieś pierdoły... (na marginesie: na ODK coś takiego jest? bo nie pamiętam :) )

dają różne informacje co wolno, a co nie - a na niego nie działa" - oj Panie... takie cuda-wianki są i wodotryski, że niejeden doktorat by można...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie