Skocz do zawartości

Nielegalnie szukali archeologicznych skarbów. Wpadli przypadkiem


lolekkbusko

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Kurde,grubsza sprawa ,choć może i dobrze że przeszukania mieszkania nie było(brrr,po nocach to mi się śni) .
Dlatego staram się szukać zdaala od dróg asfaltowych i często patrze przez ramie" .

Jest szansa że odzyskają wykrywki ?
  • Odpowiedzi 108
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
po pierwsze u nas nie ma USTAWY o zakazie użytkowania wykrywaczy . Pod drugie wolno mi chodzić z wykrywaczem jeśli robię poszukiwania np geologiczne , oraz wytworów nie wykonanych ręką człowieka . Np poszukuję meteorytów , skamienielin żelazowych i wtedy policja może mnie cmoknąć w d..ę , a główny konserwator zabytków nie jest władny w wydawanie takich decyzji bo to pod niego nie podlega. Proszę poczytać prawo archeologiczne i co jest zabytkiem archeo a co pod nie nie podlega. Chłopcy już złamali prawo bo szukali karczmy zabytkowej, czyli na starcie przyznali się do nielegalnych poszukiwań !! i nie ważne czy to jest stanowisko archeo z V wieku .p.n.e czy z okresu II wojny światowej. Wszystko są to stanowiska archeo w świetle utopijnego prawa polskiego co stanowi zabytek i poszukiwania takowych. A utopia w prawie mówi że zabytkiem archeologicznym jest wytwór wykonany ręką człowieka bez podania czasookresu . Tzn w naszym prawie kapsel wyrzucony przez pijaka pod budką z piwem staje się z miejsca przedmiotem zabytkowym którego jedynym właścicielem jest państwo. Tak stanowi POLSKIE PRAWO ARCHEOLOGICZNE !!!
W krajach UE zabytek jest określony czasem i np w niektórych krajach zabytkiem staje się przedmiot który ma 200 ,300 - 400 lat w zależności od kraju. W naszym nie ma datowania zabytku. Po prostu chłopcy w swej naiwności i niewiedzy przed policja ni mniej ni więcej powiedzieli że przyszli sobie coś ukraść z ziemi co nie jest ich własnością a własnością państwa , i nie ważne czy mieli zgodę właściciela czy też jej nie mieli. Niestety nie mieli zgody państwa polskiego - system gorszy niż PRL. Tak stanowi prawo Dura lex, sed lex .
Napisano
Czyli sam zamiar w myśl prawa jest karalny? Bo skoro przy poszukiwaczach niczego nie znaleziono oznacza chyba ze nie popełnili wykroczenia byc moze by popelnili ale nie ma na to chyba dowodow, nie znam sie na prawie ale tak to na zdrowy rozsądek biore.
Napisano
Czyli sam zamiar w myśl prawa jest karalny?"

Odnoszę wrażenie że tak . Jeśli np. będziesz stał na przystanku z nie otwartym piwem i plagi egipskie przyślą krawężników to mandat masz murowany .
Napisano
Artykuł 36.Ustawy o ochronie zabytków"- Pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga:pkt 1.,podpunkt 12.-poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania".
Warto poczytać całą ustawę.Cała reszta w rękach wymiaru sprawiedliwości.
Napisano
Czyli sam zamiar w myśl prawa jest karalny? ."

Jest taka formuła prawna usiłowanie popełnienia..." Organy mogą się powoływać na zamiary", nieznajomość prawa równiez nie zwalnia od odpowiedzialności.
Napisano
Mówi się że zachodzi domniemanie czynu zabronionego polegającego na plądrowaniu stanowisk archeo, i posiadania nielegalnie zdobytej kolekcji przedmiotów uznanych przez WKZ jako zabytek, zachodzi domniemanie że jesteś w posiadaniu przedmiotów zabronionych z mocy ustawy o broni.... i w ten oto sposób zostajesz zatrzymany do wyjaśnienia i masz wjazd na kwadrat. KROPKA
Napisano
Czyli jak policja nic nie znalazła to jest luz?
Najdziwniejsze jest to ze pole na którym doszło do zatrzymania" (raczej spotkania) było orane ciężkim sprzętem 3 dni wcześniej, to może traktorzystę też trzeba dopaść bo niszczył stanowisko archeo, ile to razy się słyszało orał i wyorał skarb" czyli co też poszukiwacz i bandyta. Zyjemy w kraju paranoji?!!?!
Napisano
barbarossa1941 - stanowisko archeologiczne jak najbardziej może leżeć na polu ornym. To akurat nie ma tutaj nic do rzeczy.
Teraz wszystko zależy od tego czy to było czy nie było stanowisko archeologiczne.

Pozdrawiam

VW
Napisano
"orał i wyorał skarb czyli co też poszukiwacz i bandyta. "

Raczej nie ,bo orze/odwraca ziemię pod uprawy ( w zamyśle nie ma zamiaru szukać,znalazł przypadkowo) .
W nami jest ciut inaczej ... wiadomo ..
Napisano
VanWorden -zgadzam się może leżeć jak najbardziej,pytanie czy któryś z panów chociaż dokopał się do warstwy tego stanowiska,każdy archeolog najpierw ściąga warstwę ziemi która jest wymieszana po orce i dopiero wtedy zaczyna pracę na stanowisku archeologicznym
Napisano
Oraz nosić w kieszeniach kawałek meteorytu lub żelazowej skaminieliny i twierdzić że ty poszukujesz tylko wytworów geologicznych. A wszystko co znajdziesz nie do plecaczka tylko na kupkę gdzieś odkładać ze stwierdzeniem że jak kogoś ten złom interesuje to niech sobie go bierze bo ty tego nie zbierasz ;o)
Napisano
Orientuje się może ktoś czy będąc na polu z wykrywką policjant który np nas zauważy może nas wtedy zrewidować od stóp do głowy łącznie z autem??"

To działa trochę w 2 strony ,jeśli on widzi ciebie z kierują się w twoją stronę to i ty powinieneś widzieć jego ,czyli fanty out ,bateria z wykrywki out i mówisz że chciałeś sprawdzić jakbyś wyglądał z wykrywaczem .

No chyba że masz taki niefart że policjant jest ninja i czai się na ciebie czekając aż zakłębisz szpadel w grunt .

p.s o ile dobrze rozumuje,puki nie wbijemy łopaty w ziemię to nam mogą skoczyć .
Napisano
wszystko zależy na jakiego policjanta trafisz ..
ja podczas wykopków na polu trafiłem 5 razy na bliskie spotkanie z funkcjonariuszami .
do tej pory każdy ,którego spotkałem był lub jest tez poszukiwaczem, wymiana swoich doświadczeń z wykrywką ,najciekawsze fanty ....nawet o dziwo te ...zardzewiałe :-)
raz gdy powiedziałem policjantowi ze przy drodze lezą zakopane miny .odpowiedział - miny ? a niech sobie lezą ,miłych poszukiwań .
innym razem pokazywałem monetki znalezione na polu .
policjanci byli tak zachwyceni znaleziskiem ze dałem im po kilka boratynek :-)
tak wiec wszystko zależy od tego czy policjant jet .....tez człowiekiem .
Napisano
No cóż, ja trafiłem na złego policjanta. Szukałem na prywatnym polu za zgodą właściciela a w poniedziałek otrzymałem wyrok...550zeta grzywny i przepadek sprzętu. Miałem przy sobie 19 monetek a jak to ujął policjant 19 metalowych krążków...same głupoty...boratynki, kopijki i krajcary. Sam nie wiem czy się odwoływać no i jak się bronić. Jak ktoś ma doświadczenie to proszę o pomoc.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie