Skocz do zawartości

Nielegalnie szukali archeologicznych skarbów. Wpadli przypadkiem


lolekkbusko

Rekomendowane odpowiedzi

Tak i jeszcze każdemu teczkę założyć z wybitnymi osiągnięciami w dziedzinie poszukiwań - koniecznie z kompletem zdjęć, dokumentacją i przebiegiem kariery zawodowej... skąd to znamy :)
A ilu takich całkowicie uczciwych chętnych do współpracy znalazło by się na tym ziemskim padole ?
Znając życie ilość kłusowników (czyt. poszukiwaczy na czarno) przerosła by ilość tych po drugiej dobrej stronie i w razie jakiejkolwiek draki kogo by dosięgła ręka sprawiedliwości ?
Panowie koniec bajek, dobranoc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 108
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
A ilu takich całkowicie uczciwych chętnych do współpracy znalazło by się na tym ziemskim padole ?
Znając życie ilość kłusowników (czyt. poszukiwaczy na czarno) przerosła by ilość tych po drugiej dobrej stronie i w razie jakiejkolwiek draki kogo by dosięgła ręka sprawiedliwości ?
Panowie koniec bajek, dobranoc."

bełkot kolego.
nie używaj pojęcia uczciwości" bo ono nie ma tutaj nic do rzeczy. uczciwe" oznacza zgodne z kodeksem moralnym a nie zgodne z prawem pisanym. w hitlerowskich niemczech nieuczciwe bylo ukrywanie żydów. rozumiesz aluzję? nazwiesz uczciwą kradzież wykrywaczy która miała miejsce?

nikt z nas nie jest ieuczciwy" to po pierwsze. prawo waldzy do wlasnosci toporka z brazu czy monety jest tak samo absurdalne jak prawo do pozbawiania ludzi ich własności (dlaczego nikt nie zwraca uwagi na to że pogwałcono święte i niezbywalne prawo do własności? kupione wykrywacze podatek zapąłcony i co? jak to nazwiecie? dlaczego nie zabrano im samochodów ja się pytam?). Jezeli jakiś minister czy inny cwaniak ma poczucie więzi z zabytkami" kultury to niech ruszy tyłek wyda swoje pieniądze i dołączy do grona poszukiwaczy.

poza tym z kim niby ci uczciwi" -przyjmujac Twoj system wartości- mieli by obowiązek współpracowac??? ja się pytam z kim? dlaczego zawsze w każdej dziedzinie życia musi się pojawić jakas namaszczona ELITA która rości sobie prawo do rozdysponowywania cudza własnościa i mówienia komou co wolno z daną rzeczą zrobic a co nie? dlaczego tak trudno jest przyjąc prosty fakt, że znalazca choćby tony zlota nie ma żadnego moralnego obowiązku z nikim wpsolpracowac? co ma do tego skarb panstwa jeszcze raz pytam???

gdyby nie bylo durnych przepisow, nie bylo by poszukiwaczy na czarno" to pojęcie jest fikcyjne , tak samo jak pojęcie andytów drogowych" i tym podobnych bredni.

ktoś wam wszystkim wmówił ze jak by zlikwidowac pozwolenie na bron to byście się pozabijali, gdyby zlikwidować akcyze na alkohol to byście się zapili, gdyby dac komus las na własność prywatna to by go spalił, gdyby dostał ktoś działkę na wodzie to by ją napewno zalał chemikaliami itp itd. i to myślenie dotyczy także tego tematu. a sprawa jest prosta - jak zwykle chodzi o kasę i zachowanie swoich miejsc antypracy". świat by się nie skończył. karać powinno się przestępstwa (czyli działanie na szkodę czyjejść własności lub zdrowia) i to wszystko.

dobranoc :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VW, z tego co pamiętam kiedyś byłeś wielkim zwolennikiem modelu brytyjskiego. Coś się zmieniło?

P.S. Pomijając różne argumenty tu przytoczone, archeo muszą sobie w końcu zdać sprawę, że bez względu na prawo większość poszukiwaczy i tak będzie kopać. Taki styl życia, nic nie poradzisz :) Obecnie poszukiwacze kopią, a archeo guzik z tego mają - w sensie nowej wiedzy i informacji. Czyli nauka traci. Gdyby wprowadzić bardziej przyjazne przepisy to i kopacze byliby zadowoleni i arche mieliby dostęp do rewolucyjnych często znalezisk. Obecna sytuacja nie służy nikomu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lipek - wszystkie moje propozycje z roku 2006 są wciąż ważne i nadają się do wprowadzenia. Nie zmieniłem w tej sprawie poglądów. Kolega ResistanZ pytał tylko jaki byłby skutek liberalizacji przepisów, to mu to obrazowo naświetliłem:) Jeśli chcemy się wzorować na brytyjskich czy np. duńskich przepisach, to musimy dostosować je do polskich realiów i wprowadzić bardzo konkretne i ścisłe rozwiązania z właśiwym zastrzykiem kasy itd. Problem w tym, że więkzość archeo nie chce i nie potrzebuje nowych informacji i wiedzy. Wiem, że brzmi to absurdalnie, ale oni toną w nawale tego co jest, więc żeby zaakceptowali nowe obowiązki (a byłyby one naprawdę poważne) to muszą za tym iść zupełnie nowe etaty, czas i oczywiście kasa. To jest do zrobienia, ale tylko wtedy gdy poważnie zaczniemy rozmawiać o zmianie prawa, zamiast ciągle czepiać się istniejących w nim luk.

Pozdrawiam

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc żeby zaakceptowali nowe obowiązki (a byłyby one naprawdę poważne) to muszą za tym iść zupełnie nowe etaty, czas i oczywiście kasa. To jest do zrobienia, ale tylko wtedy gdy poważnie zaczniemy rozmawiać o zmianie prawa, zamiast ciągle czepiać się istniejących w nim luk. "

nooo oczywiście - kasa... etaty, przepisy.

a Ty wciąż swoje. Nie rozumiesz co ja napisałem? Ja wiem że władza jest w stanie utopić nieskończone ilości pieniędzy na coś co zwykle ludzie robią dla przyjemności i za drobne oszczędności. jeżeli te obowiązki sa tak poważne że archeo nie dało by sobie rady to może zwyczajnie te instytucje sa nieefektywne i niepotrzebne? Wierzysz w to że więcej etatow kasy i przepisów coś uprości ?? :D

ty nie rozumiesz co to znaczy liberalizacja przepisow. krotko mowiac dalej trzymamy lape na każdym gównie wyciągniętym z niemi żebyśmy mieli co oskrobywać, ale niech frajerzy biegają za nas. to jest Twoja liberalizacja przepisow? popadamy w śmieszność już.

ja juz kończę bo dyskusja jest próżna.

PzDr .. R-Z.
over
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie