Skocz do zawartości

Wrocław: Niemieckie kamienie graniczne wracają na swoje miejsce


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
http://dolny-slask.org.pl/508852,Wroclaw,Hala_Targowa_II_dawna.html

Na całe szczęście jedynka" wciąż stoi i służy (chociaż nieco zubożała wewnątrz)
Napisano
Erih, myślę, że się zgadzamy:) Chodziło mi o to, że spotyka się argumentacje, czy raczej niedopowiedzenia, że skoro Śląsk był pod zwierzchnictwem czeskim (Królestwa Czech), zatem nie był aż taki" niemiecki. Tyle, że to Królestwo już wtedy, (a w szczególności jego szlachta i mieszczaństwo) też nie było narodowościowo aż takie" czeskie. Moim skromnym zdaniem, jako Polacy nie musimy się odwoływać do modnej wielokuturowości" - polskie ślady kulturowe (bo Piastowie to polska dynastia), są istotne, także w warstwie kultury materialnej. Pozostałości romanizmu, sporo fundacji książęcych, rycerskich (rody śląskie nienapływowe) ale i niektóre biskupie z okresu średniowiecza to asz" wkład w kulturę materialną Śląska.
Napisano
Greg1, nie do końca.
O ile cieszy mnie fakt że pamiątki historyczne z okresu niemieckiej dominacji na Śląsku są przywracane pamięci-gdyż są częścią historii tych miejsc- o tyle negowanie polskości tych ziem uważam za bezczelność i kłamstwo. Dlatego nieco alergicznie reaguję na wątki o odkrywaniu iemieckich korzeni" Wrocławia i okolic- pamiętając że na wschód od Łaby Germanie w dającym się opisać horyzoncie historycznym są elementem napływowym.
Napisano
Halę na Zielińskiego dobrze pamiętam.Gdy ją wysadzano w 1973r.byłem uczniem przyległego Technikum Elektonicznego.Gdy wysadzano część przy szkole mieliśmy tydzień dodatkowego wolnego.Na początku lat siedemdziesiątych bywałem w hali,wchodziliśmy przez budynek przy wiadukcie toru kolejowego.Dach był przebity w środkowej części przez bombę lotniczą lub duży pocisk który najprawdopodobniej ekepolodował w piwnicach gdyż na środku hali stropy były zarwane a w piwnicach była woda.Część przyległa do szkoły nie była znisczona,bł tam magazyn dekoracji któregoś z teatrów.Na dachu hali byłem kilkakrotnie,beton był pokryty papą i była w nim tylko jedna dziura średnicy 2 może 3 metry.Myślę że można było halę wyremontować.Miałem sąsiadkę Ślązaczkę która mieszkała we Wrocławiu od 1930r i przeżyła oblężenie.Według niej zaraz po wojnie hala pełniła w nieuszkodzonej części funkcję handlową.
Napisano
Matka opowiadala iz wszyscy byli zdziwieni decyzja o rozbiorce, mieszkalismy w tym czasie po drugiej stronie ulicy.
Napisano
Trooper85 Być moze zaważyły kwestie ideologiczne, jednak wydaje mi się ze upraszczasz sprawę.
Jm bardziej skomplikowana konstrukcja tym jej naprawa trudniejsza i bardziej kosztowna.
Pamiętaj, że mówimy o czasach gdy kraj jeszcze mocno odczuwał skutki wojny. Materiały budowlane , także te z odzysku, były towarem deficytowym. Przedstawiony na zdjęciach budynek hali, bez wątpienia, wspaniałym dziełem architektonicznym, to nie podlega dyskusji. Pozostaje jednak pytanie ile kosztowała by odbudowa i czy w ogóle była możliwa, jeżeli określimy cenę takiej inwestycji dobrze jest sobie też zadać pytanie czy taki obiekt był w tamtych czasach w tamtym miejscu niezbędny. Może sprawa jest bardziej prozaiczna niż nasze rozważania w tym wątku i polega na chłopskiej kalkulacji kosztów i zysków?
O ile sie nie mylę to budownictwo PRLu stawiało na funkcjonalność, niekonwencjonalne rozwiązania konstrukcyjne raczej nie były zbyt często realizowane. Niestety biednego nie stać na pałac, wystarczy mu przybudówka.
Dorabianie ideologii bez dowodów, to trochę nie ładne postępowanie.
Napisano
Nowe rozwiązania nie były obce w socrealiźmie.Kilka lat przed wyburzeniem hali postawiono we Wrocławiu trzonolinowiec i zaczęto budować Poltegor którego także już nie ma.
Napisano
steell, Muzeum stało sobie w spokoju 20 lat po wojnie więc wersja o kraju podnoszącym się z gruzów ni jak się kupy nie trzyma. W tym czasie w najlepsze się już rozkręcało budownictwo wielkopłytowe. To, że odzysk" (a raczej szaber) cegły był droższy i bardziej pracochłonny niż jej produkcja to osobna historia.
Z resztą wcześniejsze działania na ziemiach odzyskanych" też ciężko bronić hasłem powojennej odbudowy". Bo jak wytłumaczyć fakt, że z jednej strony sprowadza się do miast przesiedleńców z kresów, a z drugiej zamiast te miasta odbudowywać prowadzi się systematyczne wyburzanie i szaber cegły.

Niestety, Wrocławskie zabytki o zbyt germańskim" charakterze były w sposób barbarzyński niszczone. A lista tego co bez problemu można by odbudować (czy nawet tylko wyremontować), a co zostało wywiezione do Warszawy czy Nowej Huty jest baaaaardzo długa.
Napisano
Wytyczne dotyczące odbudowy tych miast (ziemie zachodnie i północne) są znane, generalnie odbudowywano to co wówczas uważano za zabytkowe, czyli nie odbudowywano np. architektury XIX wiecznej. Wiązano ją, a zwłaszcza tą o funkcjach reprezentacyjnych (nie bez racji) z ideologią wielkich, cesarskich Niemiec. Konstrukcje szachulcowe starano się tynkować, priorytet w odbudowie miały zabytki średniowieczne wiązane z piastowską przeszłością. Nawiasem mówiąc, i tak nieźle to wszystko wygląda w porównaniu np. do tego jak odbudowywano Niemcy (na wschodzie i zachodzie). Największe straty nie-wojenne poniosły rezydencje szlacheckie i takie miasta jak np. Jelenia Góra i Legnica.
Napisano
Trooper- a dlaczego używasz czasu przeszłego?
Nie miejsce, już takie litanie były na Forum, ale Hawrylakowa na sporo inwestorom i inwestorom" pozwalała...


Btw- Browar Piastowski też się prawdopodobnie nie uratuje :-( I w ten sposób zejdzie jedna z ostatnich pamiątek przemysłowego rozwoju XIX i początki XX wieku...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie