Skocz do zawartości

Wrocław: Niemieckie kamienie graniczne wracają na swoje miejsce


Rekomendowane odpowiedzi

Wiem- wiadomość mocno lokalna, ale...

Na granicy Wrocławia i Mokrego Dworu znaleziony został kamień graniczny. To granitowy głaz, na którym widoczne są niemieckie napisy Breslau" (Wrocław) i Althofnass" (Mokry Dwór). Na razie obelisk jest zakopany w ziemi. - Ale chcemy go wydobyć i ustawić na miejscu - mówi dr Adam Czmuchowski z Towarzystwa Ziemi Księskiej, które zrzesza fascynatów Księża Małego i okolic.

Kamień na granicy Wrocławia i Księża Małego postawiono najpewniej w 1928 roku, kiedy Księże Małe (wtedy Klein Tschansch) włączono do granic miasta. Tak działo się też na innych osiedlach. Podobny kamień został odkryty w 2011 roku podczas przebudowy ulicy Strzegomskiej. Przed wojną rozdzielał Wrocław (Muchobór Mały, wtedy Klein Mochbern) od powiatu (landkreis). Został odrestaurowany i ustawiony przy drodze na Nowym Dworze.

Kamień stoi też przy ulicy Strachocińskiej (obok restauracji Miki). Niedawno odnaleziono też głaz, który oddzielał Księże od Brochowa (wtedy osobne miasto - Brockau). Leżał zapomniany na podwórku przy skrzyżowaniu ul. Popielskiego i Brochowskiej. Został zabrany przez Towarzystwo Przyjaciół Brochowa i odrestaurowany. Na wrócić na swoje miejsce.

Przez lata głaz graniczny stał też w Trestnie. Był mocno zniszczony, m.in. wandale pomazali go sprejem. Niedawno jednak został gruntownie odnowiony oraz poddany konserwacji przez zespół wrocławskiej konserwator dzieł sztuki Jolanty Marosik. Ma wrócić na swoje miejsce, gdzie został już nawet wylany fundament. - Stanie się to zapewne na wiosnę - mówi Adam Czmuchowski.

Kamieni granicznych w dawnym Breslau było oczywiście o wiele więcej. Po wojnie jednak najczęściej niszczono je, bo przypominały o tym, że Wrocław był niemieckim miastem.


http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/732439,wroclaw-niemieckie-kamienie-graniczne-wracaja-na-swoje,1,id,t,sg.html#galeria-material
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti, mamy jakieś tam ambicje historyczne czy tylko polityczne ?
PS zachowanie pamiątek po minionych pokoleniach nawet jakby popieram, ale dopisywanie historii Wrocka do Niemiec to nie jest nawet propaganda- to jest imbecylizm
PS II sory za ostre słowo, ale od pewnego czasu mam alergię na odkrywanie niemieckich korzeni"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No od Wilhelma, jak najbardziej.
Unitarność Niemiec to jest krótkotrwała pozłotka bez znaczenia. Choć są i tacy, co Kraków za niemieckie miasto na tej samej podstawie uważają.
A co do Hali Stulecia, to III rzesza trwała od 1933 do 1945, jak by nie liczył 100 lat się nie uzbiera :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erihu- żeby wytrzebić z naszej pamięci ostatnie kilkadziesiąt lat, postanowiono nazwę Hala Ludowa, zastąpić Halą Stulecia... Szkoda, że nie sprawdzono dlaczego taką nazwę pomysłowi Berga nadano...

W sumie, to się Wilhelm w grobie przewraca- bitwa pod Lipskiem nie przeszła, a tu Polacy o Proklamacji przypominają :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocław niemieckim miastem był circa ebałt 100 lat. To już dłużej był czeskim"
Wrocław czeski to raczej czeski" był.
Ciekawe zjawisko, podobnie na różnych forach ukraińskich, białoruskich, a szczególnie litewskich pisze się o wkładzie kulturowym Polaków, minimalizując go - a to tworzyli tam Niemcy, Austro-Węgrzy, Ormianie, Tatarzy, Rosjanie, Żydzi, ewentualnie spolonizowani (w domyśle pod przymusem okoliczności politycznych) Litwini, Ukraińcy, Białorusini etc.
O Polakach mało, albo źle:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greg1, do momentu zjednoczenia Niemiec, Niemcy we Wrocławiu egzystowali na tej samej zasadzie jak w Krakowie. Tyle że burzliwy XIX wiek spowodował, że największa część substancji zabytkowej ( fizycznej i mentalnej) tego miasta kojarzy się z Niemcami. Na terenach RON sytuacja była nieco odmienna- polietniczne państwo sprawiało że rozmaite grupy narodowościowe współtworzyły tkankę Wilna Lwowa i Zamościa, ale wspólnym mianownikiem był polski język i kultura.
U Koroniarzy, Litwinów, Rusinów...i innych.
Że zaś stworzenie w ciągu ostatnich 20 lat państw narodowych na terenach dawnej Rzeczpospolitej Obojga ( a tak naprawdę wielu ) Narodów spowodowało reakcję godną XIXtowiecznych nacjonalizmów... Najwyraźniej niektórzy przespali odpowiednie lekcje historii, i chrzanią nieświadomi, że na ten przykład większość szlachty litewskiej, dziś zwałaby się ... Białorusinami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erih, dziękuję za odpowiedź, ja tylko chciałem delikatnie zauważyć, że czasami w różnych dyskusjach dochodzi do głosu odchylenie nacjonalistyczne":) I widać to nie tylko w necie, ale i historiografii tzw. poważnej". Nawiasem mówiąc, jest dużo informacji o wkładzie Niemców w budowę substancji materialnej Wrocławia przed XIX w. Od Henryka Brodatego, Dolny Śląsk zaczął się szybko germanizować, szczególnie miasta. Chociaż w późniejszych wiekach we Wrocławiu jeszcze modlono się po polsku, to jednak, o obliczu kulturowym miasta decydowała większość ilościowa i jakościowa (posiadająca władze, kapitał i wiedzę=wykształcenie)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako mieszkaniec Wrocławia i zarazem miłośnik historii owego miasta, cieszę się z każdej pamiątki którą udaje się odzyskać i pokazać ludziom. I nieważne z jakiego okresu pochodzi. To w końcu jednak nasza historia i tego się nie wymaże. W mojej okolicy jest para krzyży pokutnych, ślady po obronie Festung Breslau, szczątki młyna i właśnie te kawałki układanki stanowią naszą przeszłość. Najważniejsze to o nich mówić i nie dopuścić by popadły w niepamięć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak kolega sonicsquad prawi: ... Najważniejsze to o nich mówić i nie dopuścić by popadły w niepamięć." Szkoda ze w naszym kraju spora część społeczeństwa uważa to co niemieckie/poniemieckie jest złe zbędne i nie warto o tym wspominać najlepiej zniszczyć i zapomnieć nie patrząc na historie pewnych miejsc...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym wspaniałym społeczeństwie się już taka postawa utarła - jak na kresach" się posypie jakiś dworek to wschodnia dzicz zniszczyła". Ale jak się nic nie robi dla ochrony niszczejących zabytków na ziemiach odzyskanych" to jest zdrowa, patriotyczna postawa. A jeszcze zdrowsza i jeszcze bardziej patriotyczna jest jak się te pozostałości świadomie niszczy. Oczywiście mam namyśli zabytki nie pasujące do wizji piastowsko-katolicko-polskiej historii tych terenów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trooper85, to o czym piszesz to jest niestety smutny fakt. I nie dotyczy tylko ziem przyłączonych po 1945, w Krakowie, mieście z zabytków słynącym, też takie smutne fakty mają miejsce.
Aż się chce ( z pewnych względów) przywrócenia niektórych mroczno- komunistycznych dekretów.
Greg1, jak rozumiem się zgadzamy. To zrozumiałe że Dolny Śląsk , zwłaszcza mieszczaństwo, miało ciążenie w kierunku niemieckości.
Elapsys, skąd wziąłeś to cudo ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erih,do dzis nie potrafie zrozumiec dlaczego musiano na placu Muzealnym wybudowac szkole, i dlaczego wyburzona hale targowa, natomiast na wlasne oczy widzialem proces odbudowy ruiny powojennej ktora stala do polowy lat siedemdziesiatych na Mlodych Technikow , miesci sie tam teraz Okregowy Urzad Miar,ciezko jest zrozumiec nie ktore decyzje wladzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga hala targowa" (na Kolejowej) z te tego co kojarzę (ze zdjęć tylko, za młody jestem żeby to pamiętać) była jednak Dość poważnie uszkodzona i jej odbudowa była nieopłacalna. Zarwana część dachu i podłogi, uszkodzona konstrukcja nośna (naprawa żelbetowej konstrukcji to dość ciężki temat).

Ślaskie Muzeum Sztuk Pięknych roniło się" dość długo, chyba do końca lat '60 i było w stosunkowo dobrym stanie. Prawdopodobnie jego głównym grzechem był zbyt niemiecki wygląd", nie pasujący do owego oblicza " Wrocławia. Podobnie jak wiele innych budynków, które z Festung Breslau wyszły obronną ręką ale poległy w starciu z Polską Ludową (a niektóre też niestety w starciu z III RP)

Sporo pięknych obiektów zostało też straszliwe oszpeconych, np Most Pomorski (południowy)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to prawda że odbudowa pochłonęła by ogromne ilości pieniędzy. Zalana niższa kondygnacja, parter, ogólne zniszczenie i naruszenie konstrukcji. Już w tamtych czasach w ogóle postawienie tego typu budowli kosztowało niemało,a co dopiero naprawa...
Robiła wrażenie nie? Jak z filmu sf...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie