AoT_Hunter_PL Posted April 14, 2012 Share Posted April 14, 2012 chyba nie było ... Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan-80 Posted April 14, 2012 Share Posted April 14, 2012 Było było ale wszystko w maju się rozwiąże chyba :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Krychus Posted April 14, 2012 Share Posted April 14, 2012 Było, było. W maju debata, może na jesień wejdzie nowa ustawa. Jan odbierz pocztę.Pozdrawiam, K. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzieci3 Posted April 14, 2012 Share Posted April 14, 2012 W maju to się pąki bzu rozwiążą. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Posted April 22, 2012 Share Posted April 22, 2012 http://www.archeolog.pl/pl14/teksty327/klotnia_naukowcow_o_archeologow_amatorow Link to comment Share on other sites More sharing options...
pastuszek Posted April 22, 2012 Share Posted April 22, 2012 Co za idiota wymyślił określenie archeolog-amator na poszukiwaczy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Listopadowy Posted April 22, 2012 Share Posted April 22, 2012 Kolego, to określenie używają archeolodzy w Anglii oraz nasi koledzy detektoryści w UK również. Więc zanim napiszesz idiota" zastanów się dwa razy. Trzy razy może nawet. Oni mówią archeolodzy-amatorzy" a u nas mówi się często szabrownicy". Taka jest różnica. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sobiepan Posted April 23, 2012 Share Posted April 23, 2012 Określenie rzeczywiście niefortunne. Sugeruje, że poszukiwacze zajmują się tym samym co archeolodzy, tylko nieprofesjonalnie. Daje to niebezpieczne dla nas podstawy do regulowania działalności profanów. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shade Posted April 23, 2012 Share Posted April 23, 2012 Określenie najdelikatniej mówiąc nietrafione. Kol. Listopadowy , to że Twoi koledzy w uk mówią archeolodzy-amatorzy i inne bzdety to nie znaczy że mają rację. Też mi argument ;) Z definicji większość z nas, poszukiwaczy a nie szabrowników, nigdy nie będzie archeologami nawet amatorami. To całkiem inna bajka , komuś się pojęcia pomyliły. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lonewolf Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Czy nazwa ma znaczenie? Czepiacie sie szczegółów poszukiwacz czy archeolog amator, zwał jak zwał. Wracajac do meritum ktos wcześniej pisał o możliwości wprowadzenie opłat za chodzenie z wykrywką. Osobiście jest za np w formie jak maja wędkarze karty wędkarskiej. Egzamin z elementarnej wiedzy dotyczacej tematu np z zasypywania dołków za soba itp. W zamian nikt sie nie czepia po co chodze i co robie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan-80 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Tak kolego Lonewolf można by było coś takiego ze tak powiem stworzyć ale nie było by to taki proste niosło by to ogromne koszty nie samo utworzenie jakiś dokumentów przeszkoleń ale zatrudnienie np takich służb jak staż rybacka by kontrolowały te osoby które chodzą bez zezwolenia itd mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi może troch zle to opisałem ale nie wiedziałem jak za bardzo wiec myślę ze idzie się połapać :)!Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
SZZ Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Moim zdaniem określenie archeolog amator nie jest nadużyciem. Archeologia, która jest nauką pomocniczą historii, wyrosła na gruncie XIX wiecznej mody na amatorskie poszukiwanie starożytnosci. Zapomniał wół jak cielęciem był.Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lipek Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Lonewolf, a kto by miał takie szkolenia robić i wydawać pozwolenia?Kolejna organizacja do kręcenia lodów dla partyjnych kolesi?Zrozumcie w końcu, że im mniej biurokraci, tym lepiej dla wszystkich.Jedynym sensownym wyjściem jest model brytyjski, być może z pewnymi modyfikacjami. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan-80 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 A ja powiem ze nie ważne jak będą nas nazywać czy archeolog amator,odkrywca,poszukiwacz,detektorysta itp Ważne jest to by można było chodzić z wykrywka legalnie i szukać i oczywiście żeby nie było z tym za dużo zachodu papierkowego :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lonewolf Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Lonewolf, a kto by miał takie szkolenia robić i wydawać pozwolenia?Kolejna organizacja do kręcenia lodów dla partyjnych kolesi?Nie jetem wedkarzem ale mi sie wydaje ze sa koła wedkarskie i to u nich sie taki egzamin wpłaca jak i zdaje egzamin czy tam opłaca licencje. Tak samo członkowie danego rejonu maga prowadzić kontrole kopiących" Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan-80 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Lonewolf powiedz mi szczerze poszukiwaczy jest +-100 tys tak! a wędkarzy w Polsce ile jest ? Jest ich ponad 600 000 jak nie więcej wiec rachuba jest prosta ! ! Mam nadzieje ze to rozumiesz :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lonewolf Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Nie rozumiem co ma de tego ilość poszukiwaczy. Ja tylko podaje organizację wędkarzy jako przykład. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan-80 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 A ja podaje ci jako przykład ze wędkarzy jest 6 razy więcej i jest łatwiej zorganizować takie grupy wędkarskie w mniejszym obszarze jak np jednej gminie a w naszym wypadku mogło by być tak ze w całej gminie było by tylko 2/3 poszukiwaczy (wędkarzy jest kilkanaście lub kilkadziesiąt) i jaki to ma sens ?! Za mało nas jeszcze jest ale może i dobrze ze nie za dużo :)Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
didi Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 PZW ze składek zarybia rzeki i jeziora o straż kontrolując wędkarza nie wchodzi z nim w konflikt interesów". W naszym przypadku ilości fantów nie da rady zwiększać, no chyba że wywożąc śmieci na pola i do lasów, rozrzucając monety z PRL-u itp. A podejrzewam że osoby z kompetencjami do kontroli innych poszukiwaczy wykorzystywali by to do eliminacji konkurencji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lonewolf Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Tylko w naszym wypadku składki do budżetu mogły by isc np. na nagrody albo wykup co cenniejszych znalezisk. Cos chyba jak a Angli tam tez odkupuja znaleziska z budzetu. Składka na wydanie kart wedkarskiej to jakies 15 zł + opłata w starostwie. Dopiero koła wedkarskie zarybiaja dany obszar gdzie działaja a tam to juz trzeba zapłacić duzo więcej. Wiadomo ze nie zwiększy sie ilości fantów i prosze nie porównywac całkowicie wedkowania do poszukiwani bo my tez z wedkami nie chodzimy po lesie. Wędkarstwo to przykład mozna tak samo dac nie wiem koła łowieckie. Meritum tego o co mi chodzi ze mogło by byc cos na kształt karty poszukiwacz/ archeologa amatora/kopacza" Za jaks drobna opłata by sie takowe cos dostawało po zdaniu egzaminu lub czegos takiego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotsen5 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Skoro państwo zrzuca na powiaty i gminy utrzymanie szkół a jest jeszcze że powiat ma odpowiadać za długi szpitali to cze gonie państwo w państwie niech będzie niech wydają zezwolenia na poszukiwania w danym powiecie za jakąś sumę jak karta wędkarska i spokojnych łowów. Link to comment Share on other sites More sharing options...
didi Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Żadnych egzaminów, żadnych opłat, żadnych kart, bo się okaże że to hobby dla elit. Koledzy widzę sami sobie chcą bat na dopę ukręcić. Zgoda właściciela, obowiązek zgłaszania znalezisk, odpowiednia gratyfikacja i tyle. Dlaczego gmina miała by brać za coś pieniądze, no chyba że za zgodę na poszukiwania na terenach należących do niej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lonewolf Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Kupno sprzetu za kilka set /kilka tysięcy to juz hobby dla nielicznych tak ze opłacenie niewielkiej licencji to raczej nie jest problem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ostatni Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Popieram w 100% DidiKoleś DOBRZE mówi i tak trzymać. To nie golf bo nawet niestać mię na to. Nie stać mię ciebie ciebie i ciebie i kolerzankę na karnety na spacery z wykrywką tak jak to jest w golfie.Didi za to masz u mię browaraDarz Dół Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lipek Posted April 25, 2012 Share Posted April 25, 2012 Lonewolf, ale dlaczego ja mam za cokolwiek płacić? PZW zarybia, a na co będą szły pieniadze ze składek poszukwiaczy? Na wykup fantów? Wolne żarty :))I jeszcze raz pytam: wg. jakiego kryterium mieliby być wybierani poszukiwacze do naszego wykopkowego PZW"?Wiesz w ogóle jak działa PZW? To jest relikt komuny, totalny beton i patologia. Kolesiostwo na każdym kroku.Każda struktura w stylu PZW to lokalni, działacze, prezesi, sekretarki, służbowe telefony. Już wiesz na co by szły Twoje składki? Na utrzymanie kolejnej bandy darmozjadów.Idąc w tym kierunku zakładamy sobie sami pętlę na szyję. To ślepa uliczka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.