Skocz do zawartości

Stug z MOB.Renowacja rozpoczęta,


Nadwojciech

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 306
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Sorry że przerywam tą arcyciekawą rozmowę ale chciałbym zauważyć, że Angol mimo "garażowej roboty zamontował profesjonalne drążki skrętne, które raczej nie kupił na hali w Tesco..."

Tak , komplet kosztował 50 tyś ....
Więc widać jak bardzo kosztowne są takie projekty !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. J. Dąbrowski.
Można się w dużej mierze zgodzić. MOB powstał, eksponaty ściągnął i istnieje chociaż wielu turystów z daleka tam chyba nie zagląda. Jest jakaś wystawa historyczna w budynku, są jakieś zajęcia dla szkół pewnie etc. A dyrektora to nawet chyba oficjalnie teraz nie ma tylko p.o ....
Nikt z nas nie decyduje czy to zlikwidować i rozparcelować bo nie jesteśmy nawet mieszkańcami tej gminy a nie ma żadnej siły co odgórnie by to nakazała oprócz tamtejszego samorządu. Oni są od martwienia czy tak inwestować aby się opłacało i ludzie chodzili czy zamknąć i eksponaty rozdać.

A co do MBP to wszystko działa pięknie tak porównując ale weź pod uwagę, że kolekcja zawsze była zadbana bo jest na utrzymaniu CSWL i nie musi (a także nadal nie może) mieć własnego budżetu. Wolontariusze (pomijam firmy zewnętrzne) robią świetną robotę ale Centrum zapewnia wyposażone warsztaty albo sprzęty idą do Wzmot... Mają na czym i gdzie pracować przynajmniej a w MOB nie ma porządnego zaplecza nawet. Oczywiście, że taki człowiek jak major przydałby się i Skarżysku. Czemu nikt z kolegów forumowiczów się nie zgłosi, chyba jest wakat ? :))
Kiedy kolekcja z Poznania zostanie przekształcona w muzeum to pewnie wtedy pozna niestety smak działań w ramach określonego budżetu i liczenia się z wydatkami na księgową, pracownika, sprzątacza, ochronę, media etc. etc. A czy na nowym miejscu będą mieli własne warsztaty ? Nie wiem czy wyjdzie ta zmiana na lepsze. Oby tak i oby budżet mieli sowity.

To było by na tyle bo nic nowego to gadanie nie wniesie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytaj ze zrozumieniem. Przecież nigdzie nie napisałem, że to nie oni wykonują dobrą robotę. Tak właśnie ci wolontariusze ale ktoś zapewnia im odpowiednie warunki pracy, warsztat, transport (nie pracowników). Kto Centrum. I bardzo dobrze.
Firma A. Zys to co innego. Robią wszystko sami i na swoim od A do Z. I chwała mu za to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie moje zdania w tej dyskusji aby nikogo nie drażnić a tylko dać do myślenia na chłodno.
Większość muzeów lub placówek ekspozycyjnych militarnych typu Bydgoszcz, MWP, MBP finansowanych jest jak mi się wydaje z budżetu MON i to one decyduje co i jak będzie robione z eksponatami i jakie będzie finansowanie choć oczywiście mogę się mylić " i to jak mi się zdaje to całkiem inny system finansowania niż budżet gminy.MBP raczej chyba nie jest utrzymywane z budżetu gminy POZNAŃ - za to oddział na Cytadeli to już budżet gminy i... widać jak tam postępują restauracje pojazdów pancernych i ile z nich jest uruchomionych. MOB, MLP to przykłady placówek cywilnych" a nie wojskowych. W dodatku jak na razie mimo chwały MBP nie jest moim w najmniejszym stopniu krytykowanie tejże placówki" ale Jacku Dąbrowski w MOB płacisz za bilet i oglądasz a w MBP ??? jak na razie kicha ... ani biletów ani oglądania to jednostka wojskowa która posiada wewnętrzny kapitalny zbiór eksponatów pod przyszłe muzeum z prawdziwego zdarzenia o charakterze zamkniętym dla zwykłego oka ludzkiego. Bo proszę o wybaczenie 1 czy 2 razy w roku zrobić dzień otwarty to pokaz dla mieszkańców a nie dla tych co chcą to zobaczyć. Oczywiście dlatego zaznaczam że w ciągu roku do dwóch lat a może i więcej" sprawa się wyjaśni aby wreszcie to co jest remontowane przez wolontariuszy mogli normalnie zobaczyć w tygodniu codziennie normalni Kowalscy , a nie fanatycy co na dzień otwarty lecą z końca polski i nocują w namiotach aby zobaczyć cudeńka z MBP bo to jest chore choć normalne w tej sytuacji jak jest to placówka wojskowa".
I druga sprawa aby coś sprzedać z MUZEÓW PAŃSTWOWYCH to zalecam najpierw poczytać prawa jakimi są obłożone muzea i zbiory wg. prawa państwowego i ich stanu prawnego. Bo sprzedać zbiory to owszem może sobie Pan Kowalski sprzedać swoje prywatne , niestety muzea mają związane ręce i NIC nie mogą sobie ot tak sprzedać, ba ... sprzedać , zobaczcie jak są prawnie umocowane zbiory z miastami , konserwatorami, założonymi i działającymi muzeami , oraz jak TRUDNO prawnie zlikwidować muzeum i przekazać zbiory gdzie indziej. Jak ktoś nie wie jak to wygląda od środka to może sobie fulać że najprościej jak kogoś nie stać to zbiory przekazać a placówkę rozwiązać. Niestety najpierw potrzebna nowela prawna i cała procedura legislacyjna nowego prawa które umożliwiło by zbywanie zbiorów , etc.
Ten sam problem jest w lataniu z wykrywaczami po kraju czy trzymaniem w chałupie skorodowanego wykopka Mausera czy Mośka. Jak na razie 20 lat prawa są nowelizowane i coraz bardziej kretyńskie a nowele idą jak po grudzie , to samo z muzeami nikt nie ma czasu nowelizować nowego prawa o zbiorach , muzeach i dlatego obecnie muzea działają na prawach z lat 50-60 czyli głębokiego socjalizmu, o prawach rynkowych nikt tu jeszcze nie słyszał. Mnie żal tych radnych, bo MOB z finansowania w latach 70-80 z budżetu państwa i istniejącego jeszcze wtedy MINISTERSTWA KULTURY i SZTUKI zostało wciśnięte w finansowanie z rady miasta i budżetu gminy która ma kajdany na rękach co z tym fantem zrobić skoro nie można tego ani zlikwidować , a kasy miasta o głębokim bezrobociu Skarżyska Kamiennej nie stać na doprowadzenie placówki do stanu że stała by się renomowaną placówką. W dodatku jeśli ktoś wie jaki jest stan prawny terenu na którym są zgromadzone zbiory a zaznaczmy jest to teren Dworku wpisanego w rejestr zabytków gdzie nie wolno postawić żadnej bryły która w świetle prawa konserwatora zburzyła by koncepcję urbanistyczną otoczenia dworu . Co to znaczy dla niewtajemniczonych , to jest to że nie można na tym terenie zbudować żadnej hali , magazynu wielkogabarytowego czy nawet wielkogabarytowej wiaty pod którą stały by eksponaty i nie gniły. To jest utopia tej placówki. Aby wszystko miało ręce i nogi najpierw trzeba by zbudować na kompletnie innym terenie normalne muzeum z hangarami i tam dopiero przenieść eksponaty .. i ma to zrobić z budżetu gmina Skarżysko ?? buachachacha . Na Śląsku w Katowicach Muzeum Śląskie mimo takiego miasta ma ciągłe problemy jak sfinansować dokończenie remontów starych budynków po kopalni Katowice i przenieść zbiory z starej placówki do nowej. A już 2 dyrektorzy wyfrunęli takie są tarcia o finanse , łączenia placówek , zbiorów etc a miasto wojewódzkie. A teraz jak ktoś był w MOB i widział ilość zbiorów to niech tak na zimno skalkuluje kto da kasę na to muzeum , ile jej trzeba , a potem niech przejdzie się po Skarżysku zapyta się jakie dochody ma gmina i na co ją stać. Wtedy stwierdzimy że to niestety jak zwykle polskie koszmarki i węzły gordyjskie nie tak proste do rozwiązania typu chop siup i gotowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Landszaft,

Dużo ciekawych obserwacji. Masz jakieś wnioski w jakim kierunku powinno muzealnictwo-kolekcjonerstwo pójść? (to na wypadek gdybyś został ministrem - you never know..)

Na podstawie tego, co piszesz mój wniosek jest następujący - forma prawna nie ma znaczenia - czy jest to na finansowaniu gminy, jakiegoś ministerstwa czy osoby prywatnej. Znaczenie ma swoista masa krytyczna" budżetu podzielona na ilość eksponatów:
- Jeżeli budżet jest powyżej tej wielkości, stan eksponatów się nie pogarsza, są chronione przed pogodą i rdzą, kradzieżą, są remontowane, badane naukowo, popularyzowane, i nawet można je obejrzeć, a czasami na nich pojeździć.
- Poniżej masy krytycznej" - stan kolekcji się pogarsza - rdzewieje, jest rozkradana itp.

Znaczenie mają tu też pasjonaci wewnątrz muzeów oraz wolontariusze-pasjonaci na zewnątrz, ale jest to kwestia drugorzędna (niestety - czytelnicy tego forum nie są najważniejsi dla utrzymania unikalnych często eksponatów, mimo tego że mają dużo chęci). Ręce im opadną, jeżeli zobaczą że ich pieniądze, czas, a czasem i własne eksponaty oddane do muzeum szlag trafia, bo źle zorganizowane muzeum z różnych przyczyn nie potrafi o nie zadbać.

Trzeba tez zauważyć, że nic nie jest wieczne - kolekcja musi mieć wyjątkową wartość, żeby mogła liczyć na utrzymanie a wieczność" przez państwo. Nawet ogromna kolekcja Littlefielda w bogatym kraju poszła pod młotek, od czasu do czasu muzea na zachodzie ulegają likwidacji albo ratuja się sprzedażą części kolekcji. W tym kontekście wydaje się, że międzynarodowy rynek ma zbawczy wpływ na utrzymanie artefaktów w dobrym stanie - nikt nie pozwoli żeby zniszczyło się cos na co wydał np. 1mln USD.

Czyli krótko - najpierw przyszły organizator muzeum powinien policzyc czy go na to stać. Problem co zrobić z tymi, których na to nie stać, a przy okazji dysponują cudzą własnością.
A wspierać własnym czasem, pracą, pieniędzmi i darowiznami należy tych, którym coś wychodzi - muzea czy też prywatni kolekcjonerzy, które potrafią utrzymać wianuszek wolontariuszy niewątpliwie mogą czerpać z tego duże korzyści dla polepszenia stanu swoich kolekcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem ostatnio okazje rozmawiac z kolegami z muzeum lotnictwa w Krakowie. Oczywiscie wieksze pieniadze i wiecej zwiedzajacych ale tez spore problemy lokalowe (brak hangarow przy imponujacej siedzibie), z tym ze jest jasna wizja, swiadomosc problemu i sporo checi do zmian, ponadto zorganizowano zgrana grupe zapalencow naprawiajacych eksponaty - tez maja problem skad wziac kase itp ale dzialaja i to bardzo efektywnie.
Innym problem ze w MOB wystarczyly by czasem tylko piaskowanie, pedzel i farba, tylko ze te eksponaty stoja bezposrednio na trawie po czesci w blocie. Z reszta rzeczy za plotkiem gnija pod chmurka a przeciez kawalek uzywanej plandeki pomogl by im zasadniczo.
Reasumujac wedlug mnie to przykre miejsce bo widac wlasnie brak zaangazowania i checi zmiany sytuacji, pewnie trudno tez znalezc sponsora gdy brak tych cech.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 4 weeks later...
Dziura w burcie , dupa" zaspawana na zicher ,dziwny standart prac(zostawić otwory których nie było a te które były zlikwidować.Zanim go poskładają znowu będzie w mchu i paproci. Oczywiście o ile znajdą wszystko co z niego wydłubali" przed emontem". I czy dożyjemy zakończenie emontu"?
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miejmy nadzieje za w koncu zmadrzeli i to jakos sie dalej powoli bedzie kulac bo to co sie dzialo wczesniej to zenada chcialbym go zobaczyc poskladanego w ciagu nastepnych kilku lat i tego zycze im i nam wszystkim zeby cieszyl nasze oczy a nie kuny i ptaki pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie