Skocz do zawartości

Spacer po leśny skarb


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Spacer po leśny skarb

W lesie między Suszem a Prabutami odnalazł się cenny pogański skarb. Srebrną biżuterię i monety ukryto 1000 lat temu.

- Spacerując w ubiegłą środę po świeżo zrobionej leśnej przecince, zobaczyłem gliniane naczynie. Kiedy je otworzyłem, wiedziałem, że jest to coś naprawdę starego - opowiada znalazca skarbu, mieszkaniec Prabut Zbigniew Krysiński. - Następnego dnia zgłosiłem się z garnkiem do Urzędu Miasta w Prabutach. Tego samego dnia zabrał go wojewódzki konserwator zabytków.

- Potrzebowaliśmy kilku dni, aby zidentyfikować i wstępnie datować znalezisko - mówi pomorski wojewódzki konserwator zabytków Marian Kwapiński. - Dziś możemy powiedzieć, że jest to zwarty srebrny pogański skarb, najprawdopodobniej z połowy XI w. Świadczą o tym monety cesarza Ottona z 1050-60 roku.

Oprócz cesarskich monet w garnku znalazły się także arabskie siekańce, pięć pierścieni, dwie bransolety wężowate, naszyjnik, zawieszki. Sporą sensacją jest też zachowanie się oryginalnej tkaniny, w którą zawinięto pół kilo srebra, zanim włożone je do garnka.

- Na ozdobach widać wpływy bałtijskie i słowiańskie, co jest charakterystyczne dla przenikania się na tym terenie tych dwóch kultur - mówi Danuta Król z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. - W tym czasie kilka kilometrów dalej znajdowała się spora osada. Być może jej mieszkaniec postanowił w niespokojnych czasach powierzyć swój majątek ziemi, co było wówczas normalną praktyką.

Między Prabutami a Suszem przebiega granica województw. Dlatego nie wiadomo jeszcze, gdzie skarb będzie eksponowany - czy w Gdańsku, czy też w Warmińsko-Mazurskiem."

http://wyborcza.pl/1,75248,9934264,Spacer_po_lesny_skarb.html
  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
w TV mówili o tym skarbie ...

tylko czekać jak znalazca z córką dostanie zarzut prokuratorski za nielegalne poszukiwania.

w czym problem ? Otóż po znalezieniu skarbu i zabraniu go do domu (!), wrócił z córką i zaczął przesiewać ziemię (!)w poszukiwaniu dalszych przedmiotów - ponad 200 kilo gleby przesiał (jak poinformował reportera). W ten sposób znalazł jeszcze koraliki i inną drobnicę.

Wandal bezpowrotnie zniszczył kontekst znaleziska a jeżeli ze zniszczył kontekstu, to i tak nielegalnie poszukiwał :))
Napisano
może zabrzmi to brutalnie ale uważam że powinni z tym panem postąpić tak jak z kolegą saperem" a póżniej przykładnie go ukarać i potężnie to nagłośnić, żeby w przyszłości każdy obywatel wiedział że dopóki archaiczne zidiociałe przepisy się nie zmienią to nie powinien oddawać ŻADNEGO znaleziska naszemu kochanemu ZŁODZIEJSKIEMU PAŃSTWU!!!
Napisano
Skąd pewność że , skarb ukryto 1000 lat temu ?
Wiadomo że pochodzi z przed 1000 lat ale kiedy go ukryto to tymczasem nie ma pewności .
Co do nielegalnych poszukiwań przez znalazce to nie ma wątpliwości .Przesiewał ziemie więc nielegalne poszukiwał skarbów
Powinni zrobić w dodatku kipisz w jego domu .Kto wie czy czego nie zwędził .A co . Dla przykładu .
Napisano
Spacerując w ubiegłą środę po świeżo zrobionej leśnej przecince, zobaczyłem gliniane naczynie" - zapomniał dopisać że spacerował z wykrywaczem :))
Napisano
Nie chodzi o przykład Tauder... Obywatel w naszym kraju według służb wszelakich uczciwym być nie może.
Pewnie więc coś zwędził i zostawił sobie na pamiątke. Trzeba sprawdzić !
A czy skarb ma 1000 lat to wcześniej wyjaśni prokurator a nie archeolodzy...
Gdyby znalazca znalazł stronke Odkrywca" i poczytał o przygodach naszego sympatycznego kolegi Artura ( pozdrawiam ! ) oraz wielu innych , wolałby zapewne podrzucić garnek nocą pod drzwi muzeum... :)
Napisano
Też obstawiam, że pan spacerował z córką i wykrywaczem w ręku. W lokalnej prasie już jest znany.

http://ftp.nki.pl/news.php?id=2429&show=czytaj
Napisano
Robi się naprawdę ciekawie, zobaczymy jakie bedą konsekwencje takiego spacerku po leśnej ścieżce. Gdyby znalazca był osobą całkowicie anonimową mógłby liczyć może nawet na nagrodę a tak na pewno będą szukać haczyków... I pieniądze z naszych podatków będą znowu sprawiedliwie wykorzystane/podzielone :)
Napisano
http://www.tvn24.pl/-1,1710378,0,1,mocno-klopotliwy-skarb,wiadomosc.html

Dwa kraje, dwa różne zwyczaje postępowania ze skarbami. We Francji wartościowe znalezisko zostaje w rękach szczęśliwca. W Polsce może powodować spore kłopoty, o czym przekonał się pan Artur.
Małżeństwo Francuzów cieszy się do dziś. W swojej piwnicy znalazło garnek ze starymi monetami warty 100 tys. euro. Znaleziskiem z nikim nie muszą się dzielić, bo takie są przepisy nad Sekwaną.

Trzeba się mocno zastanowić

U nas - gorzej, czego dowodem przypadek kolekcjonera, który swój zbiór całkiem dobrowolnie postanowił przekazać muzeum - a w zamian musiał tłumaczyć policji, że kolekcji nikomu nie ukradł.

Artur Troncik przekazał Muzeum Górnośląskiemu ok 250 zabytkowych przedmiotów. Jego pracownicy zawiadomili policję.

- Wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożone przez dyrektora bytomskiego muzeum - potwierdzają policjanci.

Były podejrzenia

A muzeum się tłumaczy. - Zgromadzenie w jednym ręku przez jedną osobę tak ogromnej ilości zabytków, budziło pewne podejrzenia - twierdzi kierownik Działu Archeologii Marian Pawliński z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.

Choć policja postępowanie umorzyła, to bez nadmiernego stresu u pana Artura się nie obyło. Ze swoich poszukiwań wyciągnął pewną lekcję. - Teraz dwa razy się zastanowię - zapowiada
Napisano
Urzędy szybko uświadomią poszukiwacza, że najcenniejszym skarbem jest ........ Skarb Państwa"





buahahahahahahahahah

A na marginesie - na nagrodę raczej niech nie liczy, jedynie goździk i uścisk dłoni Prezesa, swoje 5 munut" w mediach.
W ramach cięć budżetowych, ewentualne pieniądze, które mogłyby być przeznaczone na wypłaty nagród znalazcom, zostały ........... wciągnięte przez Skarb Państwa :)

No chyba, że media będą podążać za tym tematem - może mu wypłacą, żeby całkowicie nie stracić swojej i tak miernej twarzy :)
Jak pamiętam, to ostatnio dzięki mediom wypłacili nagrodę znalazcy, chyba .... po 4 latach.
Napisano
To raczej na bank nie był zwykły spacerek. A Pan Z. ma wyraźne parcie na media :)

http://ftp.nki.pl/news.php?id=2429&show=czytaj (za kolegą Znany)
http://www.kurier-ilawski.pl/news.php?id=2423&show=czytaj

Czy to na pewno była grupka młodzieży? :)
Napisano
A mi się wydaje, że w miarę skutecznie broni swojego prawa do wolności :)
Przecież gdyby powiedział, że znalazł niewybuchy lub garnek ze sreberkami za pomocą wykrywki to byście go wyśmiali, że dureń itp.
Dobrze robi facio że wymyśla historyjki a źle że daje się wymienić z imienia i nazwiska w artykułach.

A na marginesie to lasce ze zdjęcia jakoś źle z oczu patrzy.
Napisano
...a potem lament jak milicja "wjedziedo domu na przeszukanie o 6.00..."

podobno teraz o 5.00 - wyczytali na forumach, że ta godzina jest spalona :))
Napisano
Ja sądzę, że ten Pan po prostu przez wypracowanie sobie pewnej medialności i rozpoznawalności w swojej okolicy liczy na to, że będzie nietykalny, czyli coś jak by taki celebryta może coś przeskrobać albo robić coś na granicy prawa ale i tak mu nic nie zrobią i wszystko rozejdzie się po kościach.

Ja myślę, że po części się mu to udało, przecież nikt tam nie jest głupi i myślę, że policja, saperzy, muzeum itd domyślają" się jak ten Pan wchodzi w posiadanie różnych rzeczy oraz jak odnajduje przypadkowo" niewybuchy itd., a ponieważ wszyscy go znają to nikt mu nic nie zrobi.

Czyli jednym słowem człowiek wyszedł z hobby do ludzi nie chowa się po krzakach i lasach, nie boi się rolników jak ognia, chodzi sobie po prostu i już, poczytajcie na forum jak większość ludzi pisze o rolnikach jak poszukiwacz widzi ciągnik na polu to ucieka!!! Ludzie to paranoja jakaś jest!!

Przecież ludzie zupełnie inaczej reagują na ludzi których znają i widzą czym się zajmują, a niżeli na kogoś kto skrada się ukradkiem po polu i próbuje pozostać niezauważonym.

On jest znany w okolicy, ludzie go kojarzą bo przekroczył pewną granicę mianowicie strachu przed ludźmi z swoim hobby!

Może oczywiście to skutkować w dwie strony, będzie sobie tak chodził i nikt go nie ruszy, albo trafi na jakiegoś nadgorliwca, który sprowadzi go kiedyś na ziemię i pokaże mu miejsce w szeregu obywateli, czego mu oczywiście nie życzę

pozdro!
Napisano
Właśnie w Radiu ZET było o tym znalezisku.
Co ciekawe z wypowiedzi pani z muzeum to o nagrodzie nie wypowiadała się zbyt optymistycznie... Maksymalnie przyznano w Polsce 30kPLN.
Co do wypowiedzi Przez Was musi zazdrość o lans przemawiać :-)" - nie sądzę aby ktokolwiek tu z nas chciał się w ten sposób lansować w mediach. Media o nim szybko zapomną a pewnego dnia zapukają władze o 6.00.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie