chudy.onyx Napisano 22 Grudzień 2010 Napisano 22 Grudzień 2010 Wracając do napędu oto zdjęcie kota wypchanego kromką posmarowaną masłem z dwóch stron, chleb był wypieczony z mąką z dodatkiem ziemi. Eksperyment powiódł się kot zaczął lewitować, dla niedowiarków mam zdjęcie. Teraz zacznę eksperyment z podczepianiem kotów do podwozia samochodu.
zbyniek Napisano 22 Grudzień 2010 Napisano 22 Grudzień 2010 Nawiązując do fotki Wojtka:ączek pączek nie ma nóżek ani rączek, po co bączka trzymac w dupie nie se lata po chałupie"
8total4 Napisano 22 Grudzień 2010 Napisano 22 Grudzień 2010 Czytam.. i czytam.. i czytam..Jedna myśl się nasuwa..Pozostaje Waszmościom życzyć - Smacznego!
k0k0 Napisano 22 Grudzień 2010 Autor Napisano 22 Grudzień 2010 Kolego chudy.onyx - ten Twój lewitujący kot, jako żywo przypomina bohaterów jednego z wątków w dziale lotniczym: może zamiast pod" samochodem, przyczep koty (lub jednego konkretnego kocura) ad" nim - wyjdzie coś w rodzaju grawitokotobalona.A tak swoją drogą: np. tygrys czy pantera to, jakby nie patrzył, również kot. Czyżby wunderwaffe opierało się na kromce chleba i maśle?;)
chudy.onyx Napisano 24 Grudzień 2010 Napisano 24 Grudzień 2010 Hmmmm a mnie zastanawia jeden fakt. Ok powiedzmy że mamy już lewitujący pojazd, dochodzi kolejne zagadnienie a mianowicie poruszanie się. Do przodu chyba by nie było problemu, dajemy kotu do jedzenia grochówkę, fasolową lub inne danie z nasionami strączkowymi. Gorzej z hamowaniem i skręcaniem, jakieś sugestie?
vis1939 Napisano 24 Grudzień 2010 Napisano 24 Grudzień 2010 Ja proponuje domontować wiatrak na baterie,jak w poduszkowcach.Statecznik pionowy na ogonie do zmiany kierunku,plus spadochron hamujący ulokowany w naturalnym luku pod ogonem,ewentualnie kotwica.
karpik Napisano 24 Grudzień 2010 Napisano 24 Grudzień 2010 Przepraszam za pytanie laika. Czy kotwę też posmarować masłem?
Czlowieksniegu Napisano 24 Grudzień 2010 Napisano 24 Grudzień 2010 Nie- sierść się przylepia i ciężką ją z między zębów wyciągnąć.Onyx- uszy, pamiętaj o uszach. Dobrze zamocowany postronek, spokojnie nadaje się do prawo-lewo-nazad. Oczywiście musisz brać pod uwagę zmęczenie materiału- uszy mogą się odkręcić.
Hebda Napisano 24 Grudzień 2010 Napisano 24 Grudzień 2010 mogę potwierdzić że kot który leci z 2piętra spada na 4łapy.ale tu działa grawitacja itpnatomiast jeśli kotu nadamy na starcie już prędkość,np nogą wtedy lekko mu sie błędnik przestawia i czasem na te łapki nie gibnie ale przygrzmoci np łbem o drzewo
Nadwojciech Napisano 24 Grudzień 2010 Napisano 24 Grudzień 2010 Witam wszystkich miłośników alternatywnych źródeł energii i lubiących dobrze zjeść.Testy ze sprzężonym kocim napędem przynoszą oczekiwane efekty.Prace trwają , niestety żona nie pozwoliła mi przerobić auta na koci napęd więc muszę chyba jakiś ukraść.
chudy.onyx Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 Zmęczenie materiału nie ma problemu wezmę elektrodę do kotów i przyspawam jak by się pęknięcia pojawiły. Jeszcze jest kwestia tankowania, czy mleko nadało by się jako paliwo? Tankować do gardła czy lepiej dożylnie? Dożylnie było by praktycznej gdyż wężyki od kroplownika mogły by posłużyć jako cięgna kierownicze.
chudy.onyx Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 Kolega natomiast pracuje nad rasowym pomrukiem samochodu i założył specjalnie dla niego skonstruowaną końcówkę. Muszę przyznać że całkiem nieźle brzmi i kobity aż się schylają aby przyjrzeć się z bliska temu wydechowi.
Czlowieksniegu Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 Wbrew obiegowym opinią, mleko nie jest idealnym napędem. Nadmiar może doprowadzić do pęknięcia uszczelki na głowicy i przelaniu się ( rurą wydechową i/lub odpływem ) płynów ustrojowych.Zdecydowanie lepiej spisuje się kawa, oczywiście słodka- glukoza zapewnia większą aktywność i wydłuża żywotność jednostki centralnej ( sterującej ).
PALADYN Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 Ja tam jednak wolę konwencjonalne paliwa,np Red Lebel.Jednakże gdy ze zbiornika ubędzie ok 0,7 l mam problem ze statecznikiem pionowym i przełamaniem granicy grawitacji,a raczej to ona przełamuje mnie :)
k0k0 Napisano 25 Grudzień 2010 Autor Napisano 25 Grudzień 2010 Następnym stanem po przełamaniu grawitacji przy pomocy 0,7l RL, jest inny rodzaj antygrawitacji: lewitacja;)
karpik Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 Muszę się nie zgodzić- widziałem jak na ciało napędzane ów paliwem zaczynają działać siły grawitacji dużo większe od zwykłego przyciągania ziemskiego. Siły te często tworzą czarną dziurę, więc uwaga z tym napędem.
Czlowieksniegu Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 Tak, ale siła ciągu ( i pociągu ) jest czasami nie tylko trudna do opanowania, ale również bardzo często powoduje kolizje lub ściąga na boki.Jako taka, grożąca zboczeniem, nie powinna być stosowana zbyt często. Grozi to bowiem poważnymi konsekwencjami- również kolizjami z osobami, które nie są napędzane takową atomową ambrozją lub wprost przeciwnie- po przelaniu przełyku są wrogo nastawione do innych operatorów maszyn ( w tym również polewaczki ).
PALADYN Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 @ Tak, ale siła ciągu ( i pociągu ) jest czasami nie tylko trudna do opanowania, ale również bardzo często powoduje kolizje lub ściąga na boki.Czasami włącza się ciąg wsteczny,co grozi nagłym przechyłem,a nawet kolizją i możliwym uszkodzeniem reaktora.W nie których przypadkach kończy się nawet przyjemnie, słuchaniem płyt - chodnikowych.
Czlowieksniegu Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 W sytuacji, jeśli paliwo zawierało zbyt wiele oktanów i mocno sponiewierało podmiot liryczny, zawsze można reklamować. Należy przy tym uważać na buty, nogawki i przód koszuli- mogą ulec nie tyle rozpuszczeniu od kwasów ( żołądkowych ), ile mocnemu zanieczyszczeniu.
karpik Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 I tu się kłaniają superstruny- twierdzą, że czarna dziura za nic ma duży ciąg. Sam ciąg może nie być zauważony przez patrzącego spoza CzaDzi co podobno powoduję, że nie widzimy co pochłonęła a dawno już tego nie ma.
karpik Napisano 25 Grudzień 2010 Napisano 25 Grudzień 2010 Z nerwów caly czas lewitacja była, aż się boję na ziemię zejść.
chudy.onyx Napisano 27 Grudzień 2010 Napisano 27 Grudzień 2010 Prawy przedni napęd zbuntował się podczas testów po zastosowaniu paliwa RL. Stwierdził że nie potrafię kierować i po potraktowaniu mnie pazurami sam przejął kierownicę. Testy niestety się nie powiodły bo prawa przednia strona samochodu tarła o podłoże i poza paroma efektownymi bączkami nie udało się przemieścić wehikułu. Postanawiam zmienić paliwo na Absynt. Napęd powinien stać się bardziej stabilny i skory do współpracy.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.