Skocz do zawartości

Me 163 Komet w akcji


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 145
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Faktycznie, z technicznego punktu widzenia był to ciekawy samolot.
Ale jako maszyna bojowa była to ślepa uliczka, jak wszystkie inne próby zbudowania rakietowego samolotu bojowego.

Mądre głowy" przez ponad 100 lat historii samolotów dały już światu całe mnóstwo maszyn zaawansowanych technicznie i o imponujących osiągach, za to posiadających zerowe walory użytkowe

czy w zbiorach twych prac nie znalazłby się taki Me 163"

jeszcze nie, może kiedyś


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Trooper85 21:27 04-12-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślepa uliczka,może i owszem,ale pamiętajmy Rzymu nie wybudowano w jeden dzień.Powiedzmy,że to mogła być konstrukcja rozwojowa przejściowa... gdyby losy potoczyły się inaczej(całe szczęście jest jak jest)możliwe,że tego typu pomysły przeradzały by się w coś doskonalszego.Niestety nie znam zbyt dobrze tematu i nie wiem jak i czy w ogóle trwały prace po stronie aliantów w tym samym czasie na odpowiednikach Me 163 i innych niemieckich cudaków.Jeśli nie to bardzo łatwo wyobrażam sobie rozwój tych pomysłów niemieckich cudownych(cudacznych wręcz:) broni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha,ha,ha zapoznaj się z tematem i to dobrze,potem pisz ten samolot nie osiągną nic i jest on typowym mitem takim jak Me 262.
Ojcem tego mitu jest nijaki Galland. On to opowiadał hamerykańcom co by było gdyby,ano nic by nie było czy On coś zestrzelił tego nikt nie Wie, dużo tego jest w wielu muzeach w Europie.
Ale nikt tej mysli nie kontynuował.
Panowie jeszcze raz ostrzegam Was przed zestrzeleniami lotników Luftwaffe.To są roszczenia nie zestrzelenia termin claims dotyczy roszczeń w inwentarzu RAF-u,USAAF tych strat nie ma.Tak jak nie ma olbrzymich strat czołgów.To jest fikcja i propaganda powojenna która miała podnieść morale zachodnioniemieckiej armii.Strat tych nie ma bo alianci dobrze wiedzieli ile stracili i czego.
Na koniec analitycy zachodnioeuropejscy do dziś nie mogą zrozumieć dlaczego Niemcy tak marnowały swój potencjał naukowy na b adania które nie miały żadnych szans dostania się do produkcji.Te projekty samolotów ,czołgów,tak ładne i wspaniałe na papierze ,w rzeczywistości przegrywały z brakami surowców maszyn i wykwalifikowanej siły roboczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze... to w sumie nie obchodzi mnie czy były zestrzelenia czy tez nie.Bardziej mnie fascynuje to,że w takim czasie w tej epoce w głowach ludzi rodziły się takie pomysły bądź co bądź nad wyraz wybiegające w przyszłość.Jeśli nawet pozostały one na kartkach czy to propagandy czy z napisem tajne łamane przez dowcip na ludzkości-to i tak mnie powalają te pomysły z tamtych lat:)
Pozdrawiam Tomasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z odpowiedników Me 163 po drugiej stronie barykady warto wspomnieć o pracach nad myśliwcami rakietowymi w ZSRR ale to jest temat baaaaardzo obszerny. Ciekawy artykuł na ten temat był w dziesiątym numerze specjalnym Lotnictwa"

Napęd rakietowy w samolotach bojowych okazał się ślepą uliczka głównie ze względu na kłopotliwość użytkowania i ogromne spalanie silników pozwalające na pracę zaledwie przez kilka minut (co przekładało się na bardzo mały zasięg). W tamtym czasie i tak nie dało się (ze względu na wiedzę o materiałach konstrukcyjnych i aerodynamice) osiągać na samolotach bojowych prędkości większych niż wysokie poddźwiękowe, a do tego bez problemu wystarczyły ówczesne silniki turboodrzutowe.

Chociaż to kwestia wychodząca poza ramy wątku warto zwrócić uwagę, że jeśli chodzi o uznanie zestrzelenia to w Luftwaffe panowały chyba najbardziej restrykcyjne zasady i to właśnie w przypadku Niemców największy odsetek zestrzeleń znajduje potwierdzenie w danych strony przeciwnej


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Trooper85 22:22 04-12-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie jeszcze to intryguje:
Brak napędu nie dawał szans na ucieczkę przed myśliwcami (nawet w nurkowaniu)."
Bodaj wg Spaetego komet w beznapędowym locie nurkowym był w stanie uciec każdemu alianckiemu myśliwcowi. No i jak było naprawdę?

Pzdr

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosyjskie prace szły w dwóch kierunkach.
Pierwszym było zastosowanie silników rakietowych jako napędu pomocniczego pozwalającego na krótkotrwały przyrost prędkości samolotów o napędzie tłokowym.
Drugim były specjalnie skonstruowane napędzane wyłącznie silnikami rakietowymi. Ogólnie temat na osobny wątek.

Co do ucieczki w locie nurkowym - P-51D w LOCIE POZIOMYM osiągał niemal 700km/h. Osiągniecie przez Kometa podobnej prędkości w locie nurkowym (nawet pionowym) bez napędu jest raczej mało wiarygodne


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Trooper85 22:41 04-12-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym restrykcyjnym podejściem to bym tak nie zabardzo polecam I tom JG 300 wydawnicta Eagle Editions tam jest szczegółowo omówiony system przyznawania zestrzeleń przez Luftwaffe.Omówiono tam przypadek jednego B-17 znanego z imienia i uznanego oficjalnie za 3 zestrzelenia.
Panowie ile brytowie i amerykańce stracili to oni wiedzą.
Tych zestrzeleń po prostu nie ma ja to już pisałem,mniej więcej jest potwierdzonych 20% strat jest tylko jeden problem większość z nich dokonała artyleria plot nie lotnictwo.Skąd to wiadomo ano amerykańce wysyłali specjalne samoloty teletransmisyjne i mieli łączność ze swoimi samolotami nad Niemcami do tego zeznawali po wojnie lotnicy którzy zostali zestrzeleni.I dużo z nich zeznało że zostali zestrzeleni przez własne Mustangi.
I na koniec na zachodzie było tak używałeś lub nie kamery,doświadczony oficer rozpoznania po oglądnięciu filmu wiedział czy ten samolot /cel/jeszcze wystartuje.
Do tego alianci używali automatycznego celownika oficjalnie się pisze że to urządzenie ma na sumieniu 2/3 niemieckich samolotów.Panowie to były egzekucje część niemieckich pilotów wyskakiwała na spadochronach ze samolotów na widok formacji Mustangów.
Nie było Asa ,wymknął się jednemu strzelał drugi trzeci i tak dalej.
Przeciętna życia pilota niemieckiego w drugiej połowie 44r nie była długa.
Za to piloci alianccy robili się asami w jednym wylocie.
Od drugiej połowy 43 r nie było przypadku aby niemieccy piloci obronili cel.
Amerykanie lecieli gdzie chcieli i kiedy chcieli.
Ze sowietami jest podobnie z cząstkowych danych udostępnionych przez Rosjan straty ich są 5 krotnie przekroczone.To znajdziecie w bardzo przychylnych Niemcom żródłach/Czarny Krzyż Czerwona Gwiazda/
Na koniec as ńiemiecki z Afryki Północnej któremu przypisuje się zestrzelenie ponad 150 samolotów.Byłby w stanie zestrzelić ich 90.Gdyby wszystkie stracone w tym czasie samoloty padły jego łupem.A przecież samoloty gubiły się,kraksowały itp.To jest wszystko co mógłby on zestrzelić te 60 to jego i jego zwierzchników fantazja.
O tym się dzisiaj pisze bo dokumenty są tylko trzeba do nich zaglądnąć.I coraz więcej autorów robi to i tak upadają kolejne mity,,zwycięstw których nie było,,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o Me 163 to dodam jeszcze, dorobił się on m.in. ksywki jajo szatana". Paliwo którym był napędzany poza ogromną wybuchowością (po zmieszaniu 2 składników)było również... żrące (kwas).Gdzieś wyczytałem, że podczas jednego z mniej udanych lądowań jeden z 2 zbiorników paliwa rozszczelnił się w wyniku czego pilot... został rozpuszczony!
O ile się nie mylę to kres wątpliwej karierze Kometa położył nalot amerykański na jedyną w Rzeszy fabrykę paliwa do tego samolotu (kolejna wada).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś wyczytałem, że podczas jednego z mniej udanych lądowań jeden z 2 zbiorników paliwa rozszczelnił się w wyniku czego pilot... został rozpuszczony!"
No mniej więcej. Oblt. Joschi Poehls rozbił się przy starcie, i to bardzo pechowo - odrzucone podwozie podskoczyło niezwykle wysoko, odbite od jakiejś nierówności terenu i uderzyło w kadłub, uszkadzając przewód utleniacza, co spowodowało automatyczne wyłączenie silnika. Poehls zdołał opanować samolot i zawrócić do lądowania awaryjnego na lotnisku, niestety zaczepił skrzydłem o antenę radiową, na skutek tego skrzydłem o ziemię, skapotował i bum. Wg autopsji utleniacz (80% stabilizowany nadtlenek wodoru) rozpuścił mu wewnątrz skafandra prawą rękę.

Pzdr

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 sierpnia 1944
Komet pilotowany przez Herberta Straznickiego został trafiony przez tylnego strzelca B-17. Ranny pilot uratował sie na spadochronie.
Me 163B (163100) pilotowany przez Hartmuta Rylla chwile po tym jak strącił B-17 został zestrzelony przez Mustanga (pilot: John B. Murphy)

24 sierpnia 1944
Me 163 zestrzelony przez P-51

to w sumie 3, jeszcze 2 brakuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej padło pytanie - czy Niemcy kontynuowali prace nad tym projektem? Owszem tak, wersją rozwojową był Me 163C. Ten projekt dalej był rozwijany już jako Me 263. Prace nad nim kontynuowała firma Junkers pod oznaczeniem Ju 248.

Ten nowy samolot rakietowy był pozbawiony wielu wad poprzednika [bardziej korzystne proporcje, chowane podwozie, no i dodatkowy silnik marszowy"].

Prototyp wpadł w ręce Sowietów, którzy na jego bazie zbudowali własne akietowce". Ale to faktycznie temat na odrębny wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie uzbrojenia, to też Niemiaszki kombinowali...

Na ten przykład pod koniec wojny zastosowali na tych samolotach system SG 500 Jagerfaust, czyli miotacze granatów odpalanych pionowo do góry przez fotokomórkę.

10 kwietnia 1945 roku Lt. Fritz Kelb odniósł powietrzne zwycięstwo używając właśnie takiego granatnika.
Kombinowano" również z pociskami rakietowymi R4M, ale brakło już czasu, a przede wszystkim paliwa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie