s_boj Napisano 20 Sierpień 2010 Autor Share Napisano 20 Sierpień 2010 Jak Wam się wydaje - czy możliwe, że przetrwał tylko ten jeden w Turcji? Czy zakrojone na trochę szerszą skalę poszukiwania mogłyby doprowadzić do odnalezienia poza granicami Polski egzemplarza tego samolotu? Poza Turcją biorę pod uwagę Grecję, Bułgarię, Rumunię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trooper85 Napisano 20 Sierpień 2010 Share Napisano 20 Sierpień 2010 swego czasu krążyły pogłoski, że w Turcji zachowały się w sumie aż trzy sztuki P.24, ale nigdy nie pojawił się żaden dowód na ich poparcie, tak ze można to włożyć między bajki niczym Łosie latające w Rumunii do lat '50Co do pozostałych krajów to nie ma żadnych przekazów o zachowaniu jakichkolwiek znaczących pozostałości tych samolotów w kolekcjach muzealnych. Jeśli pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś trafi się jakiś wrak, tyle ze wtedy raczej nikt rozsądny nam go nie odda, bo i z jakiej racji?Pozostaje jeszcze jedna kwestia - czy jakieś grubsze kawałki P.24 znajdują się w rekach tamtejszych prywatnych kolekcjonerów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rwd Napisano 23 Sierpień 2010 Share Napisano 23 Sierpień 2010 Cały pewnie nie, ale może jakieś fragmenty, jak np. poszycie skrzydeł. Może ktoś taką blachą pokrył sobie kawałek komórki.Kilkanaście lat temu czytałem list skierowany do jednej z redakcji, w którym czytelnik pisał, że wędrując po Rumunii widział w jakiejś wiosce ogon i śmigło od pezetelki. Trudno osądzić czy to prawda. Z tego co wiem nie podjęto wtedy rozmów z tym człowiekiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s_boj Napisano 23 Sierpień 2010 Autor Share Napisano 23 Sierpień 2010 Bo to wymaga moim zdaniem inicjatywy prywatnej, podobnie jak ma to miejsce z polskimi zabytkami pancernymi. Lotnicze są przecież nie mniej cenne, a przecież paradoksalnie bardziej ulotne. Skoro istnieje możliwość uruchomienia poszukiwań tankietki w Skandynawii, czy też we Francji, gdzie ludzie może bardziej zdają sobie sprawę z faktycznej wartości sprzętu stojącego na ich podwórku, którym jeszcze niedawno dziadek obrabiał winnicę, to może w krajach jakby nie było mniej ucywilizowanych, jak Bułgaria, czy Rumunia pod strzechami czekają jeszcze na odkrycie prawdziwe perełki. Myślę, że dotyczy to zarówno pojazdów, jak i zabytków lotniczych. Nie wierzę np. w to, że rumuńskie strychy nie kryją już żadnego Sokoła... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trooper85 Napisano 23 Sierpień 2010 Share Napisano 23 Sierpień 2010 Przydałby się ktoś ze znajomością języka, kto mógłby pobuszować po ichniejszych forach internetowych (jakimś bułgarskim czy rumuńskim odpowiedniku Odkrywcy) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s_boj Napisano 23 Sierpień 2010 Autor Share Napisano 23 Sierpień 2010 Trooper85 - a może oni też tam mają dział Exploration Romania, albo Bulgaria - Englisz lengłicz forum, tylko bardziej rozbudowany :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s_boj Napisano 23 Sierpień 2010 Autor Share Napisano 23 Sierpień 2010 Ponad 130 polskich lekkich samolotów różnych typów PZL, PWS i RWD zostało ewakuowanych z Polski do Rumunii we wrześniu 1939 roku"Kurde, po prostu nie wierzę, że wszystko to poszło na przemiał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Landszaft Napisano 25 Sierpień 2010 Share Napisano 25 Sierpień 2010 Niestety co do Rumunii to senne marzenia że coś ocalało. Drugi feler to to że język rumuński jest językiem jakim się mało polaków posługuje. Co za tym idzie czytanie historii lotnictwa Rumuńskiego i przeszukiwanie dokumentacji co gdzie się rozbiło lub w jakim rejonie zaginęło to droga przez mękę i jak na razie nie słyszałem aby ktoś na poważnie w naszym kraju zajął się historią lotnictwa Rumuńskiego i lotów w okresie wojny , i po wojnie . A od tego trzeba zacząć aby mieć materiały gdzie poszukiwać rozbitych fligrów polskiej konstrukcji. Trzeba by mieć rozpisane loty bojowe lotnictwa Rumuńskiego i Bułgarskiego i gdzie jaka eskadra straciła samolot polskiej konstrukcji i gdzie takowy się rozbił bądź utonął. Co ciekawe atakując Krym Rumuni i Bułgarzy latali na M.Czarnym i kilka Łosi i Karasi z takich lotów nie wróciło, trzeba by wertować dokumentację z Lotów pilotów radzieckich którzy walczyli z samolotami polskiej konstrukcji i je zestrzeliwali na swoim terenie i nad Morzem Czarnym. Oczywiście jest to trochę benedyktyńska robota , ale jak by namierzyć kilkanaście miejsc gdzie spadły takie maszyny to jest szansa trochę części odnaleźć , i jeszcze jedna zaleta Ukraina wbrew pozorom to wieeelki kraj i nie tak gęsto zaludniony jak nasz , tak że są lasy i tereny gdzie jak coś spadło to od razu nie przerobiono tego na garnki aluminiowe jak na terenie naszego kraju ( co najwyżej na aparatury do bimbru ;o) ). Na szukaniu w morzu czarnym to są nikłe szanse bo trzeba by mieć gigantycznych sponsorów , ale tam są największe szanse wyciągnięcia wraka dość kompletnego Łosia , Karasia , o PZL 24 raczej nie piszę bo te były użytkowane do obrony terytorialnej lub potem jako szkolne w II linii. Oczywiście szansa znalezienia dość kompletnego istnieje jeśli wywodował a nie przygrzał z całą prędkością w wodę. Istnieje jeszcze jeden kraj w którym można szukać PZL 24 , to Grecja . Tam jak wiadomo PZL 24 był użytkowany w 3 eskadrach i walczył !! i to walczył całkiem nieźle, kiedyś czytałem o walkach greków z włoskim Reggia Areonautika i walki jak to zwykle bywa są zmienne , ale kilka PZL-i zostało zestrzelonych w górach greckich , Jak ktoś był w Grecji to wie jak tam coś gruchnie w te góry to jak kamień w wodę , nikt takiego wraka z gór ani nie ściągał ani nie rozbierał na materiał . Po prostu góry same go przez lata zjadały" . Do dziś w historii lotniczych zmagań jest parę przypadków gdzie grecy zaznaczają że dany pilot poległ w walce i spadł w górach gdzie ani samolotu ani pilota nie odnaleziono do dziś !!. Tylko te góry greckie to masakra !! , łyse kupy gruzu skalnego , strome i sypiące się , gdzie po latach szczątki są przemieszane z osypiskami gruzu skalnego. i trzeba naprawdę dobrej woli aby coś tam odnaleźć. To znaczy trzeba takiego zapaleńca jak pewien Helmut" który co roku krąży z znajomymi po górach Norwegii i odnajduje zestrzelone samoloty niemieckie, angielskie i radzieckie. Przez rok zbiera dokumentację a potem hajda na poszukiwania i kilka samolotów już się znalazło w muzeach !!. Tylko że u nas więcej jest gadania niż działania http://ktsorens.tihlde.org/flyvrak/index.html . I to jest przykład jak można znaleźć coś jak się chce , po prostu szok. I tylko tak można coś pozyskać , jak ktoś ma złudzenia że gdzieś w jakimś hangarze w Rosji, Rumunii, bądź Bułgarii lub Turcji coś stoi zachomikowane to znak że nadal czyta bajki typu PINOKIO lub ma marzenia jak Dziewczynka z zapałkami". Niestety w latach 50 i 60 samoloty z II wojny to nie były zabytki i traktowano je jako złom , a samoloty o konstrukcji drewnianej to same się rozleciały pozostawione bez opieki na pastwę pogody jak nasze Erwudziaki ". Przykładem może być T-34 - 20 lat temu ostatnie sztuki jeszcze oddawało wojsko na złom w stanie sprawnym. A obecnie T-34 to parę osób posiada w śród kolekcjonerów a może z 3-4 sztuki są sprawne technicznie !!, reszta to wydmuszki lub w stanie do kapitalnego remontu. Zresztą o czym pisać I-22 Iryda wyprodukowana w ilości kilkunastu sztuk , w tym kilka latających obecnie jest sprawna i kompletna 1 szt , reszta to mniej lub bardzie kompletne wydmuszki, nawet MLP ma mocno zdekompletowaną sztukę !!, a to przecież podstawowe Muzeum Polskiego Lotnictwa. Dlatego szansę powodzenia ma fanatyk bądź grupa fanatyków którzy siądą w dokumentacji radzieckiej, rumuńskiej i Bułgarskiej takie języki trzeba znać aby to czytać " i przewertują loty jednostek a potem wyruszą w teren na poszukiwania, i to da wtedy efekty w postaci uzbierania szczątków polskich maszyn i składania samolotu jak polskiego czołgu 7TP lub odnalezienia w M. Czarnym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s_boj Napisano 26 Sierpień 2010 Autor Share Napisano 26 Sierpień 2010 Takie kosztowne wydobycia z dna morza mogą się odbyć chyba tylko w ramach jakiegoś projektu wspieranego medialnie przez Discovery, albo podobny twór medialny, plus do tego zaangażowanie jakiegoś majętnego pasjonata, gotowego rozpocząć poszukiwania pomimo dużego ryzyka niepowodzenia. Wielkie dzięki Landszaft za tak obszerny wpis, który przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Poza tym link do stronki gościa, który znajduje te wraki w Skandynawii też dodałem do ulubionych :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Landszaft Napisano 26 Sierpień 2010 Share Napisano 26 Sierpień 2010 I jeszcze jedna dygresja. O ile broń pancerną w naszym kraju reprezentuje już sporo grup rekonstrukcyjnych i są ściągane coraz ciekawsze maszyny do kraju i muzeów o tyle w lotnictwie naprawdę to jest na razie bardzo słabo. Powód niezaprzeczalnie jeden . O ile prywatni pasjonaci sprowadzą czołg , armatę lub pojazd pancerny do kraju , poświęcą czas i środki to potem mogą z tym eksponatem pokazać się na różnych piknikach i go użytkować czytaj ganiać po polu w kłębach dymu" O tyle samolot to konstrukcja bardzo delikatna i zdecydowanie kilka razy droższa w rekonstrukcji i zakupie a w dodatku często zabytek po rekonstrukcji to tylko zabawka statyczna. No może silnik zapuścić się da lub od biedy pokołować. Powód - raz że szkoda unikata rozbić, dwa czasami jak ktoś chce aby było jak najwięcej oryginalnej struktury to samolot nie dostanie zezwolenia naloty i efekt jest niestety tylko wizualny. Dlatego prywatnie mało jest osób zainteresowanych lotnictwem i eksploracją lotniczą . Zresztą sami zobaczmy jak jest to reprezentowane w Kraju - Podstawowe i praktycznie jedyne muzeum Lotnicze to MLP . na szczęście fenomen krajowy bo nie rozrzucono wszystkich samolotów po kraju ale są w jednej placówce ( niestety tak nie jest z bronią pancerną w naszym kraju). W dodatku dyrekcja oraz pracownicy to istotnie ludzie z fijołem na punkcie samolotów i takich trzeba . Jest to najprężniejsza placów ka , po niej ... okazuje się są praktycznie pustki . Została Fundacja Polskie Orły - ale to fundacja która nie posiada gigantycznego zaplecza ani ekstremalnie wysokich pieniędzy i też to jest kilka pasjonatów , oraz zakłady remontowe Inż Margańskiego , Bielsko i kilku fanatyków starszej daty co rekonstruuje a raczej buduje od nowa stare polskie konstrukcje RWD. I na tym koniec. Wprawdzie mieliśmy program który czasami zahaczał o wraki lotnicze polskie Było nie minęło" i tam poszukiwano szczątków łosia , ale efekt co z szczątkami zrobiono to katastrofa . Przeznacza się je do ekspozycji w jakiejś szkole lub jak ja to nazywam KLUBIE RACJONALIZATORA . czyli gdzieś w gminnym lub miejskim ośrodku kultury , gdzie mają za zadanie przypominać społeczeństwu o świadku historii. Jak znamy życie takie szczątki poleżą 2-5 lat po czym w gminie zmieni się kierownik i stwierdzi że Pomieszczenie z pamiątkami potrzebne mu na nowy gabinet i wszystkie śrubki z Łosia polecą na pobliskie złomowisko lub w najlepszym razie rozejdą się po ludziach, i efekt wykopalisk zerowy. Moim skromnym zdaniem najlepsze miejsce takich szczątków to właśnie MLP. gdzie po kilkunastu wyprawach może się okazać że już jest na tyle różnych elementów z Łosia lub Karasia że można zacząć przymierzać się do budowania makiety z wykorzystaniem oryginalnych elementów. Na pewno ta placówka ich nie porzuci choć historia zna i upadki MLP , ale miejmy nadzieję że się nie powtórzą". Jestem zdania że poszukując miejsc katastrof polskich samolotów czy to z września 39 czy wojny w ZSRR w latach 41-44 . znajdzie się sporo szczątków polskich maszyn i to nie tylko w stanie drobnym , ale może się okazać że gdzieś chłop zabrał skrzydła , czy silnik czy usterzenie a nawet i duże elementy kadłubów . Nasz polski chłop naprawdę umiał wszystko przemyślnie wykorzystać i nic nie niszczył dla niszczenia. Tylko oby się nie skończyło tak jak 10 lat temu po Hełmem znaleziono zestrzeloną eskadrę SB-2 . 9 maszyn !! jedna od drugiej zestrzelona co kilometr. część maszyn wpadło na mokradła . Niemcy strzelali jak do kaczek w pierwszym dniu wojny . Jedno miejsce rozkopano , były artykuły w gazetach, zdjęcia jak wykopano szczątki silników, wręgi, resztki skrzydeł . No po prostu góra złomu aluminiowego, Niestety nikt z tych pseudo poszukiwaczy odkrywców nie miał pomysłu co dalej chyba myśleli że jak będą odkopywać to tam będzie samolot w całości a nie góra zmielonego metalu " i w efekcie czego cała ta góra złomu aluminiowego poszła na złom oprócz na pewno kilku ciekawszych fantów co sobie zostawili na pamiątkę. Jeżeli tak ma wyglądać wydobycie wraków w kraju to niech nikt do łapy szpadla nie bierze bo to granda. Z dziewięciu samolotów po wykopaniu wszystkich uważam że mogło się naprawdę uzbierać sporo podzespołów i nie trzeba rekonstruować całego samolotu ale tak jak w niektórych muzeach buduje się makietę drewnianą do której wkomponowuje się ocalałe elementy i to też był by fenomenalny obiekt do zobaczenia . Ale do tego trzeba mieć wizję co z tym zrobić , a tego u nas brakuje i grup rekonstrukcyjnych lotniczych. ups.. ale tekstu znowu mnie wzięło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woodhaven Napisano 27 Sierpień 2010 Share Napisano 27 Sierpień 2010 Grecki P-24 po awaryjnym lądowaniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woodhaven Napisano 27 Sierpień 2010 Share Napisano 27 Sierpień 2010 Δ112 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woodhaven Napisano 27 Sierpień 2010 Share Napisano 27 Sierpień 2010 Silnik Gnome Rhone 14 N-07 z greckiego P-24 ktory zostal zestrzelony 2 listopada 1940 roku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woodhaven Napisano 27 Sierpień 2010 Share Napisano 27 Sierpień 2010 .... cdn. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s_boj Napisano 27 Sierpień 2010 Autor Share Napisano 27 Sierpień 2010 Landszaft, ale fajnie Cię bierze" i to się przyjemnie czyta. Zwłaszcza, że myślimy podobnie. Woodhaven, no ja mam nadzieję, że cdn. bo zdjęcia bardzo ciekawe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woodhaven Napisano 28 Sierpień 2010 Share Napisano 28 Sierpień 2010 War Muzeum w Ioannina Kalpaki można zobaczyć nie tylko silnik z samolotu porucznika John Sakellariou ale również kawałek kokpitu z jego P-24.Zwęglone ciało porucznika zostało wydobyte z szczątków samolotu i pochowane w Koytroylades. Później na cześć greckiego pilota wieś zmieniła nazwę na Sakellariou.....http://www.youtube.com/watch?v=rPhTddeey0E Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woodhaven Napisano 28 Sierpień 2010 Share Napisano 28 Sierpień 2010 Turecki P-24http://photoka.info/pzl24/index.htm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cairo1 Napisano 12 Wrzesień 2010 Share Napisano 12 Wrzesień 2010 Takie cos znalazlem.......http://www.youtube.com/watch?v=I86h2K3ae50&feature=related Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtekA Napisano 18 Wrzesień 2010 Share Napisano 18 Wrzesień 2010 Ten turecki P-24 to faktycznie jest turecki, bo wyprodukowany (zmontowany) w Turcji na polskiej licencji.Stanowi więc żywy element historii tureckiej produkcji lotniczej, co niestety nie daje nam żadnych szans na jego pozyskanie do kraju.Znalezienie, pozyskanie części, kawałków P-24- mało realne, bo wymagało by sporych nakładów i pomocy lokalnych entuzjastów lotniczych w Rumunii, Bułgarii, Grecji, czy Turcji.Może gdzieś ukryte w górach greckich leża jakieś pozostałości zestrzelonej maszyny. Biedni Grecy na pewno wypatroszyliby każdą potrzebną część, podobnie jak to działo sie w Bułgarii, Rumunii, czy Polsce...Zawsze mnie zastanawia, czy w Rosji nie gdzieś-analogicznego do Kubinki miejsca, gdzie testowano zdobyczny sprzęt lotniczy.Takie miejsce NA PEWNO było, a skoro czołgi nie poszły do huty, to może i jakies samoloty stoja zapomniane w hangarze na skraju jakiejs tajnej bazy. Urocza perspektywa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
balans Napisano 18 Wrzesień 2010 Share Napisano 18 Wrzesień 2010 Niestety ale nieprawdopodobne. Kubinka to był wypadek przy pracy". Gdzieś czytałem, że to zasługa jednego awiedzonego" człowieka, który wywalczył zachowanie tych sprzętów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koli Napisano 23 Wrzesień 2010 Share Napisano 23 Wrzesień 2010 W Turcji są dwa P.24 a raczej półtora bo ten drugi wydaje się trochę zdekompletowany. Pierwszy to ten z muzeum pod Stambułem. Natomiast drugi jest w muzeum przy bazie lotniczej w Ankarze. W sieci znalazłem tylko w jednym miejscu jego zdjęcia http://www.flickr.com/photos/alytantalos/3848811686/in/photostream/ a tu link gdzie stoi http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=39.949842,32.701538&spn=0.001879,0.004031&t=h&z=19 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trooper85 Napisano 26 Wrzesień 2010 Share Napisano 26 Wrzesień 2010 Ten P.24 w Ankarze to tylko naturalnej wielkości makieta. Swego czasu krążyła wersja o zachowaniu w Turcji aż trzech P.24 ale okazało się to bujdą. Po prostu P.24 ze Stambułu nosił wcześniej inne malowania (inne numery).Zdobyczne (własne też) samoloty w ZSRR były testowane albo w Monino albo w CAGI. Tyle, że po wojnie (w latach '50 chyba) zrobili tam takie wietrzenie", że mało co się ostało nawet ze sprzętu produkowanego w ZSRR czy z dostaw w ramach L-L, a co dopiero jeśli chodzi o maszyny strony przeciwnej. To były jednostki naukowe a nie muzea i wszystko co nie przedstawiało już wartości badawczej szło pod nóż"W przypadku Kubinki było dokładnie tak jak pisze @balans - to że dziś można tam oglądać różne cuda jest w zasadzie efektem zapału małej grupki ludzi i dobrej woli kilku ich zwierzchników Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.