Skocz do zawartości

Bitwa warszawska 1920-film


Rekomendowane odpowiedzi

Nie do konca moze to stricte impreza rekonstrukcyjna, ale w duzej mierze 'obstawiona' przez grupy rekonstrukcyjne, majace mocne powiazania z Polonia Militaris.

Jak widzicie ich wystep? nie chodzi mi o pytanie czy brac udzial w tym wydarzeniu czy nie. Sam uwazam ze to swietny pomysl by GRH biora w nim udzial. Sylwetki zolnierskie zapewne duzo zyskaja w realnosci, wszak rekonstruktor jest o 100% lepszy niz statysta z łapanki".... to zdanie wypowiadalem dopóki nie zobaczylem wielu zdjec temu przeczacemu... ladownice nie z epoki bułgary, repliki wykonane niechlujnie, czeskie chlebaki, polskie kostki z lat 30tych, mialo byc jak najmniej wz.19 a jak najwiecej sortow pozaborczych i wz.17 a jest na odwrot.
Te same charakterystyczne twarze- raz jako piechota polska, pozniej sowieci i znow jako polska konnica.

Po takiej firmie jak PM spodziewalem sie profesjonalizmu, tym bardziej ze caly czas o tym mowiła i pisala a nie reko jak na poczatku 2000 roku- KBW, i takie tam

Mam nadzieje ze komputery podciagna te bledy i film napawde bedzie wartosciowy nie tylko dla szerokiej laickiej publicznosci ale takze dla tych ktorzy mocno interesuja sie tym okresem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co przeczytałem na dobroni, to rekonstruktorów w filmie jest może z 10% i to sceny z ich udziałem są najlepsze: http://1920.dobroni.pl/media/index.php?MediumID=362

Wystarczy popatrzeć, poczytać, pomyśleć, a dopiero potem przelewać swoje cenne przemyślenia na ekran.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł Rożdżestwieński z Poloni Militaris i Andrzej Skolik z AA7 pełnią obowiązki konsultantów ds. udziału GRH w filmie.
Na planie okazało się, że przyszło im po części pełnić rolę konsultantów historycznych, renerów" musztry dla statystów i wiele innych.

Fundacja Wojskowości Polskiej w mojej acz nie tylko osobie pełnimy obowiązki konsultanta historycznego i koordynatora udziału pojazdów historycznych, broni ciężkiej i awiacji.
Z góry przepraszam za uproszczenia w filmie - nie mamy sowieckich samochodów pancernych w Polsce, a istniejące w Rosji kosztują za dużo i kierownictwo produkcji filmu z nich zrezygnowało. Za to na ekranie będzie można zobaczyć oryginalne zabytkowe samochody osobowe - z kolekcji po raz pierwszy pokazywanej w filmie, pełne zaprzęgi artyleryjskie z armatami w ilości mnogiej czy czołgi FT-17.

pozdrawiam

JaH -FWP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mundury Błękitnej Armii, z Hero Collection ?

Ci brudni bolszewicy robią bardzo realistyczne wrażenie..
Otoczenie też wygląda zacnie, prawie zero szmerów z czasów obecnych, a dwie FT-siedemnastki obok siebie to już coś.

miejmy nadzieję że wszystko pójdzie w dobrym kierunku.

pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mundury Błękitnej Armii, z Hero Collection ?

-------------------------------------------------------

A co w tym złego?
Ja was bardzo wszystkich przepraszam, to jest jakaś legenda, o tym że Hero robi źle.
W tej chwili , np do tego filmu przez pół roku przygotowywania kostiumów wszystkie uwagi były uwzględniane.
Do samego szycia ciężko się będzie wam przyczepić - a szczegóły to już nie Hero tylko główny kostimolog ustala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosjanie wyglądają bardzo kiepsko , za dużo czapek budionówek ,mośki z paskami drugowojennymi ( lepiej aby ich wcale nie było ) , brak bagnetów , no i praktycznie brak jakiegokolwiek dodatkowego wyposażenia ( kociołek , koc, manierka )- nie piszę że wszyscy powinni je mieć bo to nie wielka wojna ale większośc umundurowania i wyposażenia było po armi Carskiej . Tylko Panowie bez obrazy piszę co widzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalton to kwestia też inwencji rekonstruktorów chcą być bardziej realnym niech poszukają sobie fantów na pchlim targu"(kociołki butelki detale do ubrania) i juz będzie lepiej-my to wszytko mieliśmy o samowarze nie wspomne;).A jak bierzemy w takim ciekawym przedsięwzięciu udział to zadabajmy trochę sami o swoją sylwetkę przeciez na tym polega nasza pasja rekonstruktorska.Trzeba pamiętać że Stainer oraz Paweł i tak zrobili dobra robotę że chcą aby jak najwieksza częśc środowiska rekonstrukcyjnego wzięła w tym filmie udział.Pozatym nie wszystkie decyzje jezeli chodzi o umundurowanie zależy od aszych konsultantów" i nie do nich należy ostatnie słowo....więc trochę wyrozumiałości.Pozdrawiam Forel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klemens Forel -rozumiem że ostatnie słowo na planie mają filmowcy" i to oni decyduja co i jak ma wyglądać.A kiepsko o rosjanach napisałem po obejrzeniu fotek na portalu Do broni" http://picasaweb.google.com/darda01/BitwaWarszawska1920RokonstruktorzyIStatysciNaPlanieII#5497381121415878834. Nie czepiam się tu konkretnie umundurowania które wygląda naprawdę świetnie , ale trzeba przyznać że pewne detale wyposażenia by się jednak przydały -a nie tylko ładownica i pas :). Pozdrawiam Wojtek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klemens Forel - kliknij na Grzegorz`s Gallery", albo na miniaturkę zdjęcia po prawej, a zdjęcia Ci się otworzą :-)

Inna rzecz, że planu filmowego w kategoriach rekonstrukcji nie można rozpatrywać.

Wartość rekonstruktorów dla filmowców wynika nie tylko ze szczegółowej znajomości elementów umundurowania (i ich posiadania), ale raczej z umiejętności poruszania po polu bitwy" i ogólnie z dyscypliny, znajomości broni oraz żołnierskiego obycia".

Przykładowo - w piątek w Piotrkowie Kaniowscy" grali w błękitnych mundurach - co w końcu nie jest ich specjalnością. Jednak ich wyjście do natarcia z czołgami było po prostu tak profesjonalne, że gdyby nie poprawki w innych miejscach oraz zmiany koncepcji artystycznych", żadne duble nie byłyby potrzebne i zdjęcia skończyłyby się w południe :-)
Jeszcze jedno - nie bez powodu statyści szli do natarcia ZA czołgami, a rekonstruktorzy Z czołgami. Po prostu rekonstruktorom można bardziej zaufać, że dużych i niebezpiecznych głupot nie zrobią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę jeszcze w ramach swoich trzech groszy słowa, które wypowiedziałem już na innym forum:

Scenografia to masakra. To co zobaczyłem w Piotrkowie niszczy wszelkie dotychczasowe inscenizacje i rekonstrukcje. Plan filmowy był zrobiony tak szczegółowo, że przez 3 dni czułem się jak te 90 lat temu non-stop, z małymi przerwami na obiad/spanie ... miasto było zamaskowane doskonale, a miejsca wybrane wręcz rewelacyjnie. Ulice posypane piaskiem, wszędzie reklamy z epoki, współczesność starannie przysłonięta/zamaskowana sprytnie. Do tego doskonale dobrany plener z przedwojenną trakcją i słupami. Konie bolszewickie zostawiły masę bobków na ulicy,które doskonale budowały klimat. Całość wyglądała fantastycznie, takiej ilości przeżyć i klimatu nie poczułem nigdy do tej pory. To była autentyczna podróż w czasie, z małymi współczesnymi wstawkami a'la ktoś z produkcji, czy czasem widoczna kamera ... w necie sporo znajdziecie opinii ludzi podnoszących lament o jakiś zły guzik, czy plecak nie taki ... gwarantuje, że przy jakości odbioru całych scen, te drobne detale nie mają najmniejszego znaczenia, a obiór całości jest tak silny, że komentarze te brzmią wręcz zabawnie.

Pierwszy dzień zdjęciowy to były sceny uderzenia bolszewików na Radzymin. Kawaleria wpada w słabą polską obronę i wlewa sie do miasta zajmując je. Niesamowite wrażenie, ale zniszczyły mnie sceny z 3 dnia, gdzie odtwarzaliśmy Armię Hallera wypierającą Sowietów. Scena pokazywała odwrót Bolszewików z miasta wypieranych przez silny oddział polski z dwoma FT-17 i piechota. FT-17 strzelały, przewracały płoty ... wyjąc, sapiąc i skrzypiąc. Piechota w rzędach za nimi, rozwijąła się po przełamaniu barykady. Wąska uliczka, czołgi ryczą idziesz obok nich. Z budynków zaraz nad głową padaja strzały, kupa dymu wybuchy - ziemia sypie się na głowę, a obok płonie 3 piętrowa kamienica. I to płonie tak intensywnie, że zastanawiałem się czy to nadal jest pod kontrolą. Finalnie wypadasz na podwórze z którego wieją Bolszewicy, padasz, strzelasz ... pada okrzyk koniec sceny" i ... okazuję się że leżysz na trupie innego zołnierza prosto w filmowych zwłokach. To było naprawdę kosmiczne przeżycie. Na żadnej dotychczasowej inscenizacji, marszu czy czymkolwiek nie czułem się tak realistycznie jak na tym planie zdjęciowym.

Tutaj filmik, który nagrał ktoś z bramy, zza ochrony - to jedna z prób, ale i tak widać jakieś 20-30% efektów:
http://www.youtube.com/watch?v=ZHHavu5h9EY&feature=player_embedded

Niezapomniane były też sceny walk na bagnety. Grupa kaskaderów która to robiła ponoć ćwiczyła szermierkę ponad rok do tej sceny, ale dynamika zwarcia i szybkość pchnięć i uderzeń po prostu mnie zniszczyła. Oni stanowili część sceny w której w pełnym biegu zwierają się grupy polska i rosyjska na jednej z wąskich uliczek. To była prawdziwa masarka. W próbach były trenażery, później zaś prawdziwa broń z bagnetami (lub atrapami bagnetów).

Próby walki:
http://www.youtube.com/watch?v=1weEec_pem4

Zdjęcia z aparatów cyfrowych nie oddają tego klimatu zupełnie, ale zrobiłem 1,5 rolki filmu aparatem z 1938 roku ... na nim już to widać ... tutaj przykład jednej klatki, całość opublikuję jak się tylko z tym uporam


To był mój pierwszy kontakt i okazja to sprawdzenia w polu oporządzenia francuskiego i francuskiej broni. Ciekawe doświadczenie. Mundury były z Hero Collection, do tego czasu uważałem je raczej za pajacowate, okazuję się jednak że w odpowiednim plenerze wyglądają bardzo bojowo, a śmieszne" rogate czapki bardziej przypominają diabielskie rogi ... oporządzeie jest dość wygodne, odniosłem wrażenie, że było ciut wygodniej niż w naszym. Co do chłopaków to poza scenami z Hallerczykami występowaliśmy w swoim sprzęcie - mix mundurów wz.19, maciejówek, mundurów US itp ... sami widzicie po fotkach. Ciekawostką była również duża ilość karabinów Berthier i Mannlicher na planie i możliwość sprawdzenia ich w oju".

Rewelacyjnie moim zdaniem zrobieni byli równiez Czerwonoarmiści. Wyglądali dla mnie bardzo przekonywująco. Brudni, obdarci, z czerwonymi gębami, twarze raczej też takie wychudzone i lekko bandyckie. Umorusani i smierdzący, często bez butów tylko w jakichś szmatach. Prawie zero oporządzenia a jedynie bagnety i karabiny. Ich ataki robiły na mnie wielkie wrażenie - ten pęd wielkiej krzyczącej kupy. Podobnie sowiecka kawaleria - widok pędzących na Ciebie koni i błyszczących w słońcu szaszek i naganów pacyfikuje niemalże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że oceniając zdjęcia z planu trzeba mieć świadomość, że wsród aktorów, statystów i epizodystów widzimy ludzi z pierwszego, drugiego i setnego planu. Nie można oceniać szczegółów, nie znając kontekstu wydarzeń. To jest przecież film i to co może wyrwane z kontekstu razić mocno po oczach w filmie nie zostanie nawet zauważone. Pamiętajcie o tym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam na raty, ale coś mi się wypowiedź nie chcę kleić :)

Finalnie oczywiście chciałbym podziękować w imieniu naszego stowarzyszenia p. Pawłowi Rożdzestwieńskiemu i Andrzejowi Skolikowi za zaproszenie nas do udziału w kręceniu tego filmu, współpracę i opiekę nad nami przez te 3 dni. To były bardzo przyjemne dni i na pewno pozostaną niezapomniane. Podziękowania również dla wszystkich z którymi bardzo miło pracowało się na planie: dla ekipy, organizatorów, asystentów, kolegów z innych GRH i grup oraz sporej grupy statystów. Warunki do pracy były świetne i taką współpracę można tylko czysto polecić. Chętnie pomożemy ponownie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w stereo/3d. Kamery stereoskopowe było widać przy każdej scenie w ilości sztuk przynajmniej kilku. Zdjęcia robiono z ręki, kamery pakowano w przeróżne sprytne maski - np. pudło po granatach, owijano w szmaty i mocowano do burty FT-17, czy dostawał je czerwonoarmiejski ułan. Widziałem parę scen na monitorach w jednym z namiotów montażowych, sceny robią wielkie wrażenie. Pytanie tylko ile z tego materiału finalnie zostanie użyte w filmie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tam miało ponoć być, tak jakoś gdzieś czytałem. Skoro już jestem, to pogratuluję Strzelcom Kaniowskim" wspaniałych ujęć, oraz Batalionowi Tomaszów" i kolegom ze Skarżyska za wspaniałe zdjęcia. Zazdroszczę wam niezmiernie. Pozdrawiam. Strzelec Kresowy na emigracji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie