Skocz do zawartości

Kto kopie bez mojego pozwolenia ?


cebermen

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 65
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Jeden z dołów, które wykopali (szkoda, że nie raczyli ich po sobie zasypać)widać wielki pośpiech w jakim to zrobili oraz to, że to co tam znależli było duże. Ślady obok świadczyły, że doszło do jakiejś zadymy może się kokłócili o to co wykopali. Wkrótce miałem sie przekonać, że moje przypuszczenia były słuszne niestety dla jednego z nich te wykopki skończyły sie bardzo źle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie...domyslam sie ze nieraz kopalismy na polu bez zgody wlasciciela.Pol biedy jesli wlasciciel nie ma pojecia o eksploracji.Drazni mnie jedynie fakt,kiedy to na wlasnej skorze doswiadczamy efektów takich dzialan i klniemy na sprawców. Badzmy tolerancyjni.Pomijam tu fakt braku kultury przy zasypywaniu odwiertów ale nie badzmy zawistni.Kolego wg mnie powinienes raczej starac sie zaznajomic z kolegami po fachu a nie pietnowac dzialania ,jakich Ty równiez dopuszcasz sie podczas wypadów wykopkowych.Takie jest moje subiektywne zdanie.pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hitchock..normalnie horror...Dla jednego zakonczyły sie zle...Nie ma siły,albo sie z rozpaczy powiesił,albo nie doszło do podziału łupów...Czekam niecierpliwie na dalszy ciag.Panowie nie wchodzcie w droge innym poszukiwaczą,bo zostaniecie napietnowani na forum..Chyba ,ze podzielone zostana strefy wpływów..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc po śladach trafiłem na miejsce w którym rozegrał się ostatni akt nocnej wyprawy. Mogę tylko się domyślać co tu się wydarzyło, może było tak: nieproszeni goście ryją na pałe całe pole, mocny sygnał wskazuje na coś smakowitego, wykopują go ale większy z bandy nie chce się z nikim dzielić odwraca się i tnie mniejszego ostrą jak brzytwa szablą. Mniejszy słaniając się na nogach próbuje uciec ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano zwyrodnialec wrócił by dokończyć dzieła zniszczenia ale tym razem byłem czujny i zaskoczyłem gościa na gorącym uczynku. Po obrzuceniu go stekiem wyzwisk rzucił się do panicznej ucieczki pozostawiając wszystkie świeżo wykopane fanty. Ja również dałem dyla nie czekając czy przypadkiem nie zmieni kierunku swojego odwrotu bo nie miałem ochoty by i mnie potraktował szablą jak swojego ziomala. Ot taka zimowa historyjka w oczekiwaniu na wiosne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie