Skocz do zawartości

Rosja grozi Polsce


Swiety82

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety - przejścia historyczne tego kraju są takie a nie inne nie ma się co dziwić opiniom sondażowym.


Pomachiwanie szabelką i odgrywanie Franka Dolasa jest śmieszne w sytuacji kiedy samemu można z taką armią co najwyżej wojować z Monako albo Zimbabwe. Najpierw trzeba by zająć się sobą.

Z drugiej strony, polityka uległości i wchodzenia sobie na głowę w temacie tego co co możemy sobie robić a czego nie możemy bo się komuś na Kremlu nie podoba jest też śmieszna.
Sami u siebie możemy robić co nam się podoba, to są nasze wewnętrzne sprawy i nic nikomu do tego. Ruscy też chcą czy niechcą muszą się przyzwyczaić do tego.
Nic gorszego niż polityka wiecznych uległości i ie drażnienia".
Biorąc rozmiary Rosji i stan jej posiadania, to chyba nie zdarzyło się jeszcze żadnemu z rosyjskich przywódców, który siadł w fotelu na KRemlu, żeby woda sodowa i palma nie biła na łeb.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 115
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Dla tych, którzy chcą wiedzieć kto za co odpowiada w polskiej polityce zagranicznej i jak się to ma do UE nie mam dobrych wieści:

Lech Kaczyński skarży się, że w mediach go krytykują
- Nawet gdybym powiedział, że niebo jest niebieskie, spotkałaby mnie krytyka - stwierdza Lech Kaczyński w wywiadzie dla Rzeczpospolitej". Dalej mówi, że właśnie on - w przeciwieństwie do rządu - wie, jakie są priorytety polskiej polityki zagranicznej. Oskarża też Radosława Sikorskiego o pogorszenie naszych stosunków z państwami bałtyckimi.

- Wbrew temu, co wiele osób o mnie mówi, jestem politykiem, który dokładnie wiem, czego chce - zaczyna prezydent i precyzuje: chce bloku pięciu państw (Polski, krajów bałtyckich i Ukrainy) i nie chce wspólnej polityki UE wobec Rosji. - Mówienie, że Unia ma mieć wspólną politykę wobec Rosji, jest śmieszne. Bo niby jaka to ma być polityka? Uległa? Jeżeli ja prowadzę na forum Unii jakąś akcję, jeżeli narażam się różnym ludziom, to właśnie po to, żeby skończyć z sytuacją, w której najważniejsze decyzje podejmują Francuzi i Niemcy- mówi Lech Kaczyński.

Jak dodaje, jego słowa w Gruzji (o tym, że Rosja pokazała swoją prawdziwą twarz znaną od stuleci) nie były za mocne, bo Rosjanie zwyciężają w sferze języka, który wywodzi się z czasów komunistycznych. - Złamanie tego języka jest naszym obowiązkiem. Gdy mówimy o Rosji, musimy mówić jasno. Wszystkie słowa, jakie wypowiedziałem w Tbilisi, były dokładnie przemyślane. Nie poniosły mnie emocje. Przypisywanie mi kierowania się emocjami w polityce zagranicznej jest nieporozumieniem - podkreśla prezydent.

Prezydent obrusza się też na to, że na jego mocne słowa w mediach reaguje się oburzeniem, a haniebne wystąpienia ze strony różnych panów uznawane są za coś normalnego".

Jakich panów"? Nie wiadomo. Z treści wywiadu wynika jednak jasno, że prezydent uważa się za głównego kreatora polskiej polityki zagranicznej, a lekceważy zdanie rządu, który ie potrafi" nic jasno powiedzieć". Rząd - zdaniem prezydenta - musi zrozumieć, że polityka rosyjska jest dziś w fazie, która uniemożliwia dobre stosunki z suwerenną Polską". - Chyba że ktoś chce polski niesuwerennej. Tyle w tej sprawie - ucina Lech Kaczyński.

Oskarża też Sikorskiego o pogorszenie naszych relacji z niektórymi państwami.
- Co do Sikorskiego, to widzę niedobre skutki jego polityki w stosunkach z Litwą, Łotwą, Estonią, Azerbejdżanem, Gruzją i Czechami. Pozytywne natomiast dostrzec trudno - mówi prezydent. Jak konkretnie Sikorski zaszkodził naszym relacjom z wymienionymi państwami? Prezydent nie rozwija tej myśli, Igor Janke nie ośmiela się dopytać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja nie grozi- jak Chuck Norris przekazuje informacje:

Rosja: USA, Kanada i Polska szykują inwazję na Morze Czarne
AFP

Zastępca szefa rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Anatolij Nogowicyn powiedział, że rosyjscy wojskowi dysponują informacją, że okręty USA, Kanady i Polski planują wpłynięcie na Morze Czarne przed końcem sierpnia.
Nogowicyn zarzucił także Gruzji, że nie wycofała swych sił zgodnie z ustaleniami rozejmowymi i podkreślił, że Rosjanie kontynuują wycofywanie swych oddziałów.

Nogowicyn zdementował doniesienia zachodnich mediów o tym, że Moskwa planuje uzbroić okręty swej Floty Bałtyckiej w broń nuklearną. Genenrał Nogowicyn zasugerował na briefingu, że nie ma potrzeby takiego uzbrajania Floty Bałtyckiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaczyński się rzuca jakbyśmy byli potęgą militarną i nuklearną, jeżeli on będzie dalej prezydentem, to rosjanie wejdą i ta tandetna tarcza nam nie pomoże, co wyłapie 1 na 10 rakiet, patrioty też nas zawiodą bo padnie system, a Wielki Brat nie pomoże, jak nie pomógł Gruzji, bo się boi wojny z Rosją, i tak Polska po raz kolejny wyjdzie na kozła ofiarnego.

PozdrO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NATO: Żałosne groźby Rosji wobec Polski


Jaap de Hoop Scheffer nazwał groźby rosyjskich generałów pod adresem Polski - żałosnymi. Sojusz Północnoatlantycki bierze nas w obronę przed Rosją. Na razie w słowach, ale za to bardzo mocnych. Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer nazwał groźby rosyjskich generałów pod adresem Polski - po porozumieniu z USA o tarczy antyrakietowej - żałosnymi. Rosjanie na razie nie odpowiadają.

Retoryka Rosji jest śmieszna, żałosna i do niczego nie prowadzi" - to odpowiedź Scheffera na wielokrotne pogróżki pod adresem Polski. Moskwie nie podoba się, że w Polsce powstaną amerykańskie instalacje obronne.

Jako sekretarz generalny NATO muszę oczywiście opowiedzieć się po stronie Polski" - podkreślił sekretarz generalny. Przypomniał, że nie po raz pierwszy członek NATO słyszy ze strony Rosji takie groźby.

Rosyjscy dygnitarze od dłuższego czasu ostrzegali Polskę, że jeśli zgodzi się na umieszczenie na swoim terenie wyrzutni antyrakiet - części systemu tarczy antyrakietowej - to wezmą nas na cel.

Zawarcie porozumienia, które ma być podpisane jutro, rozsierdziło więc Moskwę. Zastępca szefa rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Anatolij Nogowicyn powiedział w ubiegłym tygodniu, że taki obiekt zawsze jest wśród celów niszczonych przez drugą stronę w pierwszej kolejności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, NATO nas obroni już to widzę, tak jak USA obroniły Gruzję, nie ruszą /.../, tak to będzie wyglądać.

PozdrO

ZSRR się nie odważył, ale o mało do tego nie doszło, ale nie wiadomo co siedzi we łbie Miedwiedwiewa i Putina(głównie Putina) USA pokazało w Gruzji, że jest bezsilna wobec Rosji, bo nie wysłali tam swoich wojsk, a to sygnał dla Rosji że mogą robić co chcą, bo za Ukrainą, Państwami Nadbałtyckimi, i Polską, nikt nie stanie w obronie.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 19:42 22-08-2008
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, zgadzam się z przedmówcą. Do tego dochodzą warunki, na jakich na terytorium Polski będzie rozlokowana mityczna tarcza antyrakietowa. Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Znowu za darmo oddaliśmy kawałek własnej suwerenności. I to ma być sukces? Sukces, czego? Chyba dyplomacji amerykańskiej…
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że taki cel jak system antyrakietowy jest w razie wojny pierwszy na celowniku przeciwnika, to nie powinno nikogo dziwić, bo to czysta logika wojny.
Czy to oznacza, że światu [Polsce] zagraża wojna nuklearna z Rosją? Wg. mnie to jakaś totalna bzdura, bo i tam na Kremlu dobrze zdają sobie sprawę z tego, że taka wojna na globalną skalę oznaczałaby totalną katastrofę dla całego świata, a więc i dla nich. Więc pewnie zacisną zęby i się z tą tarczą pogodzą, pomimo że w jakiś tam sposób tarcza narusza równowagę strategiczną Rosja/USA.
Czy tarcza obroni nas przed ewentualnym atakiem konwencjonalnym ze strony Rosji? Pewnie nie, bo sami Amerykanie przyznali ostatnio, że dozbrajanie naszej armii jest ieekonomiczne", bo w razie konfliktu i tak się nie da obronić naszego kraju... Tyle, że niby po co miałaby nas Rosja atakować i wdawać się w jakiś gruby" konflikt z Zachodem przy okazji, mając za plecami Chińczyków?
Jeżeli istnieje jakieś zagrożenie dla nas w związku z tą tarczą, to ja je upatruję w Iranie. Bo tarczą wpisujemy się [czy tego chcemy, czy nie] w strategiczny konflikt USA/Izrael kontra Iran. A Iran właśnie wystrzelił pierwszego swojego satelitę, bo Iran niedługo będzie miał rakiety, które będą w stanie dosięgnąć i naszego kraju, bo Iran tak najpóźniej za kilka lat będzie miał głowice nuklearne i wreszcie bo Iranem rządzą fanatycy religijni zdolni do wszystkiego... No chyba, że wcześniej nastąpi atak profilaktyczny", ale wtedy dojdzie do światowego kryzysu energetycznego i koło sie zamyka, bo Rosja trzyma łapę na kurkach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, tak samo jak Irak miał mieć ponoć broń chemiczną, której po wkroczeniu Amerykanów nie znaleziono. Wojna na rakiety to ostateczność, ale co nie znaczy, że np. nie mogą do Nas wjechać rosyjskie czołgi, jak już wspomniałem USA pokazało, że jest bezsilne wobec Rosji(nie wprowadzenie swoich wojsk do Gruzji, a tzn. że Rosjanie, mogą robić co chcą, bo nikt ich nie zatrzyma, co do krajów nadbałtyckich, Ukrainy, czy Polski.

PozdrO

PS. Moim zdaniem to czego mamy pożałować za krytykę Kremla, będzie zamknięcie kurków z gazem i ropą(chyba, że to nie poskutkuje to wojna), ale co i jak będzie, to jeszcze zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś świeżego w temacie:

Polska jest jednym z największych przyjaciół Stanów Zjednoczonych - oświadczyła w środę amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice po spotkaniu z prezydentem Lechem kaczyńskim.


Jak podkreśliła, dzień podpisania umowy o instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej "to dzień historyczny.

"Baza pozwoli radzić sobie z nowymi zagrożeniami XXI wieku, zagrożeniem rakietowym z krajów takich jak Iran czy Korea Płn. Jest to system wyłącznie obronny, nie jest skierowany przeciwko nikomu - zapewniła Rice.

Jak dodała, system ten "po raz kolejny ustanawia strategiczną przyjaźń między Polską a USA, pogłębia współpracę obronną i możliwości radzenia sobie z zagrożeniami.

"Polska jest jednym z największych przyjaciół Ameryki i naszych sojuszników jako członek NATO. Będziemy w stanie wspierać wysiłki NATO na rzecz zwiększenia zdolności obronnych - powiedziała amerykańska sekretarz stanu.

Rice dziękowała prezydentowi Polski za "ustanowienie tej umowy o strategicznej współpracy w sprawie tarczy antyrakietowej. Podziękowała też swoim współpracownikom z Departamentu Stanu, polskim współpracownikom i negocjatorom obu krajów.

"Przede wszystkim chciałabym podziękować całemu narodowi polskiemu, wszystkim Polakom, którzy dostrzegli wartość tej umowy - powiedziała Rice.

Prezydent Kaczyński cieszy się z sukcesu ws. tarczy

Wyrażam olbrzymią satysfakcję, że długo trwające rozmowy w sprawie tarczy antyrakietowej zakończyły się sukcesem - powiedział prezydent Lech Kaczyński w środę po spotkaniu z amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice.

"Jeden z głównych celów strategicznych, które sobie stawiałem, jako prezydent został zrealizowany - dodał.

L. Kaczyński podziękował władzom Polski i Stanów Zjednoczonych, poprzedniemu i obecnemu rządowi, b. szefowej MSZ Annie Fotydze, obecnemu ministrowie spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu "za to, że ta wielka operacja, z punktu widzenia interesów Polski zakończyła się sukcesem.

Amerykańska sekretarz stanu i szef polskiej dyplomacji podpiszą w środę umowę w sprawie instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. "


Mamy przyjaciół :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1939 też mieliśmy.
Czytam czytam i się boję, nie Rosji, tylko niektórych wypowiedzi.
Kindżał, czy ty sobie zdajesz sprawę ile firm eksportuje do Rosji ? I to nie tylko pieluszki. W moim regionie to około 7 firm, po średnio, 600-800 osób, zawalenie eksportu to pewne bankructwo, a co za tym idzie, bezrobocie, drogi gaz i ropa ( a co za tym idzie, elektryczność) i jesteśmy na poziomie Czadu. A gaz i ropa z Rosji nie są mizernej jakości.
Co do zamknięcia kurka dla Niemiec, oni sobie zbudują rurociąg na dnie Bałtyku, a my zostaniemy o świeczkach z naszym Napoleonikiem, który zachowuje się jak 12 letni blokers, bo wie że ma za plecami silniejszych.
Mówcie co chcecie, ale Zimna Wojna trwa nadal.

A przy ataku Rosji na nas ( czy NATO ), będzie mógł jeden z drugim powiedzieć: patrz, jaki wieki grzyb".

A następna wojna, będzie już na kije i kamienie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie ta tandetna tarcza nie zatrzyma nawet 1 na 10 rakiet, a patriotom padnie system, a F16 nie wystartują bo zacznie dymić w kabinie, a jako unowocześnienie dla naszej dostaniemy od Busha M16 z Wietnamu, które ani razu nie wystrzelą, bo się zatną, więc nie będziemy się mieli czym bronić, a tak na serio, Rosja nie wystrzeli rakiet bo to ostateczność, najpierw zakręcą kurki z gazem i ropą, a poźniej pojadą czołgi(jeżeli gaz i ropa, nie poskutkuje, i KAczorek dalej się będzie rzucał), a Wuj Sam będzie miał nas głęboko w poważaniu, jak najszybciej będzie ewakuował swoich żołnierzy ze wspaniałych baz tarczy antyrakietowej, a Nas pozostawią na pastwę losu, a Kaczorki będą robić rząd na uchodźstwie, czyli prawie jak we Wrześniu 1939

PozdrO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Pyry :

FTD": Rosja zbyt słaba na nową zimną wojnę

Konflikt rosyjsko-gruziński to eskalacja długiej walki Moskwy i Zachodu o wpływy we wschodniej Europie i Azji centralnej. Jednak jedno jest pewne: Rosja jest nie tak silna, jak się wydaje - pisze w piątek niemiecki dziennik Financial Times Deutschland".

- Pewność siebie Moskwy oraz błędne przekonanie Zachodu, że ma do czynienia z supermocarstwem oparte są na czterech przesłankach: Rosja jest drugim po Ameryce mocarstwem atomowym, ma największą powierzchnię, dysponuje jedną czwartą światowych rezerw gazu i jest drugim producentem ropy na świecie, i wreszcie - stale zasiada w Radzie Bezpieczeństwa ONZ - pisze gazeta w analizie na temat konfliktu na Kaukazie.

Jednak - jak dodaje - po dokładnej ocenie przynajmniej trzy z tych przesłanek są niewiele warte.

- Atomowy arsenał Rosji nie był modernizowany od 1992 roku. USA twierdzą, że Moskwa nie byłaby zdolna odpowiedzieć na atak - ocenia FTD".

Cytowany przez gazetę niemiecki analityk, znawca spraw Europy Środkowej i Wschodniej Hans Hennig Schroeder komentuje, że rosyjska broń atomowa jest jedynie czysto politycznym narzędziem presji". Dodaje, że przestarzały konwencjonalny potencjał militarny Rosji powoduje, iż jednoznacznie uległaby NATO.

Także prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nie jest niezwyciężonym orężem. Przykład Kosowa pokazał, że nawet w przypadku blokady ze strony Rosji USA i tak robią, co chcą" - ocenia Schroeder.

- Najbardziej stabilnym filarem rosyjskiej pewności siebie są surowce, którym kraj ten zawdzięcza błyskawiczny rozkwit. (...) Ale Rosjanie przeceniają również swą gospodarczą siłę - pisze FDT".

Według cytowanego przez dziennik Andersa Aslunda, eksperta waszyngtońskiego Instytutu Gospodarki Międzynarodowej im. Petera G. Petersona, wkład Rosji w światowy produkt socjalny brutto wynosi zaledwie 2,5 procent. To bardzo mało" - mówi Aslund.

Przewiduje on, że wykorzystywanie surowców jako środków politycznego nacisku na starych wasali", jedynie zaszkodzi Rosji. achód się odwróci od Moskwy i poszuka nowych partnerów" - ocenia. Wskazuje także, że ogromna większość mieszkańców Rosji nie ma udziału w dobrobycie, co grozi konfliktem socjalnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Washington Post": Nie potrzebujemy Rosji, i tak z nami nie współpracuje.

Argument, że nie można zastosować ostrych sankcji wobec Rosji za inwazję na Gruzję, bo Waszyngton potrzebuje pomocy Moskwy w rozwiązaniu problemów międzynarodowych nie jest słuszny, gdyż Rosja raczej szkodzi USA, niż z nimi współpracuje - uważa Washington Post".

W artykule redakcyjnym dziennik zwraca uwagę m.in. na niedawne spotkanie w Soczi rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa z prezydentem Syrii Baszarem Asadem, któremu Rosja obiecała nowe dostawy broni - chociaż Syria sponsoruje terrorystów islamskich.

Przypomina też, że w konflikcie z Iranem, który Waszyngton usiłuje skłonić do rezygnacji ze zbrojeń nuklearnych, Moskwa odgrywa de facto rolę hamulcowego wszelkich wysiłków na rzecz wprowadzenia ostrzejszych sankcji ONZ przeciw reżimowi w Teheranie. Pomaga też mu w budowie reaktora w Buszerze i sprzedaje sprzęt do obrony powietrznej.

Wyimaginowane partnerstwo prezydenta George'a W. Busha z prezydentem, a teraz premierem Władimirem Putinem od dawna jest już fikcją. Mamy nadzieję, że Zachód w żadnych okolicznościach nie sprzedałby niepodległości albo terytorialnej integralności małego, wolnego i bezbronnego narodu (Gruzji) w zamian za obietnicę współpracy z mocarstwem (Rosją). Jeśli jednak owa obietnica jest złudzeniem, kalkulacja ta powinna się stać jeszcze łatwiejsza" - pisze Washington Post".

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5621461,_Washington_Post___Nie_potrzebujemy_Rosji__i_tak_z.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosjanie nawołują do ataku na Polaków


Bij Lacha! - nawołują działacze piłkarskiego klubu FK Moskwa przed czwartkowym meczem z Legią. Nasi rywale tworzą wokół tego spotkania prawdziwie wojenną atmosferę. Polska husaria oblegająca Moskwę i jednoczący się przeciwko odwiecznemu wrogowi Rosjanie - tak piłkę nożną i zasady fair play postrzegają nasi wschodni sąsiedzi.

http://www.dziennik.pl/sport/pilkanozna/article228315/Rosjanie_nawoluja_do_ataku_na_Polakow.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie