U311 Napisano 12 Październik 2007 Autor Napisano 12 Październik 2007 Dziś przypada 64 rocznica pierwszej bitwy żołnierzy gen. Zygmunta Berlinga pod Lenino.Bitwa pod Lenino rozegrała się w dniach 12-13 października 1943r. w rejonie wsi Lenino, na Białorusi. Została stoczona pomiędzy radziecką 33 Armią Frontu Zachodniego wraz z walczącą w jej składzie polską 1 Dywizją Piechoty im. Tadeusza Kościuszki a wielkoniemieckim" Wehrmachtem.W czasie walk 1 Dywizja poniosła ciężkie straty (510 zabitych, 1776 rannych, a 776 dostało się do niewoli lub zostało uznanych za zaginionych bez wieści, tj. ok. 25% całego stanu osobowego), że po dwóch dniach walki została wycofana z pierwszej linii.Przypominam że droga Kościuszkowców była drogą do Polski, o czym od roku 1990 nie chce się pamiętać a szkoda.
acer Napisano 12 Październik 2007 Napisano 12 Październik 2007 Warto też wspomnieć, że do tak ciężkich start naszych przyczynili się też nasi - zdrajcy, którzy w liczbie 600 dokonali samowolnego oddalenia i przeszli na niemiecką stronę - dzięki temu i przekazanym informacjom Niemcy wiedzieli, kto będzie atakował i jak należy się przygotować do obrony.Lenino - no cóż, przecież tam z pierwszym krokiem z okopów zaczynała się wreszcie po 1939 najkrótsza droga powrotna do Polski i do własnego domu.Ojciec mojego sąsiada (już nie żyje) był oficerem 1 DP i przeszedł cały szlak bojowy. Po wojnie i demobilizacji pracował jako Nadleśniczy z racji ukończonych studiów, i czasami opowiadał z tego co wiem jakie były pierwsze chwile tam pod Lenino, jak wpadli wściekli do okopów niemieckich i co tam się wyprawiało - walka na wszystko wszystkim czym można było walczyć - rękami po granaty p-panc, bryzgało ziemią, krwią i wnętrznościami. Zero jeńców - niesamowite opowieści. Człowiek umarł na początku lat 90' ale był chowany z pełnymi honorami wojskowymi, było Wojsko, salwy na cemntarzu itd.
Peter Napisano 12 Październik 2007 Napisano 12 Październik 2007 Dla ludzi którzy się nie załapali" na gen. Andersa była to jedyna droga do Ojczyzny. Mój Teść też nie miał wyboru. Pewnie z racji pochodzenia" wolał by wracać z zachodu. Dostał broń, mundur, i NAJKRÓTSZĄ drogę do Polski. Wujek wrócił w 1947 z zachodu. Walczył u Maczka. Oni zawsze uważali , że Tych którzy zginęli nie należy dzielić na Zachodnich i Wschodnich. Jednakowo się zasłużyli dla wolności Polski. NIKT w czasie wojny NIE WIEDZIAŁ, jaka ta Polska będzie.
woytas Napisano 12 Październik 2007 Napisano 12 Październik 2007 i jak potem sie okazalo, ze Ci ktorzy nie zalapali sie do Maczka, wracali gorsza droga mieli lepiej niz Ci z zachodu - ale i jedni i drudzy zasluguja na nasz szacunek !
Pyra75 Napisano 12 Październik 2007 Napisano 12 Październik 2007 Dokładnie, każdy kto walczył z okupantem, niezależnie od koloru munduru i strony świata z której szedł.
wulfgar Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Tylko Drobna uwaga Acer: Na usprawiedliwienie tych zdrajców" co uciekli. W wiekszosci żołnierze którzy stanowili trzon dywizji byli to ludzie ktorzy przeszli przez piekło łagrów, stracili tam całe rodziny w piekle sowieckim i własne zdrowie. Ich nienawiść do systemu sowieckiego była powszechna i od niego doznało swych krzywd. Byli przeciez świadkami agresji z dwoch stron i sojuszu sowiecko-niemieckiego, nastepnie wywózek i eksterminacji na mrozie i z głodu. Wiec wielu z nich uciekając do niemców uciekało z sowieckiego znienawidzonego piekła. Nie byli świadomi że Niemcy również prowadza zbrodnicza politykę wobec narodu Polskiego. Pewnie spodziewali sie że są to niemcy i okupacja jak w I wojnie swiatowej. Bardziej opisałbym ich decyzje jako ragiczną" niżdradę". widzieli przecież że dywizja dowodzona jest przedewszystkim przez sowieckich bądż wywodzacych sie z ZSRR oficerów komunistów bądz ich sympatyków w zdecydowanej wiekszosci i stanowi jedyne narzedzie polityczne Stalina. Głownym celem zwykłych żółnierzy było wiec jedynie wyrwanie sie z tego piekła sowieckiego i szybki powrót do Polski a nie walka za Stalina.Alternatywa było zgnicie" na syberii. Jestem wnukiem żołnierza 1 DP ktory przeszedł cały szlak od Lenino Do Berlina, wiec pamietam jeszcze troche z prywatnych spotkań weteranów jak powszechna była ich nienawiść do wiekszości tych polsko-sowieckich oficerów z nadania stalina w tej dywizji. Taki to był Polski los...
wulfgar Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Pyra 75 mała uścislenie:chwała bohaterom walki z okupantami niezależne z której strony szli. W końcu chyba to o ile znam historie to okupowali i podzieli sie Polska na pół i równo eksterminowali Polaków zarowno sowieci jak i niemcy ( Obozy koncentracyjne, Łagry, Katyń, Palmiry, zagłada kresów, egzekucje, deportacje).
wulfgar Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Pozatym do tak wielich strat przyczynił sie inny fakt. Nie ucieczka czy jak tam zwał tych 500 czy 600 zólnierzy ale sam sposób wykorzystania przez sowietów dywizji na mało znaczącym odcinku frontu, bez wystarczajacego wsparcia ogniowego , rozpoznania itd tylko w celu politycznego zamanifestwania ich obecnosci. Wykorzystanie dywizji pod Lenino miało jedynie politycznie zaznaczyć że oto jest dywizja złozona z Polaków nie podlegajaca rządowi w Londynie która poniosła krwawe straty w ważnej bitwie i pojawia sie nowa zbrojna siła polityczna podległa i uwiarygadniajaca Zwiazek Patriotów Polskich z Wandą Wasilewską na czele.
acer Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Przykro mi Wulfgar ale w każdej armii samowolne oddalenie to zdrada i tyle a wywiad 39 Korpusu niemieckiego to skąd wiedział że Polacy są akurat przed nimi, skąd pomysły z melodią I Brygady" itp.Zdrada to zdrada, i nie oszukujmy się, takich wszędzie traktuje się tak samo, a jest to tym bardziej bolesne dla WP, że osoby te zaciągnęły się do dywizji tylko w celu przejścia do Niemców. Tylko oni może mieli dość sowieckości ? Napewno nie,inni też przeszli piekło w tajdze ale nie posunęli się do zdrady krajan,Polaków kolegów z oddziału i nie przeszli do Niemców. Absolutnie tego nie da się usprawiedliwić Wulfgar.
Pyra75 Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Panowie, po tylu latach to tylko domysły, co oni czuli jak myśleli. A ze zdradą to różnie bywa, Kuklińskiego nazywają bohaterem a dla mnie i wielu innych jest tylko zdrajcą ( nazwisko zbliżone z Kuklinowskim z Potopu", czyżby Sienkiewicz miał wizje prorocze ? )Dezercja zdarzała się często tak w jedną jak i w drugą stronę.
acer Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Wulfgar, rozumiem masz taki punkt widzenia na 1 DP, ale z całym szacunkiem ja pozostanę przy swoim, mam inne zdanie co do tej amiastki".Co informacji od sowieckich dezerterów i jeńców - zgoda, w końcu druga strona też zwykle rozbiła polowania na języka".Niemniej jednak, takie informacje zasilone informacjami od tych którzy opuścili szeregi i zdradzili dywizję, zaskutkowały tymi świetnymi socjotechnicznymi pomysłami puszczenia I Brygady, ulotkami - wyjątkowo cyniczne pomysły, ale chyba Niemcy faktycznie myśleli ze skoro 600 przeszło jeszcze przed bitwą, to w trakcie cała reszta podda się - niestety zawiedli się a walka poszła wyjątkowo brutalnie.
wulfgar Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 No i miejmy na uwadze typowo sowiecki sposób dowdzenia i wyrafinowaną" taktykę np rozponanie walka w sowieckim wydaniu czy przepuszczanie batalionu po polu minowym jak to okreslił zukow w rozmowie z jednym amerykańskim generałem jako bardziej ekonomiczne.
Peter Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Wulfgar. niezależnie od twoich zapatrywań politycznych (podobno już teraż można mieć dowolne ...... oprócz lewicowych), nie nazywaj żołnierzy ze Wschodu - formacją polskojęzyczną w Armii Radzieckiej. Po pierwsze brzmi to tak jak byś chciał ich nazwać ajemnikami" - niezależnie od Twoich intencji. Po drugie niezależnie od wysiłków poprawiaczy" historii z obu stron barykady, Historia Polski to nie lata 1944-1989 i 1989-2007 tylko 1944 - 2007. Nie wiem ile masz lat ale chyba za mało jeszcze przegadałeś i przeczytałeś o tamtych latach. Porozmawiaj PRYWATNIE z weteranami dopóki jeszcze są. Dlaczego PRYWATNIE ? Ano dlatego. że od 1990r. czują się w Polsce troszkę tak jak żołnierze Armii Krajowej w latach 1944 - 1989. Troszkę, bo ich nikt nie aresztuje i nie wykańcza, a i normy prawne ieco" się zmieniły. Dla Twojej wiadomości, historia nie jest czarno/biała, jest szara. Ja pozostaję przy swoim zdaniu. Co do Legalnego Rządu RP na obczyźnie, to historia już swoje powiedziała na ten temat , ustami sojuszników" na rzecz których walczyli Polacy na Zachodzie. W Jałcie i Poczdamie oraz kilku innych historycznych" miejscach. Chwała" tym ohaterom" szczególnie z Wielkiej Brytanii za to, że naszych nie sprzedali" Rosjanom jak Ukraińców i radzieckich jeńców wojennych. Obie strony mają nielichy rachunek sumienia ale to się ma nijak do tych co polegli walcząc z Niemcami. Ci najczęściej wyboru nie mieli, z której strony przyjść do POLSKI.
wulfgar Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Dzieki za pouczenia. przeczytalem wystarczajaco duzo i nadal czytam o tamtych latach.Mam wystraczajaco duzo lat ale pewnie wciąz za mało przegadałem o tamtych latach. Za to ty juz jak rozumiem wystarczajaco? dzieki za dobre rady ale jakbyś przeczytał uważnie posty to własnie na zdaniu min. weteranów sie opierałem. Wcale nie nazywalem ich najemnikami to twoja sugestia.Raczej bym nazwał ich sytuacje tragiczna i ofiarną. Najemnik to jest ktos walczacy chyba za pieniadze czyż nie? oczywiscie mozna porozmawiać z np Politrukiem 1 DP to też przecież weteran ( mozesz poczytać wspomnienia Przymanowskiego-toż to kopalnia wiedzy i prawdy) ( on ma na pewno swoja prawde.i po raz z kolejny polecam wspomnienia: szczegolnie ich druga częśc a propo tematu.www.akowcy.de
Peter Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Ok Wulfgar. Podobno o poglądach politycznych się nie dyskutuje bo się je MA. Ja nikomu chwały nie odbieram. Mawołuję tylko na tym Forum ( od kilku lat)o zdrowy rozsądek i obiektywizm. Veritas temporis filia est, to jest moje motto. Co do politruków" to zdecydowanie masz rację. Właśnie ich można nazwać ajemnikami", oprócz kilku wyjątków , tych którzy NA PRAWDĘ WIERZYLI i za tą wiarę zapłacili najwyższą cenę. Co do Przymanowskiego to gościu propagandzistą był doskonałym. Jego PRAWDZIWYCH poglądów niestety nie znam. Pewnie jak to w życiu bywa robił co innego a wierzył w co innego. Przeżyłem kilka" lat za komuny i poznałem wartość prawdy i własnych poglądów bardzo boleśnie. Na własnych plecach oraz w kilkuletniej pracy jako zwykły robol. Niestety (może zauważyłeś)po kilku latach równowagi, przeważają znowu jedynie słuszne poglądy". Na TO się właśnie nie zgadzam. Co do pouczania.... jestem Mały Miś o Bardzo Skromnym Rozumku więc nikogo nie pouczam, od tego podobno są Nauczyciele.
wulfgar Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 niezaleznie od poglądów. ad vocem mojego porzedniego postu.http://www.mon.gov.pl/pl/artykul/3619
Peter Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 To mówisz, że można publikować co się chce? I na Lewicy i na Prawicy!!!!???? Boże Mój !!!! Zaspałem Rewolucję ???!!!!Poważnie, to kończę, pozdrawiam i dziękuję za pouczającą dyskisję.Peter
wulfgar Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 czy co sie chce to nigdzie tak nie ma. Pewnie trybuna nie wydrukuje tego co pragnie Rydzyk a Nasz dziennik tego co trybuna, chyba że z odpowiednim komentarzem do ktorego kazdy ma prawo. chodzi o to że jak masz jakies poglądy np lewicowe to idziesz do trybuny a nie do rydzyka. A kto ci zabrania napisac ksiązkę i ją wydać z pogladami jakie chcesz? znajdz wydawcę. Odpowiednia reklama i bedzie kij w mrowisko jesli jeszcze jak sie dobrze sprzeda....a więc do pióra!pozdrawiam kończąc.
TomHagen1 Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Pod Lenino zginęli Polacy i należy im się cześć. Nie mieli dowódców bo ci zginęli w Katyniu. Dostali do dowodzenia tych co nie załpali się na wielkiej czystce do odstrzału. Stalinowi nie zależało na Wojsku Polskim tylko na bohaterskich polskich żołnierzach poległych w walce z okupantem. Bez względu na to gdzie i w jakim mundurze walczyli chwała bohaterom i tym od Andersa i od Berlinga.
kindzal Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Panowie niema co duzo filozofowac, wszystkim kombatantom nalezy sie nasz szacunek ! Tym bardziej ze za kilkanascie lat juz zaden z nich niebedzie wsrod nas !
iron66 Napisano 13 Październik 2007 Napisano 13 Październik 2007 Witam.Prosze zobaczyć jak to wygląda na poziomie społecznosci lokalnej-według mnie godnie i bez podtekstów.Pozdrowienia http://www.informacje.kolobrzeg.pl/inf/1961
herbstnebel Napisano 14 Październik 2007 Napisano 14 Październik 2007 Taaa.... zdrada. Pewnie mieli rzucać w Niemców pustymi magazynkami albo cekaemami bez taśm amo na odległość. Albo uprawiać inne ciekawe dyscypliny w tych okopach z NKWD na plecach. A na pewno mieli czekać w tych okopach. Na wsparcie ogniowe - jak na nadejście japońskich samurajów...
Indian Chief Napisano 14 Październik 2007 Napisano 14 Październik 2007 Panowie nie karmić trola... :)
zelig Napisano 18 Październik 2007 Napisano 18 Październik 2007 Wiadomo jakie były dalsze losy tych 600 niby-zdrajców spod Lenino? U Niemców obóz, czy rozwałka? a po wojnie w Polsce? - mieli jakieś procesy? (czy też rozwałka..)?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.