akagi Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Rzeczeni ułani byli pod wpływem alkoholu. Na ile byli pijani nie wiem - to może stwierdzić jedynie badanie alkomatem lub badanie krwii. Jednakże na 15 minut przed początkiem inscenizacji jeżdżąc w kółko za pancerką raczyli sie piwkiem. Nie ja jeden to widziałem. Poza tym koledzy z grup niemieckich, którzy poszli po wyjaśnić sprawę, mało tego że zostali wyzwani, grożono i szablą , to czuli wyraźny odór alkoholu od wyżej wymienionych. To niestety znam tylko z opowiadania, aczkolwiek nie wiem czemu miałbym kolegom nie wierzyć. JaH
puma007 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Jezeli masz tarczę nieśmiertelności z gwiezdnych wojen" to gratuluję :DWbitą w ziemię pod katem ok 45st.deskę ok 1,2 -1,5m x 20cm widziałem ok 3m od mojej lewej nogi w dolnym sektorze publiczności ,wbiła się bardzo ładnie po przeleceniu pięknym łukiem po krzywej balistycznej ok 30-40m od chałupy. Nie był to jedyny pocisk,który trafił w publiczność,jak już jeden z przedmówców zauwazył parasole uratowały na pewno parę głów przed rozbiciem Ale leżąc przysypany 7m od budy zgodze się ze niekoniecznie musiałes to widzieć.:D
stawar Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Aaa i jeszcze jeden kwiatek... (z obserwacji od publiczności) podobno w którymś szturmie jeden z rekonstruktorów umarł" dokładnie na przygotowanym ładunku.Po odpaleniu wybuchło kolesiowi między nogami...Cudem nic mu się nie stało...Brakowało centymetrów...
Dziki Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Umarl na ladunku? To chyba jego niedopatrzenie... Ciezko niezauwazyc takiego ladunku. Jesli chodzi o reszte zarzutow co do pierotechniki, to mysle ze to spada na barki samych pirotechnikow.Natomiast podejscie do ulanow to blad zarowno organizatorow jak i uczestnikow. Mysle, ze porpostu zabraklo odwagi by cos z tym zrobic. Panow powinno sie wyprosic z inscenizacji z hukiem. Albo poprostu wezwac policje. Na takie chamstwo nie powinno byc miejsca. A to by oszczedzilo niemilej sytuacji otto33.
akagi Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Puma, nikt z normalnych ludzi nie jest ślepy na to co sie stało. Na Bzurze już zostały podjęte kroki, aby nie dopuścić do pewnych sytuacji. Niektóre, jak zaostrzenie regulaminu w trybie pilnym. Nie wiem, w jakim stanie są teraz czołgiści. Jestem tym bardzo zainteresowany i byłbym wdzięczny za jakieś info, tym bardziej, że dzięki ich własnie rzyczliwości pancerka wz.34 w ogóle pojechała w tej imprezie (użyczyli zupełnie bezinteresownie kondensator z własnych zapasów, dzieki czemu udało sie uruchomić nasz poajzd. I bardzo im za tao jeszcze raz dziekuje.)Scena z pancerfaustem nie był ćwiczona, aczkolwiek, na próbach dwokrotnie oddano strzały z pancerfausta. Byłbym wdzięczny za info w jaki sposób doszło do pożaru, gdyż głowica strzelana w czasie prób był drewniana. A jeżeli tak, to co zapaliło czołg - ładunek pozoracyjny odpalany z czołgu???? Czy jednak ładunek z głowicy panzerfausta, bo po prostu krążą dwie wersji. tak czy siak, najwyższy czas wyciągnąć pewne wnioski i zadbać o własne bezpieczeństwo. Ja nie zgodziłem sie na montowanie ładunków na pancerce - bardzo cenie własne zdrowie i życie, a juz raz na rekonstrukcji pojazd mi sie zapalił (Wyry 2005).Chyab czas zacząć myśleć.
meleskul Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Jedna rzecz jest ciekawa (ale nie wartościuję jej, więc proszę mnie nie atakować)W aktualnej dyskusji na tym działającym od lat forum bierze udział sporo świeżo urodzonych" nicków...
miszka7-1 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Akagi,krótko:czemu nie zawiadomiłeś o tym organizatorów?Czemu ich chociażby nie upomniałeś?Jeśli tego nie zrobiłeś to jesteś zdyskredytowany jako organizator innych imprez tego typu.Na forum jest łatwiej upominać,co???Już kilka razy rozpętywałeś burzę podobnymi hipotezami,patrz ułani z Białego stoku,najpierw opluwanie,a potem eee,fajne chlopaki,na brurze u nas byli.Podaj dowody,konkretne,niech się wypowiedzą sami ci co im grożono.Zdjęcia itp.
acer Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 I jak się okazuje praktycznie nawet improwizowana pięść pancerna dorównuje skutecznością w walce z T-34 o wiele silniejszym oryginałom sprzed 60 lat. :/Współczucie dla rannych.
Dziki Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Mozliwe, ze uslyszal to dopiero po inscenizacji, kiedy nie bylo juz kogo o tym informowac. I zapewne tak bylo.
miszka7-1 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Bo póki co to tylko pomawiasz.Jeśli nikt nie zbadał ich alkomatem,a byli po spożyciu,to jest to również twoja wina.
miszka7-1 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Dziki,dokładnie pisze,że widział,za pancerką.
stawar Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Czy dobijanie polskich rannych w szpitalu było w scenariuszu ? Podobno w Dzienniku Bałtyckim już o tym napisali...
akagi Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Miszka, coś jeszcze masz do dodania?Napisz, pewnie będzie ciekawe. Na Kosakowie byłem gościem. Tak jak każdy uczestnik. Czemu nie czepniesz sie innych, skoro nie ja jeden pisze, że ... ułani byli pijani. I czemu kawaleria występująca na Bzurze (poza przypadkiem 4 idiotów w 2004 roku) tez jest trzeźwa. Bo to sa prawdziwi rekonstruktorzy, dla których liczy sie pasja, a nie przyjechać i zrobić zadyme na imprezie. na nastepne twoje zaczepki nie zamierzam reagować.
akagi Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Dokładnie widziałem, ok. godziny 15.50, panowie podawiali sobie puszke z piwem marki Żywiec. Coś jeszcze?
puma007 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 AkagiW końcu normalny post komentujący sytuację.Nie pierdu,pierdu na temat z jakiego stopu są zrobione hełmy.I czy wytrzymują tylko szablę czy Panzerfausta.Szacunek za zainteresowanie losem rannych a nie tym że ktoś ma wygięty błotnik ani ile karabinów zostało.
miszka7-1 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 To nie są zaczepki drogi panie.Nie zamierzam jednak spokojnie patrzeć na pomówienia,które nam samym nieraz czyniono.Następnym razem konkrety.
miszka7-1 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Sam wybiłeś sobie blaszkę".Gratulacje.Koniec.
puma007 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Konkrety panie Miszka są takie że dwie osoby są ranne a organizator nabrał wody w usta.Nie widziałem tutaj żadnego oficjalnego ustosunkowania się do podnoszonych zarzutów.
ober_schutze Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 miszka dalej mi nie powiedziałeś - czy uważasz że jezdzenie jak w westernie, totalny brak historyczności oraz haniebne zachowania tych ćwierć-ułanów są ok? Czy OK jest to że leją kogoś szablą po łbie a później mu grożą? dla mnie to dziecinada i chce wiedziec kim byli ci ludzie zeby nigdy na takich świrów nie trafić.
miszka7-1 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Otóż ober schutze,to co konkretnie mogę odpowiedzieć,to są zdania pytające,również.Np.otto33 sam pisze,że poszedł po wytłumaczenie,przeprosiny i nikogo nie zastał już.Ktoś inny słyszał,że jednak wtedy grożono szablami.Coś nie gra.Sprawa cięcia szablą.Mogłobyć przpadkowe podczas markowania cięcia,cóż nie wprana ręka i efekt przykry.Sam mam tyle samo pytań.
miszka7-1 Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Sam po pokazie pewnym miałem przyszywane 3 palce,no prawie bo się jeszcze trzymały.
bolas Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Też mnie zastanawia ta dyskusja osób z nowiutkimi kontami. Krytyka bardzo szczegółowa, często nieco przerysowana i napisana w taki sposób może dawać mylny obraz wydarzeń - szczególnie komuś, kto nie był na miejscu, może być nieco podejrzana.Moim zdaniem, a byłem uczestnikiem wszystkich 3 epizodów i po raz drugi na tej imprezie, Kosakowo 2007 było zorganizowane doskonale i podobnie dobrze zabezpieczone i przygotowane. Przykro mi się czyta tą dyskusję, bo mam wrażenie że zupełnie niesłusznie próbuje się tu rysować jakiś niepoprawny wizerunek przygotowania i zabezpieczenia imprezy (pijani ułani,niekontorlowane wybuchy itp). A wielką szkodą by było, żeby organizatorzy po takiej kapitalnej pracy i zorganizaowaniu kolejnej świetnej odsłony Kosakowa tylko się denerwowali patrząc na dyskusje takie jak ta.Wypadki i przypadki zdarzają się na wszelkich imprezach i inscenizacjach, więc nie róbmy z tej sytuacji jakiegoś World Trade Center. Czy wcześniej na innych tego typu wydarzeniach nie spalił się wz.34 ? Czy nie zapaliła się tankietka i mało nie eksplodowała ? Czy w obsłudze ppanca wz.36 kiedyś komuś o mało nie urwało przez nieostrożność ręki ? Czy kawaleria na innych imprezach nigdy o mało nie stratowałą piechoty ? Czy eksplozja domu nigdy wcześniej nie była niebezpieczna ? Pamiętam przynajmniej kilka które na pewno takie były. To jest wliczone w ryzyko takich wydarzeń. Organizator nie jest w stanie zagwarantować że wszystko pójdzie idealnie. Nigdy się to nie udało w Polsce i zawsze coś pójdzie tak, że później można to wykorzystać aby przyćmić efekt całości. Organizator przygotowuje, poucza, zapewnia jakieś ramy bezpieczeństwa ale nic nie jest w stanie poradzić na to że ktoś komuś strzeli w głowę z metra, stratuje koniem, potrąci samochodem pancernym itp. Warto o tym pamiętać.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.