Skocz do zawartości

Dziś 56 rocznica mordu na Zygmuncie Szendzielarzu Łupaszce


Rekomendowane odpowiedzi

oj, AKMS już nie wypominaj niemieckobrzmiących nicków, proszę ;)

Owszem - masz 100% racji. To trzeba mocno się starać żeby nie zwariować z tą sieczką serwowaną przez tvp i jeszcze na dodatek rydzyk-media. Szczególnie jeśli ktoś żywo interesował się sprawami kraju musi teraz wykazywać dużo opanowania nad pracą nad materiałami prasowymi np.. No ale cóż.
Tak, też mam jeszcze wiarę w ten kraj, bo słyszę co ludzie na ulicy mówią - tutaj jak najbardziej masz moje poparcie.

ale ten bełkot.. echh to szukaj moze na polonica.net czy gdzieś :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Do wypowiedzi AKMS dodam, że mnie też drażnią niemieckojęzyczne nicki kojarzące się militarystycznie.W wojsku odbębniłem dwa lata. Zabawa w wojsko mnie nie bawi a mam wrażenie, że część osób używających tego typu nicków rekompensuje sobie w ten sposób brak służby wojskowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...
Do wszystkich!
Zapraszam w najbliższą niedzielę do Wysokiego Mazowieckiego (woj. podlaskie), gdzie odsłonięty zostanie pomnik kpt. Kazimierza Kamieńskiego Huzara" i jego żołnierzy!
Pozdro! WiN czuwa!
PS. Absolwent gimnazjum handlowego w Wysokiem Mazowieckiem oraz SPRez.Kaw. w Grudziądzu. Uczestnik kampanii wrześniowej w szeregach 9 psk (Podlaska Bryg.Kaw.; SGO Narew"). W konspiracji od grudnia 1939 r. (Podlaskie Bataliony Śmierci Strzelców Kresowych)! Następnie w ZWZ-AK Obwód Wysokie Mazowieckie. Pseudo Gryf", Huzar". Dowódca plutonu, oficer broni, adiutant komendanta obwodu. W akcji zbrojnej od 1943 r. Od końca 1944 r. dowódca KEDYWU, następnie szef samoobrony Obwodu AKO-WiN Wysokie Mazowieckie. 1945-1947: ok. 40 ludzi w oddziale. Walki z opergrupami" UB-KBW-MO, rozbrajanie posterunków MO, OK, likwidacja konfidentów, bandziorów... . Nie ujawnił się wiosną 1947 r., podporządkował się d-cy VI Brygady Wileńskiej AK kpt. Władysławowi Łukasiukowi Młotowi". Po śmierci Młota" przejął dowództwo nad oddziałem. Z ludźmi i bronią w ręku utrzymał się w terenie do jesieni 1952 r.! Rozpracowany i ujęty podczas operacji Cezary" (prowokacja tzw. V Komendy WiN-u). Skazany przez WSR w Warszawie na sesji wyjazdowej w Łapach na KS! Wyrok wykonano w więzieniu w Białymstoku, miejsce pochówku nieznane... .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musztarda po obiedzie, ale zawsze jakieś dopełnienie rehabilitacji tych ludzi...

kolega janowicz się pobawił w marcu w psychologa czego nie doczytałem :) noo zgadłeś, służby wojskowej to ja nie odbywałem i nie będę ale wiem, że wojna nikogo wielkim nie czyni i gdybym na serio chciał się dowartościować to bym sobie dał nick 'wacht am rhein' :) a mgła jak mgła....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.....sprawa Łupaszki jest bardziej pokrecona" niz sie dzisiaj wydaje.....bo oprócz białego i czarnego są inne odcienie szarości... :-)
Działal on i na moim" terenie......wiem sporo....
Piany nie będę bił...ale jest to kontrowersyjna postac.....
Człowieka mozna oceniac po jego zasługach, stosunku do innych ludzi, liczeniu sie z drugim człowiekiem.

....pewien poseł zrobił swego czasu wiec, a że byłem w tej miejscowości z rodzinką na spacerze wiec posłuchałem....
No i dowiedziałem sie jak to jego ojciec był przesladowany przez bezpiekę, jak to go wywieźli za Ural....w tłumie słuchających był pewien strszy człowiek, który powiedział....panie, powiedz pan prawdę za co ojca posadzili...
A posadzili za rozbój na mieszkańcach okolicznych wsi...polegajacy na nocnych rabunkach......

Jeszcze są ludzie którzy pamietają te czasy......złe czasy.....czasy prawie wojny domowej......

Po tylu latach, kiedy swiadków jest coraz mniej łatwo dorobić ideologie, szczytne cele.....

Osobiście rozumiem i tego chłopa który brał ziemię z parcelacji, i tego robotnika (majacego wreszcie pracę) działajacego w jakimś aktywie, rozumiem tez tych którzy do połowy lat 50-tych nie składali broni w swym oporze przeciw sowietyzacji......
Nie rozumiem jedynie braku człowieczeństwa w pewnych sytuacjach.
Bo takie sprawy mozna rozwiącac bez przelewu krwi, łez.....co nam sie udało współcześnie w 89 roku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Potrzeba nam więcej takich wyważonych sądów. Ktoś tu wcześniej napisał chwała bohaterom. Zapomniał dodać -przegranej sprawy. Wojna się skończyła dla wielu. Pozostało niestety paru straceńców, z których teraz robi się bohaterów, bo takie mamy czasy. Nie mówi się głośno, że po to by tak długo walczyć z komuną rabowali i często zabijali niewinnych ludzi. Podkreśla się tylko sam fakt stawiania oporu komunistycznym władzom.
Czy ktoś się orientuje czy ludzie sierpia 80, ci których działanie doprowadziło do pokojowej zmiany ustroju zostali w podobny sposób uhonorowani?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bravo - ezkrwawa rewolucja to żadna rewolucja" najlepiej trzeba było w 1945 żeby całe społeczeństwo po tylu latach wojny rzuciło się na Rosję przeciw ustrojowi. Genialne.
W 1989 też trzeba było rozpętać małą wojnę domową i zabić kilka tysięcy ludzi. Nawet nie skomentuje takich zapędów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypomniała mi sie teraz pewna scena z polskiego filmu (tutułu nie pamietam).....po potyczce wojsk KBW z partzantami, nad ciałami tych ostatnich pochyla sie młody porucznik (tez KBW)i płacze.....podchodzi do niego żołnierz i mówi...panie poruczniku nasi leża tam dalej......a tenże porucznik z rozpaczą w głosie krzyczy a czy ci, to nie są nasi !!!????"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej miejscowości przy kościele jest tablica upamiętniająca miejsce śmierci mjr Łupaszki.
Przyznam szczerze, że nie słyszałam o wielkim zainteresowaniu tą postacią, a już napewno wśród dzieci i młodzieży. Starsi dzisiaj mają inne problemy (zdrowie, niska renta, lekarstwa)i chyba do szczęścia nie jest im potrzebna pamięć o tym jak było.
To jes moje osobite, bardzo ogólne stwierdzenie.
I naprawdę nie chcę nikogo urazić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajmy spokój - takie dyskusje do niczego oprócz sporów nie prowadzą. Historii, tamtych dramatów, ciężkich lat stalinizmu nie zmienimy. Poszczególne oceny niektórych faktów będą zawsze odmienne. Ja nie usiłuję dewaluować czyichś ocen zdarzeń, niemniej pozostaję przy swoim zdaniu.
Po prostu nic gorszego niż krwawa wojna domowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, krwawa i bezwzględna wojna domowa. Mirkoni przytoczył piękną scenę - brawo!

Piszę, bo g.polika jestem w stanie zrozumieć w takim sensie, że po 89r. nie wieszać na drzewach, ale odsunąć od koryta raz na zawsze tych najbardziej prominentnych działaczy systemu. I nie dopuścić żeby wracali jak bumerangi jak to mamy do dzisiaj. w takim sensie jestem go w stanie zrozumieć, ale i tak się zagalopował :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie cały tragizm sytuacji polega na tym że konfrontacja być musiała - w związku z sytuacją polityczną będącą wynikiem wojny, takie było działanie aparatu państwowego. Oczywiście każda akcja rodzi nieuchronnie kontrakcję, inaczej też być nie mogło, skutkiem czego zafundowliśmy sobie wiele lat wojny domowej.

Padło wiele tysięcy ludzi po obu stronach barykady - bohaterów, partyzantów,inteligentów ale ludzi zwykłych prostych ze wsi, chcących nowego. Kanalie były i kanalie padły po obu stronach barykady.

Historii nie zmienimy, wnioski na przyszłość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!
Chronologicznie rzecz biorąc:

Mirkoni!
1. Drobna poprawka. a rozbój na mieszkańcach okolicznych wsi...polegający na nocnych rabunkach" ani sowieci, ani tym bardziej bezpieka nie wywoziła za Ural. Wszystkie paragrafy z rozmaitych tam dekretów, kodeksu karnego WP dawały za to pajdę" do KS włącznie! Na szeroko pojęty wschód można było wyjechać za samo podejrzenie o sprzyjanie podziemiu.
2. Żadna wojna domowa! Przecież system komunistyczny narzucił Polsce ZSRR na bagnetach Armii Czerwonej! Fakt, rodzimi pomagierzy tez się znaleźli, ale czynnik inicjujący, decydujący, wspomagający był OBCY!

Janowicz!
1. Wtedy, po wkroczeniu sowietów latem 1944 r., sprawa nie była wcale taka przegrana. W Białostockiem pamiętano wtedy tzw. I sowieta" (1939-41). I co? Skończyło się po niecałych dwóch latach! Pamiętano też czasy za Niemca" (1941-1944/45). I co? Skończyło sie po nieco ponad trzech latach! Trzymając nadal broń w ręku liczono, że ta KOMUNA też się tak samo skończy... . Jeszcze wiosną 1945 r. prawie wszyscy spodziewali się wybuchu wojny pomiędzy ZSRR a aliantami zachodnimi. My, dopiero DZISIAJ wiemy, że to była MRZONKA! Faktycznie, po amnestii z wiosny 1947 r. w lesie pozostali już tylko straceńcy (nawiasem mówiąc w Białostockiem o więcej ludzi zapędził" ponownie do lasu terror bezpieki, niż ich tam zostało po amnestii).
2. Pisząc o tych co pozostali w lesie dodajesz jeszcze: iestety". Widzisz to DZISIAJ, z perspektywy (ILU?) lat. Siedzisz sobie przy kompie, nikt Cię nie ściga, nic Ci nie grozi. Praca, rodzina, telewizor, zakupy.... Kak w Szwiejcarii". WTEDY WSZYSTKO WYGLĄDAŁO INACZEJ! Nie widzisz tego?
3. Po to by tak długo walczyć z komuną rabowali i często zabijali niewinnych ludzi". Nie sądzę, by czas trwania w podziemiu uzależniony był od ilości mordów" i abunków". Sorry, to są argumenty zapożyczone z komunistycznej propagandy... .

Herbstnebel!
Zobacz punkt 2 do Mirkoniego.

Pozdro!
PS. CHWAŁA BOHATEROM!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie