Skocz do zawartości

SdKfz 251D


krzysiek2407

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 222
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Cyt... Do kolekcjonera DTH, który wspominał o mitach i legendach,proste pytanie (oby nie retoryczne)
w jakiej prywatnej kolekcji jest HK Kettenkraftrad znaleziony w 2001r. ?
Zapewne całkiem legalnie porwali go Banderowcy,buuhhhaaaaa!!!

Blitz ........... tez sie masz czym podniecac ........... zdekompletowany szkielet ze sladami po dzialalnosci lokalnych drwali z odcietym jednym blotnikiem ............ dobrze ze zniknal, miejscowi pocieliby go do reszty i pogonili na złom za tanie wino............. ma sie w tej chwili dobrze, ale z tego co wiem to daleka droga zeby jezdzil, jak na razie wiecej nie ma, niz jest.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora admin 21:05 24-02-2007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, ken ket po prostu stał w lesie, gość go znalazł, i zabrał. Nie znam szczegułów. Z tego co wiem to nie jeździ, i jeszcze do tego jest daleka droga.
Jaca nigdzie nie napisałem że jestem jedyny w kraju. Jaca jeszce raz powtarzam, i spróbuję to ponownie wyjaśnić, Twoje pytanie jest bez sensu, jak np:
który Polak, poza Hermaszewskim, wylądował na księżycu"
Zadaj pytanie bez fałszywej tezy, a z pewnością doczekasz się odpowiedzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kol. Blitz45 wyobraź sobie że ten Kettenkrad to pełny legal
po 1
to tylko resztka wanny, a poniewaz nie jest to pojazd pancerny to z 2mm blachy zrobiło sie po 55 latach stania w krzakach wiecz co
po2
został znaleziony tak jak ty znajdujesz grzyba w lesie
stał sobie po prostu w miejscu gdzie była kiedyś chyba stara leśniczówka zarośnięty krzakami a więc nie był w ziemi
widziałem na własne oczy zdjęcia zrobione po znalaezieniu i znam historię z pierwszych ust czyli własciciela
po3
aktualnie od roku jest remontowany i to w Polsce, może kiedys nawet będzie jeździł a na pewno będzie eksponowany w kolekcji dostępnej publicznie
jak uzgodnię z właścicielem, podam do informacji kiedy się zakończy remont i gdzie będzie go można zobaczyć

to tyle na temat krada, myślę że wyjaśniłem dostatecznie zagadkę
jeżeli właściciel uzna za stosowne, to poproszę Go o opisanie tej historii na forum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wies co blitz, naprawdę polemika z tobą to względna przyjemność
myslałem że chciałes zapytać i otrzymać informację, dlatego wyjaśniłem kwestię chociaż to nie moja broszka. Ale jak widać należysz do gatunku pianobijców tego forum co szukają zawsze tam senasacji gdzie jej nie ma.
nie oczekuję na odpowiedź, i nie będę z tobą więcej polemizował na ten temat, a dla informacji innych kolegów z forum postaram się aby uzskać zgodę właściciela keta na zamieszczenie tutaj fotek zarówno z odnalezienia jak z jego rekonstrukcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem tego keta kiedyś.Ket to trochę za duzo powiedziane-ćwierćket.Po piaskowaniu wyszło tyle dziurek,że może robić za sitko do makaronu.
Gdyby go kopnąć w burtę to mozna przelecieć za nogą na drugą stronę.
Może nie używajmy słowa Ket".Ketem był kiedyś i może kiedyś będzie,teraz jest ochłapem i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak , jakims cudem przebrnawszy przez nowe posty dochodzę do wniosku iż użytkownicy tego forum dzielą się na 2 grupy.
1-sza grupa to ludeczkowie co to nie zazdroszczą nikomu , jak mogą to pomogą , po cichu lub głośniej kibicują innym ludeczkom co to obcierając pot z czoła i ślinę jaka ich spluto powoli robią se swoje czołgi i inksze dyliżanse pancerne i zawsze jak jakiś inkszy dobrze im życzący ludeczek chce zobaczyć owe rydwany to zobaczy - i wszyscy są szczęśliwi .
2-ga grupa to klawiaturzyści którym czterech liter się nie chce ruszyć sprzed klepadełka , i chcą tylko oglądać , oglądać i oglądać , niezdrowo się podniecać i wyszukiwać wszędzie złodziei , mafiozów i inkszych bandytów , co to im w owej miłej czynności przeszkadzają.
Ludeczkom życzę więc powodzenia i siły do roboty , a klawiaturzystom , by przeszli na stronę ludeczków , ruszyli z domu 4 litery i przestali pluć na innych , to i oni zobaczą , będą szczęśliwsi , bandyci i inksi gangsterz nie będą śnili im się po nocach , gdy ściskając pluszową różową panterę drżą by bandyci i inksi gansterzy także owej za granice nie wywieźli.
Hart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooooooo tiaaaaaaaaaaa. Sytuacja się rozwija, można więc sobie jako neutralny, acz wręcz wbrew pozorom zorientowany w temacie podpatrywacz na króciusieńkie podsumowanie.

Grupa pierwsza:

Przypatrujący się z wypiekami dyskusji amatorzy, dla których powyższe posty mogłyby być równie dobrze o fizyce molekularnej. Nie wiedzą o co chodzi, ale wyaje się że o coś ważnego. Próbują pojąć problem, ale są bez szans, ze względy na wspięcie się na absololutne wyżyny absurdu uczestników dyskusji... Nie ukrywam identyfikuje się z tą grupą w całkowicie.

Grupa II

O ile rozumiem występują na tym forum przedstawiciele biznesu wydobywczego i kolekcjonerskiego, wyspecjlaizowanego w pozyskiwaniu części do różnego rodzaju pojazdów, przy odrobinie szczęścia drugowejennych, przy trochę wiekszym niemieckich, z rzadka niestety docierający do egzemplarzy w przyzwoitym stanie. Nic to, żyją z tego, w sumie ratują co się da, co zarobią to ich. Generalnie to dzięki nim pojazdy nawet wydobyte nielegalnie, nielegalnie wywiezione i sprzedane kolekcjonerom z zachodu lub wschodu są przywracane pieczłowicie do stanu pierwotnego.

Grupa III

Może i nawet czwarta, ale chyba nie obrażą się jeżeli ich wrzycimy razem do wspólnego wora. Romantycy i debile" nazwałby ich ktoś pozbawiony kultury. Bardziej właściwe byłoby określenie...
Tu mieści się niejaki walczący nie wiadomo o co prawnik, czy sezonowy wydobywca sprzętu... Przez takich jak ci cokolwiek w Polsce jeszcze pozostało do wydobycia, będzie gniło przez następne stulecie po muzeach państwowych, wojskowych, regionalnych. W efekcie każdy wydobyty pojazd umieszczony w tego typu placówce nie ma szans na renowacje. I prosze mi nie mydlić oczu Rosi" czy Lufcikem", bo przedewzstkim to na poły prywatna inicjatywa, a i stan pierwotny w momencie wydobycia ( wyjatkowo profesjonalnego!) był więcej niż niezły. Przez 17 LAT demokracji nie udało się zapełnić muzeów faszystowskim złomem, przez 45 lat PRL-u zupełnie nie, to i i w IV RP teraz nie za bardzo.

Bo co mi po half-Stugu, którego pseudo-renowacja jest w toku, jeżeli będę musiał się umawiać cholera ile wie wcześniej z muzeum broni pancernej żeby go zobaczyć...
Kocham pancer skwary, ale nieczuje klimatu przez wszystkich tu Panów uprawianego, dla mnie nikt nie jest godzien zaufania. W razie akcji będę dziąłał absolutnie w konspiracji, z ludźmi spoaza branży. I prosze nie opowiadać pierdół, że się nie da!

Desperado ze mnie? ho ho, jakże i to jeszce jaki, bo widzę że w tej bajeczce brak jest pozytywnych bohaterów, a jedyni jacy są to jak wilk przebrany za babcie, albo babcia przebrana za wilka. Wszyscy siebie warci...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Tak sobie czytam i czytam....
To jakieś kompetne jaja.
WARS at consores - toż to banda deb... , zwykłych internetowych pieniaczy, którzy oprócz generalnej zadymy niczego nie zrobili. No przepraszam, może pare donosów napisali. Ale to działalność zdaje się mało chwalebna.... , chociaż popłatna !!!
Inni jak Lewy i jego 'stronnictwo' to ludzie , którzy coś robią dla 'sprawy'. Jak mniemam ze skutkiem różnym, ale zawsze na 'swoje konto' - w związku z czym DOBRZE !!!
Pierwszym życzę więcej pokory , a drugim wielu sukcesów !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem czynnym kopaczem.Lubie jednak pamiatki II WŚ i w czasie wakacyjnych wojazy zaliczam wiele historycznych miejsc w PL i za granica , ogladajac istniejace pozostalosci bunkrow, umocnien, sprzetu, muzea i kolekcje.
Tutaj widze targanie sie po szczekach i walke forumowa.
Kazdy przedstawia swoje racje i co najwazniejsze, kazdy po czesci ja ma.O co walka? O wydobyty z ziemi/wody ZLOM.
Tak,bo po wydobyciu jest to po prostu zlom.Dopiero od jego dalszych losow zalezy czy tym zlomem" przestanie byc.
Statystyka jest nieublagana.Wiekszosc pozostaje zlomem ukrytym w piwnicach i szopach, dlatego ze najczesciej sa to fragmenty i czesci. Odwieczna zasada psa ogrodnika znakomicie sie tu sprawdza.Srodowisku kopaczy brakuje koordyncji.Przyklad Tp-7 jest chlubnym wyjatkiem i daj Boze by pojawily sie kolejne inicjatywy.
Pamietajmy, ze na swiecie wiekszosc kolekcji z II wojny nalezy do prywatnych kolekcjonerow.Duza ich czesc jest jednak udostepniona dla zwiedzania m.in w muzeach nalezacych do prywatnych fundacji.
Bo w swiecie muzealnym, podobnie jak w kazdym innym rzadzi pieniadz.Bez kasy niewiele mozna zdzialac.
Moze wiec warto zespolic wysilki i razem cos zdzialac.Moze powolac fundacje?
Potem taki wspolnym wysilkiem odbudowany czolg mialby abliczke znamionowa" z nazwiskami tych co sie do tej odbudowy przyczynili.
Dalsze klotnie i rozdrapywanie starych grzechow nikomu ( i nieczemu) nie wyjdzie na dobre

PS Przyjemnie bylby gdzies w PL poogladac prywatna kolekcje pieknie odrestaurowanego sprzetu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna dyskusja pod tytułem Wars kontra". Merytorycznych postów jest może kilka a reszta to bicie piany i kolejna ataki na Warsa.
Nie siedzę w tym środowisku, ale każdy kolejny pełen frustracji atak na jego osobą uwiarygadnia go w moich oczach. No bo czemu z taką paniką (?)wielcy kolekcjonerzy" atakują jakiegoś maluczkiego studenta prawa?
Wnioski są oczywiste choć mogę być w błędzie.. Mi w każdym razie trudno uwierzyć aby to były kompleksy czy kryzys wieku średniego. Moim zdaniem ktoś się tu po prostu boi i robi nagonkę wciągając w to różnych ludzi opowiadając ni różne bajki o Warsie (np. o donosach). Wszystko w myśl zasady „kłamstwo powtarzane wystarczająco często staje się faktem”. To zazwyczaj się sprawdza (patrz Sejm), ale szybka analiza faktów obnaża wszystko.
Jakiś rok temu przy okazji Forda GPA rozgorzała dyskusja o podobnym charakterze, ale jednak bardziej merytoryczna. „Znawcy” twierdzili, że prawo jest tak głupie, nieżyciowe i „nie do przeskoczenia”, że biedni kolekcjonerzy choć by chcieli to nie mogą nic zrobić legalnie. Wtedy Wars98 napisał, jeśli dobrze pamiętam, że prawo rzeczywiście jest w wielu względach nieodpowiednie, ale jednak dużo można zrobić legalnie a tym samym lobbować za zmianą przepisów na życzliwsze kolekcjonerom. Napisał też, że każdy przekręt (nielegalne wydobycie) oddala uczciwych pasjonatów od tego celu i stawia w złym świetle całe środowisko. Szczególnie w oczach decydentów.
Po roku sprawa wygląda tak, że to co obiecywał Wars (załatwienie wszelkich pozwoleń) zostało wykonane. Zabytki zostały wydobyte i nie trafiły pod chmurkę tylko pod profesjonalną opiekę.
Takie są po prostu fakty. Wars niczego więcej nie obiecywał a cała demagogia, próby dezawuowania go, pomówienia itp. faktów nie zmienią.
Może więc zamiast bić pianę „znawcy” pójdą śladem Warsa oraz innych pasjonatów, którzy wspólnie z nim dokonali tego co rok temu wydawało się niemożliwe? Może tym sposobem uda się wreszcie coś zmienić?

I żeby była jasność. Jestem gorącym orędownikiem własności prywatnej i wolnego rynku, ale do tego można dojść wyłącznie drogą ewolucji, krok po kroku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Dziękuję kol. Polsmolowi za rzeczową i niezwykle wyważoną wypowiedź.

Ze swojej strony pragnę dodać już tylko jedno. Kiedy obaliliśmy mit, że się nie da legalnie wydobyć, pojawiły się głosy, że nikt nie otrzyma tzw. odpowiedniego wynagrodzenia".
No więc, pragnę poinformować, że w tym roku postaramy się obalić i ten mit. :]

Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego polsmol, czy Ty czasami siebie czytasz?

W pierwszym zdaniu tego tematu pojawiły się słowa wywożą nam niezły sprzęt", i wokół tego rozgorzała dyskusja.
Czy uważasz że takie coś jak wars może być tematem albo obiektem dyskusji? Jaja sobie chyba robisz człowieku.

Wnioski które wysnuwasz są, zgodzę się z Tobą, oczywiste i twierdzę bardzo poważnie, że jesteś w wielkim błędzie i to na każdym kroku.
Jaka analiza faktów i co obnaża?
Czy poczułeś sie kolejnym małym antosiem" ( jest ich już tutaj przynajmniej kilku ) ze swoim małym raportem o specsłużbach? Nie stawiaj na przyszłość tez, których nawet w ogólnym zarysie nie potarfisz udowodnić i obronić.

Pokaż mi, gdzie ja czy ktoś z adwersarzy warsa napisał że jest przeciwny legalnemu wyciąganiu sprzętów?
Przypominam, ten post jest o wywożeniu calaków!!!

Jakie zabytki dzięki warsowi zostały wydobyte, gdzie???
Silnik i nadbudówka z rozerwanego pojazdu, to ma być ten sukces? Smiechu warte. Kolego, trzymajmy się faktów.
Bąk siedzący na dupie kobyły też powiedział na koniec dnia o, zaoraliśmy kawał pola".
Wars niczego nie obiecywał" fałsz!!! Poczytaj forum.
Czy sprawdziłeś w słowniku znaczenie słowa dezawuować"?

Kto na tym forum i kogo pomawia ciągle o nielegalne wywożenie całych sprzetów ? Może ja?
Miały byc dowody na forum. Jak poprosiłem grzecznie, to okazało się że jednak, że nie na forum a trafią do prokuratury i innych służb. No i dobrze niech trafią. Niech winni wywożenia tygrysów, panter i czego tam jescze z kraju poniosą konsekwencje. Na szczęście w tych służbach bazują na faktach i dowodach, a nie wypocinach i sennych majakach sfrustrowanych osobników. Takie są fakty Kolego.
I zapewniam Cię, nie jest to kryzys wieku średniego jak byłeś uprzejmy wspomnieć.

Jak prześledzisz cały ubiegły rok wypocin warsa na forum, to w tym kraju w szwach powinny pękać wszystkie muzea od wydobytych przez niego i jego kolegów kotów, kotków, samolotów i co tam jeszcze święta ziemia trzyma.
Natomiast wszyscy prywatni kolekcjonerzy winni przebywać głównie w pierdlu, a ich kolekcje w narodowych muzeach.
Jak zrozumiesz Kolego polsmol meritum dyskusji to ponownie zapraszamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam taką zabawę na podwórku - gdzie padało jedno stwierdzenie a potem następowała cisza :o) lub gromkie wyzwiska.
Myślę, że jest ona na poziomie tej dyskusji więc zaczynam :

Kto od teraz powie słowo - to Kretyn !!!!!!!!!!

Pozdrowienia !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, panowie.. Zimny kubeł wody na głowę i na to dla odmiany okład z gorącego ręcznika. Emocje emocjami, jak przy polskiej dyskusji, ale na prawdę proszę o rozwagę. Naginacie granice, mam nadzieje, że nie pękną, bo będę musiał zareagować.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie