michał ł Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Pewnie jedna z ich bomb kierowanych. Nie mam niestety pod ręką źródeł żeby dokładnie zidentyfikować.pzdr Michał Łoś
michał ł Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 A jednak znalazłemFritz-X - bomba kierowana, beznapędowa naprowadzana radiowo, zatopiono nią np pancernik Roma w 1943.
kudi Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Mi to wyglada na Ruhrstahl (Kramer X-1 lub Fritz X) - niemiecki pocisk powietrze-powietrze.Fajne zdjecia.pozdrrobert_kudelski
mac Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Faktycznie wygląda to na kierowaną bombę Fritz X. Były to radiowo kierowane bomby woda-woda skonstruowane specjalnie do niszczenia ciężkich okrętów wyposażone dodatkowo w silnik rakietowy. Do lipca 1943 uzbrojony w przystosowane do przenoszenia Fritza X Do 217K-2 III KG 100 został przebazowany do Istres koło Marsylii. Stamtąd między innymi zatopił pancernik Roma. Celowniczy po prostu śledził tor lotu pocisku i naprowadzał go za pomocą czegoś podobnego do jojsticka.
SP17 Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Fric X nie miała dodatkowego silnika rakietowego. Opadała lotem szybującym.
mac Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Przepraszam za niescisłość. W końcowej części znajdował się nie silnik lecz smugacz ułatwiający celowanie.
Peter Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Dla ścisłości pocisk powietrze-woda lub powietrze - ziemia ale raczej bomba ślizgowa (szybująca). Ciekawsza chyba była seria HS 293-294 wersje od A do D -z własnym napędem. Dwa rodzaje sterowania, kabel i radio (a właściwie telewizja). Naprowadzanie telewizyjne jak na tamte czasy prawdziwa rewelacja - K11 Tonne-Seedorf .Kamera lampowa o rozdzielczości 400 linii i wadze ok. 5 kg (współczesny SVHS,)podczas kiedy w 1936 na olimpiadzie w Berlinie kamery (pierwsze przekazy TV) miały rozdzielczość ok. 200 linii, wyglądały jak mała haubica i ważyły ok. 200 kg. Uwaga , chyba pierwsze w historii użycie joysticka od ręcznego sterowania.
polsmol Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Walnę głupotę, ale mi to przypomina współczesne trały magnetyczne do niszczenia min morskich.A tak w ogóle to w życiu bym nie pomyślał, że niemcy zaszli tak dalego w technice naprowadzania. Jestem pod wrażeniem!!!!
Gość Napisano 24 Wrzesień 2003 Napisano 24 Wrzesień 2003 o ile sie nie myle to takie bomby uszkodzily most na renie w remagen- po zajeciu go przez amerykancow. Cos mi tez mowi, ze podobna akcja miala miejsce nad odra ale tu chyba byly mistele
beaviso Napisano 24 Wrzesień 2003 Napisano 24 Wrzesień 2003 Co do mostów - poszperałem trochę - i wygląda to tak:- Remagen: nie było tam bomb kierowanych, atak przeprowadziły natomiast odrzutowe bombowce Arado Ar-234. Nie zniszczyły mostu, jednakże po kilku dniach ten runął z powodu uszkodzeń.- Odra: ataki Misteli, ale też jeden He-111 z II./KG 200 6. marca trafił 1 bombą Hs-293 most k/ Górzycy.
mac Napisano 24 Wrzesień 2003 Napisano 24 Wrzesień 2003 Do Posmola. Jeśli jest podobieństwo to nie do trału magnetycznego, on posiada tylko kabel, pływaki i tarcze rozchylające. Ale przyznam że w pierwszym momencie pomyślałem - wibrator trału akustycznego. :)Pozdrawiam
pepe Napisano 24 Wrzesień 2003 Autor Napisano 24 Wrzesień 2003 zdjęcia zostały wykonane przez amerykańskiego zołnierza gdzies na zachodzie !? Fotki z tego samego zestawu co poprzednie.
yoony Napisano 25 Wrzesień 2003 Napisano 25 Wrzesień 2003 tylko co przy zdjeciach He 177 robi ogon od 110?
wojwoj Napisano 6 Październik 2003 Napisano 6 Październik 2003 Most w Remagen zaatakowano ok. dziecięcioma (8-11 - nie pamietam) rakietami A4/V2. Tylko jedna upadła na tyle blisko, że zabujała mostem. zabiła też kilku amerykańców. skąd się wzięły te Arado???Wojtek
beaviso Napisano 6 Październik 2003 Napisano 6 Październik 2003 A z III Gruppe Kampfgeschwader 76 się wzięły :)
Grzesio Napisano 6 Październik 2003 Napisano 6 Październik 2003 Całkiem możliwe, że zdjęcia Fritza X wykonane zostały w Foggi, gdzie we wrześniu 1943 alianci zdobyli zmagazynowane Hs 293A i Fritze X.
Grzesio Napisano 6 Październik 2003 Napisano 6 Październik 2003 I tak dla ścisłości, SD 1400X jak oficjalnie zwał się Fritz X, w żadnym razie nie była bombą szybującą - spadała z gracją szafy trzydrzwiowej, a pilot musiał dokonywać cudów zręczności (wychylone klapy i te rzeczy), aby nie przelecieć nad celem przed trafieniem bomby. Skrzydła miały tu głównie znaczenie dla sterowności bomby.
Peter Napisano 11 Październik 2003 Napisano 11 Październik 2003 Oczywiście masz rację Grzesiu. Zwyciężyła u mnie nowa nomenklatura (-:
janek_toruń Napisano 16 Październik 2003 Napisano 16 Październik 2003 też ładny miś co nie chłopaki,pozdrjanek
Peter Napisano 18 Październik 2003 Napisano 18 Październik 2003 A głowiczkę kumulacyjną, na oko jakieś 150kg (-:
Peter Napisano 18 Październik 2003 Napisano 18 Październik 2003 http://oldwolf.myrice.com/ww2aircraft/X4.htm
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.