acer Napisano 18 Lipiec 2006 Napisano 18 Lipiec 2006 raczej przeróbka. Kołnierz nie teges jak na firmy robiace repliki od podstaw.Obstawiam przeróbkę szwajcara.
Klaus BOLS Napisano 18 Lipiec 2006 Napisano 18 Lipiec 2006 wybaczcie słabą fotke ale czy to również nie szwajcar??
Stadler Napisano 18 Lipiec 2006 Napisano 18 Lipiec 2006 też, bo kieszeń dolna schowana (o takich bluzach u Niemców nie słyszałem :-o)
Hindus Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Kieszeń może być schowana - ale tylko w przypadku gdy odtwarzamy jednostki SD ;-)
mr2z Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Na wszystkich powyższych fotkach widnieją szwajcary, i to w dodatku kiepsko przerobione. Zresztą widać, że ich właściciele bardziej zadbali o to aby się obwiesić jak choinki różnymi rodzajami szpang i wstążek, niż o doszycie porządnych miechowych kieszeni. Żenujące podejście do tematu rekonstrukcji.Co do tego ile kosztuje wyposażenie i czy warto używać przeróbek mundurów, rozmawialiśmy tu już nie raz. Każda z tych rozmów zaowocowała do nikąd nie prowadzącą, ostrą wymianą zdań między (niby) bogatymi posiadaczami profesjonalnych replik, a (niby) biednymi użytkownikami lepiej lub gorzej przerobionych szwajcarów. Panowie, darujcie tym razem...
Albert Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Stadler ,mam pytanko: gdzie moge dostac replike trzewikow za 280 zl? Pozdrawiam
Teutonic Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Stara prawda jak świat czyli nawet jakbys się nie starał z Trabanta NIGDY nie zrobisz Mercedesa. Tak tez jest z mundurem, zwłaszcza tzw szwajacarem.
Klaus BOLS Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 dodam tylko ze zdjęcia które zamieściłem zostały zrobione na Wyrach w 2006r. Takich szwajcarów widziałem tam o wiele więcej. Taka fajna impreza a tu takie mundury pozdrawiam
Towarzysz Iwan Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Niektórzy Szwajcarami zaczynają... zresztą za rok czy dwa 90% z tych osób będzie miało Sturmy, AtF itp.
Klaus BOLS Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 no i o to właśnie chodzi, żeby w jakis sposób zacząć. A nie wszystko można mieć od początku. ale wiekszość w pełni super wyposażonych rekonstruktorów ciągle ostro krytykuje tych co zaczynają przygodę z rekonstrukcją. Nie odrazu Katowice zbudowano.... a tu wciąż, słowa... z tym nie masz sie gdzie pokazywaćz tym nikt nie bedzie cie bral pod uwagę powaznieitd....tymczasem nigdy nic nie jest idealne, w innym poście czepiano się super replik z HERO czy STURMA. Nie zdziwiłbym się gdyby niektórzy mieli jakies wątpliwości nawet do oryginalnego munduru. Wrona byłaby krzywo przyszyta, naszywka na ramieniu 2cm za wysoko albo coś w tym stylu. Tak wiec chyba nie da się uniknąc imprez a poziomie szwajcarsko-szwedzkim" bo każdy gdzies musi zacząc i sprobować swoich sił.I dobrze pisze Towarzysz Iwan że z czasem ci szwajcarzy i szwedzi" osiągną poziom bliższy doskonałości... i czy chęc stopniowego (z uwagi na fundusze) wkręcenia się w elitarne srodowisko rekonstruktorów musi spotykać się z taką krytyką?
Teutonic Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 I tak i nie.... ale bluzę mundurową WIDAĆ!!! Dlatego tak jest ważna!!! Zobaczcie, że spodnie nie wzbudzają juz takich emocji. Może więc warto zanim poobwiesza się jak choinka (o tym była już mowa) zainwestować właśnie w bluzę. Uwierzcie to nie są już ceny kosmiczne. Róznica nie jest wielka. A jak podliczycie wszsytkie wydatki i czas poświęcony na przeróbke okaże się że nie jest to warte. Dlatego warto zacisnąć zęby" i kupić to co właściwe.
Towarzysz Iwan Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Sprawa najczęściej wygląda tak: ktoś ma dostęp do szwajcara, a jego bliski krewny jest krawcem, względnie ktoś mu to zrobi po znajomości. Wtedy przeróbka się opłaca... np. zrobienie płaszcza wychodzi około 100zł (na M36).Co do obwieszania się jak choinki - tu przyznaję rację; należy zaczynać od szeregowców bez setek odznaczeń, potem stopniowo awansować" - w innym wypadku mamy do czynienia z oficerami nie umiejącymi słowa po niemiecku, a ubranymi jak generał ZSRR po 40 latach służby...Osobiście znam ludzi odtwarzających WH i LW. Zaczynali w większości od szwajcarów, teraz przechodzą na Sturmy - ale wiem, że NIE BYLIBY W STANIE zacząć od Sturma - po prostu na samym początku 500zł wydaje się być olbrzymim, nieosiągalnym pieniądzem, poza tym, nie wszyscy są pewni, czy będą dane wojsko rekonstruować zawsze". Ja próbowałem sił w polskiej rekonstrukcji, miałem przerobiony mundur WL, trochę swojego sprzętu, część wypożyczonego. Z WP w końcu zrezygnowałem, sprzęt odsprzedałem, zainwestowałem w RKKA :)
Klemens Forel Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Witam HorstJa powiem Ci że uwazam bieganie po łąkach w orginalnym mundurze za pareset zł za głupote(sam mam orginała w szafie z oporzadzeniem) chyba ze ktoslubi wywalac kase.Ja sam nie wiem czy orginalny szwed przerobiony z 42 roku nie jest fajniejszy niz kopia robiona wspólczesnie ma przynajmniej swój klimat wiekowy a i tak bardzo go nie szkoda.zreszta myśle ze rekonstrukcja szwajcarsko niemiecka jest o wiele fajniejsza od nadetych maniakalnych imprez ludzie chociaz w tych niby przez Ciebie uznawanych podludzkich" mundurach czuja blusa i sie super bawia i nie unoszą a tak wogóle w polsce ta tedencja jet bardziej rozpowszechniona.Jest to forum i powiem tylko tyle że nie podzielam twojej opini.
polsmol Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Na podstawie własnych doświadczeń wrześniowych doszedłem do wniosku, że podejście a początek badziewie" jest ślepym zaułkiem. Zawsze jest ktoś kto zaczyna więc przy takim podejściu zawsze na rekonstrukcjach będzie byle co albo powstaną grupy badziewiaków", których poważny organizator nie zaprosi. Poza tym wielu nie rozumie, że szwajcar czy kbw nie jest ok. W przypadku „września” efekt jest taki, że nie ma ani jednej porządnie umundurowanej grupy. Natomiast można się świetnie bawić i bez munduru więc jeśli komuś tylko o to chodzi to pomylił rekonstrukcję z czymś innym. Polecam paintball lub gry video.
acer Napisano 19 Lipiec 2006 Napisano 19 Lipiec 2006 Cóż Polsmol chlusnąłeś trochę zimną wodą.Jest takie powiedzenie serce by dało, ale kieszeń nie pozwala". Tam szwedy i szwajcary, tu kabewiści.....I dochodzimy do tezy, którą postawiłem wcześniej.Jakość i odwzorowanie kosztuje. Panowie wcześniej wspomnieli o oryginałach. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale czy mówicie o używaniu oryginalnych mundurów niemieckich i polskich ? - To chyba już przesada do czołgania po lesie.Reasumując : Przy maksymalnym poziomie jakości rekonstrukcji wyjątkowo drogie hobby.
01dalton Napisano 20 Lipiec 2006 Napisano 20 Lipiec 2006 Witam . Jako obserwator powiem szczerze że nikogo raczej na widowni nie interesuje z jakiej wytwórni masz mundur . A dowód - w tamtym roku byłem we francuskim mundurze kadeta z I wojny , a założeniu hełmu niemieckiego I wojennego większośc brała mnie za oficera SS -po czym to skojażenie nie wiem . Myśle że jak 5 procen widowni wie o co chodzi to góra ! Niestety takie są fakty .Jednak uważam też że każdy rekonstruktor powinien dążyć do co raz doskonalszego umundurowania , a do czego to nas doprowadzi , mundur prima ! a gość biega z kawałkiem alu w rękach - czyż to nie kuriozum !Ot takie moje spostrzeżenia . Pozdr.
Funky_OWall Napisano 20 Lipiec 2006 Napisano 20 Lipiec 2006 01dalton pisał:...mundur prima ! a gość biega z kawałkiem alu w rękach - czyż to nie kuriozum !Ot takie moje spostrzeżenia . Pozdr."wszystko pięknie ale zauważ że co do broni, takie jest prawo w kraju i wpływu na to większego nie mamy(chyba że kto młody i ma niewiele do starcenia), ale nie oznacza to że w elementach na które mamy wpływ powinniśmy iść w kierunku munduru prima".Pozdrawiam Funky-Cytadela
01dalton Napisano 20 Lipiec 2006 Napisano 20 Lipiec 2006 Funky-OWall masz racje wiem jakie jest prawo ( też mnie troche przejechaLo wiec wiem o co chodzi ) , ale nawet najlepiej umundurowani rekonstruktorzy nie zrobią tego co strzelająca broń ( nie mówimy tu o ostrej broni ) , sam się o tym przekonałem i wiem jedno dopóki nie będzie na rekonstrukcjach więcej strzelających replik broni to nie mamy co mówić o realizmie .A widownia niestety bardzo szybko wytyka niedociągnięcia . Pozdrawiam
Funky_OWall Napisano 20 Lipiec 2006 Napisano 20 Lipiec 2006 ...i tu się z Tobą zgadzam. Najlepiej jakby prawo o broni uległo zmiękczeniu w stosunku do stoważyszeń rekonstrukcyjnych-puki co ja będę biegał z odlewem (za stary jestem ;))
AdamT Napisano 21 Lipiec 2006 Napisano 21 Lipiec 2006 Dalton ... nawet najlepiej umundurowani rekonstruktorzy nie zrobią tego co strzelająca broń ( nie mówimy tu o ostrej broni ) , sam się o tym przekonałem i wiem jedno dopóki nie będzie na rekonstrukcjach więcej strzelających replik broni to nie mamy co mówić o realizmie"A mi sie wydaje, ze w calej tej zabawie w rekonstrukcje powinno właśnie mniej chodzic o głupie bieganie z karabinem. Dwa tygodnie temu trafilem do rosyjskiego obozu pod Pułuskiem. (Piknik Napoleoński) Pomijam fakt, że było w nim skoszarowane przynajmniej tysiąc osób i sama ta ilość zwalała z nóg. Ogromna część tych ludzi, przez te pięć dni bawiła się w rekonstrukcję 24 godziny na dobę. To było niesamowite, to była prawdziwa rekonstrucja, której nijka nie da rady porównać do 40 minut czy nawet godzinnej bitwy z II wojennej rekonstrukcji. Mierzi mnie pancerny grenadier, który nie rozumie komend po niemiecku czy nie potrafi rozbic zelty, nosi plastikowy zegarek, mundur, który nijak nie ma sie do munduru oryginalnego albo dla odmiany we wrześniu '39 odziany jest w pełne komo WH. Rekonstrukcja to szacunek dla historii, jakakolwiek by nie była. Rekonstrukcja powinna być po pierwsze dla rekonstruktora dopiero potem dla widowni. Inaczej mamy kiepski festyn, gawiedź bedzie się bawiła dobrze ale nie o to chyba w rekonstrukcji powinno chodzić. Realizmu prawdziwej bitwy i tak nie odtworzycie nawet w 5% realizm żołnierskiego życia możecie odtworzyć w 95%.Nie jestem reenactore, jestem obserwatorem.
schutze_brydor Napisano 21 Lipiec 2006 Napisano 21 Lipiec 2006 Jakby przepisy prawne odnosnie broni uzywanej do rekonstrukcji byly takie jka np: w Czechach tam jest duzo latwiejszy dostep do takiego rodzaju broni a u nas nawet jak zakupisz juz bron i chialbys ja zdekowac to najpierw sie tlumacz skad ja masz jak nie uwierza to skonfiskuja a kto Ci wystawi fakture na bron jak nie masz zezwolenia bo mu sie do dupska dobiora. Jak juz sie uda dac ja do zdekowania musi to zrobic policyjny rusznikarz. Mozna isc droga legalna pojsc na kurs przed wydaniem zezwolenia 500zl potem stranie sie o zezwolenie 1000zl i nie jest powiedziane ze je dostaniesz hehe potem kupic powiedzmy mausera i zarejestrowac go na sekcje karabinowa i wedlug prawa uzywac go do strzelectwa sportowego:) i jedna i druga droga jest kreta i pelna wyboi:) wiec chyba zostaniemy przy filmowce"
01dalton Napisano 21 Lipiec 2006 Napisano 21 Lipiec 2006 Witam . AdamT nie ma tu co porównywać Pikniku Napoleońskiego do rekonstrukcji historycznej II wojny .Piknik nie trwa 1 godz tylko zazwyczaj kilka dni .W rekonstrukcji niestety chodzi o to by widownia była zadowolona , bo inaczej w gminie , urzędzie miejskim - dojdą że taka impreza to porażka i na następny rok takiej nie będzie. Dla kolegi Schutze_brydor mam rade -trzeba się przeprowadzić do Czech , albo rusztyć głową i zrobić jakąś replike karabinu , a nie mówić że takie przepisy. Nie każdy ma dostęp do karabinów z filmówki ( a co by było jak by nie chcieli ich pożyczać ? )- pewno byłby duży problem . Pozdrawiam .
schutze_brydor Napisano 22 Lipiec 2006 Napisano 22 Lipiec 2006 przeprowadzic do czech eee kocham moj kraj i dobrze mi tu nawet z tymi przepisami:) A prawda jak ktos chce to wymysli cos i bedzie mial ta bron legalnie. I szczerze mowiac dostep do filmowki nie jest latwy wiem o tym dobrze. Niewszystkie GRH kozystaja z filmowkii liczab sztuk broni z filmowki te jest ograniczona:(
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.