Skocz do zawartości

Bzura 2005 - pole bitewne - pomysły!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie - macie może pomysły jak zamienić ziemię w pole bitewne? Dla najlepszego pomysłu - książka Kawaleria Samodzielna w bitwie nad Bzurą". Poproszę Polsmola, zeby zrobił sondę jak już się pojawia pomysły:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nie wiem, pomyslalem sobie,ze atak 7psk na Brochow wychodzil z okolic cmentarza w Mistrzewicach - to zbyt daleko by rozwijna statad akcja byla przez kogokolwiek widziana...ale skoro Machomet nie moze do gory to gora... moze CMENTAZ" zlokalizowac przed widownia... obsadzenie cmentarza przez wojsko... robote zaczynaja obserwatorzy artyleryjscy... W roztrzaskanym grobowcu pracuje punkt opatrunkowy... lub ktos odpoczywa... tak bylo w Mistrzewicach. Makieta Cmentarza noszacego slady walk?

pozdr,
Artur
CYTADELA"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, przecież już pisałem:

„część Brochowa odbudować, część zburzyć, potem to wszystko podpalić, a co gorsza Akagiego z pancerką nie wpuścić... :-)”

A tak na serio, to wszystko zależy terenu, jakim będziesz dysponował – bo chyba rzeczywiście warto zbliżać się do rekonstrukcji rzeczywistych wydarzeń. Jeśli będzie to ten sam teren, co w ubiegłym roku, to szturm 7psk (+ piechota na prawym skrzydle) byłby najwłaściwszy. Czyli akcja na obu brzegach, wyjście spod Mistrzewic, przeprawa po spieszeniu. Na prawo od piechoty przeprawa w szyku konnym, wcześniej jeszcze zgonienie ubezpieczeń 15 p.uł. – co ja będę zresztą opisywał rzeczy doskonale Ci znane. Mostu w Brochowie raczej nie uda się wybudować (a może jednak?), więc malowniczy cwał boforsów i taczanek dopiero między Bzurą a kościołem. Artyleria polska zza rzeki – w miarę daleko od publiczności, więc może udawać armaty prawosławne. Akagi (może już będzie też tankietka) od Witkowic – to już wprawdzie skrót czasowy i miejsce nie do końca zgodne z historią, ale cóż.

Walk w samym Brochowie odtworzyć się raczej nie da – zresztą nie można miejsca akcji rozciągać w nieskończoność – już nawet jeśli nie ze względu na publiczność, to z powodu kondycji naszego wojska choćby.

Niemcy – wiadomo 4 DPanc. i, hmm…., elektrycy z Leibstandarte „Adolf Hitler. Najpierw gonią ułanów z 15 pułku (koniowodni podprowadzają konie, ułani ich dosiadają i dają dyla na północ, część pieszo wycofuje się za Bzurę). Szwabskie paskudy dochodzą do Bzury, przekraczają ją (niech też się zmoczą wstrętni najeźdźcy!), zalegają. Słychać HURRA, maszynki grają, zbliżają się nasi strzelcy. Szwaby spieprzają (znów się moczą :-)) , nasi przez rzekę za nimi. Po przejściu naszych petardy w rzece tłuką ryby na kolację (konferansjer nie kłamie mówiąc, że niemiaszki spóźniły się położeniem zapory ogniowej i że tak naprawdę było). Nasza piechota wali przez bród, ułani na prawo od niej (konno) też. Z krzaków wyjeżdża taczanka (będzie?) i boforsy (że to niby po moście przyjechały). Boforsy odprzodkowują, ckm z taczanki na ziemię, wojsko się okopuje.
Niemcy kontratakują, boforsy i UR-y podpalają jakiś złom, piechota idzie dalej. Nasi podnoszą się, kłują Szwabów bagnetami i pędzą ich w krzaki nad starorzeczem. Wracają syci wrażej krwi – żarty, rozmowy, karabiny w kozły. Odpoczynek, kuchnia polowa, nagle ROZKAZ!, zrywają się, wylewają zupę, odchodzą (konferansjer: będą przebijać się do Warszawy)

No, to na razie. Pozdrawiam, Darda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie było by zbyt kosztowne zrobienie spalonej budki" tzn kilka desek, opalić i dodatkowo będzie to działało jako osłona (czy ochrona??)

Mozna ściagnąć jakąś ciężarówkę ze złomu - samą ramę - z budy wystarczy jedna- dwie blachy zeby nie wyglądała na nowoczesną - wszystko oczywiście okopcone i najlepiej dymiące :) (np spalić plandeke :) )

Najwazniejsze żeby drużyny nie wpadały na siebie przy przeprawie (jesli będzie)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, rekwizyty typu spalone, zniszczone zabudowania, zniszczone atrapy" wozow taborowych, jakieś leje po bombach itp. To nadaje charakteru bitwie. Żołnierze okopani też by wyglądali ciekawiej. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, zwracam ci uwagę, że powyżej mamy juz zarys scenariusza :)))))))))))))))))
Panowie, dobrze wam idzie. Prosimy o jeszcze.

pozdrawiam

Jacek

ps.
Przy okazji - jeżeli ktoś chce pokazać się, pochwalić, zaprezentować na Bzurze ze swoim cięższym sprzętem" - obojetnie broń, replika broni, pojazd, etc.

- prosze o kontakt ze mną na priv
sony@onet.pl
607-174040

Z wielu względów.
Oczywiście mam na mysli rzeczy jeszcze na Bzurze nie widziane.

dowódca parku maszyn i broni ciężkiej Bzura 2005"
akagi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a piechota co z piechotą???? ze tak powiem parafrazujac sosabowskiego ;-)



a tak na serio to napewno tak ja chłopaki mowiły leje , rozbity sprzet, jesli nie most to moze chociaz kładka polowa piechoty- ale drewan tak jak pan bóg przykazał.

jesli znajda sie mundury do zmoczenia do Odwach" idzie w brud ;-) nawet mozemy pospadac z kładki ;-)


Schrek

SRH ODWACH"
były VIIPOW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motywem,nad ktorego wykorzytaniem w scenografii mozna sie zastanowic a bardzo czesto obecnym na archiwalnych zdjeciach z wrzesnia 1939 jest padly kon. Padly kon w zaprzegu artyleryjskim, padly kon przy furmance gdzies przy drodze itd... moze lodzka Filmowka ma gdzies w magazynach padle konie" z masy papierowej czy inne latwe do transportu i instalacji?

Pozdr,
Artur
CYTADELA"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schreku, piechoty w wersji oryginalnej" była cała kompania - wartownicza z Grudziądza, więc może dlatego łatwo jej współpraca z kawalerią wychodziła:-) ?
Atakowała na prawym skrzydle głównego natarcia strzelców z 7psk. Most był jeden, drewniany i w kiepskim stanie. Piechota i strzelcy konni przez Bzurę szli w bród - przez most taczanki ckm, boforsy i kolarze.

Dla przypomnienia i ułatwienia wyobrażenia sobie przebiegu rzeczywistych wydarzeń – fragment szkicu Zbigniewa Szacherskiego z „WIERNYCH PRZYSIĘDZE”. Numery na szkicu to numery szwadronów 7psk, „K” = kolarze, a „kompania piechoty” – to kompania PIECHOTY właśnie. Na prawo od piechoty, po przejściu konno w bród Bzury i spieszeniu się, dwa szwadrony 17 p.uł. atakowały w kierunku na Konary (szkic Szacherskiego tego nie obejmuje).

Wracając do rekonstrukcji – w moim odczuciu najciekawszym i najbardziej dramatycznym jej punktem byłaby rekonstrukcja przeprawy. Mam jednak świadomość, że takie warunki jak w ubiegłym roku nie muszą się powtórzyć (ciepło, woda najwyżej po kolana). Szturm przez bród to nie tylko mokre mundury i buty (chyba nie każdy się na to zdobędzie), lecz dodatkowe kłopoty z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestników. Warto jednak o tym pomyśleć.

Warto też zachować ogólną chronologię wydarzeń, choć nocny kontratak Niemców to już raczej bez publiczności i we własnym gronie:-), oraz układ natarcia. Piechota nie ma się czego obawiać – jest dla niej miejsce, i to może nawet bliższe publiczności. Nie wiem, co zrobić z „obowiązkowym punktem programu”, jakim jest szarża. Jednak, skoro będzie nasza broń pancerna (proponuję, by od północy), to i szarżę da się wcisnąć. Osobiście wolałbym jednak, by zamiast szarży wcwałował na „pole bitwy” 17 pułk, spieszył się i pieszo wsparł od południa piechotę.

Pozdrawiam, Darda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Rekonstrukcje przeprawy robilismy trzykrotnie. Troche sie ludziom przejadła dlatego szukamy nowych pomysłów, oczywiście w ramach konwencji ukazania bitwy jaka była.

2.Przeprawa w bród całości wojsk nie wchodzi w grę. Bzura to jednak rzeka, i to dośc zdradliwa.

3. Niestety szarża ułanów jest jednym z bardziej widowiskowych elementów. Poza tym, nawiązujemy nią do ostatniego epizodu bitwy nad Bzurą czyli szarży pod Wólka Węglową odziałów jakie przebiły sie pod Brochowem. Dlatego szarża jest na końcu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darda ja wiem co było z piechota w tej bitwie ;-) znaczy jeje prawie nie było. chodzi mi o to ze jesli chcemy odtworzyc strikte ta bitwe i te działania to zura" sie robi znów impreza typowo kawaleryjska....... a o to nam chyba nie chodzi. Chyba ze ukzalibysmy juz przeprawe i ataki piechoty w pozniejsszym okresie ale oni przeprawiali sie wyzej no i dupa zbita.......chyba zeby znów zmienic miejsce inscenizacji??? hien ??? i zrobić rok rok w innym mijescu gminy brochów???



Schrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholera barkuje funkcji edita

np przeniesc impreze na lewy brzeg bzury i pokazac dojscie polkaów do bzury kontratak niemców i dojscie do brdów.

Wyobrascie sobie ten tałok na drodze , zatory z tabrów, kwik koni, jeki rannych, przeklinania dwodców,V kolumna,panika w czasie ostrzału art. jaki naloci , palnie sprzetu przez pancerniaków- jacek znów pancerka z dymem.

Schrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Namiastkę tej atmosfery mieliśmy (drużyna z cytdeli wzmocniona niedobitakimi z innych odziałów) na Bzurze 2003 oczekująć przy moście na swoją kolej". Potworne zmęcznie (połowa chłopaków zwyczjnie spała w rowie), upał, wycie silników, rżenie koni, strzały w tle ...... ODJAZD!! :-))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schreku, piechota w samym Brochowie to owszem była, i było jej sporo. 7 psk został zluzowany przez cały batalion piechoty. Tyle, że upiornie zmęczony marszami i brakiem snu został przez Niemców z Brochowa wyparty.

Piechota była tam też jeszcze później - przez Brochów przeszedł 60 pp z 25 DP. Wieczorem 16 IX w tym rejonie atakowała 15 DP – 62 pp przez Brochów atakował w kierunku na Wólkę Smolaną a 61 pp walczył pod Konarami (ponosząc ogromne straty, m.in., o ile mnie pamięć nie zawodzi, poległ tam jego dowódca). Wynika z tego, że po pierwszej porażce piechota Brochów przynajmniej jeszcze raz samodzielne odzyskała. Niestety, nie dysponuję dokładnymi informacjami o przebiegu tych walk, wiem tylko, że były bardzo ciężkie i krwawe.
A co do pierwszego (kawaleryjskiego) szturmu Brochowa – kompania to wcale niemało, zwłaszcza w rekontruktorskich warunkach.

Akagi – ciągle zastanawiam się nad szarżą. Wydaje mi się, że skoro i tak żaden ułan łba wstrętnemu szkopowi szablą nie rozpłata ani na lancę go nie nadzieje, a na publiczności największe wrażenie robi sam porywający widok masy cwałujących jeźdźców, to chyba sensownym byłoby odtworzenie przejścia w szyku konnym, galopem, części pola będącego „pod ogniem” i spieszenie się. Wyglądać no może równie ekscytująco, a bliższe będzie realiom.

Co do przeprawy w bród sam ma spore wątpliwości. Przyznasz jednak, że gdy czyta się taki opis Szacherskiego: „…Z urwistego brzegu strzelcy jednym skokiem rzucali się do wody, której stan był stosunkowo niski na skutek suchego, upalnego lata. Widzieliśmy, jak brnęli przez rzekę, zanurzali się coraz głębiej trzymając karabiny wzniesione wysoko nad głową. Niektórzy potykali się, padali, ale podnosili się natychmiast i brnęli dalej, aby wreszcie wyjść na przeciwległy brzeg i zająć stanowiska…”, to chciałoby się coś takiego na własne oczy zobaczyć.

A w ogóle, to może w ten weekend będę w Brochowie, więc jeśli Bzura jeszcze nie wylała, to obejrzę sobie „pole bitwy” (to samo, co rok temu???), i może coś jeszcze paskudniejszego niż przeprawa w bród wykombinuję :-) ?

Pozdrawiam, Darda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miejscu dawnego mostu jest szeroki brud (tzn. był zeszłego lata ;-)), głębokość maksymalana do kolan a w większości do kostek. Przchodzięm tamtędy :-)

minusem są śmieci leżące w niektórych miejscach :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Juz kiedyś było to omawiane, a chodzi mi o kawalerię, mam propozycję aby po szarży gdzieś się schowała, bo w zeszłym roku stanęła sobie prawie na środku pola bitwy i przyglądała się jak Niemcy atakują.
Na wielu zdjęciach widać jak sobie stoja pod drzewami, niedaleko wozy niemieckie...trochę śmiesznie.

Pozdrawiam
W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
Ja bym to zrobił, jak w zeszłym roku, tylko niemców bliżej i niech te ich osiołki wyjadą zza nich na plac boju - boczny widok, niech się rozwiną, z tyłu druga linia (można je spalić na środku, jeńca do niewoli, ranni itp.) i potem przedzieranie się i walka, a Niemców odrzucić na północ.
Wiecej dynamiki, a nie biegu po zdrowie przed trybunami.
Pozdrawiam
Co do mostku, to żeby był stabilny i niesamozatapiający się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym dodał jeszcze kilka wątków teatralnych, takich smaczków". Na przykład w chałupie, o której piszą koledzy, mogła by być ludność cywilna - chłop z rodziną. Zajeżdżają motocyklami Niemcy, wyciągają ich i pędzą przed sobą, każą pokazywać sobie drogę. Poza tym wątek 5 kolumny. Jeden szeregowy może mieć czerwoną chustkę z żółtym kółkiem i w trakcie bitwy lub pod koniec wyciągnąć ją i podbiec do Niemców, chwila rozmowy i potem oni go poklepują i biorą za swojego. Można pokazać też chwilową dezercję: na widok nadjeżdżających transporterów część piechoty zrywa się i zaczyna uciekać, oficerowie próbują ich zatrzymać, ale bez skutku. Wtedy wbiega chorąży ze sztandarem (chyba jakiś będzie ?) i obok niego trebacz gra melodie pułkową, szeregowcy wracają na pozycję. To takie małe scenki, ale podobnie jak odznaczenie Rolanda Virtuti po bitwie na 2 Bzurze bardzo wzbogacają imprezę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie