Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
W dniu ‎2020‎-‎10‎-‎19 o 23:59, Barbapapa napisał:

badziew piętro wyżej

Soda vel Barbapapa vel kilkanaście innych nicków - na czym polega to, że zdjęcie Formozy to „badziew”?

Tylko bardzo proszę odpowiedz merytorycznie językiem lotnictwa i historii. Pytam jako pilot i jako gość zawodowo zajmujący się historią lotnictwa od 33 lat.

Napisano

????Jedburgh, spodziewałeś się czegoś innego?

"maestro" ma po prostu monopol na ciekawostki i jako " lotniczy autorytet", jako człek ogólnie zabawowy jest " wyrocznią", co jest ciekawe, a co nie...

Napisano (edytowane)

Dlatego grzecznie pytam jako gość, który przez wiele lat musiał zdawać egzaminy państwowe z prawie 20 nauk przyporządkowanych do lotnictwa - co tutaj tak naprawdę ma być lotniczą ciekawostką, a co nie?

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano
45 minut temu, Barbapapa napisał:

gramy dalej CIEKAWOSTKI

kettering_bug2.jpg

„Lotniczej ciekawostki” nie ma w tym żadnej. Wszystko jest normalne, jak na ówczesne czasy. Normalne zarówno w lotnictwie silnikowym, jak i szybownictwie tamtych czasów.

Napisano
2 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał:

„Lotniczej ciekawostki” nie ma w tym żadnej. Wszystko jest normalne, jak na ówczesne czasy. Normalne zarówno w lotnictwie silnikowym, jak i szybownictwie tamtych czasów.

Noo tu się z tobą nie zgodzę. Bezzałogowy samolot-bomba to raczej nie jest nic normalnego dla tamtych czasów. A co miał wspólnego z szybownictwem, to nie ogarniam. Kettering Bug nijak nie szybował. Po dotarciu na miejsce przeznaczenia odrzucał skrzydła i spadał sobie balistycznie. Najwyraźniej już wtedy autorzy załapali, że ten "terminal dive" to nie jest takie hop siup i nie tak łatwo stabilnego nura uzyskać (a jeszcze takim pokrakiem). 

  • Super 1
Napisano
10 godzin temu, Speedy napisał:

Noo tu się z tobą nie zgodzę. Bezzałogowy samolot-bomba to raczej nie jest nic normalnego dla tamtych czasów. A co miał wspólnego z szybownictwem, to nie ogarniam. Kettering Bug nijak nie szybował. Po dotarciu na miejsce przeznaczenia odrzucał skrzydła i spadał sobie balistycznie. Najwyraźniej już wtedy autorzy załapali, że ten "terminal dive" to nie jest takie hop siup i nie tak łatwo stabilnego nura uzyskać (a jeszcze takim pokrakiem). 

Układ aerodynamiczny - normalny dla wszystkich stałopłatów tamtych czasów. Układ podwoziowy - wprawdzie rzadszy dla ówczesnych stałopłatów, ale nie jakiś unikatowy. Fakt, że stałopłaty (także szybowce) miały coś przewozić to też żadna „ciekawostkowa” koncepcja.

Napisano
14 godzin temu, formoza58 napisał:

????Jedburgh, spodziewałeś się czegoś innego?

"maestro" ma po prostu monopol na ciekawostki i jako " lotniczy autorytet", jako człek ogólnie zabawowy jest " wyrocznią", co jest ciekawe, a co nie...

Po chorym człowieku nie biorącym tabletek, a noszącym nicki Barbapapa, Soda, Marcellus, Agatka95, Yowita, Hujoza58, Always, Picolo, Młody duchem (a i to nie wszystko) i samemu sobie wystawiającym punkty reputacji to już się niczego nie spodziewam. Ale może by go administracja/moderacja zmusiła, aby bezsensownie nie zalewał tego forum tonami zdjęć i innych obrazków bez żadnych opisów i bez wyjaśnienia, dlaczego je zamieszcza i jakie dobro one wnoszą dla forum.

Napisano
4 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał:

Układ aerodynamiczny - normalny dla wszystkich stałopłatów tamtych czasów. Układ podwoziowy - wprawdzie rzadszy dla ówczesnych stałopłatów, ale nie jakiś unikatowy. Fakt, że stałopłaty (także szybowce) miały coś przewozić to też żadna „ciekawostkowa” koncepcja.

A fakt, że latały bez pilota, kierowane programowo, i atakowały cel po przebyciu nastawionej odległości - czy to też powszechna rzecz w tamtych czasach? ?? Nie przesadzasz trochę przypadkiem?

Napisano
2 godziny temu, Barbapapa napisał:

RAF Aerial Target (UK, 1916-17) a radio-controlled, unmanned airplane

129-1.jpg

Ten z kolei, w przeciwieństwie do tamtych że tak powiem "Sperrych" nie był kierowany programowo lecz zdalnie, drogą radiową, z nadajnika naziemnego lub na samolocie mu towarzyszącym. Wbrew nazwie nie był to cel latający do ćwiczeń OPL lecz jak najbardziej pocisk taktyczny z przewidywanym ładunkiem bojowym o masie 35 kg.  Zakładano wykorzystanie go w roli bezzałogowego myśliwca czy też pocisku plot. do zwalczania sterowców (kierowanie z ziemi) lub przeciwko celom naziemnym (kierowanie z samolotu). W razie przerwania misji miał lądować i być użyty powtórnie. W praktyce nie za bardzo funkcjonował, zbudowano 5 czy 6 szt. z których 3 się szybko rozbiły  i projekt zamknięto. Tyle że sobie goście poćwiczyli to zdalne sterowanie, związaną z tym specyfikę i wszelkie problemy. 

  • Super 1
Napisano
54 minuty temu, Barbapapa napisał:

A oto kolejny z wczesnych lat międzywojennych:


LARYNX. Tu test z 1927, pocisk na wyrzutni umiejscowionej na okręcie HMS Stronghold

Larynx.png

Ten był już poważniejszy, kierowany na krótki dystans zdalnie, na dalszy programowo, z korektą w oparciu o kompas magnetyczny. Przenosił ładunek bojowy 113 kg na odległość do 190 km. W szeregu prób uzyskano dokładność trafienia rzędu 8 km na odległość 170-180 km. Czyli bez paro-megatonowej głowicy termojądrowej ani rusz ? W 1929 kilku sztuk użyto operacyjnie w czasie tłumienia rebelii w Iraku, ale nie wiadomo czy w coś trafiły, czy tylko rozwaliły się gdzieś na pustyni. Wkrótce potem program zamknięto. 

Napisano
20 godzin temu, Speedy napisał:

Nie przesadzasz trochę przypadkiem?

 

Hello :classic_smile:

 

Wszystko jest względne, a już szczególnie na polu techniki i technologii lotniczej.

 

Na tle historii techniki i technologii lotniczej jaki kraj – takie „ciekawostki lotnicze”. To, co w jednym kraju (jak np. II RP albo PRL) było „wielką ciekawostką” to w innym kraju – gdzie dane „ciekawostki” powstawały – było zwyczajną rzeczą znaną od dekad, normalnie wdrożoną do produkcji, bo w danym kraju poszły takie miliony w walucie porządnie wymienialnej na procesy B+R, że innym krajom to się nawet śnić nie mogło.

 

I właśnie tak się mści wrzucanie na to forum przez chorego psychicznie człowieka i jego kilkanascie tutejszych kont-klonów, z którymi sam dyskutuje i sam sobie dodaje punkty reputacji ton zdjęć bez żadnych dat, opisu, komentarza i żadnego wyjaśnienia, co to jest i jaką to niby wnosi wartość na forum.

 

Czy gdyby w roku 1920 istniał internet, jakieś forum, a na nim jakiś wątek pn. „Lotnicze ciekawostki” to ktoś by uznał za ciekawostkę fakt, że od tegoż 1920 roku istniał pierwszy na świecie calkowicie kompozytowy samolot wojskowy? Kto by uznał, ten by uznał, a kto nie to nie. W ojczyźnie tego samolotu nikt by tego za ciekawostkę nie uznał, bo tam to było normalne i przez cały okres międzywojenny powstawały płatowce całkowicie kompozytowe, tyle tylko, że ponieważ słowo takie ówcześnie nie istniało w terminologii technologii lotniczej to płatowce te nazywano „plastikowymi”. No i co? Ciekawostka to, czy nie? To jest właśnie ta względność. W Polsce byłaby to olbrzymia ciekawostka aż do roku 1972, a gdzie indziej na świecie nie byłaby to żadna „ciekawostka”. Ale tego od tutejszego świra już się nie dowiemy w ramach „lotniczych ciekawostek”.

 

Czy gdyby internet istniał od połowy lat 30. XX w. i ktoś by wrzucił na forum post o istnieniu w lotnictwie czegoś, co dziś określa się mianem ILS to byłaby to „lotnicza ciekawostka” czy nie? Gdzie by była, to by była, w II RP na pewno by była, a gdzie indziej nie, bo już wtedy była do tego wręcz literatura fachowa. III RP do dziś sama sobie nie robi takiego czegoś. Wszystko jest względne, a wrzucanie przez świra (znającego się na tym forum na wszystkim) ton zdjęć bez żadnego opisu to zwykła granda i robienie śmietnika z tego forum.

 

Czy gdyby internet istniał od roku 1945 i ktoś by pod hasłem „lotniczej ciekawostki” wrzucił post o płatowcach w technologii GRP (czyli kompozyty na bazie włókna szklanego) to byłaby to ciekawostka, czy nie? Gdzie by była, to by była, w PRL na pewno by była, a gdzie indziej nie, bo w PRL tylko świńskim trafem to coś przestało być „lotniczą ciekawostką” dopiero od roku 1972, a i to w żaden nornmalny sposób, a jedynie dzięki przekrętowi służb wobec COCOM, dzięki osobistym znajomościom wybitnego polskiego pilota doświadczalnego i dzięki litościwemu podejściu do sprawy szwajcarskiej filii Du Ponta.

 

Wszystko jest względne. Jakie kraje – takie „lotnicze ciekawostki”, tylko trzeba forumowiczom opisywać takie rzeczy, a nie traktowac tego forum jak wysypisko śmieci z nabijaniem sobie postów i „reputacji”. Kto chce ten może się bawić z tutejszym pacjentem psychiatrii z kilkunastoma kontami-klonami na tym forum – ja nie zamierzam.

Napisano
4 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał:

 

Hello :classic_smile:

 

Wszystko jest względne, a już szczególnie na polu techniki i technologii lotniczej. 

(ciach już nie cytuję reszty)

OK rozumiem twój punkt widzenia ale go do końca nie podzielam. Tzn. masz trochę racji w kwestii wklejania tysięcy bezsensownych zdjęć bez komentarza, nabijania postów itd. Ale wg mnie wszystkie przytoczone przez ciebie przykłady jak najbardziej się kwalifikują do takich ciekawostek. Założę się, że mało kto w ogóle słyszał o tym co wspomniałeś, przedwojennych kompozytach, ILS itd.  A forum jest między innymi po to by szerzyć wiedzę. 

Napisano
17 godzin temu, Barbapapa napisał:

Taki samolocik Flettnera wykorzystujący, dla uzyskania siły nośnej, efekt Magnusa.

flettner_rotor_aircraft.jpg

Szczerze to ja mam wątpliwości tutaj. Gość zresztą zdaje się odbył 1 lot tylko (?). Po pierwsze ma to tę samą wadę, jak każda w ogóle aktywna metoda wytwarzania siły nośnej, wszelkie te nadmuchy na klapy, odsysanie warstwy przyściennej, takie tam. Jak się posypie napęd to od razu tracimy i siłę nośną, podczas kiedy klasyczny samolot jeszcze by chwilę poszybował. I rotorowiec też tak ma i nie poszybuje sobie. 

A po drugie, w naturze mamy zapewne bardziej skomplikowane warunki przepływu powietrza niż tylko równolegle do osi samolotu. W czasie wznoszenia składowa pionowa ruchu powietrza będzie chyba wytwarzała siłę hamującą lot, a przy opadaniu przyspieszającą. A w przypadku jakichś turbulencji, nagłych podmuchów w różnych kierunkach, prądów wznoszących i opadających on by się chyba dosyć dziwnie zachowywał. 

A po trzecie - ale tu mam już sam wątpliwości, czy to ma znaczenie - moment od rotora chyba by mu samoczynnie chciał opuścić dziób. A efekt żyroskopowy od wirującej masy utrudniałby chyba manewry, wszelkie zakręcanie  na przykład. A z drugiej strony może przesadzam, rotory pewnie nie miały dużej masy ani jak widać dużego promienia, może te siły  nie były takie znów wielkie... 

 

Napisano
W dniu ‎2005‎-‎02‎-‎16 o 10:46, bodziu000000 napisał:

Są pancerne, morskie, czas aby były też lotnicze ciekawostki.
Na początek interesujące zdjęcia lotnicze miejsca lądowania szybowców transportowych:
http://cgi.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&category=86955&item=6512440786&rd=1
http://cgi.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&category=86955&item=6512444068&rd=1

Pzdr
Bodziu

ag61.jpg&x=800

Zdjęcie o tyle ciekawe, że żaden nie wygląda (tak mi się przynajmniej wydaje) na takiego po kapotażu, a CG-4A kapotowały nagminnie, żeby nie wiem jakie luksusowo-laboratoryjne warunki im stworzyć.

Napisano
W dniu ‎2020‎-‎10‎-‎22 o 15:35, Speedy napisał:

A fakt, że latały bez pilota, kierowane programowo, i atakowały cel po przebyciu nastawionej odległości - czy to też powszechna rzecz w tamtych czasach? ?? 

:classic_smile: Okay, okay... :classic_smile: ?

Tak tylko „by the way”...

Kiedyś z pewnych przyczyn musiałem bardzo mocno wgryzać się w tematykę firmy Naval Aircraft Factory. Była o nią dzika awantura w Kongresie Stanów Zjednoczonych i jedni drugim grozili tam sądem i innymi trybunałami za fakt istnienia tej firmy, ale to już zostawmy na boku, bo to inna bajka.

W każdym razie moim zdaniem była to firma genialna. Jeśli ktoś myśli, że drony to jest coś, co współcześnie szaleje nad Afganistanem, Pakistanem, Irakiem i Iranem, albo w wojnie o Górski Karabach to warto wiedzieć, że już na wczesnym etapie II wojny istniały bardzo sensowne drony produkcji NAF, a tylko zabrakło determinacji, aby temat ten solidniej pociągnąć. Gdzieś mam fajną literaturę na ten temat, lepszą niż Wikipedia, ale teraz nie mam czasu na szukanie tego.

Napisano
13 minut temu, Barbapapa napisał:

Badziew straszne powyżej

Panie trollu spamerze Barbapapa, Soda, Marcellus, Agatka95, Yowita, Hujoza58, Always, Picolo, Młody duchem (a i to nie wszystko) - już czas na zarejestrowanie na tym forum kolejnego konta-klona i dopisanie samemu sobie tak - a nie żałujmy sobie - ze 200 dobrych „reputacji”.

troll.thumb.jpg.ced6cd4749bdc27928a36e6955e1cfc8.jpg

Napisano

Jedburgh, cieszę się, że Ty tego  onego " rogryzłeś". Bo kiedyś, jak był początkującym " Barbapapą" zarzucił mi, że nie jest " sodowym" i ja mam manią prześladowczą. Od tamtego czasu z różowego, zaczyna sinieć i pęknie. A potem będzie " śpiewka- owiewka", że formoza winnien .... Myślałem, ze spoko, a to niestety , " badziewie" ? 

                   -------------------------------------------------------------------------------------------

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie