Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    11 090
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Fan club historii alternatywnej na pewno bardzo się cieszy z tego podcastu. Gdy/jeśli będzie „W” to Mateuszowi Delingowi załatwię pracę w Departamencie Komunikacji i Promocji MON, który na czas „W” będzie Departamentem Propagandy. Wówczas, gdy na mojej ulicy w Warszawie będą już buriaccy kolekcjonerzy muszli klozetowych to M. Deling będzie nadawał przez radio lub w podkaście, że Polska jest całkowicie wolna od ruskiej soldateski, a Wojsko Polskie właśnie kończy swoją zwycięską bitwę z siłami rosyjskimi pod wsią Grudki (2 km od polsko-białoruskiej granicy) i że WP na długości całego frontu przechodzi do ofensywy na kierunku wschodnim. Taka jest wartość tego, co wygaduje M. Deling, gdy w jakimś kompletnym amoku, szale podniecenia wejdzie do jakiegoś muzeum, albo na byłe pole bitwy z polskim udziałem. Oglądanie/słuchanie podcastów Mateusza Delinga/Tank Huntera jest dokładnie czymś takim, jak dowcip o tatusiu i synku, który to tatuś tłumaczy synkowi, co to są uczucia ambiwalentne. Mam duży podziw i szacunek dla Mateusza Delinga za jego wiedzę o technikaliach szkopskiej panzerki… ale… Umieram z tęsknoty za zrównoważonym psychicznie i emocjonalnie Bogusławem Wołoszańskim, gdy tylko Mateusz Deling wchodzi do jakiegoś muzeum i zaczyna z niego nadawać. Albo gdy wychodzi z kawiarenki w Normandii i nadaje kompletne, skrajne brednie, np. że podczas D-Day (cytat z Delinga) „szybowce transportowe lądowały na plażach”. Te urojenia padły już dwa razy w podcastach marki Tank Hunter z Normandii. I nie ma siły, aby autor się opamiętał. Bo autor jest po prostu organicznie niezdolny do opamiętania. Teraz mamy nowe kwiatki w najnowszym podkaście marki Tank Hunter. Już pomijam maniakalne powtarzanie w muzeum w Colleville-sur-Mer, jakoby inwazji w Normandii dokonały „barki desantowe”. Świat jeszcze nie odkrył, jakie były jednostki-pchacze tych „barek”, ale jak widać w kwestii D-Day jest jeszcze bardzo dużo do odkrycia. Czas 10:12 • Mateusz Deling mówi: No bomba. Polska 1. DPanc była częścią Kanadyjskiej 1. Armii, która to armia desantowała się na plaży „Juno”. Dowiadujemy się, że w zasadzie „wybrzeże francuskie” zdobyli Polacy, a Kanadyjska 1. Armia ździebko pomogła Polakom. W podkastach Tank Hunter cierpliwie znoszę od lat dziecinną egzaltację, te kobiece orgazmy wielokrotne, ten amok, ten szał uwielbienia niemal na klęczkach na widok i dotyk wszystkiego, co wywodziło się z hitlerowskiego przemysłu zbrojeniowego, a co relacjonowane widzom podcastów jest jako przepiękne, wybitne, śliczne, najlepsze na świecie, po prostu pachnące różami. Do najskrajniejszych głupot wygadywanych przez M. Delinga o zdobyciu przez Polaków wybrzeża francuskiego można jedynie dodać, że polska 1. DPanc wylądowała w Normandii w kilku rzutach na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. Wylądowała luksusowo, w ciszy i spokoju, w bardzo dobrą pogodę, nie taką, jaka zdemolowała podczas inwazji sztuczny port Mulberry. Wylądowała w dwa miesiące po D-Day. Do tych samych kompletnych głupot można dodać, że pierwszy jakikolwiek strzał 1. DPanc oddała 8 sierpnia 1944 r. – dwa miesiące i dwa dni od daty inwazji. Oddała te strzały na południowy wschód od Saint-Aignan-de-Cramesnil. Oddała ten swój pierwszy strzał w stronę Niemców o 32 kilometry od miejsca jej wyładunku na kanadyjskiej plaży „Juno” – patrz: poniższa mapa. No ale jak wiadomo (cytat) „alianci zachodni zdobyli wybrzeże Francji wespół z Polakami”. Poza tym prawdopodobnie wszyscy zdrowi.
  2. Ściśle rzecz biorąc to raczej takie rzeczy dzieją się obecnie.
  3. Nie ma to jak kupić nieruchomość płacąc za to cudzą kartą płatniczą.
  4. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Oczywiście zgodnie z najlepszym kanonem działań muzealniczych bardzo dobre muzeum należy tam, gdzie się tylko da, koniecznie dodobrzyć i przedobrzyć, bo zawsze kogoś ręce swędzą i wprost nie może wytrzymać, żeby tego nie zrobić. Wiocha zawsze w cenie, więc dlaczego nie zrobić z czymś wiochy, jeśli tylko można, bo ma się do tego odpowiedni towar z epoki. I właśnie wiochę mamy na zdjęciu. Coś, co jest dobre, absolutnie koniecznie należy więc dodobrzyć i przedobrzyć, żeby muzeum było jeszcze „fajniejsze” dla gawiedzi oraz dla „rekonstruktorów historycznych” klasy „Ko-ko-ko-ko reko-(nie)-spoko”. Bo przecież „reko” drugowojennego żołnierza US Army bez Ray-Banów na oczach, bez cygara w dziobie, bez noża M3 przypiętego do łydki, bez kowbojskiej kabury M1916 z czterdziestką piątką i bez bandany z nylonowej kamuflażowej czaszy spadochronowej to nie jest „reko”. Nieprawdaż? Mamy tu na kadrze z filmu Tank Huntera postać żołnierza amerykańskiej 29. Dywizji Piechoty. Mówi o tym namalowane na hełmie godło tej dywizji. Postać symbolizuje żołnierza z pierwszych minut, ewentualnie kwadransów, po lądowaniu na plaży Omaha. Mówi o tym piekielny, znienawidzony przez żołnierzy i śmiertelnie niebezpieczny wynalazek, jaki jest na tej postaci. Mowa o czymś, co zwało się Assault Jacket albo Assault Vest. Było to coś takiego, jak słynne LWP-owskie szelki-dusicielki, tylko tysiąc razy gorsze. Jest to ten element ubioru postaci ze zdjęcia, który spina na klatce piersiowej poziomy pasek widoczny na zdjęciu. Ilu żołnierzy utonęło podczas inwazji przez to koszmarne shit to oczywiście tajemnica inwazji na Francję. Kto miał na sobie tę kamizelkę, a wpadł do wody podczas inwazji, a ta woda miała co najmniej 2 m głębokości, to już nie przeżył, bo nie zdążył ściągnąć z siebie tego przeklętego wynalazku. Klasyczne oporządzenie M1936 można było nawet pod wodą błyskawicznie zrzucić z siebie tylko po odpięciu pasa głównego, ale zapinanej na dwa mocne troki Assault Jacket nie dawało się szybko zrzucić, szczególnie gdy była mokra. Kamizelka była niepraktyczna, krępująca ruchy, blokująca dostęp do wszystkich kieszeni, które były pod nią. Żołnierze z nienawiścią pozbywali się tego dziadostwa natychmiast po desancie i przepakowywali się do najbardziej ulubionego chlebaka US Army, czyli do torby M6 po masce p-gaz. Właśnie dlatego postać ze zdjęcia symbolizuje kogoś z pierwszych minut po lądowaniu, kto jeszcze nie zdążył zrzucić z siebie przeklętej Assault Vest. Teraz wracamy do powyższego zdjęcia. Kogo ręce świerzbiły, żeby zrobić wiochę i dać tej postaci bandanę z nylonowej kamuflażowej amerykańskiej czaszy spadochronowej? Gdzież to żołnierze 29. DP mogli zetknąć się z amerykańskimi spadochronami, żeby mieć bandany z czasz spadochronowych? Przed inwazją byli szkoleni w specjalnym, tajnym, przedinwazyjnym ośrodku US Army Assault Training Center w Wielkiej Brytanii razem z pozostałymi pierwszorzutowymi dywizjami US Army, czyli z 1. i 4. Spadochroniarzy nigdy w ATC nie było. Ani na plażach Normandii, ani całe kilometry od plaż w głębi lądu też spadochroniarzy nie było, a przypominam, że postać ze zdjęcia to taki gość, który jeszcze jest przemoczony po lądowaniu na plaży, bo wciąż ma na sobie tę znienawidzoną kamizelę. Ale oczywiście zgodnie z regułami sztuki „Ko-ko-ko-ko reko-(nie)-spoko” gość obowiązkowo musi mieć na sobie bandanę z amerykańskiej nylonowej kamuflażowej czaszy spadochronowej. No po prostu inaczej się nie da; to jest po prostu ponad siły muzealników i rekonstruktorów, żeby nie stroić się w te bandany z czasz. One widocznie w milionach sztuk leżały na całym szlaku bojowym amerykańskiej 12. Grupy Armii od Normandii do Łaby. Ale może ta postać odzwierciedla amerykańskiego miłośnika i hobbystę kamizelek Assault, który w czerwcowe upały lubił katować się w niej, zalewać potem, nie mieć dostępu do kieszeni i w ramach tej miłości do swojej kamizelki doszedł gdzieś do pierwszego znalezionego spadochronu? Tylko że ten hobbysta musiał się potwornie nachodzić w poszukiwaniu tej jego bandany, bo zarówno 82., jak i 101. DPD jak na złość lądowały naprzeciwko plaży Utah, nie plaży Omaha, gdzie lądowała 29. DP.
  5. Naprawdę specjalisto lotniczy Michale Senajko? Cytaty ze stosownego dokumentu MiG-a-29. Do atakowania celów naziemnych MiG-29 od zarania jego dziejów do dziś przenosi: 4 kpr S-24B |albo| 4 zasobniki-wyrzutnie B-8M1 na npr S-8KO kal. 80 mm (4 × 20 rakiet) |albo| 4 bomby różnych typów |albo| 6 kpr R-60M do atakowania nieopancerzonych obiektów termiczno-kontrastowych. Więc Michale Senajko francuskie Hammery w niczym nie zmieniły projektu, możliwości i przeznaczenia MiG-a-29. Wniosły jedynie piąty wzór broni powietrze-ziemia.
  6. W liczbie kapelanów i kropideł taktycznych również nikt nas nie przebije. Polska czeka na formalności - albo na samolikwidację ambasady FR wraz z wypowiedzeniem wojny, albo bez wypowiedzenia na uderzenie pierwszego Iskandera. Wtedy - typowo po polsku - rozpocznie się dramatyczne płaszczenie się rządu przed sektorem prywatnym; dramatyczne szukanie jakichś pustostanów lub innych względnie wolnych powierzchni pod dachem; dramatyczne sprowadzanie ze świata setek wtryskarek i dziesiątków ton granulatu polistyrenowego do podjęcia przynajmniej próby produkowania dziesiątków milionów śmigiełek do kwadro- i heksakopterów i/lub większych śmigieł do dronów o designie stałopłata. Już nie mówiąc o dramatycznym poszukiwaniu „na już” setek tysięcy silników, kości awioniki, podzespołów optoelektroniki itp., itd.
  7. Na Ukrainie jest ok. 500 firm związanych z produkcją dronów (wg M. Budzisza). W Polsce jest 28 firm związanych z produkcją dronów. Silni, zwarci, gotowi?
  8. Ukraińcy od długiego czasu na wzór ofensywy bombowej RAF i USAAF z II w.ś. uruchomili swoją mikro „ofensywę bombową” wyniszczającą ruski przemysł zbrojeniowy i petrochemiczny/rafineryjny. Szkoda, że nic nie wiadomo, czy ruscy działają identycznie i jakie ewentualnie mają sukcesy, bo Ukraina nic nie mówi na ten temat. Ktoś coś widział/słyszał, żeby trafiane z powietrza były ukraińskie zakłady produkujące coś dla wojska, albo serwisujące pojazdy wojskowe, szczególnie ten zakład Rheinmetallu na Ukrainie?
  9. PS Sebastian Kuczyński to pilot szybowcowy. Właśnie dlatego nieraz pisałem, że dokładnie na wzór belgijskiej ustawy o gołębiarzach, którzy przymusowo muszą być zarejestrowani w tamtejszym MON, to tak samo powinno być w Polsce z pilotami szybowcowymi dowolnych kwalifikacji, czy to z pilotami III klasy, czy to z pilotami z licencją pilota szybowcowego. Takich ludzi niczego nie trzeba uczyć z zakresu jakichś ogólnych podstaw mechaniki lotu, bo oni są po egzaminach państwowych z zakresu tego i wielu innych. Żadnych wykładów nie trzeba robić takim ludziom, a pozostaje tylko czysta nauka operatorki drona. I tak samo powinno być ze wszystkimi cywilnymi pilotami samolotowymi już począwszy od właścicieli najprostszej licencji pilota turystycznego PPL(A).
  10. Szef Pentagonu Pete Hegseth udostępnił szczegóły marcowego ataku na Huti w Jemenie nie tylko na czacie, gdzie przypadkowo dodano dziennikarza. Wysłał je też na drugą grupę, w której znajdowali się jego bliscy, w tym żona i brat - podał „New York Times”. Drugi dworczyk. I takie coś jest szefem całych amerykańskich sił zbrojnych. Skąd takie ultraprawackie popaprańce się biorą? Jeśli za rządów trumpa będzie bitwa chińsko-amerykańska w Cieśninie Tajwańskiej w obronie Tajwanu to ten idiota zrobi mailing planów tej bitwy po ciotkach i wujach oraz po kumplach z college'u. Mniej żelu na te włosy, a więcej rozumku, to dla świata będzie lepiej.
  11. Nic dziwnego. Drugiego takiego proruskiego papieża może już nigdy nie być. Gdy junta gen. Galtieriego wyrzucała opozycjonistów argentyńskich ze śmigłowców nad Atlantykiem to też nie miał nic mądrego do powiedzenia, bo w ogóle nie miał nic do powiedzenia.
  12. Szokujący błąd stacji. Kijów żąda przeprosin Nie jestem przekonany, że to był „błąd”, tylko chamstwo stacji, takie jak chamstwo jej założyciela i szefa.
  13. W kontekście wojny na Ukrainie warto zapamiętać poniższe logo amerykańskiego antytrumpowskiego Ruchu 50501. W USA właśnie przetacza się kolejna fala antytrumpowskich protestów Ruchu 50501. To jest taki ruch, jakie były różne polskie ruchy przeciwko pisowskiej szumowinie, różnej maści fanatykom i bandzie niewyobrażalnych w Polsce pisowskich złodziei rządzących przez osiem lat. W kontekście Ukrainy Ruch 50501 walczy o godność tego kraju i o dalszą pomoc dla niego, w tym wojskową.
  14. Mam nadzieję, że teraz jasne i jeszcze jaśniejsze, co nieraz pisałem o tej telewizji i o 98 proc. administracji amerykańskiej będącej byłymi pracownikami, współpracownikami, dziennikarzami i stałymi gośćmi tej plugawej, agresywnej, szowinistycznej, nacjonalistycznej, antysemickiej, chamskiej, prostackiej, antyeuropejskiej i wyznającej spiski telewizji.
  15. Legenda głosi, że po ich zniszczeniu szczątki wyrzucono gdzieś na „Boernerowie”. Świadomie używam cudzysłowu, bo nie wiadomo, co dla kogo znaczy Boernerowo, szczególnie dla ludzi nie z Warszawy, a mówiących coś o tych Spitfire'ach „z Boernerowa”? Czy tzw. góra śmieciowa na Radiowie to dla kogoś jeszcze Boernerowo, czy już nie, bo ten sam rejon? Znam bardzo dobrze Boernerowo nie od dziś i nie od dekady, tylko od dekad, czy jak kto woli od tzw. zawsze. Żadnego wysypiska śmieci ani składu złomu nigdy tam nie było, bo to jest mała, ale elitarna dzielnica zbudowana dla elity społecznej. Stara, bo stara, ale elitarna i mała. Więc niby gdzie szczątki tych Spitfire'ów miałyby być porzucone gdzieś na Boernerowie? Gdzie, komuś pod drzwi któregoś z tamtejszych domów jednorodzinnych?
  16. Tu jest całość - od czasu 15:02 Program z udziałem politolog prof. Anny Siewierskiej. Gość jest już w kontakcie z dziennikarzami. Mieszka w Hamburgu i nie miał pojęcia, że Nawrocki kandyduje na prezydenta. Obiecał dziennikarzom wszelkie możliwe szczegóły sutenerstwa Nawrockiego i jego pracy dla przestępców.
  17. Skrajną głupotę tych tuskowych przepisów skomentował w tym tygodniu prof. Antoni Dudek, a on, jako historyk-badacz PRL doskonale wie, co mówi. Dudek powiedział, że wszystko to, czego teraz nie wolno będzie fotografować to dzicy mają sfotografowane dekady temu, już nie mówiąc o czymś takim, jak fotograficzne rozpoznanie satelitarne. Dudek podał świetny przykład. W ramach Układu Warszawskiego LWP miało zdobyć północną RFN, Danię i Holandię. Dzicy nie tylko mieli wyznaczonych LWP-owskich Gauleiterów poszczególnych regionów i miast tych trzech państw, ale LWP-owcy mieli już zrobione przez ruskich dokładne zdjęcia budynków rządowych i samorządowych w tych państwach, w których Gauleiterzy PRL/LWP mieli urzędować. Więc kto w reżimie Tuska sądzi, że teraz jest inaczej i że ruscy nie mają obcykane wszystkiego, co oni potrzebują do różnych wrogich Polsce działań?
  18. Aaaaa, byłbym zapomniał. Jesteś na torach Muzeum Kolejnictwa, a obróć się z aparatem na wschód i czapa się należy - właśnie sfotografowałeś sieć stacji BTS na wieżowcach warszawskiego City. Kużwa, kto wymyśla takie przepisy? Przecież powinna być jakaś zdroworozsądkowa selektywność miejsc, gdzie naprawdę nie można robić zdjęć.
  19. Super. Jesteś na torach Muzeum Kolejnictwa (Warszawa, ul. Towarowa 3), nieopatrznie obrócisz się z aparatem fotograficznym na południe i jesteś ugotowany - jesteś szpion, który sfotografowałeś część infrastruktury linii średnicowej. Jesteś na torach Muzeum Kolejnictwa, nieopatrznie obrócisz się z aparatem fotograficznym na południowy wschód i bęc, jesteś ugotowany jako szpion - właśnie sfotografowałeś krótki dojazd do (strategicznych przecież) Wodociągów Warszawskich (ZWC MPWiK + Filtry Warszawskie). Jesteś na torach Muzeum Kolejnictwa, a weź się obróć na południowy zachód i jesteś szpion najgorszy z najgorszych - właśnie sfotografowałeś zoomem cały rozrząd Dworca Zachodniego i sam ten dworzec. Brawo mózgowcy reżimu Tuska.
  20. Od czasu 10:20 - dzwoni do programu na żywo człowiek i mówi, że znał Nawrockiego jako bramkarza i alfonsa. Mówi, że Nawrocki osobiście oferował prostytutki; mówi o fascynacji Nawrockiego półświatkiem.
  21. Prezydent USA Donald Trump stwierdził, że jeśli nie zobaczy „entuzjazmu” z obu stron to odejdzie od rozmów w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Dodał, że ma nadzieję, że Putin nie gra na czas. „Po prostu powiemy: jesteście głupcami” „Entuzjazm”, panie Trump, to u demoludów i pochodnych był tylko raz - gdy pod ścianą kończył swój zbrodniczy żywot Ceaușescu. We wszystkich innych przypadkach udręczone wojną albo reżimem społeczeństwa Europy Środkowej i Wschodniej jedyne, co odczuwały, to smutek i nieludzkie zmęczenie. Ci republikańscy kompletnie odrealnieni magicy w ogóle nie mają pojęcia, co wygadują, co robią i jak w naszej części świata wygląda cokolwiek; jaki jest odbiór społeczny ludzi udręczonych zbrodniami wojennymi, latami bombardowań, utratą najbliższych.
  22. Tak, czy siak, będziemy się bujać z tą wojną latami, jeśli nie dekadami, bo już jesteśmy w drugiej dekadzie.
  23. Wołodymyr Zełenski podpisał dokument. Ukraina nakłada sankcje na Chiny Chyba ubywa chętnych do fuchy bycia negocjatorem pokoju na Ukrainie. Kowboje są już na granicy wycofania się z tej fuchy, a Chiny są za bardzo obrażalskie, żeby przejąć tę fuchę po kowbojach i po obecnych sankcjach ukraińskich (bardzo słusznych) przeciwko Chinom. Liczyło się jeszcze na Turcję i Indie spośród małych „mocarstw”, ale...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie