Jedburgh_Ops

Co ma w lufie ten polski Leo? Jakiś endoskop techniczny, czujnik zegarowy, czy w ogóle coś innego?

Łoj, to mój ulubiony 200-kilogramowy biskup dydycz. Tylko on ma tak porobione we łbie, że jeździ tymi karetami, jak jakiś król. Jeju, ludzie, czy tam naprawdę jest taki zanik wstydu i obciachu?

Widziałem, ale nie znam się na tym

Co do luf... ja nie spec od panzerki, ale dziennie czytam i wysłuchuję chyba stu procent rzeczy o tej wojnie, które uznaję za względnie wiarygodne. Polska ma wizerunek elity NATO pod względem produkcji luf armatnich. Chwali się Polskę za to, że potężnie zainwestowała w ten sektor produkcyjny, który prosty i szybki nie jest. Podkreśla się, że niewiele państw ma zdolności produkcyjne luf w tej kategorii uzbrojenia. Tylko oczywiście polska wydajność produkcyjna jest tajna. Licho wie, ile my tych luf produkujemy np. do Krabów. Można tylko sądzić, że nie za wiele, skoro ukraińskie Kraby dochodzą do 8000 strzałów przy dopuszczalnych 1500. Więc chyba gdyby Ukraińcy mieli na co wymieniać lufy to by wymieniali, a nie czekali, aż odpadną od Kraba, jak ta słynna z fotografii. No nie wiem, komentarze mile widziane, bo ja od latania, nie od panzerki.

No niby tak, ale wiesz, gdy całe to dekadenckie NATO teraz nosem się podpiera, żeby na trzy zmiany produkować amunicję 155 mm dla Ukrainy, to kurde szkoda dawać takich np. Excaliburów na kompletnie rozkalibrowaną lufę. Świrnięte, odrealnione, nie słuchające demoludów pięknoduchy z NATO rozbrajały się na maksa przez ostatnie ćwierć wieku, a putler się zbroił przez 20 lat i przez 20 lat zbierał kasę na tę wojnę. Ukraina łamie teraz wszystkie wyobrażalne w NATO normy dobowego zyżycia amunicji artyleryjskiej i czołgowej - kubeł lodowatej wody na natowskie głowy. Łamie, bo musi, bo Rosja też łamie. Ciekawe, ile tysięcy strzałów miała na koncie ta lufa Kraba, która odmaszerowała od niego i została uwieczniona na fotografii? Pewnie przekroczyła 8000, skoro Krab tyle wytrzymuje przy gwarantowanej przez Polskę wytrzymałości 1500 strzałów. Kraby poszły na Ukrainę jako pierwsze (jakieś trzy kwartały temu) to chyba można mieć nadzieję, że jednocześnie ruszyła produkcja zapasowych luf, skoro produkcja jednej trwa rok. Gdyby tak było to za 2-3 miesiące Ukraina miałaby full service lufowy do Krabów. Może warto kiedyś policzyć - tak z niezdrowej ciekawości prymitywnej gawiedzi na podzamczu - ile kosztuje 8000 strzałów z Kraba i ile przedszkoli, szkół, goownianych pisowskich domów w ramach Mieszkania Plus można by za to zbudować, a może i szpital albo dwa? Dzięki za fajne uwagi. Tak, fakt, filmików z walki czołg vs czołg jest raczej mało. Licho wie, czym te polskie Leopardy strzelały głównie, bo to tajne przez poufne - czy kapiszonami szkolnymi, czy na ostro? Ja nie spec w panzerce, ale gdy czytam te wszystkie informacje o wojnie i słucham tych wszystkich podcastów ludzi w stopniach od kapitana do generała (w tym zmechowców i pancerniaków) to tak jednak trochę przebija ton, że celność tych Leo czy Challengerów, czy innych takich by się przydała, bo po coś one mają te niezłe SKO na pokładach wraz z całą inna wektroniką.

Wszystko miło i fajnie, tylko ile strzałów mają za sobą lufy polskich Leopardów i ile im brakuje do zakończenia żywotności i celności? Czyli jak długo Ukraińcy nacieszą się tymi czołgami jako strzelającymi celnie? Czyli jakie są zapasy luf do Leo w PL, RFN i ogólnie w NATO? Odpowiedź chyba znana. Żywotność lufy Kraba to 1500 strzałów, jeśli ma być gwarantowana przez producenta celność. Były wielkie ukraińskie ochy i achy, gdy był Krab-rekordzista, który osiągnął 3500 strzałów na lufę i się nie rozleciał. Potem były większe ochy i achy, bo był Krab-rekordzista, który miał 7000 strzałów i też się nie rozleciał. Jego rekord pobił inny Krab z 8000 strzałów. Tylko nikt już nie mówi o rozkalibrowaniu tych luf i o celności w związku z tym. A wyprodukowanie lufy czołgowej, czy armato-haubicznej trwa rok wraz z sezonowaniem - nie znam się, ale wypowiem się cytatem ze zmechowca kpt. Macieja Lisowskiego. Leżą sobie w NATO stosy dziewiczych, zapasowych luf do Leopardów? Odpowiedź znana.

NATO ma swoje kulturalne metody do zgrillowania Węgier. Zacznie się od braku zaproszeń dla węgierskich pilotów na ćwiczenia Red Flag i Green Flag. A kto nie zaznał tych ćwiczeń ten praktycznie rzecz biorąc nie istnieje w systemie NATO. Może se latać na pokazach i kręcić beczki dla gawiedzi.

Fajny poppers.

PS Tak to jest, jak się nie słuchało prezydenta Reagana i jego pilotów z Air Force One, gdy mówili, że podczas jednego z lotów UFO leciało przy tym samolocie przez 45 minut. Tak to jest, jak się nie słuchało kpt. Andy'ego Danzigera - pilota prezydenta Obamy - gdy też mówił o jego spotkaniu z UFO. To teraz trzeba świecić oczami i mówić - może nie Obcy, może Obcy, nie wiemy, nie znamy się, nie orientujemy się, zarobieni jesteśmy.

Amerykanie zestrzelili "latający oktagon". Nie wykluczają nawet obcych Jak tak dalej pójdzie to wojna na Ukrainie przestanie być jakimkolwiek obiektem zainteresowania.

Ano są. Kpt. pil. Zbigniew Praszczałek i ppor. pil. Marek Jacewicz toczyli manewrową walkę powietrzną z UFO i dostali rozkaz otwarcia ognia do niego, ale UFO było za szybkie, a manewry wykonywało nie według fizyki ziemskiej. Z ufoszczakami zawsze tak jest.

0 UFO wygrywa, nie w kategorii zestrzeleń, ale uszkodzeń. Siedmiu naszych na MiG-ach walczyło z UFO nad Mierzęcicami. Byli tak przerażeni, że podczas lądowania jeden wypadł z pasa, a kilku innych miało twarde lądowania. Był kiedyś dobry wykład oficera wywiadu z SG Wiesława Łuczaka na takie tematy.

A chcesz listę polskich pilotów, którzy walczyli z UFO, w tym mieli pozwolenie na otwarcie ognia? Z UFO, nie z żadnymi balonami. Rekordzista miał pięć spotkań z UFO.

Amerykański na wodę. „W” = water. Korek nieoryginalny.

Chyba się domyślam, ale nie chcę zaraz zobaczyć „Prrrrrrr....”

Ta dzicz z GW chyba się napatrzyła na Legię Cudzoziemską z toporami, tylko w Legii nie ma takich obłąkańczych obrządków...

Od czasu rządów piss już są ginekolodzy odmawiający zakładania kobietom spiral (bo klauzula sumienia) to co się będzie działo u lekarzy po KUL? Chyba że po najbliższych wyborach aparat państwa przerwie to szaleństwo, czyli skasuje ten wydział medyczny KUL.

Głos normalności na temat ewentualnych F-16 dla Ukrainy. Dobrze, że jeszcze kołaczą się ostatni ludzie mediów wojskowych, którzy wiedzą, co mówią.

Iran przy tym wysiada. Teraz trzeba będzie pytać lekarza - pan po KUL, czy po normalnej akademii medycznej? Szczególnie będzie to dotyczyło kobiet.

Od strony rosyjskiej to jest prawie nie do zrobienia. Za dezercję, czy (nieudaną) próbę przekroczenia linii frontu na stronę ukraińską (żeby się poddać) oni są rozstrzeliwani na miejscu. Poddać się w walce też nie mogą, jak widać, bo to „nie spełnia definicji poddania się” i tu też jest kula w łeb. Chyba dlatego tak mało jest jeńców na tej wojnie z obu stron, bo prawie się ich „nie bierze”.

https://ksiazki.wp.pl/nie-slyszal-wolania-ofiar-ksiazka-i-reportaze-gutowskiego-daja-dowody-przeciwko-janowi-pawlowi-ii-6821495450540896a

No normalnie nie wierzę. Podcast dziecka Pokolenia Y, internetu i youtube’a bez wiecznych dla tego dziecka informacji, że F-16 już, już, już, już za chwilę (i tak od pół roku) będą na Ukrainie, a i NATOwski Aerolegion „Flying Tigers”, czyli pilotów-naturalizowanych na Zachodzie Ukraińców (którym da się drugie, ukraińskie, obywatelstwo) będzie walczył przeciwko ruskim właśnie jest szykowany? Zaiste rozczarowujące i smutne. Podcast tego dziecka bez tych informacji podcastem straconym.

Koniec ZOMO PiS rychły. Ostatnia przedśmiertna rozmowa dwóch braciszków też wyjdzie na jaw i będzie wiadomo, jak braciszek urządził braciszka. Zna tę rozmowę sędzia Łączewski; ja wiem z redakcji czasopisma MON*, że ta rozmowa istnieje i w czyjej jest gestii. * W czasach, gdy czasopisma MON były normalnymi czasopismami, a nie organami KC PiS

Z tego, co pamiętam, najbardziej zajadłym jaszczurem był Jimmy Carter.

Ja tak tylko jako niepoprawny esteta pomarzyłem przez chwilę, aby dobrzy mówili po ukraińsku, a już szczególnie podczas wykładu przed egzekucją...