balans

Dodam jedynie, że z F-35 było/jest? jeszcze dowcipniej, bo Amerykanie sprzedając sojusznikom ten samolot, zamontowali w nim system śledzący każdy ruch samolotu. Norwedzy to pierwsi wykryli i zrobiła się z tego spora awantura. A o działku, które mieliśmy dostać w ramach offsetu, ale kowboje tradycyjnie nas zrobili w bambuko [nasi nie mieli tego na piśmie?], to nie napisałem, że za F-16 tylko za ostatnie kontrakty. Natomiast odnośnie rozkręcenia produkcji Borsuka, to ja znając nasze realia i ciągłe zmiany wymagań MON, taki pewny nie jestem. A mogliśmy już od kilku lat produkować na licencji jakiś prawdziwy BWP, bo to co zostaje z tych pływających po ataku ppk czy drona, to można zobaczyć na setkach zdjęć z Ukrainy. A zresztą tam też nie pływają, a wody dużo więcej...

To ile ich już wyprodukowali? No i czy mamy już tą licencję na działko ?

Bez kodów źródłowych nie wystrzelisz rakietki, bo ta uzna cel za swój, a nie wrogi, no chyba, że Amerykanie postanowią inaczej. To tak w wielkim skrócie.

Nie wiem jak jest w innych SP, ale nam Amerykanie taką bazę remontową obiecali, a później nas wyśmiali. Bo Amerykanie to z krwi i kości kapitaliści, a tacy jak trafią na naiwnych, to ich puszczają boso. Natomiast domniemywam, że Izrael taką bazę remontową u siebie posiada, skoro jako jedyny kraj na świecie dostał od USA nawet kody źródłowe, co umożliwia im użycie F-16 bez zgody Amerykanów. Drugim takim krajem jest Turcja, ale ona złamała kody źródłowe nielegalnie, za co zresztą kilku ich naukowców odwiedził "seryjny samobójca". A ponieważ historia lubi się powtarzać, to w ramach podpisanych niedawno z Amerykanami kontraktów zbrojeniowych, mieliśmy dostać licencję na działko do Borsuka. Ale na koniec usłyszeliśmy, że jesteśmy ich "ważnym sojusznikiem", a więc za licencję na działko musimy im ekstra dopłacić. Co zresztą może i wyszło na dobre, bo to lekko opancerzone pływadełko pod nazwą Borsuk nie nadaje się do walki na ETDW, co dobitnie wykazała wojna na Ukrainie. Nie mówiąc już o tym, że u nas nie bardzo jest gdzie pływać, bo nawet Wisła prawie wyschła...

No nie mamy bazy remontowej F-16 u siebie. Owszem, Amerykanie taką nam obiecywali przed podpisaniem kontraktu [miała nawet obsługiwać remonty innych użytkowników tych samolotów]. Ale po podpisaniu kontraktu, gdy nasi się o nią upomnieli, to usłyszeli - macie to od nas na piśmie? No nie mamy bo wszystko było uzgadniane na gębę. No to jak nie macie, to się udajcie na drzewko. W ostatniej chwili udało nam się wyżebrać... malarnię. A obecne "remonty" polegają na tym, że zamawiamy gotowe podzespoły w USA, z czym zresztą bywały problemy, a nasi mechanicy wykręcają ten wadliwy i na to miejsce montują ten przysłany z za wielkiej wody. Ale to nie remont, tylko bieżąca eksploatacja.

Abstrahując od tego, czy ten koreański samolot sprawdzi się na ETDW [ja bym za te pieniądze zmodernizował nasze starzejące się F-16 do wersji F-16V], to największe pretensje mam o to, że kupując za ciężkie miliardy zabawki dla wojskowych, robimy to bez przetargów. A to powoduje, że kupujemy drożej i bez spełnienia minimum kontraktu, jakim powinna być obowiązkowo baza remontowa w Polsce i udział w łańcuchu dostaw, czyli dostęp do nowych technologii, a bez tego ciągle będziemy się obracać w kręgu wyrobów z drewna. I jeszcze taka uwaga na temat logistyki - mamy mieć w przyszłości trzy typy podstawowych czołgów, do tego każdy w 2-3 wersjach, toż to będzie logistyczna katastrofa, nie wspominając już o tym, że jeden będzie z bardzo dalekiego kraju, z rejonu gdzie robi się coraz bardziej "gorąco"...

Kiedy to dalej samolot szkolny, acz z możliwością przenoszenia sporego asortymentu uzbrojenia powietrze-ziemia. Czyli całkiem niezły dla Afryki.

Całkiem niezły samolot dla ubogich...

Sorry za błąd wynikły z pośpiechu- miało być oczywiście Gigantach.

W Krakowie - Rakowicach też stacjonowały, acz pewnie było to dla nich lotnisko etapowe. Dawno temu pewien znajomy gospodarz, który za Niemców kosił trawę na lotnisku, wspominał, że były tak wielkie, że nie można było dosięgnąć grabiami skrzydła. Mój ojciec też coś o Goliatach wspominał, ale nie pamiętam już szczegółów.

Ja wziąłem dane z wiki - w sumie niewiele się różnią. Ale to i tak nie zmienia faktu, że ten przekop to taka propagandowa wydmuszka. A przecież te 2 mld+ mogli wydać na coś dużo bardziej sensownego - np budowę odsalarni wód pokopalnianych, albo na modernizację kilkunastu oczyszczalni ścieków, albo na małą retencję, bo jak susza potrwa dłużej, to woda będzie reglamentowana [już w niektórych gminach jest]. Ale nie byłoby efektu propagandowego - patrzcie jakim jesteśmy teraz mocarstwem i jak dowaliliśmy Putinowi...

Jedna typowa węglarka 4-osiowa zabiera 62 tony węgla, czyli 10 takich węglarek zabiera jednorazowo 620 ton węgla. A to wszystko bez przeładowywania na barkę w Gdyni czy Gdańsku i bez tych wszystkich perturbacji i dodatkowych kosztów. Ten przekop to był od początku taki propagandowy MIŚ i nic tego nie zmieni. Ani też z tego powodu nie przybędzie liczących się miejsc pracy w regionie, który żył wcześniej z handlu z Rosją.

To, że będą z tym jaja, to akurat było do przewidzenia. Swoją drogą, to skąd oni węgiel wzięli? https://www.onet.pl/informacje/onettrojmiasto/odwazny-kapitan-poszukiwany-wyjatkowe-zadanie-przy-otwarciu-przekopu-mierzei/lv5xg8d,79cfc278

Albo w namiotach, albo będą przymusowo dokwaterowywani do do mieszkań.

Można zapytać, jak powiodło się z Ortem i pozostałymi monetami?

Pewnie jakiś wpływ ma, z tym, że ja kilka monet z XVII wieku wyczyściłem w ten sposób bez uszczerbku dla ich stanu. Natomiast byłbym ostrożny jeżeli chodzi o monety dużo starsze, bo były bite z bardzo kiepskiego srebra, co się zresztą zmieniło po odkryciu w Czechach dużych złóż srebra i pojawił się Grosz Praski. A zresztą elektrolizę można w każdej chwili przerwać. Natomiast ta metoda nie jest zalecana do sreber pokrytych tzw. patyną szlachetną, bo ją też usunie. Pozdrawiam

Do czasu aż moneta nie stanie się całkowicie srebrna i pozbawiona nalotu. Proces można przyspieszyć wymieniając po kilku godzinach ocet i gwoździa, a jest bezpieczny, bo srebro w tym przypadku nie wchodzi w reakcję z żelazem. No i nie zapomnij o dokładnym wypłukaniu monet i ich osuszeniu.

Mile widziane zdjęcia po próbie. A metoda polega na elektrolizie związków miedzi [np siarczków] na powierzchni srebra i wykorzystuje różnicę potencjałów.

Pisałem już o tym kilka razy - najbardziej prosta metoda i do tego nieinwazyjna. Nalej do szklanego spodeczka octu spożywczego 10%, włóż monetę i obok włóż coś stalowego, np większy gwóźdź, efekt widoczny już po kilku godzinach. Następnie dokładne płukanie i suszenie, no i na końcu można monety czymś zabezpieczyć. Na początek możesz wypróbować na tych przedwojennych.

Nie wdając się w szczegóły powiem jedno - nie stać nas na 300 tyś. armię, na 1500 czołgów i 600 K9. I to nie tylko ze względów finansowych, ale również demograficznych. Tym bardziej, że pomimo gigantycznych pieniędzy jakie idą z budżetu do MON'u, to na dzień dzisiejszy mamy teoretycznie coś 120 tyś. wojska, ale prawie połowa to gaciowi, urzędnicy w mundurach i kapelani.

Kiedy balans nikogo nie obraża, owszem wcześniej reagował, jak ktoś go bardzo, ale to bardzo obrażał, ale od jakiegoś czasu ma to w rzyci. Dodam, że stosunkowo niedawno balans tu na forum protestował przeciwko knajackiemu językowi skierowanemu przeciwko PiS, a używanego przez takiego jednego forumowicza, który miał wyraźnie problemu emocjonalne, tak zresztą jak ty. I to pomimo tego, że balans uważa PiS za nieszczęście. Natomiast ty cały czas, zapewne z braku argumentów, obrażasz balansa, ostatnio oberwało mi się od "sowieckiej onucy", a moderator ma to w dupie. Ale widzę panikę w waszych oczach, bo właśnie doprowadziliście kraj na skraj katastrofy, bo niewielu obywateli będzie stać na płacenie o 300-400% wyższych rachunków i drożejącą w oczach żywność.

Na drugim od góry to nie nasi.

Wiem, że PiS daje swoim zarobić miliony, ale większość społeczeństwa pod waszymi rządami popada w coraz większą biedę, a zima zapowiada się wręcz katastrofalnie. I tylko ciemny lud uwierzy w to, że to wina Tuska i Niemiec. Swoją drogą, to jak masz miliony, to powinieneś właśnie spędzać wakacje na Malediwach, a nie przed kompem, wypisując fanatyczne debilizmy w typowym dla pislamistów "języku miłości". Gorzej, bo opozycja równie durna jest, acz trochę mniej pazerna i mniej świętojebliwa.

Ale za to masz mocno zryte pod beretem. Tak nas uwielbiają, że głównym argumentem za Brexitem był ten, że Polacy odbierają Brytyjczykom miejsca pracy...

Na pewno mądrzejszy od ciebie - w zagranicznym holdingu odpowiada za rynki południowo-wschodnie i ma taki zwyczaj, że na urlop co roku wybiera jakich odległy kraj, bo go stać na to i lubi podróżować. A z Polish jokes zetknął się w Los Angeles, co go zresztą bardzo zbulwersowało.