Ruskie się do tego nie przyznają: " Rozmowa telefoniczna odbyła się w niedzielę, poinformował sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Dzień wcześniej prezydent Rosji złożył kondolencje rodzinom ofiar, życzył rannym szybkiego powrotu do zdrowia i przeprosił za fakt, że do tragicznego zdarzenia doszło w rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Samolot lecący z Baku do Groznego rozbił się 25 grudnia w pobliżu miasta Aktau w zachodnim Kazachstanie. Sytuacja w dniu katastrofy w rejonie Groznego była bardzo trudna, w rejonie lotniska działały ukraińskie drony, które celowo ingerowały w statki cywilne. Jak poinformowała Federalna Agencja Transportu Lotniczego, dowódca samolotu podjął decyzję o wylocie na lotnisko zapasowe w Aktau." To za google translator. Oryginał:
https://www.vesti.ru/article/4291817
Z komentarzy zwykłych ruskich podobało mi się wyjaśnienie, że opl zadziałała prawidłowo a szczątki zniszczonego ukraińskiego drona trafiły w samolot.