sebek1974 Napisano wczoraj o 14:44 Napisano wczoraj o 14:44 27 minut temu, bjar_1 napisał: A czym różnił się P-39 od P-63? P-63 miały znacznie lepszy osiągi na dużych wysokościach dzięki nowemu silnikowi z turbosprężarką oraz nowej konstrukcji skrzydeł z przepływem laminarnym. No i czterołopatowe śmigło. Cytuj
bjar_1 Napisano wczoraj o 14:45 Napisano wczoraj o 14:45 Bo tak patrzę, to kacapy niby tego dużo dostali, tyle że pod koniec wojny. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano wczoraj o 15:10 Napisano wczoraj o 15:10 15 minut temu, bjar_1 napisał: Bo tak patrzę, to kacapy niby tego dużo dostali, tyle że pod koniec wojny. Sięgnę do mojego muzeum i wrzucę Ci fajny artykuł z amerykańskiego miesięcznika „Skyways” z maja 1945 roku pt. „P-63 Evolution of The Kingcobra. More horsepower, better firepower, greater speed, longer range and higher ceilling... that's the P-63”. Tylko daj szansę Mam ten numer w stanie idealnym i nie mogę go wrzucić na skaner, bo jest tak szyty i klejony, że się zniszczy. Wezmę lustrzankę i zrobię porządne zdjęcia artykułu, a potem ewentualnie się pogada nad tym. W sumie dobre pytanie dałeś, bo ZSRR Kingcobry też dostał. Ile tego było to znowu informacje się rozbiegają między 2397 a 2672 szt. Cytuj
bjar_1 Napisano wczoraj o 15:21 Napisano wczoraj o 15:21 No właśnie dostał, ale na froncie to chyba nie użył? Cytuj
Cypis Napisano wczoraj o 15:34 Napisano wczoraj o 15:34 (edytowane) Ciekawostką jest też pozyskanie przez ruskich P-47 , nie używanych na froncie. Edytowane wczoraj o 15:34 przez Cypis Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano wczoraj o 15:35 Napisano wczoraj o 15:35 3 minuty temu, bjar_1 napisał: No właśnie dostał, ale na froncie to chyba nie użył? Trzeba by mieć tę książkę. Może ktoś ma i podzieli się wiedzą... Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano wczoraj o 16:09 Napisano wczoraj o 16:09 33 minuty temu, Cypis napisał: Ciekawostką jest też pozyskanie przez ruskich P-47 , nie używanych na froncie. Poszły do ruskiej „inżynierii odwrotnej” i ogólnie do nauki tego, jak się robi samolot w normalnej cywilizacji. Skądś przecież powojenny nagły ruski skok techniczny i technologiczny, chociaż prymitywny, ale się wziął. Cytuj
Sedco Express Napisano wczoraj o 16:34 Napisano wczoraj o 16:34 In Soviet service In mid-1943, the Soviet high command showed an interest in the P-47B. Three P-47D-10-REs were ferried to the Soviet Air Forces (VVS) via Alaska in March 1944. Two of them were tested in April–May 1944. Test pilot Aleksey N. Grinchik noted the spacious cockpit with good ventilation and a good all-around view. He found it easy to fly and stable upon take-off and landing, but it showed excessive rolling stability and poor directional stability. Soviet engineers disassembled the third aircraft to examine its construction. They appreciated the high production standards and rational design well-suited to mass production, and the high reliability of the hard-hitting Browning machine guns. With its high service ceiling, the P-47 was superior to fighters operating on the Eastern front, yielding a higher speed above 30,000 feet (9,100 m). The Yakovlev Yak-9, Lavochkin La-5FN, Messerschmitt Bf 109G, and Focke-Wulf Fw 190A outperformed the early model P-47 at low and medium altitude, where the P-47 had poor acceleration and performed aerobatics rather reluctantly. In mid-1944, 200 P-47D-22-REs and P-47D-27-REs[35] were ferried to the USSR via Iraq and Iran. Many were sent to training units. Less than half reached operational units, and they were rarely used in combat.[36] The fighters were assigned to high-altitude air defense over major cities in rear areas. Unlike their Western counterparts, the VVS made little use of the P-47 as a ground-attack aircraft, depending, instead, on their own widely produced—with 36,183 examples built during the war—special-purpose, armored ground-attack aircraft, the Ilyushin Il-2. At the end of the war, Soviet units held 188 P-47s.[36] Cytuj
Cypis Napisano wczoraj o 17:39 Napisano wczoraj o 17:39 (edytowane) Godzinę temu, Sedco Express napisał: In mid-1944, 200 P-47D-22-REs and P-47D-27-REs[35] were ferried to the USSR via Iraq and Iran. inne źródła mówią o 203 samolotach , plus dodatkowych 66 silników i 44 śmigła. w latach 1944-45 dostarczono 100 D-22 i 100 D-27 , ale zapomina się , że jeszcze w 1943 roku dostarczono 3 D-10 , które trafiły do instytutów do testów. Edytowane wczoraj o 17:47 przez Cypis Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano wczoraj o 17:45 Napisano wczoraj o 17:45 3 godziny temu, bjar_1 napisał: A czym różnił się P-39 od P-63? Tak jak obiecałem → Skyways, Vol. 4 No. 5, maj 1945. Tu są wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania. Gdyby coś było niejasne to służę pomocą. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano wczoraj o 18:14 Napisano wczoraj o 18:14 Ha ha ha, już chowałem ten numer Skyways, ale ponieważ musiałem poprzekładać inne alianckie fachowe czasopisma lotnicze z II wojny to jak raz odkładałem na miejsce także amerykański miesięcznik „Flying” ze stycznia 1943 roku, a tu patrzę - jest tam artykuł ruskiego generała Michaiła Michajłowicza Gromowa zatytułowany „Russia's Fighter Command”. Jeśli to artykuł ze stycznia 1943 (cykle wydawnicze były wtedy długie albo bardzo długie) to Gromow napisał ten artykuł dla Amerykanów będąc dowódcą 3. Armii Lotniczej. Trzeba przyznać, że aparat ZSRR pozwolił Gromowowi odwdzięczyć się pi-arowsko za samoloty z Lend-Lease, bo na pierwszej stronie tego artykułu jest maleńkie zdjęcie I-16, a bardzo duże zdjęcie ruskiego P-40. Nie zakładam, żeby w tym artykule było cokolwiek innego, niż propaganda, ale jak chcecie to wrzucę ten artykuł, żeby można było zobaczyć, jak ruski generał lotnictwa Михаил Михайлович Громов pisze u Amerykanów mniej więcej w pierwszej połowie całego procesu Lend-Lease. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 22 godziny temu Napisano 22 godziny temu Ciekawa jest cenzura w USA na temat L-L dla ruskich. Mam naprawdę sporo amerykańskiej fachowej prasy lotniczej z II wojny i nigdzie nie widzę w ogóle pojęcia „Lend-Lease” nawet w takich artykułach, gdzie dokładnie omawia się stan ruskiego lotnictwa. Był np. taki świetny miesięcznik „Air Progress”. W numerze z kwietnia 1943 roku jest tam artykuł pt. „Red Air Force”. Omawia się tam wszystkie typy używanych przez ruskich samolotów. Na trzech stronach tego artykułu nie ma ani słowa o jakichkolwiek samolotach amerykańskich, a przecież wtedy już musiały być takowe w ZSRR i to w niezłej liczbie, skoro wiele z nich ma numery seryjne amerykańskiego roku budżetowego 1942. W tym samym numerze „Air Progress” jest aż pięciostronicowy reportaż pt. „Airacobra Factory”, czyli reportaż z linii produkcyjnej P-39 w zakładach Bella. I zero informacji, że lwia część tej produkcji jest dla ZSRR. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 20 godzin temu Napisano 20 godzin temu 4 godziny temu, Cypis napisał: inne źródła mówią o 203 samolotach , plus dodatkowych 66 silników i 44 śmigła. w latach 1944-45 dostarczono 100 D-22 i 100 D-27 , ale zapomina się , że jeszcze w 1943 roku dostarczono 3 D-10 , które trafiły do instytutów do testów. Do tych ich instytutów wszystko trafiało, a Lend-Lease to był dla nich dar niebios. Znałem ludzi, którzy pracowali z ruskimi trofiejszczykami lotniczymi. Zadaniem tych ludzi było zebranie każdego elementu mechaniki precyzyjnej z wraków samolotów niemieckich, więc trudno byłoby oczekiwać, że inaczej było w przypadku ich własnych rozbitych samolotów lend-leasowych, mimo że tam wszystko było w systemie i typoszeregach calowych. Oni zbierali wszystko, a głównie jak wspomniałem wszystko będące wytworem mechaniki precyzyjnej. Z przyrządów pokładowych zbierali wszelkie najdrobniejsze śrubki, podkładki, nakrętki itp. a szczególnie polowali na drobne detale z gwintem drobnozwojnym, bo przecież ten ich siekierą ciosany przemysł w ogóle nie znał takich rzeczy. I to wszystko potem lądowało w powojennych ruskich samolotach i brało udział w wojnie w Korei. Przecież ruscy nawet amerykańskiego dzusa nie potrafili porządnie skopiować do końca ZSRR (jeśli nie później). Ja się szarpałem z ruskimi „dzusami” jeszcze w latach 80. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu (edytowane) 10 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał: Do tych ich instytutów wszystko trafiało, a Lend-Lease to był dla nich dar niebios. Znałem ludzi, którzy pracowali z ruskimi trofiejszczykami lotniczymi. Zadaniem tych ludzi było zebranie każdego elementu mechaniki precyzyjnej z wraków samolotów niemieckich, więc trudno byłoby oczekiwać, że inaczej było w przypadku ich własnych rozbitych samolotów lend-leasowych, mimo że tam wszystko było w systemie i typoszeregach calowych. Oni zbierali wszystko, a głównie jak wspomniałem wszystko będące wytworem mechaniki precyzyjnej. Z przyrządów pokładowych zbierali wszelkie najdrobniejsze śrubki, podkładki, nakrętki itp. a szczególnie polowali na drobne detale z gwintem drobnozwojnym, bo przecież ten ich siekierą ciosany przemysł w ogóle nie znał takich rzeczy. I to wszystko potem lądowało w powojennych ruskich samolotach i brało udział w wojnie w Korei. Przecież ruscy nawet amerykańskiego dzusa nie potrafili porządnie skopiować do końca ZSRR (jeśli nie później). Ja się szarpałem z ruskimi „dzusami” jeszcze w latach 80. Dla jasności co to było i jest nadal dzus, bo w amerykańskich samolotach z L-L ruscy mieli tego tysiące. Jest to wynalazek i patent amerykański z roku 1934 stosowany w lotnictwie do dziś. Nawet tego ruscy nie potrafili porządnie skopiować tak, żeby to fajnie pracowało. Na ruskich samolotach dzusy są zawsze poharatane, bo nie pracują dobrze. Nawet płatowiec ich najnowszego myśliwca Su-57 stał się pośmiewiskiem, gdy pokazano go na wystawie. Drugowojenna reklama dzusa. Edytowane 10 godzin temu przez Jedburgh_Ops Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu 14 godzin temu, bjar_1 napisał: Super, dzięki wielkie za ten artykuł Ciekawostek w tym artykule jest sporo. Już na dzień dobry widać, że albo redakcja, albo autor miał do czynienia bądź z samymi ruskimi pilotami z tej specjalnej jednostki transportującej samoloty z USA do ZSRR, bądź to z amerykańskimi pilotami lub technikami, którzy z tymi ruskimi współpracowali. Bo skąd autor by wiedział, że ruscy czule nazywali P-39 Кобрасточка, jak mówi o tym artykuł? Ta nazwa przepadła w historii; mogło ją znać być może kilkunastu-kilkudziesięciu pilotów. W ruskim necie lotniczym jej nie ma, a w książkach nie wiem, ale nie zdziwiłbym się, gdyby po wojnie takich rzeczy zakazano wobec „imperialistycznego sprzętu”. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 6 godzin temu Napisano 6 godzin temu Nadal przyprawiamy sąsiada Formozy o zawał. Cytuj
Cypis Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu (edytowane) Jeszcze taka ciekawostka dotycząca LL , a nie wróć , ten projekt zaczął się w 1940 i jest to Gudkow Gu-1 . Prototyp rozbity w 1943 , a projekt zarzucono, szczególnie , że ruskie mieli już wtedy masę amerykańskich oryginałów (P-39). "Czyżby" ruskie mieli dostęp do biura Bell-a Edytowane 5 godzin temu przez Cypis Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu Był okres (międzywojenny i odrobinę na początku II wojny), że ruski CAGI współpracował z amerykańskim NACA, więc pewnie ruskie się zainspirowały pracami Bella, tym bardziej, że NACA dmuchała wszystko, więc był w NACA kompleksowy przegląd tego, nad czym pracuje amerykański przemysł lotniczy. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.