Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie c.d.


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, bjar_1 napisał:

Koleś jest niezniszczalny, chyba rubli świeżo dodrukowali. U Was też tak?

capture1.jpg

oczywiście , ale chociaż skupił się na tych durnotach , a nie na wypisywaniu tych swoich wymiocin

  • Super 1
  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra analiza , jakiegoś rozgarniętego ruska , dlaczego ruskie straszą atomem , a tak naprawdę nigdy nie wygrają z USA , tłumaczenie google

"Jeśli chodzi o USA: w USA już dawno zdano sobie sprawę, że inwestowanie w broń, która po prostu leży, oznacza zamrożenie pieniędzy na czas nieokreślony, najprawdopodobniej na zawsze. Te. po prostu wydatki, które napędzają inflację. Dlatego wprowadzono kryterium „koszt/efektywność”. Broń nuklearna taka właśnie jest – nie ma gdzie walczyć. Dlatego zaczęto go redukować, skupiając się na siłach ogólnego przeznaczenia, które są potrzebne wszędzie i zawsze. Jednocześnie nie tracą możliwości przeprowadzania ataków nuklearnych, po prostu głównym środkiem przenoszenia nie są rakiety balistyczne, ale Tomahawki i samoloty. Którego mają więcej niż wystarczająco, ale które można znaleźć w wielu innych miejscach, poza globalną wojną nuklearną. Mówi pan, że nie mają pełnego asortymentu taktycznej broni nuklearnej. Czy tego potrzebują? Mają zarzuty, także poza terytorium kraju. I jest gdzie je zainstalować. Jednocześnie nie odmawiają strategicznej broni nuklearnej, takiej jak polisa ubezpieczeniowa dla każdego strażaka. Stąd koncepcja budowy sił zbrojnych, w której główne wydatki koncentrują się na siłach ogólnego przeznaczenia, które mogą być wykorzystane zarówno do odstraszania nuklearnego (F-15, F-16, F-35, B-52, te same Tomahawki) a w przypadku wojen lokalnych, w których bierze udział ten sam sprzęt, stale wspierają te same załogi, które stale utrzymują niezbędne umiejętności i które wczoraj zbombardowały Jugosławię, Libię, Syrię i Irak, a jutro dołączą W-52 i polecą do bombardowania my czy Chiny. Zrozumieć? Ich podstawowe siły nuklearne są w rzeczywistości bardzo poważne, ale są wielofunkcyjne i można je wykorzystać w wielu innych miejscach.

A teraz spójrzcie jak to jest u nas: jeśli ich głównym środkiem przenoszenia są samoloty i rakiety manewrujące, które są produkowane masowo, stale eksploatowane, utrzymywane w dobrym stanie, a załogi są stale szkolone, to naszym głównym środkiem przenoszenia są balistyczne rakiety. Co więcej, pamiętajcie, że jeśli mają tylko dwa typy - Minuteman i Trident, to mamy: dwa morskie - Bulava i Sineva / i Sineva z dwiema modyfikacjami / oraz cztery lądowe - Satan, Voyevoda, Topol, Yars. Prędzej czy później pojawi się kolejny Sarmata. + wszelkiego rodzaju egzotyki, takie jak Petrel i Posejdon. Zbiór skomplikowanych, drogich, całkowicie niekompatybilnych broni zaprojektowanych do rozwiązania jednego zadania – strategicznego odstraszania. Te. jest odwrotnie.

Które podejście jest lepsze? Cóż, nasze siły odstraszania strategicznego najwyraźniej ich nie powstrzymują; krótko mówiąc, nie boją się nas i nie wierzą, że użyjemy broni nuklearnej. Z tym wszystkim zaczęło się SVO, potem coś poszło nie tak i SVO przerodziło się w przedłużającą się, trudną wojnę, i to najtrudniejszą od Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i… a potem okazuje się, że nie mamy dronów i my trzeba je kupić w Iranie, nie ma AWACSów i nie ma gdzie ich kupić, brakuje też kalibrów i iskanderów itp., itp. To jest horyzont planowania.

I na koniec: nie, nie sugeruję produkcji pelargonii zamiast strategicznej broni nuklearnej. Proponuję zrobić okręty podwodne z rakietami manewrującymi zamiast Sarmatu. Po prostu dlatego, że rakieta manewrująca jest bronią o niezwykle szerokim zastosowaniu: można ją wyposażyć w głowice nuklearne i wykorzystać do strategicznego odstraszania, a może konwencjonalnie do niszczenia fabryk i elektrowni. Co więcej, mogą to być różne rodzaje głowic bojowych (kasetowe, burzące o różnej mocy itp.). Sam okręt podwodny może przenosić nie tylko rakiety manewrujące, ale także rakiety balistyczne, a także drony do różnych celów. Te. Wydajemy pieniądze raz i otrzymujemy broń odpowiednią do wykorzystania w najróżniejszych konfliktach. Potrzebujemy także rakiety operacyjno-taktycznej z bardzo potężną 3-4-tonową głowicą bojową, aby zniszczyć różne tamy, mosty i bunkry, z których można wyhodować IRBM, aby nadać sens naszym idiotycznym sąsiadom z kontynentu. A może nawet międzykontynentalny pocisk balistyczny zadziała."

  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Jak małe dzieci :-)

Jak już się nie udzielasz to niech tak zostanie.

Nie przeszkadzają Ci na forum treści prosto z programów sołowiowa, to sobie sami ze ścierwem będziemy radzić.

  • Tak trzymać 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bjar_1 napisał:

Już po nich.

NVIDIA zablokowała możliwość aktualizacji sterowników swoich kart graficznych dla użytkowników z Rosji.

niestety znając ten kur.... świat biznesu , zaraz znajdą się jakieś chińczyki , araby , niemcy , szwajcarzy czy inne amerykany , które pomogą im to obejść

Edytowane przez Cypis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miało się coś zmienić , Azoty padają , a w tym czasie

"W trakcie spotkania poruszono zagadnienia związane z rosnącym natężeniem importu nawozów z Rosji i Białorusi. Przedstawiciele branży wskazali, że w trakcie roku napływ dostaw zza wschodniej granicy wzrósł dwukrotnie."

Nie jest to tylko nasz problem

Jedna trzecia importowanego do UE mocznika, najtańszej formy nawozu azotowego, pochodzi z Rosji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Cypis napisał:

Miało się coś zmienić , Azoty padają , a w tym czasie

"W trakcie spotkania poruszono zagadnienia związane z rosnącym natężeniem importu nawozów z Rosji i Białorusi. Przedstawiciele branży wskazali, że w trakcie roku napływ dostaw zza wschodniej granicy wzrósł dwukrotnie."

Nie jest to tylko nasz problem

Jedna trzecia importowanego do UE mocznika, najtańszej formy nawozu azotowego, pochodzi z Rosji. 

Śmiesznie będzie patrzeć na naszych rolasów, co łykają ruski nawóz w dumpingowej cenie, gdy Polski azot padnie na pysk i cenę nawozu i spożywki w Polsce zaczną ustalać na Kremlu.

Kto będzie winny?

Tusk? Unia? Pedały?

Skończy się jak zawsze. Zapłacimy więcej w sklepie + z naszych pieniędzy rolnicy dostaną dopłaty do nawozów i cała kasa trafi do ruskich.

Rozumiem krótkowzroczność rolników bo to większości debile ale czy państwo polskie nie widzi kręconego bicza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie