Skocz do zawartości

Wydobycie Czarna Nida - kolejna Pantera?


bjar_1

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sobie po latach pluje w brodę Kęszycki . Miał ćwierć wieku temu praktycznie  prawie kompletną Panterę . Potem ją sprzedał , następnie gość który kupił sprzedał mu po częściowym remoncie w cenie jaką ją sprzedał Kęszycki. A potem poszła do kolekcjonera w Ameryce i jest tam do nadal już po kompletnym remoncie w pełni sprawna. Wydawało mu się że w Polsce Panter jak Borowików w sezonie grzybobrania a tu la finita. Od tego czasu same strucle wychodzą bardzo mocno zdekompletowane a zazwyczaj same podeszwy. Ten też jest w stanie koszmarnym w dodatku to zaledwie bergepanzer czyli coś czołgopodobne , takie ni pies ni wydra coś na kształt świdra . W tym stanie koszta remontu będą kolosalne a efekt wizualny dla zwiedzających zbiory raczej marne , to nie czołg , dla nie fanów panzerki nic ciekawego , a tych co panzerką się brandzlują jest niewielu. Dlatego uważam że spocznie w rogu hangaru i będzie rdzewieć wieki , dopiero się nim zajmą jak braknie innych ciekawych eksponatów do remontu . Niestety Panzer-farm Panów Kęszyckich ma masę wraków i niewiele kasy na remonty , od wielu lat pleśnieje STUG, wrak Möbelwagena , Sdkfz 7 , o sdkfzach 251 nie wspominam . Panzer-farm oprócz tej 250 i saperze oraz remontami dla muzeów niczym większym się nie może pochwalić. Na razie jest to panzer-shrot i pozyskuje tylko następne wraki czekając na cud że będzie znowu jakiś kompletny jak Sdkfz 250 neu. Tak że niech wg. mnie daleko Panzer-shrotowi do szybkości remontów Dellinga i pierwszemu naprawdę profesjonalnemu muzeum prywatnemu z tak efektownymi eksponatami. O prywatnych muzeach które mają wprawdzie masę wraków lub bardziej części z wraków nie będę się wypowiadał bo to nie ta liga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bjar i co z tego że jest wersji D i w sumie wszystkich zbudowano mniej niż 300 szt. No i dalej to nie czołg tylko dźwig taki dopancerzony. Jako pokazowy eksponat w atrakcyjności mniej wart niż popularna Pantera , a zapewniam cię że dla zwykłego Kowalskiego i jego dzieci więcej poświęcą uwagi T-34-85 niż temu unikalnemu dźwigowi. Zapewniam Cię że na tym świecie jest sporo eksponatów które są zachowane tylko w 1 sztuce ,unikaty !, ale z uwagi na ich małą atrakcyjność dla społeczeństwa są marginalizowane i mniej im się poświęca czasu niż eksponatom znanym , popularnym i bardziej atrakcyjnym - taki jest człowiek.

  • Hmmmm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Utylizator złomu napisał:

Czyli po odrzuceniu niemetali i pocięciu to około 180 000 PLN w skupie. Tu tyle nie będzie...

Minus koszty wynajęcia koparki, dźwigu i lawety na strucla • minus koszty robocizny speców od koparki, dźwigu i lawety• minus koszty cateringu dla całej ekipy technicznej • minus koszty rekultywacji terenu po całej akcji • minus koszty ogrodzonego obozowiska dla całej ekipy • itd.

Więc faktycznie tyle nie będzie.

:classic_smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że Landszaft w tym poście trochę racji ma.

Tak się zastanawiam, jak ja bym zareagował, gdyby gdzieś na świecie wydobyto coś grubszego z II w.ś. z mojej branży i tego czegoś byłaby ok. 1/3 w stosunku do oryginału (bo tak jest w przypadku tej Bergepanthery) a ta 1/3 i tak byłaby zrujnowana? Bjar podkreśla, że ta Bergepanthera ma podwozie Ausf. D, co jest dodatkowym smaczkiem omawianego strucla. No to tak sobie myślę, jakie nastroje by we mnie grały, gdyby wydobyto np. 1/3 bardzo rzadkiego C-47 z systemem do podrywania w locie szybowców transportowych z ziemi i ta 1/3 byłaby zrujnowana? Miałbym nastroje całkowicie ambiwalentne i raczej refleksyjne, nie entuzjastyczne.

Całe to wydarzenie w Bieleckich Młynach jest świetne w kategorii „Przygoda”. Pod tym względem – niezaprzeczalnie jest to duża przygoda dla ekipy na miejscu i dla fanów panzerki będących widzami wydarzenia w necie.

Ale w kategorii „Dobro społeczne”, jakie miałoby wynikać z tego wydarzenia to sprawa wygląda nijak, w zasadzie na poziomie zerowym. Ktoś powie, że wydobycie tego strucla to rewelacyjny powiew historii. Okay, może i powiew, ale jednorazowy i taki, z którego niewiele wynika i nie skorzystają z tego ani miłośnicy całych, kompletnych wozów bojowych, ani nawet modelarze, którzy też przecież chodzą do muzeów, żeby oglądać szczegóły tych pojazdów pancernych, które akurat budują.

Destrukt tej Bergepanthery jest tak masakryczny, że • nie pokaże się na jego przykładzie całości pojazdu • nie pokaże się na jego przykładzie niemieckiej myśli i kultury technicznej • nie pokaże się pionierskich czasów idei opancerzonych WZT • najprawdopodobniej w ogóle nic się nie pokaże, bo wątpię, żeby ten strucel wylądował na ekspozycji.

I tu następuje finał obecnego wydarzenia i ekscytacji nim. Bracia K. nie zapłacą milionów € i/lub GBP trzem innym europejskim właścicielom wraków Bergepanther, żeby je kupić i żeby z tego wraku z Bieleckich Młynów zrobić chociaż składaka. Nie te progi, co słusznie, w dyplomatycznym tonie, zauważył kolega „Utylizator złomu”, że TH stać na wiele więcej (nawet jeśli on też ma składaki, bo przecież ma) i TH reprezentuje też inne podejście i inną determinację do finalizowania projektów odbudowy pojazdów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, Jedburgh_Ops napisał:

Mam wrażenie, że Landszaft w tym poście trochę racji ma.

Tak się zastanawiam, jak ja bym zareagował, gdyby gdzieś na świecie wydobyto coś grubszego z II w.ś. z mojej branży i tego czegoś byłaby ok. 1/3 w stosunku do oryginału (bo tak jest w przypadku tej Bergepanthery) a ta 1/3 i tak byłaby zrujnowana? Bjar podkreśla, że ta Bergepanthera ma podwozie Ausf. D, co jest dodatkowym smaczkiem omawianego strucla. No to tak sobie myślę, jakie nastroje by we mnie grały, gdyby wydobyto np. 1/3 bardzo rzadkiego C-47 z systemem do podrywania w locie szybowców transportowych z ziemi i ta 1/3 byłaby zrujnowana? Miałbym nastroje całkowicie ambiwalentne i raczej refleksyjne, nie entuzjastyczne.

Całe to wydarzenie w Bieleckich Młynach jest świetne w kategorii „Przygoda”. Pod tym względem – niezaprzeczalnie jest to duża przygoda dla ekipy na miejscu i dla fanów panzerki będących widzami wydarzenia w necie.

Ale w kategorii „Dobro społeczne”, jakie miałoby wynikać z tego wydarzenia to sprawa wygląda nijak, w zasadzie na poziomie zerowym. Ktoś powie, że wydobycie tego strucla to rewelacyjny powiew historii. Okay, może i powiew, ale jednorazowy i taki, z którego niewiele wynika i nie skorzystają z tego ani miłośnicy całych, kompletnych wozów bojowych, ani nawet modelarze, którzy też przecież chodzą do muzeów, żeby oglądać szczegóły tych pojazdów pancernych, które akurat budują.

Destrukt tej Bergepanthery jest tak masakryczny, że • nie pokaże się na jego przykładzie całości pojazdu • nie pokaże się na jego przykładzie niemieckiej myśli i kultury technicznej • nie pokaże się pionierskich czasów idei opancerzonych WZT • najprawdopodobniej w ogóle nic się nie pokaże, bo wątpię, żeby ten strucel wylądował na ekspozycji.

I tu następuje finał obecnego wydarzenia i ekscytacji nim. Bracia K. nie zapłacą milionów € i/lub GBP trzem innym europejskim właścicielom wraków Bergepanther, żeby je kupić i żeby z tego wraku z Bieleckich Młynów zrobić chociaż składaka. Nie te progi, co słusznie, w dyplomatycznym tonie, zauważył kolega „Utylizator złomu”, że TH stać na wiele więcej (nawet jeśli on też ma składaki, bo przecież ma) i TH reprezentuje też inne podejście i inną determinację do finalizowania projektów odbudowy pojazdów.

skąd info o 1/3 berge? Gdzies czytałem że jednak jeszcze trochę czesci znalezli, cos z dachu itp. Więc coś zlepić może sie uda

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam opinie -skąd tyle negatywnych tekstów ? .
Zawiść ,zazdrość czy zawiedzione nadzieje ?
Finansowo to znakomita, bezpłatna reklama turystyczna Scyzorykowa
w kraju i świecie . To region powinien finansować wydobycie .
Jeśli firmy prywatne inwestują własne środki tym lepiej .

 

  • Hmmmm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, miroslav napisał:

Tak czytam i czytam opinie -skąd tyle negatywnych tekstów ? .
Zawiść ,zazdrość czy zawiedzione nadzieje ?
Finansowo to znakomita, bezpłatna reklama turystyczna Scyzorykowa
w kraju i świecie . To region powinien finansować wydobycie .
Jeśli firmy prywatne inwestują własne środki tym lepiej .

Nie ma tutaj „negatywnych tekstów”. Są wyłącznie realistyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie