Skocz do zawartości

Wojna w Ukrainie vol.9


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

PS

Znowu ptaszki coraz więcej ćwierkają o przekazaniu Ukrainie F-16. Który Block? Nie wiadomo.

Tylko co to da? Niewiele. Ruskie samoloty od dawna prawie nie wlatują nad Ukrainę, więc te F-16 nie mają z czym walczyć, a na walkę z ruskimi śmigłowcami to ich szkoda; byłoby to kompletnie bez sensu, skoro manpadsy załatwiają sprawę bardzo skutecznie.

To, czego Uraina potrzebuje w siłach powietrznych, to możliwość zestrzeliwania Tu-95 i Tu-160 odpalających z dużego dystansu cruise'y. Tych samolotów z pokładów F-16 się nie załatwi, bo mają za mały zasięg. Tankowców powietrznych Ukraina nie dostanie. Jedyna sensowna rzecz to byłyby samoloty myśliwsko-szturmowe z tankowaniem w systemie buddy-buddy, a to nie są F-16, tylko F/A-18. Dopiero zespół dwóch F/A-osiemnastek - z których jeden byłby tankowcem - mógłby się pokusić o zestrzelenie gdzieś daleko nad Morzem Czarnym bandziora tupolewa odpalającego cruise'y na Ukrainę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

to możliwość zestrzeliwania Tu-95 i Tu-160 odpalających z dużego dystansu cruise'y.

Tu-160 latają bardzo sporadycznie ze względu na :

1. jest ich stosunkowo mało i muszą je trzymać w gotowości do odstraszania USA

2. loty i eksploatacja są dużo droższe niż Tu-95 , ekonomia bierze górę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak , szczególnie jak robili materiały propagandowe dla TV.

Boją się ich wysyłać w powietrze , bo one są tak naszpikowane zachodnimi komponentami , że najmniejsza awaria , może taki samolot uziemić na stałe.

Tu-95 można kanibalizować. Tu -160 już nie bardzo bo jest ich za mało.

Tu-95MS jest około 50 , Tu-160 jest około 18-20 . A w ogóle różnych typów Tu-95 wyprodukowano ponad 500 , więc pewnie jeszcze się walają po jakiś lotniskach i cmentarzyskach samolotów.

Edytowane przez Cypis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znakomicie, że wrzucasz tyle tych filmików dronowych.

To wszystko pokazuje, że trwa I Dronowa Wojna Światowa. II Dronowa Wojna Światowa będzie już trochę inna.

Pokazuje to. że niedługo będą powstawały drony myśliwskie do zestrzeliwania dronów wroga. A to po doświadczeniu z pilotem ukraińskiego MiG-a-29, który miał na koncie pięć zestrzałów ruskich dronów, ale jak zestrzelił szóstego to ten tak mu eksplodował przed nosem, że zestrzelił też jego MiG-a. Czyli marny to biznes.

Dlatego będą powstawały drony myśliwskie oprócz oczywiście wszelkich naziemnych systemów likwidacji dronów wroga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest! Dokładnie.

W WOT powinno być tak, że jeden żołnierz = jeden dron w plecaku, choćby komercyjny, tak jak teraz na Ukrainie. I 100 proc. WOTowców powinno być po szkoleniu operatorskim przynajmniej 2-3 typów dronów komercyjnych i przynajmniej jednego wojskowego. Plus do tego szkolenie z zakresu sieciocentryczności, żeby te drony nie były tylko lokalną sztuką dla sztuki, ale żeby WOTowcy przekazywali info z tych dronów do systemu WP.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki zespół 3-4 osoby , pick-up , na pace kilka dronów , obserwacyjny + drony przystosowane do zrzucania ładunków , może drony-kamikadze. Osłona 4 osoby , drugi pick-up z RPG i Piorunami . Trzeci pick-up do łączności i osłony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 W wocie od dawna szkoli się operatorów dronów. Są na stanie. 

Docelowo trzeba to dostosować do struktur w jakich operujemy. Lekka piechota- 12 osób w sekcji- dwie podsekcje po 6. 

Myślę, że wystarczyłoby po jednym obserwacyjno-bojowy na podsekcje+ jeden obs. w zapasie na sekcję. Do tego parę kamikadze do rurki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, karpik napisał:

Docelowo trzeba to dostosować do struktur w jakich operujemy. Lekka piechota- 12 osób w sekcji- dwie podsekcje po 6. 

Myślę, że wystarczyłoby po jednym obserwacyjno-bojowy na podsekcje+ jeden obs. w zapasie na sekcję. Do tego parę kamikadze do rurki.

Amerykanie kilka lat temu testowali operatora w składzie drużyny. Wnioski nie były zachęcające. Drużyna miała jednego żołnierza który praktycznie nie brał udziału w walce. Do masy amunicji którą należy zabrać a następnie uzupełniać dochodziła masa zapasowych akumulatorów. Operatorzy dronów powinni być na poziomie plutonu, kompanii. Dowódca drużyny i reszta żołnierzy ma podgląd online na kamerę z drona (nie musi to być zresztą tylko jeden dron). Najważniejszy jest dostęp do obrazu z kamery a do tego obecność drona w drużynie nie jest niezbędna. Operator znajdujący się np kilkaset metrów (lub dalej) od drużyny której udostępnia podgląd z kamery ma większy komfort pracy niż gdy znajduje się bezpośrednio na pierwszej linii. Łatwiej też jest dostarczać mu do wymiana naładowane baterie do drona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, MarekA napisał:

Amerykanie kilka lat temu testowali operatora w składzie drużyny. Wnioski nie były zachęcające. Drużyna miała jednego żołnierza który praktycznie nie brał udziału w walce. Do masy amunicji którą należy zabrać a następnie uzupełniać dochodziła masa zapasowych akumulatorów. Operatorzy dronów powinni być na poziomie plutonu, kompanii. Dowódca drużyny i reszta żołnierzy ma podgląd online na kamerę z drona (nie musi to być zresztą tylko jeden dron). Najważniejszy jest dostęp do obrazu z kamery a do tego obecność drona w drużynie nie jest niezbędna. Operator znajdujący się np kilkaset metrów (lub dalej) od drużyny której udostępnia podgląd z kamery ma większy komfort pracy niż gdy znajduje się bezpośrednio na pierwszej linii. Łatwiej też jest dostarczać mu do wymiana naładowane baterie do drona.

I tak i nie. Jeżeli byłoby to zadanie dla 2 plutonów wzwyż to tak. Lekką piechota to formacja zadaniowa, nie liniowa. Jeżeli zadaniem jest przekraść się nocą kilka kilometrów i zrobić "coś", nie chciałbym mieć nad sobą drona non stop(z kilku względów). I tak nie idzie się cały czas. Przerwy w marszu to  "obowiązkowa" część taktyki i mogę ją wykorzystać, żeby posłać drona tam gdzie chcę, kiedy chcę i w bezpiecznej odległości od sekcji.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie