Identyfikacja wpinki w klapie pradziadka

[sp7mfu]

Witam serdecznie wszystkich na forum. Załączam fragment zdjęcia mojego pradziadka. Proszę o identyfikację wpinki w klapie marynarki. Zdjęcie wykonane prawdopodobnie na początku lat trzydziestych.

Nie jest to nic wojskowego. Pradziadek urodził się w 1880 roku, w 1908 roku po wypadku na kolei amputowano mu obie nogi. W czasie gdy wykonano to zdjęcie był urzędnikiem stanu cywilnego w Wodzisławiu w powiecie jędrzejowskim.

Odbitka zdjęcia wykonana na papierze jedwabistym - stąd charakterystyczne kropki.

[sp7mfu]

Znalazłem potomka drugiej babci. Obiecała mi zrobić powiększenie ze swojej odbitki. Moja nie wygląda na super ostrą. Może kiepski fotograf, albo zdjęcie ze zdjęcia.

[Cyrograf15]

Sądząc po powiększeniu jest to faktycznie kopia starszej fotografii. Jakie wymiary ma ta odbitka?

ad Erih

Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości. Z daty urodzin szacuje powstanie fotografii na początek lat 20-tych. W tym okresie stosowano różne techniki. To dopiero początki standardu negatywu 6x9. Popularność zyskał właśnie dzięki możliwości robienia odbitek powiększalnikiem jak i stykowo.

Wojtek 

[Edmundo]

Panowie, może to nie jest odznaka tylko kotylion wpięty ot tak okolicznościowo z okazji jakiegoś święta lub uroczystości albo tylko do przyozdobienia ubioru do tejże fotografii.

[sp7mfu]

Witam wszystkich ponownie.

Niestety - skłaniam się do opinii kolegi Edmundo. Wygląda na gadżet z zasobów radomskiego fotografa. Poczekam jeszcze na powiększenie z innej odbitki.

[sp4tkl]

Witam kolegę sp7mfu.

Co do samej odznaki to niewiele wniosę prócz tego że kształtem przypomina mi absolwentkę WSO. No ale to zupełnie inne lata.

Zaciekawiła mnie natomiast obrączka na środkowym palcu prawej dłoni. Może tak kiedyś noszono. Ciekawe.

Pozdrawiam serdecznie. 73

Marek 

[sp7mfu]

Dziękuję za zainteresowanie.

Mam jeszcze starsze zdjęcie pradziadka z początku lat dwudziestych. Obrączka założona w ten sam sposób.

Zaprezentowałem tylko fragment zdjęcia wykonanego w fotograficznym atelier - na nim oprócz pradziadka jest jego jedyna żona i dwie dzierlatki z których jedna jest moją babką.

[Sedco Express]

Nie sądzę by można było  odznakę określić - b.słabe zdjęcie. Może zamieść powiększenie odznaki ?

[Cyrograf15]

Zdjęcia z atelier bywają bardzo dobrej jakości. Dzięki długiemu czasu naświetlania materiał światłoczuły mógł mieć drobne ziarno. Robiąc skan dużej rozdzielczości można zrobić znaczne powiększenia nie tracąc jakości fotografii, zobaczyć detale niewidoczne gołym okiem na oryginale. Polecam taką zabawę, ryzyka nie ma a efekty mogą być zaskakujące.

Wojtek

[Erih]

@Cyrograf15, początki tego formatu można spokojnie przesunąć na końcówkę XIX wieku, Kodaki  boxy wtedy właśnie weszły do produkcji, i to praktycznie na masową skalę. I to od razu jako aparaty jednorazowe. Natomiast w fotografii powiedzmy profesjonalnej, na dobre zagościły faktycznie pod koniec lat dwudziestych XX wieku wraz z udoskonaleniem emulsji pozwalającym na uzyskiwanie dobrej jakości powiększeń.

[sp7mfu]

Ponownie dziękuję za zainteresowanie.

Oglądałem zdjęcie pod lupą. Wykonałem powiększenie  i niestety widać niewiele szczegółów więcej. Oczywiście powiększenie załączam.

 

 

[Erih]

9 godzin temu, Cyrograf15 napisał:

Zdjęcia z atelier bywają bardzo dobrej jakości. Dzięki długiemu czasu naświetlania materiał światłoczuły mógł mieć drobne ziarno. Robiąc skan dużej rozdzielczości można zrobić znaczne powiększenia nie tracąc jakości fotografii, zobaczyć detale niewidoczne gołym okiem na oryginale. Polecam taką zabawę, ryzyka nie ma a efekty mogą być zaskakujące.

Wojtek

To co piszesz to najprawdziwsza prawda, ale raczej w odniesieniu do czasów nieco wcześniejszych, kiedy podstawową metodą pracy było kopiowanie stykowe, i kiedy używano papierów gładkich, matowych.

W latach trzydziestych powszechnie już stosowano błony zwojowe a zdjęcia powiększano pod powiększalnikiem.

Dodatkowo, tu jest użyty papier o powierzchni jedwabistej, co może wskazywać na późniejsze powstanie odbitki (może to być kolejna kopia z oryginalnego negatywu, albo też reprodukcja). no i taki papier "sam w sobie" powoduje utratę detali.