Skocz do zawartości

Z wykrywaczami metalu na plaży


Rekomendowane odpowiedzi

W niedzielę, w centrum świnoujskiej plaży, reporter iswinoujscie.pl spotkał dziwnie zachowującą się grupę. Z wykrywaczami do metalu przeczesywali piasek kąpieliska...

całość na

http://www.iswinoujscie.pl/artykuly/27714/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jeśli chciałbym być złośliwy, to rzekłbym, że redakcja wzmiankowanej gazety powinna stanąć przed sądem za nakłanianie do łamania prawa. Przypomnę, że w III RP używanie urządzeń elektronicznych" do poszukiwań przedmiotów zalegających pod powierzchnią ziemi jest NIELEGALNE. Swoją drogą, kiedy gryzipióry widzą poszukiwaczy wykopujących np. monetę czy guzik, to nazywają ich w swoich tekstach wandalami" lub złodziejami". A czym się różni poszukiwanie zabytków przeszłości od poszukiwania śmieci? Chyba tylko tym, że to pierwsze jest o wiele bardziej pożyteczne- po pierwsze ratujemy zabytki od zniszczenia, po drugie wnosimy wkład w poznawanie historii, po trzecie, przy okazji wyciągamy z ziemi śmieci i zabieramy je by wrzucić je do śmietnika. Po czwarte zaś- wykrywamy niebezpieczne niewybuchy i zgłaszamy to odpowiednim służbom, przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa wypoczynku w lesie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę, że w III RP używanie "urządzeń elektronicznych do poszukiwań przedmiotów zalegających pod powierzchnią ziemi jest NIELEGALNE."

a czy mógłby szanowny kolega poprzeć swą śmiałą tezę jakimś konkretnym paragrafem/ ustawą?? bo przyznam że pierwsze słyszę?! no chyba że coś ostatnio przespałem

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aplyger-jak to, działasz nielegalnie?
>>Przypominam, że w III RP używanie urządzeń elektronicznych" do poszukiwania przedmiotów zalegających pod powierzchnią ziemi jest NIELEGALNE.<<
>>...po pierwsze ratujemy zabytki od zniszczenia, po drugie wnosimy wkład w poznawanie historii, po trzecie...<< ble, ble ble.
Jeśli chcesz coś przypominać to nie szukaj w literaturze fantasy.(^&*#!)
Resztę komentarza autocenzura wykasowała.

C.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do panów żartownisiów ukrywających się pod nickami Catadero, margor i Siwy_x : Ustawa z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami

Art. 111. 1. Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak zrozumienia przepisów kolego Aplyger.
w pierwszym poście piszesz o zakazie wydłubywania przedmiotów zalegających w ziemi", a w podstawie prawnej przytaczasz: ukrytych lub porzuconych zabytków"...
Teraz tylko zadaj sobie trud i poszukaj definicję zabytku. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)
problem nie polega na tym: ...Brak zrozumienia przepisów kolego Aplyger...

problem jest związany ze sposobem wykonywania służby...

cytowany przepis penalizuje już sam ZAMIAR
i nawet gdy ten ZAMIAR nie wystąpił wdrażane są procedury...
Zasada domniemania niewinności jest prawem które MOŻE przysługiwać".
Czyli złe stosowanie złego Prawa.
Czyli gwałcenie Prawa Rzymskiego.
----------------
A doświadczenie mówi - dużo łatwiej jest umandatowić 10 rowerzystów niż odzyskać jeden skradziony samochód.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy Mikah i Viator, nie usiłujcie dokonywać egzegezy tych przepisów, bo już niejeden przed Wami próbował. Jeśli służby" przychwycą was na chodzeniu np. po lesie z wykrywką, to nawet nie będą inwigilowały, czego ty tam szukasz- zabytków czy kapsli. De facto zawsze istnieje domniemanie, że poszukujesz przedmiotów zabytkowych. Jeśli zaś chodzi o rak zrozumienia" (przy okazji- jeśli ktoś rozumie polskie przepisy, to proszę o jego nazwisko) to Koledzy nie zrozumieli mojego postu. Pisałem jedynie o tym, że te same gryzipóry, które nazywają poszukiwaczy wandalami", gloryfikują takie akcje oczyszczania plaży, choć jedno w zasadzie niczym nie różni się od drugiego- przy poszukiwaniu detektorem nigdy nie wiesz, na co trafisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w lesie przede wszystkim wyłapuje straż leśna za niszczenie ściółki a nie wykrywacz. Na plaży nie ma tego problemu (chociaż zabytki też są). Niestety rzeczywiście prawo w Polsce jest różnie stosowane. Do tego trzeba by jednak inny wątek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cuż- ja odniosłem się tylko do stwierdznie kolegi: Przypomnę, że w III RP używanie "urządzeń elektronicznych do poszukiwań przedmiotów zalegających pod powierzchnią ziemi jest NIELEGALNE."
Bo jest nieprawdziwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Mikah i Barov, z całym szacunkiem, ale albo jesteście jeszcze bardzo młodzi, albo bardzo naiwni. Oto jeden z przykładów, jak w III RP traktuje się poszukiwaczy. Z tekstu wynika, że policjanci zauważyli kolesia z wykrywaczem, więc postanowili przeszukać jego mieszkanie (sic!).

http://www.fakt.pl/Znalazl-toporek-z-epoki-brazu-Pojdzie-do-wiezienia-,artykuly,107037,1.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Aplyger, mlody to ja bylem jakieś 30 lat temu ;)

Co udowodniles podanym linkiem? że poszukiwanie piszczałką jest ogólnie zabronione- tak jak podnosisz w pierwszym poście?
Ja z tego art wywnioskowałem, ze zanim weszli do tego mieszkania to zrobili robotę operacyjną na podstawie której mogli dostać nakaz przeszukania. A jak dostali, to coś było na rzeczy. I na 100proc nie to, że gość posiadał wykrywacz metalu.
A do tego, że broni i zabytków kopać nie wolno to nikt chyba nie ma wątpliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wcześnie rano (5-7) czesałem jedna plażyczkę (na którą wpadam przynajmniej raz w tygodniu, chyba że pogoda bdb to i trzy razy). Rutynowy patrol policji (ulica jest przy plaży) zatrzymał się i pogadaliśmy chyba z 15 minut na luźne tematy wykopkowe. A potem każdy wrócił do swoich zajęć.

C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha dobre
a tak naprawde to był konkurs ekipy taki wewnętrzny dla zlapania oddechu ,i byly nagrody :)za największą ilość blaszek od puszek z piwa była zgrzewka browaru ,za największą iloś kapsli butla wódki wiem że wódkę wygrał Sarmata browar nie wiem ale wieczór był płynny .....więc nie ma sie co spinać ,zabawa była i tyle :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego aplyger - podawanie linka z Faktu ma być przekonujące, haha nie rozśmieszaj mnie - gazeta która z byle g....a robi sensację - pozostawię to bez komentarza.
Poza tym w jednym z postów piszesz : Sam również czasem chodzę godzinami po lesie, nie znajdując nic, ale to nieważne..."
Czyli co - w swojej ocenie sam też jesteś przestępcą ?
Albo stoisz na straży prawa albo uczestniczycz w tym procederze, zdecyduj się bo robi się to śmieszne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgrzewkę browarów wygrałem ja ;) w ramach zawodów podczas II wakacji z historią.
i z imprezy niebawem na chomiku. Właśnie kończymy wieczór pożegnalny i jutro wracamy do domu. Przypomnę że impreza/zlot miała charakter otwarty i każdy mógł w niej wziąć udział za zero złotych. Braliśmy udział w dwóch inscenizacjach które się odbyły 19 lipca (zabezpieczenie terenu),później przeprowadziliśmy eksploatację latryny na forcie Gerharda fantów które oczywiście trafiły do fortecznego muzeum było co nie miara. Relacja prawdopodobnie ukaże się we wrześniowym numerze poszukiwaczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Margor, ty kompletnie nie rozumiesz, o czym ja piszę. A piszę o BEZPRAWIU, nie o prawie! Eksploratorzy są w Polsce ścigani środkami pozaprawnymi, są szykanowani, spychani na margines i oczerniani przez pismaków. W artykule z Faktu (a zapewniam Cię, że w GW również znajdziesz wiele podobnych artykułów) opisywany jest przypadek typowego łamania jednej z fundamentalnych zasad prawa rzymskiego (wspomniał o tym Kopijnik kilka postów wyżej). Otóż w umysłach policjantów na widok kolesia z wykrywką narodziło się domniemanie, że dokonuje on czynu zabronionego- a więc albo poszukuje przedmiotów zabytkowych, albo materiałów wybuchowych. Koleś tak naprawdę nie robił nic złego (mniejsza o to, co trzymał w mieszkaniu, to nieważne dla meritum), po prostu chodził sobie z wykrywaczem i policmajstrzy nie mogli wiedzieć, czego on poszukuje, ale stróże prawa" z góry założyli że łamie on prawo. Z tego przypadku (i wszystkich podobnych) wynika, że nie nie ma znaczenia, czego szukasz w ziemi, bo służby" niejako 'a priori' potraktują cię jak przestępcę. Więcej nie chce mi się tłumaczyć, jeśli ktoś mnie nie rozumie, to sam sobie szkodzi. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie